zlomnik.pl

Home |

BIERZ LORĘ: Lanserzy, zgraja francuzów i wyłupione oczy

Published by on April 27, 2013

Dzień dobry!
Człowiek otwiera sobie Allegro i se myśli: znów nic nie będzie, nuda, same Mercedesy, Syreny, 125p. I nagle oczy wypadają i toczą się na podłogę jak małe, białe kulki. Dziś, a dokładnie wczoraj wieczorem był ten dzień, kiedy wszyscy sprzedawcy ciekawego żelaza uwzięli się, żeby wystawić swoje sprzęty jednocześnie, powodując, że moje przyrzeczenie niekupowania żadnych kolejnych samochodów trzeszczy w szwach jak sukienki Grycanek. Nie będę więc już kombinował i zwodził, przejdę od razu do prezentacji ofert, zaczynając od najbardziej absurdalnych, a kończąc na takiej, którą mógłbym nagniatać na co dzień bez najmniejszych koncesji względem wygody, niezawodności i yyy… bezpieczeństwa? (co to jest bezpieczeństwo? o tym wkrótce)

1. Maluch “AAA! MOJE OCZY!”
Znam tego Malucha. Znam właściciela – tyle że niestety wyłącznie z relacji. Wiem, że to człowiek, który całe życie zajmował się lotnictwem i sam dla siebie zbudował Malucha z laminatu. Nie miałem jednak pojęcia, że projekt jest na tyle zaawansowany, że powstała jeszcze druga sztuka, różniąca się od pierwszej przodem i tyłem nadwozia. Trzeba przyznać, że proporcje tego pojazdu są… oryginalne. Spodziewam się, że jest to dokładnie to auto, o którym pisałem TUTAJ, tyle że z wyciętym frontem od Ka i częściowo dokończone, o ile wyrąbanie tasakiem przednich lamp i wklejenie tyłu od Skody stopiątki można nazwać dokończeniem. Tak naprawdę problem polega na czymś innym: o ile sam ten prototyp nadzwyczaj mi się podoba, to istnienie dwóch sztuk przekreśla jego sens. To tak, jakby mieć jedną z dwóch na świecie oryginalnych Mon Liz. Albo mieć jeden z dwóch samochodów, na którym Juan Manuel Fangio wygrał jakiś tam wyścig kiedyś tam. Albo być drugim na świecie zdobywcą Mount Everestu. Niby spoko, ale…

link

2. Mitsubishi Lancer
Taki Lancer był ostatnio w miksie i napisałem że to Galant, a to był Lancer. Możliwe. Tak czy inaczej: rzadko widzi się auto japońskie sprzed 30 lat w takim stanie. To znaczy na ten przykład ja widzę je codziennie jak jadę do pracy, ponieważ jeżdżę na co dzień Starletem z 1984 r. Powiem jednak szczerze, że tego Lancera byłoby mi już szkoda, ponieważ występuje naprawdę w stanie gabinetowym. To było dość drogie auto i jest bardzo ładnie wyposażone – w pasy z tyłu, pełną tapicerkę – nawet w bagażniku, automatyczną skrzynię biegów, zegar i wycieraczki z regulacją prędkości. Spodziewam się, że jazda tym musi być wyjątkowo przyjemna, a uzyskanie żółtych blach to formalność. Jest tylko jeden drobny, malutki szczegół: do tego nie występuje żadna, ale to żadna część. Nic, niente, null, keine, niema, brak. Cokolwiek się zepsuje, będzie musiało być sztukowane lub zastępowane elementem od nowszego egzemplarza. W sumie mam to samo ze Starletem. No i cena: 12,5 k. Nie jest to mało. A czy dużo? Nie sądzę. Pytanie tylko, dlaczego to auto nie jest jeszcze w Niemczech za 4000 euro i dlaczego nie znajduje nowego właściciela tam?

link

3. LE TERCET FRANCAISE
Uwielbiam francuskie samochody wszelkiego typu. A zarazem ich nienawidzę, choć to akurat jednostkowe przypadki. Ogólnie jednak auta francuskie mają więcej plusów niż minusów. Trzeba tylko je dobrze dobierać. Jako zabytek należy kupić sobie coś wyjątkowego, na ten przykład ostatniego Panharda 24CT, wystawionego nie wiedzieć czemu jako “Citroen Inny” LINK. Być może dlatego, że Citroen kupił pakiet kontrolny Panharda jeszcze w latach 50. Model 24CT to istna feeria dziwnych rozwiązań: bokser z przodu, chłodzony powietrzem, napęd na przód, poszycie nadwozia spawane do solidnej ramy rurkowej – to ostatnie pozwalało na stworzenie karoserii z wielkimi szybami i dużą ilością miejsca dla pasażerów. Na uwagę zasługują też felgi – demontuje się tylko obręcz, bęben zostaje na miejscu. Słaba bryka do zamontowania grubych osiemnastek na szerokim parapecie. Za to wzbudzania zabytkowego fermentu – idealna.
Nie mniej rzadkie jest też Renault 4 w idealnym stanie pochodzące z pierwszej serii produkcyjnej, tj. z 1966 r. Jeździłem takim egzemplarzem z trzybiegową skrzynią niesynchronizowaną i muszę przyznać, że to było niezłe doświadczenie. Zwłaszcza redukcja na dwójkę z nieudanym międzygazem. Cena, jak sądzę, w pełni uzasadniona, a zabytkowość pojazdu nie budzi najmniejszej wątpliwości nawet u osób, które zastanawiają się między nowym Audi A6 C7 a BMW F10 (dlaczego nazwy niemieckich aut premium muszą brzmieć jak numery dywizji Wehrmachtu?).
A tu LINK.
Tych dwóch aut powyżej byłoby mi szkoda na co dzień. Taki problem nie zachodzi w przypadku modelu 504. LINK. Pełna nowoczesność: elektryka, wtrysk paliwa (oczywiście mechaniczny!), szmery-bajery, chujemuje-dzikiewęże. To jeden z przynajmniej trzech Peugeotów 504 w idealnym stanie, które znam, mających tablice z Pragi Południe. To jakieś zagłębie tego modelu. Pięćsetczwórka znana jest ze swojej wytrzymałości, która sprawiła, że produkowano ją na różne śmieszne rynki typu Argentyna i Nigeria jeszcze w XXI wieku, stosownie zliftingowaną i oplastikowaną. Ten egzemplarz wygląda, jakby można było w niego wsiąść i turlać go po mieście następne 30 lat aż pola naftowe Arabii Saudyjskiej wyschną kompletnie. Oczywiście pod warunkiem, że nowe normy bezpieczeństwa i ekologii nie zakażą używania takich pojazdów jako np. potencjalnego niebezpieczeństwa dla populacji pipitaczy wędrownych.




Comments
motyl Said:

Link do Peżo jest linkiem od R4 :)


Tytus Said:

proszę popraw linka do ostatniego Renaulta, bo 2x w linkach jest do 4.


Szybki Lopez Said:

2 razy wlepiłeś linka do reno czytery. Taką Lancerke i 504 bym przygarnął i miał bym dylemat którym do pracy jechać 😀
Kolega miał 504 po taryfie zółte. Masakra jakie było zgnite. Drzwi urwałem z tyłu chcąc otworzyć:D bak wypadł jak do bagażnika wrzuciliśmy plecak, no i te hamulce które trzeba było “pompować” przed każdym hamowaniem. Za to silnik darł że aż sie dziwiliśmy że auto nie pękało jak startowaliśmy z pod świateł


notlauf Said:

A przypadkiem nie wlepiłem 2 razy linka do Renault 4?


_krrl Said:

Chyba dwa razy wkleiles link do r4 :///////
Mówiąc prawdę nawet nie zwrocilem uwagi na r4 i 504. Maluch GT (LOL! Multinterfejsowe miejskie coupe-liftback premium; btw- nie pamietam, ale skad sie wziely okreslenia multiinterfejsowy i loftowy?:《 ) jest obiecujacy, nie wiem tylko co autor mial na celu pozbawiajac go tak brutalnie lamp. Za to kaluch w tle chyba ma się dobrze, ale przodu nie widać. Za to Panhard <333333333333333333 jak ja bym jezdzil wszystkimi panhardami, a 24 jest naprawdę przepiękny. Rozmarzylem się… w zeszłym roku na paryskim targu w sklepie z wszelakiej masci modelami samochodow znalazlem Dyne w skali cos kolo 1:24, zniszczono i chyba bez szyb, ile kosztowala? 40 €! Albo i jeszcze wiecej, ale juz nie pamiętam Musiałem obejsc się smakiem


_krrl Said:

Mialo byc zniszczony model, nie ze zniszczono dyne znalazlem


ryjas Said:

Ale ten Peżo jest genialny… Lancer przy nim wygląda jak Logan przy Alfie Romeo (Nie wiem czy to dobrze;))


pr Said:

Z częściami do lancera sprawę trzeba załatwić niestety tak, jak my musieliśmy załatwić sprawę z częściami do galanta ’81 w roku 1988 – kupić drugie, identyczne auto na części :)


Poproszę 504 na co dzień i Panharda na weekendy. Borze, jak ja je poproszę!


Yans Said:

Z tego co mi się wydaje, gościu co sprzedaje tego Lancera sprzedaje go od przynajmniej marca 2012 – kolega się jarał tym autem ostro jarał.


tigre Said:

Ależ bym siadał na tej pięknej żółtej tapicerce w Peżo.

PS. Chyba wlepiłeś dwa razy linka do Renault 4.


panrysiek Said:

Nie wiem czy wiesz, ale wkleiłeś dwukrotnie link do R4. Później ktoś to poprawił 😉


c5tourer Said:

Kuźwa, jaki ten Peżocik jest śliczny. <3 Tylko cena już nie taka, jak na początku licytacji.


Zerknąłem jeszcze na Lancera i R4 i mam spostrzeżenia.

1. Lancer jest multiorgazmiczny, ależ bym się nim lansował. Jednak wolałbym Pełzacza z jednego prostego powodu, konkretnie tego, który już został wymieniony: jeśli cokolwiek w Mitsu się zepsuje, to już hói, dupa jest blada, zesrawszy się i zapłakawszy rzewnie. A do 504 części trzeba poszukać, ale są.
2. Ależ ta czwórka ma srogi bagażnik! Sporo sprzętu by tam wlazło!

Co nie zmienia faktu, że brałbym Peugeota i Panharda. Szczególnie ten drugi spowodował u mnie poważny atak ślinotoku.


michal Said:

jeden koles kupil starenkiego lancera (zgaduje: 25 lat, wiecej?) od jakiegos nawiedzonego ze swojej wspolnoty wyznaniowej. samochod byl w stanie idealnym, a ten buc go 2 miesiace pozniej rozbil


gehazi Said:

Lancer jest niepokojący.Za dobry.Z innej bajki.Niedobrze kiedy bajki sie mieszają.


D.K. Said:

Muszę rozczarować sprzedającego 4.W Warszawie właściciel Żuka z AWF-u ma i 4 z 66-óstego.W fajniejszym kolorze i stanie.Nie jesteś jedyny-współczuję(chciałbym zobaczyć twoją minę gdy to czytasz :) ).
Czyli były 3 prototypy 126p laminat.Mógłby ktoś mi wytłumaczyć w końcu gdzie stoi Karaluch?
To dla mnie bardzo ważne.


radosuaf Said:

CUDOWNE francuskie żelazo!!! Loffciam, żetem i w ogóle uwielbiam <3. Brałbym wszystkie, ale z oczywistych względów Panhard bije wszystko…
Dzisiaj mijałem na Dolnej Wildzie w Poznaniu kolegę w granatowym, wielkim Volvonie kombi (nie wiem jakie, nie znam się) z naklejką "złomnik.pl" – pozdrawiam!


nicz Said:

Nie mam pojęcia o co chodzi ze zdjęciami sparciałych opon w Lancerze… Czy to jakaś nowa moda w jaktajmerach – kto pierwszy rąbnie w słup po strzale gumy z lat 80-tych?


brazer Said:

ale z tym linkiem dwa razy do r4 to wiesz o tym?


nicz Said:

“Bierz lawetę” w odsłonie Cytryn i Gumiak Juniorowie: http://www.youtube.com/watch?v=tlQkVYnCPO4&NR=1&feature=fvwp


Chief Said:

Peżot jest cudowny. Szkoda, że jak dla mnie jest wystawiony o jakieś 6 miesięcy za szybko. Bardzo ciekaw jestem jaką cenę osiągnie.


tulse Said:

Ten Panhard to 24 BT nie zas krotszy a lepiej wyposazony CT. Chyba ze ktos juznto zauwazyl a ja wpisu o tym nie…


czk Said:

Co się stało, że złomnik przestał współpracować z firefoxem? Czy może to tylko u mnie tak?


damianyk Said:

z dumą oświadczam, iż maczałem palce, a nawet całe ręce przy remoncie tej R4


miwo Said:

ależ mnie zaintrygował ten Panhard. nie jestem pewien, czy dobrze pamiętam, ale to zdaje się właśnie Citroen przejął i zlikwidował potem Panharda (część modeli sprzedawał pod swoim logo przez jakiś czas). a może to tylko taka czarna legenda, że nie było miejsca dla dwóch najbardziej innowacyjnych motoryzacyjnych firm francuskich i jedna musiała paść.
504 to marzenie z dzieciństwa, widywałem często na Służewie (nie Służewiu i nie Służewcu!!!) takiego brązowego i niebieskiego. ten przód z oznaczeniem modelu – gdzieś trochę jakby przewijało się to w stylizacji najnowszych modeli. ale tył jest niepowtarzalny. chociaż jeszcze bardziej chciałbym takie 504 Kombi.


lordessex Said:

Dawać Peugeota 504!! NATYCHMIAST!! 😀


pr Said:

Z oponami w lancerze jest jakiś zonk – ma wciągnięte semperity, nawet na zapas. Ja pamiętam aż za dobrze, że nasz równoletni galant miał bridgestone’y, co jest logiczne, bo bridgestone jest japoński.
Lancerek mimo ogólnie ładnego wyglądu nie wygląda jednak na 49.000 km. Obstawiam 149.000 albo więcej. Na autoscout jest galant A160 2,3 turbodiesel (wielka rzadkość, coś pięknego) z przebiegiem ćwierć miliona i wygląda równie zdrowo. Niedawno był krótko oryginalny galant A160 2,0 turbo (!!!!) – z autentycznym przebiegiem 40 tysięcy i to był wózek w stanie nieskazitelnym, 5/5, stan fabryczny. Ten lancer wygląda przy nim na mocno zmęczonego.


pr Said:

Wiem, czepiam się, lancer jest super.


nicz Said:

Gdyby 504 było pickupem, to by wygrało, a tak to też w sumie wygrywa. R4 ciekawe, ale gdyby pojechać tym nad morze, to pewnie nigdy by człowiek nie wydobył tych rurek z własnych czterech liter…


Rafako Said:

Łykałbym wszystkie, jak pelikan świeżą rybkę…
…ale to jeszcze nic! Tu mam coś do działu WTF? jeśli oczywiście takowy kiedyś powstanie 😀
http://allegro.pl/fiat-126-1-1-inny-jak-wszystkie-i3204133518.html


radosuaf Said:

AAAAAAAAAAAA!!! OCZY BOLOM!!!


domin Said:

Pozdro Radosuaf. Ładny Alf 😉


Qropatwa Said:

Tak spora ilość ciekawego żelaza (zwłaszcza jak na jeden dzień) też zwróciła ostatnio moją uwagę. Poproszę PANHARDA B24C.


radosuaf Said:

@domin:
Dzięki! :) Mam wrażenie, że weszłaby bez problemu w całości na pakę do Twojej fury :). Do następnego…


lordessex Said:

Na pewno gdzieś się da kupić części do tego Lancera, może na Ebay’u?


manx Said:

Taki Lancelot (bordowy) snuje się często w Łodzi w okolicach ulic Lipowej i Zielonej, Prawie identyczny 504 stoi przed moim blokiem gnity przez starszego jegomościa, który więcej w nim dłubie, niż jeździ. W zeszłym roku wybył nim na, jak to określił, ostatni wyjazd na wakacje. I nawet wrócił. Czyli peżot jeździ. Pracuje znaczy…


tomi4m20 Said:

biala jajowata naklejka z PL na pezocie miazdzy jaja!


Daozi Said:

Taki Lancer stał przez naście lat w Krakowie przy ul. Pilotów. A że stał koło jednego bloku ale w różnych miejscach to podejrzewam, że ktoś nim chociaż trochę jeździł. Stan – hm – wyglądał z zewnątrz nieco gorzej niż ten prezentowany. Możliwe, że stoi tam do dziś (kolor taki lodowo – srebrno – niebieski, ale ja jestem facetem i znam tylko 16 kolorów).
Więc jakby takie coś kupić na części to by było czym serwisować :)


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1