zlomnik.pl

Home |

MIKS LÓG: Japonia, Chiny, Tajwan

Published by on August 06, 2013

Przypominam o konkursie fotograficznym złomnika

No kupcie!

Długo myślałem nad tym, czy jak są loga, to się odmienia lóg czy logów. W końcu uznałem że lóg. Na zasadzie analógii. Koła – kół. Loga – lóg. Odchodząc jednak od językowych zawiłości, chciałem zaprezentować miks łączony, chińsko-tajwańsko-japoński. Przy czym przez Chiny rozumiem kontynentalne Chiny, “Mainland China” czyli ChRL, Tajwan – republikę Chińską, a Japonię – cesarstwo Japonii.
Zdjęcia z Japonii przysłał Kuba Gawron, a z Chin i Tajwanu – Łukasz Staroń.

Tym, co wyróżnia ten miks, jest duża liczba nietypowych lóg na nowoczesnych samochodach – zarówno w Japonii, jak i w Chinach. Normalnie, u nas jak się idzie po ulicy, to dopóki nie stoi Talbot Solara albo Tata Indica, to zasadniczo każdy rozpoznaje loga producentów. A tu proszę, ja nie rozpoznaję od 50 do 80% lóg na poniższych zdjęciach. Poniższy miks to jednak nie tylko loga – podzieliłem go mniej więcej na trzy części: logową, “samochody typowe w tamtejszym klimacie” i “odwróconą egzotykę”, czyli to, co nam wydaje się normalne, a tam jest delikatnie mówiąc, wyrazem ekscentryczności nabywcy. Zaczniemy od tej trzeciej części, potem logicznie będzie druga, żeby zakończyć pierwszą, czyli właśnie logami.

Egzotyka tajwańska: Cytryn i Gumiak w Taipei. Mają nawet tablicę indywidualną CG.

Chińska wersja C&G jeździ Transitem, zresztą wytwarzanym lokalnie

Takashi, dlaczego kupiłeś Peugeota? A bo on się tak pięknie psuje.

Powyższy suchar odnosi się również do poniższego zdjęcia

Tetsuya, a jak Twój W210? On tak pięknie rdzewieje…

Nie, to już chyba żart

Tak jakby u nas w autokomisie natknąć się na Nissana Pao.

Alfa Romeo 164 – Tajwan. Dobra faza.

Previa w Chinach to rzadkość, a co dopiero taka. I to na tle FENDI BURBERRY GUCCI PRADA PODRÓBKI Z CHIN

Jedyny hardkorowy złomnik z Japonii jaki dostałem: Isuzu Fargo 3.2 D. W ogóle jaka jazda: 3,2 litra w takim zwykłym vanie. W Europie miałby 2,2 maksymalnie.

Cesarska Toyota Century. FAŁ DWANAŚCIE.

Minica Toppo. Ej, dlaczego tego nie ma u nas?

albo Daihatsu Naked… dobra nazwa, ciekawe jak by się sprzedawało w Anglii?

Niestety Nissan Crew przysłonił genialną Toyotę Origin na drugim planie

W Japonii jest mało starych aut – te wielkie sedany wyglądające jak 1989 r. są 4-5 letnie.

Prestiżowy chiński sedanik Forda

Mitsubishi kei van – te światła coś mi przypominają.

L300, które u nas sprzedawano jako Hyundaia H100 czy tam H200

Jedna z miliona wersji Daihatsu Charade w Chinach. Ten samochód występuje tam z osiemnastoma różnymi przodami i dwudziestoma dwoma tyłami. I pod siedemdziesięcioma sześcioma nazwami.

Tak samo przedstawia się sprawa z Seatem Toledo I, który może być Chery, Geely i co tam kto chce. W tle widzimy loftowego minivana.

Żeby pojazd miał daną ładowność, musi mieć odpowiednią długość. I dlatego należy wydłużyć Chang’ana, nawet bez sensu.

To MG jest naprawdę ładne. W tle kolejne Charade, wersja 34TH593TG8P

I kolejny chiński samochód, który się nieźle prezentuje

Jianghuai, znany za granicą Chin jako JAC, coraz lepiej radzi sobie w Ameryce Południowej.

BYD i JAC wyglądają jak od tej samej matki

Jak NIE restylizować Carry

To po prostu Chery. Przepraszam że Pana nie usunąłem.

Po prostu taksówka, ale zwracam uwagę na Buicka Park Avenue w tle (Chiny)

A tu taksówki w Japonii pod lotniskiem

Miasta mają swoje kody kolorystyczne taksówek.

Klasyczny FAW-Jiefang oczywiście w Chinach

Japonia: zewnętrzny akumulator w kei-trucku. W Polsce zaraz by go ukradli.

Jak mi ktoś napisze “ooo, trzydrzwiowe Tico…” TO ZABLOKUJE

Japończycy lubią Renault 4.

CZĘŚĆ LOGOWA – najpierw logo-swapy

Mazda z logo Forda

To oczywiście Tajwan, w Chinach kontynentalnych tego nie puszczano

Opel Corsa z logo Buicka

Peugeot z logo Citroena

Suzuki Carry z logo Chang’an

Ciężarówka Fuso Canter

Vitz z logo Netz, jeśli dobrze pamiętam – również Tajwan

Corolla E10 w wersji commercial van, oczywiście inne logo

Toyota Corona/Allion/Premio też ma swoje oddzielne, specjalne logo

Logo Sciona na dziwnym pojeździe chińskim, to jest chyba Hafei/Lifan

To też jakieś dziwne logo… a nie, czekaj…

Coś tam z logo jakimśtam, to po lewej z czymś mi się kojarzy (Geely Englon), to po prawej z niczym (FAW)

Logo PALADIN na Nissanie Pathfinderze, co ciekawe, auto ma silnik Diesla, co w Chinach jest ewenementem. Volvo próbowało tam wejść z D5, ale Chińczyk tego nie podjął.

Citroen i Volkswagen? A skądże. To przecież FAW-Shanghai i Dongfeng. Każdy Chińczyk to wie.

To już nie wiem

Klasyczną praktyką japońską jest wrzucanie nazwy modelu na front, a nie logo producenta.

Np. Corona

Crown

Ciekawostka, że auta w Japonii też są poobcierane

To jest Netz czy coś takiego

A to nie pamiętam, jakaś tam Toyota Mark / Blit…

Może to jest Netz?

Sam już nie wiem, oni zmieniają te loga jak Taylor Swift chłopaków

Sambar z dziwnym znaczkiem

I to tyle. Sayonara, co po chińsku znaczy “smacznego”.




Comments
Jasiek90 Said:

To jest 308 a nie 307 także tekst o psuciu trochę nie na miejscu 😉
Notabene 307 był swego czasu eksportowym samochodem roku (czy jakoś tak) w Japonii.


milky Said:

Kto to jest Taylor Swift? Projektant Suzuki Swift?


radosuaf Said:

1. Ta 147-ka to w jakim kraju? Japonia? Trochę tego żelaza tam jeździ, ale jak już ktoś ściąga, to raczej GTA…
2. Ten niebieski Ford jest przeokrutnie brzydki i ogólnie jakiś straszny – kto im to, khem, stylizuje?
3. R4 w Japonii zrobiło mi dzień :).
4. Kto to jest Taylor Swift?


bart Said:

Akumulatory mocowane do ramy spotyka się także u nas – oprócz oczywiście ciężarówek mają je także dostawczaki o typowo ciężarówkowej budowie – np. cabstar, canter, trade.


hmmm Said:

“Vitz z logo Netz” ma fajny pakiet ospojlerowania (no może oprócz lotki) Zacne żelastwo…


O, trzydrzwiowe Tico!

Ale najfajniejsza Toyota Century :-P””’


JanKo Said:

“Toyota Mark / Blit” borze jakby to jezdzilo u nas zamiast obrzydliwie mdlego Avensisa…


8-VOP Said:

Ciekawe czy z Japonii idzie sprowadzić części do Tico w automacie.
Podoba mi się ten front w JDM’owych Corollach E110.


Zyga Said:

Nie smakowało mi. Przez tą mnogość lóg czuję się jakby na każdym kroku ktoś robił mnie w balóna. Balona. Biorę tylko TICO COUPE.


Nisko Said:

ten scion wygląda jak pogryzione przez pszczoły mini


Nat Said:

Nie wiem jak Daihatsu, ale motocykle naked sprzedają się w Anglii całkiem nieźle.


xtz Said:

ooo, trzydrzwiowe Tico…


Dwa najsmakowitsze kąski umieściłeś dokładnie jeden pod drugim. Albo na odwrót.
Century FAŁ DWANAŚCIE i Minica Toppo, ależ bym jeździł.


miwo Said:

mętlik w głowie.
najpierw te Peugeoty (nowa 308SW) i Opel Astra G. i Alfy. już jest mocno.
Buick to chyba w ogóle bardzo poważana marka w Chinach. nie wiem dlaczego. a może nie Buick? w każdym razie GM ma jedną taką markę, którą szczególną estymą darzą w Chinach.
te wszystkie japońskie sedany wyglądające jakby były z lat 80/90., a to nówki.
ta ilość znaczków, lóg, marek, submarek, jak oni się w tym wszystkim łapią? albo inaczej: po im tego tyle? tyko kwestia przepisów? Japonia jest aż tak chłonnym rynkiem?
i, o ile Japończycy nie będą tego słać do Europy, to jak przyjdzie tu więcej Chińczyków, to zastanawiam się, czy nie będziemy się gubić: “Chyba kupię sobie FAWa, albo BYDa. Eee, co ty, szwagier ma Geely, wujek SAICa – są lepsze. Nawet od JACa albo Cherry. To może ewentualnie GreatWalla, Eee, wezmę Lifana albo Gonow’a. 😉
co od odmiany słowa logo, to ono pochodzi z greki (logos – słowo, znak), którą przefiltrowała łacina i chyba jest w języku polskim niepoliczalne (tzw. singulare tantum). tzn, nie ma liczby mnogiej i go nie odmieniamy. ja bym w każdym razie tak zrobił. tak, jak ze słowem np. “jury”, a niegdyś też (bo teraz już ponoć wolno) ze słowem “radio”.


Kosa Said:

Najlepsze jest multiinterfejsowe tico coupe shooting break 😉


Stefek Said:

Vitz z logo Netz jezdzi po Sruplinie – takie same spojlerki ma, ino bialy.


JFP Said:

Będę się upierał, że logów


michau Said:

Tego Fiata, który jest Dodge’m dawać na Europę, jest na prawdę niezły!. Dodga wycofali a Fiat się jakoś nie kwapi do robienia większego jeździwa… :(
Efektowna jest boczna, uchylna szybka, zachodząca na dach w Tico Coupe. Ciekawe czy mocno zacieka?


jajcek Said:

no i takiego miksa mi trzeba mi było ! :)


xxx Said:

ooo, trzydrzwiowe Tico…i czekam na blokade:)


jp2gmd Said:

ooo, trzydrzwiowe tico.


wojteksend Said:

o 3 drzwiowe tiko


brazer Said:

brat, weź wyślij na złomnik swoje foty z Japonii wreszcie!


WuRC Said:

ooo, Tico Shooting Brake !


Harry Reems Said:

ooo, Tico coupe! Warte 200 tysiecy.
Toyota Crown zawsze wzbudzala u mnie pozadanie.


Grzanka z jajkiem Kubusia Puchatka Said:

ech, smacznie!
moi rodzice byli tez w Chinach jakos na wiosne. niestety, przywiezli mi tylko zdjecie suzuki alto-maruti w kolorze zoltym. po prostu sa inaczej sfokusowani i woleli ogladac swiatynie :)


ryjas Said:

Moim skromnym zdaniem zwycięzcą tego miksa jest Citroen C2 czyli Peugeot 206.


Dave Said:

Dlaczego ta Astra jeszcze nie zmatowiała, jak moja?! Toledo transformer made my Day :)


Maranelo Said:

Tam jest całkiem odwrotnie jak u nas 😀 Tutaj azjatyckie żelazo jest niespotykane a tam europejskie to rodzynek 😀 Wszystko można zrozumieć ale Astra II kombi?


cubino Said:

Szkoda, że toyota origin się nie załapała. Byłaby najlepszym kąskiem miksu. Ten seat toledo to chery amulet. Bardzo dużo tego jeździ po dawnym sojuzie, zrobili nawet test w “Bolszym test-drajwie”.
Co do logo – logo to skrót od logotyp. A logotyp już się odmienia normalnie.


Jonasz Said:

Widziałem na wiosnę w Cieszynie starszą kobietę jadącą właśnie takim 3 drzwiowym tico (dobra wiem ,że alto) było to u nas właściwie dostępne ?


JanKo Said:

Patrzac po zlomniku, to europejskie auta kompaktowe i srednie w JP sa wiekszosci kombi. Wklejony kiedys Passat B5, ten Peugeot 308, Astra itp. U nas lans na keivany, tam na kombiaki;-)


notlauf Said:

U nas nie było to dostępne, więc chyba import indywidualny, ale skąd?


Plackarnyj Said:

Temu Fiatu dorobić wersję kombi, wsadzić 1.6 JTD i na Europę… Przecież Bravo i tak już nie idzie.


mbk Said:

Toyota Mark to dokładnie Mark X, nawet prospekt mam. Century zresztą też. [zaszpanował i znika]


notlauf Said:

Tych Toyot Mark to było parę rodzajów: Mark II, Mark II Blit, Mark X, Mark X Zio…


Bazyl Said:

No ale Tico 3d lub coupe jak kto woli wymiata! :-)


radarro Said:

Patrząc na te wszystkie niedawne miksy fur spoza UE, moge tylko zparafrazować Obelksa: “Ale głupi ci Europejczycy…” :)
PS – Biere V 12


Aremberg Said:

Dawać Viaggio do Europy, ale już! W Azji to jednak jest wszystko na odwrót – podczas gdy my mamy kilkanaście wyraźnie zróżnicowanych marek, które produkują zasadniczo tak samo wyglądające auta, to oni mają różne marki, duuużo marek, które wydają się być jedną, a każdy samochód wygląda inaczej…. choć wszystkie są Daihatsu Charade. Pokręcone to dosyć 😀


_krrl Said:

wysyłałem Mark X ZiO stojące w Warszawie niepodpal Marriotta i nigdy nie trafiło na złomnik, chyba strzelę focha :( chociaż jest strasznie brzydko, a ten Mark tutaj wygląda naprawdę dobrze. Co to za zminiaturyzowana podróba Grandisa? no i jakiś nieokreślony znaczek na scionie xa, n-i-e–o-g-a-r-n-i-a-m. @miwo to Buick, zdecydowanie, chyba Excelle tam jeszcze niedawno był najpopularniejszym modelem

z tym Viaggio to kwestia jest taka, że rzeczywiście jest ładne, ale czy ładniejsze od Bravo? No nie wydaje mnie się, więc nie wiem też czy by sprzedawało się w jakimkolwiek stopniu lepiej pomijając pierwszy rok, kiedy działa efekt nowości. W ogóle polityka Fiata jest ciekawa, chcieli sprzedawać jakieś setki tysięcy Bravo rocznie, a rzucili tylko hatchbacka i dziwili się, ze idzie im 40% tego, co zaplanowali, w momencie gdy w Stilo ponad połowę sprzedaży robił MultiWagon. Szkoda, wielka szkoda, był moment, ze robili naprawdę interesujące samochody, ale teraz jak słyszę o tym, ze cała gama ma się opierać na Pandzie i 500 to mi się włos jeży na głowie


nikiplank Said:

Przepraszam, że nie na temat. Wciąż nie mogę przyjść do siebie po lekturze porad Romualda Chałasa.
Moja miłość Charade (1984) była jednym z wielu dowodów na to jak bardzo ten zakompleksiony germanofil się mylił.
Charada po 27 latach poległa w boju, była w pełni sprawna. Oczywiście napadł ją od tyłu pełen warzyw Golf II. Nak..wiał wąską wiejską drogą. Jechał z taką prędkością, że po uderzeniu w Charadę bagażnik z jego dachu przeleciał jeszcze 60m. Gdzie tu kodeks bushido, gdzie honor?Oto teutońska prymitywna siła, zawiść, podstępny atak. Niesprawiedliwa śmierć dzielnego samuraja.
Nie będę Was zanudzał, jak wspaniale jeździła ta puszeczka, jak bardzo do przodu (mimo swej prostoty) była w stosunku do golfa i uno razem wziętych.
Dużo tych charade się w Polsce nie sprzedało, a mimo to widuję je jeszcze na ulicach, prawie trzydziestoletnie trzycylindrowe jednorazówki!
Golfów owszem jest więcej, ale pamiętajmy, że każdy szanujący się ziemniak musiał przynajmniej raz w życiu takiego sprowadzić.


marekrzy Said:

Ogromnie podobają mi się taksówki. Widać to zwłaszcza na zdjęciu z zielonymi, ale i przed lotniskiem też są nieźle ulusterkowane.
To chyba taki ukryty sposób na zmniejszenie populacji?
Nie powoduje ran tłuczonych, tylko od razu czyste cięcie.


Szop Said:

Ładny, duży Fiat kombi już był (Croma) – jakoś im, kurczę, nie szło.


C. Said:

Miksy z Azji sa jednak najlepsze. Co to za piekny pojazd po lewej od astry?

Mitsubishi kei-van – troche jakby nowe c4 picasso grand?

Niebieski ford uroda nie grzeszy bo to nastepny odgrzewany kotlet, czyli sedanik na bazie nienajmlodszej juz fiesty mk4/5. Istnieja jeszcze gorsze jego inkarnacje.

Kolejny niezle prezentujacy sie samochod z chin zdaje sie mocno “inspirowany” ostatnim grandisem.


jay jay Said:

to tcio coupe to pewnie zaginiony prototyp. idę o zakład że jest warte z 400k zł.
swoją drogą sprowadzić takie suzuki, pomieniać elementy brandowane na tico i sprzedać za 30k… (tylko kwestia kierownicy)
to pisałem ja – Gumiak


Jacek Said:

Peżot z logo Citrołena, wszystkognijąca Korsa ze znaczkiem nieistniejącego Bjuika. Borze, musk paruje!


lordessex Said:

O rany, jak oni się w tym wszystkim łapią? Sedany 1989r. przepiękne!! :-D, poproszę wszystkie z dostawą do domu z takim biało zielonym malowaniem jak taksówki 😀


karolkk84 Said:

U nasz w Polsze jakby przekleic loga z Peugeota 206 i dac tam Szitroena C2 to by zolte papiery z urzedu dali.A tam norma. Daje na Xma logi z Dajewo Esperan :)


Demon75 Said:

Nieee, no!
Człowiek wraca do chałupy i takie coś!! Teraz muszę robić notatki żeby jakoś z JAKIMKOLWIEK sensem skomentować…
No dobra MINICA!!! AAA! ja kcem!! na ten tyh miast!


mjak Said:

Poproszę jednego FAW-Jiefanga kiprującego, dziękuję.
A co to takie blaszane pod tym Sambarem ostatnim? Blokada żeby nie ukradli?


Nuts Said:

Ta alfa to raczej 168. Nie wiem w jaki sposób ale w azji 164 tłumaczą na “zginiesz w płomieniach” czy jakoś tak natomiast 168 oznacza “the more you go ,the wealthier
you’ll be”. O resztę pytajcie google, nie chcialbym kogoś wprowadzić w błąd.


radosuaf Said:

@Nuts:
Może być, jakieś 3-4 miesiące temu była do wyrwania na amerykańskim jebaju w bardzo ładnej wersji i stanie.


kuba Said:

mjak – to są blokady zapobiegające odjazdowi bez opłaty z płatnego parkingu.


hube Said:

http://www.luxlux.pl/artykul/nowy-trend-kulinarny-wody-premium-25625

Już nie tylko Passat jest premium!
Od teraz szczytem burżujstwa będzie mycie Be piątki wodą z Fidżi;-)


kaczor Said:

buuuu , ja chcę suwaną furtkę po lewej do mojego T4 , dawać mi go tu :)


szymonm Said:

Bardzo ładny miks.
Niezidentyfikowane białe pojazdy w nim to:
Toyota Passo, która notabene jest bliźniakiem Daihatsu Boona, którego z kolei poprzednia generacja była sprzedawana w Europie jako Sirion; Toyotę tę można mieć z dwoma wersjami przodu – zwykłą i uśmiechniętą,
Toyota Isis, czyli odpowiednik Sciona xA.

Oba muminkowate wany z dużą literą „N” na froncie to Toyoty Noah różnych generacji,
a czarny sedan z „iksem” z przodu jest Toyotą Mark X; Mark II jest poprzednikiem tego modelu, a Blit wersją kombi Mark II.
Owal z wpisaną w niego błyskawicą tworzącą literę „N” jest znakiem sieci dystrybucyjnej Netz. Netz oferuje głównie modele Toyoty, które dostępne są na rynku Europejskim, a z marketingowego punktu widzenia jest odpowiednikiem Sciona.


Harry Reems Said:

nikiplanku, mylisz sie. Charade to byl w Polsce popularny samochod, oczywiscie na tyle, na ile jakikolwiek samochod spoza demoludow mogl byc w latach 80tych popularny. Stad tez czasem sie je widuje, ale czy czesto? Zwlaszcza w stosunku do ich niegdysiejszej popularnosci?
Tez mam wspomniena zwiazane z Charada, bo takowa mial w drugiej polowie lat 80tych moj szacowny dziadek. W przeciwienstwie do Ciebie nie zapalal chyba do niej jakims specjalnym entuzjazmem i nastepny woz kupil innej marki.


Gardzę Klasykiem Jeżdżę Tedeikiem Said:

ooo czydżwiowe tico


nikiplank Said:

Harry, nie gniewaj się, ale to Twój szacowny dziadek się pomylił :) Nie chcę się wdawać w polemiczki, czy lepsze są pomidory czy ogórki. Mam swoje wyrobione subiektywne zdanie, tak jak twój dziad pewnie.
Za tydzień wybieram się swoją 20-letnią imprezą w podróż – około 4 kkm. Nie dbam o to auto, nie czynię żadnych przygotowań, a mimo to wiem, że podoła, a swój przebieg już ma.

Golfowi z tym przebiegiem i latami nie zaufam napewno. Opel nieraz mnie zawiódł i wystarczy.
charade było nie więcej jak 1% golfów w naszym nieszczęśliwym kraju, nie ma do nich części nawet po śmietnikach, mówię o CB11. Celniej już byłoby porównać z corsą A lub Polo z lat 80′, choć i tego było duzo więcej. Bo auta sprowadza się u nas z Niemiec a nie z Japonii.


szop Said:

@nikiplank: ja oszukalem system i sprowadzilem japonskie z niemiec


Harry Reems Said:

Planku, ale ja nie twierdze ze mylne jest twoje pozytywne wrazenie z eksploatacji Daihatsu, bo to by bylo absurdalne, tylko ze mylne jest twoje stwierdzenie ze Charad w Polsce BYLO malo.
Rzeczywiscie masz racje, iz Polo czy Cors A jest OBECNIE (i od dawna) wiecej, ale jest to spowodowane wieksza attrition rate wsrod Daihatsu oraz wiekszym importem Cors i Polo w latach pozniejszych, jako aut uzywanych. Jednak w latach 80tych sytuacja byla inna. Charade bylo jednym ze sprowadzanych do PRL pojazdow i naprawde “za nowosci” tych samochodow bylo wzglednie duzo.
Mozna by sie zastanawiac czy wieksza smiertelnosc wsrod Daihatsu i mniejsza ich popularnosc wsrod samochodow importowanych nie wskazuje przypadkiem, ze te samochody, niezaleznie od tego jakby lubili je ich niektorzy uzytkownicy, ogolnie nie sprawdzily sie w naszych warunkach.
Wracajac do bezsensownych polemik, to nie da sie tez przeciez dyskutowac ze zdaniem “temu bym nie zaufal, a temu tak”, bo bo jesli piszesz, ze bys nie zaufal to z pewnoscia tak jest :)


nikiplank Said:

Faktycznie, nie da się z tym dyskutować. A Daihatsu jest przez Toyotę wycofywane z Europy nie dlatego, że jest do d…py, tylko jest to mała marka produkująca w Japonii i koszty importu czynią obecność w Eu nieopłacalną . Poruszamy się w obszarze jak najbardziej subiektywnych opinii niepopartych liczbami. Natomiast na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że teza o jednorazowości japońskich aut okazała się fatalnym mitem. Te auta nie dość że wysoce niezawodne, to w razie potrzeby poddają się naprawom i jeżdżą dalej. Inną rzeczą były niedostatki serwisowe, ale to przeszłość.
Owszem, jesteśmy nauczeni jeść ziemniaki i jest to warzywo dostępne, tanie i popularne. Ale to nie znaczy, że najlepsze.


Harry Reems Said:

No dobra, ale nie sprowadzaj dyskusji ad absurdum. Nie probuj obalac mitu “japonskie samochody to jednorazowki” za pomoca argumentow typu “wczoraj wymienilem w moim japonczyku swiece, ergo – da sie go naprawic”.
Wyobraz sobie polske, przelom lat 80tych i 90tych i dwa samochody: Charade i Golfa I. Jedno i drugie gnije. Golf I ani nie mial odpornosci na korozje dwojki, ani jej ogolnej solidnosci. Jednak do Golfa I masz wiekszy wobor czesci nowych i uzywanych i sa one tansze. Od dziecka nie zagladalem do Charady, ale jesli jej filozifia eksploatacji jest podobna do np “ogolnotoyotowskiej” to w wielu wypadkach jakas naprawde da sie latwo zrobic, o ile zastosujesz sie do odpowiednie procedury. Tyle, ze w Polsce przelomu lat 80tych i 90tych malo kto zna ta procedure, poniewaz mechanicy sa czesto barbazynscy niezaleznie od swoich checi – dostep do literatury na temat Daihatsu jest zerowy. W Golfie – przeciwnie. Golfa naprawi nawet C&G za pomoca napierdzielania mlotkiem. I teraz mozesz mowic ze to nie wina Daihatsu, ze w rekach uzytkownika o odpowiedniej kulturze technicznej…. ale tacy jednak stanowili mniejszosc. Serwis Daihatsu to byla spora bariera. Stad dla przecietnego Polaka uzasadniona byla teoria ze “japonczyk to jednorazowka”. To tylko haselko, przedstawiajace pewne zjawisko w wyolbrzymiony sposob, ale to nie znaczy ze to zjawisko nie istnialo. KPW?
Zreszta nawet czesc z tych czynnikow, w mniejszym stopniu, ale jednak wciaz wystepuje. Masz dwudziestoletnie Subaru, to pewnie wiesz ile potrafi kosztowac wizyta u mechanika. Przecietny uzytkownik Golfa widzac rachunek za serwis Subaru powie Ci, ze za tyle to on pojedzie z zona i dziecmi na Mazury. Tak, wiem ze Subaru sa tego warte i tak, wiem ze stare Subaru sa generalnie niezawodnymi samochodami, wiec nie musisz mi tego pisac. To jednak nie znaczy ze nie wymagaja obslugi a ta wciaz jest droga, w roku 2013, wiec wyobraz sobie jak droga musiala byc w 1993 roku.


Harry Reems Said:

A uciekajac sie do twojej metafory:
Ziemniaki same w sobie nie musza byc najlepsze, ale jesli twoja zona, jej matka i twoja matka wszystkie umieja robic swietne dania z ziemniakow, zyjesz w okolicy gdzie uprawia sie dobre ziemniaki, natomiast nikt nie potrafi robic z kluskow niczego innego niz rozgotowanej paciai, a do tego zeby kupic cos do nich to trzeba wsiadac w samochod i jechac do powiatowego miasteczka, a i tam wybor jest slaby, to ziemniaki staja sie dla Ciebie najlepszym wyborem, niezaleznie od tego jak bardzo rozkladal by rece znajomy, ktory byl przez rok na saksach we Wloszech.


Kris Said:

Dzień dobry !

Chciałem tylko skromnie i na boczku zwrócić uwagę szanownych Państwa na istnienie prastaropolskiego słowa “logotyp”, które się deklinuje elegancko. Mielenie “logo” przez przypadki i liczby jest dla ucha koszmarkiem.


nikiplank Said:

Harry, koszty utrzymania wolnossącego subaru są naprawdę zaskakująco niskie, wierz mi. Nie kituję tu w imię wyższych wartości. Nawet pomijając znikomą ilość tych interwencji, których na przestrzeni ok. 100kkm miałem kilka typu osłona przegubu, klocki, wspomniane świece, to ceny części i ich obecnie dostępność nie odbiegają od reszty.
Pełna zgoda co do dostępności serwisu jeszcze 15 lat temu i jest to argument.


nikiplank Said:

Harry, w gruncie rzeczy mamy to samo zdanie na temat, tylko inaczej rzecz nazywamy, to kwestia semantyczna w istocie.


radosuaf Said:

@Harry:
Pozostając przy metaforze, jeśli masz alergię na ziemniaki, to rozdrapujesz pojawiające się tu i ówdzie strupy do krwi, ale mimo wszystko nie wchodzich w kluski? :)


Harry Reems Said:

Radosuafie, jestem leniwy, nie lubie obierac ziemniakow i moja dieta sklada sie w duzej mierze z klusek.
Plank – wierze. Mam doswiadczenia tylko z doladowanym Subaru, ktore na dodatek nie nalezy do mnie, tylko do brata. Byc moze gdyby bylo moje, to koszty eksploatacji byly by inne, jednak tak jak sie rzeczy maja, to gdy woze go do serwisu i widze kwoty jakie tam zostawia, to mi sie wlosy na glowie jeza.


Cooger Said:

Ktoś tam pytał o Buicka w Chinach – oni tego czasem nie tłukli na miejscu na jakiejś licencji?


radosuaf Said:

@Harry:
Znaczy się, strasznie niepraktyczną i mało rozsądną rodzinę masz, Alfa, Subaru.. Pogratulować, ale bym pożyczał! :)


nikiplank Said:

Harry, s6 czy s4 podejrzewam nie kosztują mniej w eksploatacji.


Harry Reems Said:

Hmm…. Kusi mnie zeby powiedziec, ze dostepnosc i cena zamiennikow moze byc wieksza, ale tak naprawde to nie wiem. Byc moze.


C. Said:

Ponawiam pytanie o minivana na zdjeciu z astra i micra/march!


Nie mam pojęcia jak jest z dostępnością i cenami zamienników do S4 czy S6 (choć trudno uwierzyć, by samochód klasy premium i to do tego o mocno wyśrubowanych osiągach miał tani serwis – one nie są skierowane do dziadów, takich, jak np. ja, bez względu czy jako nówki, czy jako używki), wiem natomiast, że mój ojciec nigdy nie narzekał na koszty serwisowania swojego Legacy. Inna rzecz, że jego egzemplarz jest nieuturbiony a ojciec, jako stateczny pan po sześćdziesiątce, nie ma w zwyczaju butować bezlitośnie, co też zapewne ma spore znaczenie.


Harry Reems Said:

To, czy samochod jest premium czy sremium ma maly wplyw na dostepnosc i cene czesci. Zauwaz ze znaczna czesc premiumow sa mechanicznie podobne badz tez identyczne do modeli marek popularnych, tyle ze oblozone marketingowa pozlotka.
Pamietam ze pierwsze Audi S4 (czyli Audi 100 C4 z silnikiem V8) mialo upierdliwy dostep do rozrzadu, ale poza tym byl w miare w porzadku. Wiem ze przynajmniej niektore S4 mocno roznia sie od analogicznych A4, ale tez i bylo tyle ich wersji, ze trudno generalizowac, zwlaszcza ze nie mialem z nimi nic do czynienia.
Nie wiem tez zreszta czy jest sens porownywac zwyklego Forestera turbo do dosc jednak egzotycznej S4ki.
Wiem za to, ze moje BMW mialo wyjsciowo porownywalna moc (teraz sprawy maja sie troche inaczej, ale to juz insza inszosc) i jest znacznie tansze w obsludze, choc pod wieloma wzgledami jest mniej praktyczne.
I samochody sa dla ludzi. Zwlaszcza uzywane. Trzeba tylko chciec, a wielu ludzi woli wydawac kase na cos innego.


Flashbackman Said:

@C.: Minivan ze zdjęcia z Astrą i Marchem to Toyota Raum pierwszej generacji (1997-2003). Nie jest to kei van gdyż ma silnik 1.5 (max 660 cm dla współczesnych keijidosha). Łatwo pomylić ze starą Toyotą Sienta. Polecam artykuł na Wikipedii anglojęzycznej o tymże pojeździe!


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1