Niedzielna bajaderka: policja zabiera prawko, Mercedes rozjeżdża dzieci
Dzień dobry,
bajaderka miała być wczoraj, ale wolałem obejrzeć sobie “Harry’ego Pottera i Insygnia Śmierci” żrąc czipsy i popijając piwem (fuj, piwo!). Nie dlatego żeby mnie jakoś szczególnie interesowała fabuła, ale ta aktorka, co gra Hermionę w tej części już jest taka całkiem do rzeczy. Może mieć nawet i 16 lat, byle młodo wyglądała. A teraz będzie całkiem od rzeczy przegląd niusów.
Najważniejszym niusem mijającego tygodnia, tzn. takim, o którym mam najwięcej do powiedzenia, jest propozycja policji, żeby zabierać prawo jazdy tym, którzy przekroczą prędkość o 50 km/h. Ciekawe rozwiązanie, które w sumie popieram, pod warunkiem, że nie stawia się wszędzie idiotycznych ograniczeń, jak np. do 60 na całej drodze Błonie-Nowy Dwór Mazowiecki. Nowa, odremontowana, szeroka droga, ograniczenie do 60 km/h. Jedziesz 110 bo wyprzedzasz i trach, nie ma prawka.
I tak naprawdę to byłby świetny pomysł, z jednym wyjątkiem: policja chce, żeby w przypadku tego wykroczenia karać już nie dwa, a trzy razy: mandatem, punktami i zabraniem uprawnień. Trzy kary za jedno wykroczenie. To już jest jakiś kosmiczny ewenement. Zabierajcie, proszę bardzo – ale wtedy już bez mandatu, bo zabranie prawa jazdy samo w sobie jest karą dostateczną i co więcej, dotkliwą, natomiast mandat dla zamożnego człowieka nie stanowi większego problemu. Oczywiście problemu nie stanowi też poruszanie się samochodem bez prawa jazdy. Co oczywiście prowadzi nas do naturalnego wniosku, że prawo jazdy jest zbyteczną formą kontroli państwa nad obywatelem i powinno być zlikwidowane. Skoro istnieją ścisłe przepisy mówiące jak należy poruszać się po drogach, to wystarczy ich przestrzegać – żadne dokumenty ani egzaminy nie są do tego potrzebne, podobnie jak nie ma “egzaminu na życie w społeczeństwie” obejmującego wiedzę prawniczą – przyjmuje się, że każdy prawo zna, akceptuje i żyje w zgodzie z przepisami.
Zupełnie nieciekawe jest to, że Carlos Tavares odchodzi z Renault. Podobno w zarządzie nie mogli znieść, że obaj mają na imię Carlos. Powinni wziąć sobie jeszcze Santanę do kompletu. Ale bym jeździł Santaną.
Francuskie głupki przegrały proces sądowy z Mercedesem, który polegał na tym, że Mercedes odmówił wprowadzenia nowego czynnika do klimatyzacji typu R1234yf, jako potencjalnie łatwopalnego i pozostał przy sprawdzonym R134a. Świętsi niż papież Francuzi uznali, że Mercedes nie wypełnia unijnych rozporządzeń dotyczących stosowania czynnika R1234yf i zabronił rejestracji nowych Mercedesów. Sąd jednak uznał, że skoro do tej pory czynnik R134a sobie był i istniał, to nie można z dnia na dzień zmienić jego klasyfikacji z bezpiecznego, dopuszczonego do użytku na niebiezpieczny i nieekologiczny, bo to idiotyzm i nakazał natychmiastowo przywrócić możliwość rejestracji nowych Mercedesów. To nie ja zasiadałem w składzie sędziowskim, ale w pełni się z nimi zgadzam. A tak bajdełej, napełniałem ostatnio klimę w aucie żony i pytam typa – co zrobicie, jak wejdzie ten nowy R1234yf – eetam, pan sie nie martwi, już mamy 5 razy tańszy zamiennik, nikt się nie zorientuje, he he he, Polak potrafi.
Jednym z zabronionych modeli był przepiękny CLA. Jak Francuzi mogli żyć bez możliwości zakupu CLA? HORROR
Horror wzbudziła też reklama nakręcona przez studentów, która pokazuje, jak Mercedes rozjeżdża młodego Adolfa Hitlera. Pojawia się tam znane hasło Mercedesa “Wykrywa zagrożenia, zanim się pojawią”. Obejrzałem tę reklamę i cóż rzec mogę. Śmieszny, lekki trolling. Nie ma się co obrażać. Zwłaszcza, że i Mercedes, i BMW, że o Volkswagenie nie wspomnę, mają dobrze za uszami jeśli chodzi o współpracę z wiadomym reżimem, no ale takie były czasy i trudno było nie postępować jak wszyscy. Mercedes odżegnuje się, że to nie jego, że nie ma z tym nic wspólnego – no faktycznie, od 1945 r. rzeczywiście nie ma z tym już nic wspólnego. A tymczasem wklejam Wam ładne zdjęcie.
Niestety brak w tym tygodniu ciekawych premier motoryzacyjnych. Jedyną jest koncept Forda S-Maxa z systemem monitorowania pracy serca kierowcy. W razie wykrycia braku akcji serca pojazd samodzielnie wyśle do banku/funduszu lizingowego informację, że właściciel przestał właśnie spłacać raty i auto trzeba zabrać. System monitoruje też poziom cukru we krwi – to już nie wiem jak, chyba przez wbicie igły w pasażera? W sumie tego jeszcze nie było, np. przekraczasz dozwoloną prędkość i z sufitu wysuwa się bormaszyna i zaczyna borować ci w zębie, dopóki nie przestaniesz.
Prawdę mówiąc, jak słyszę, że tego wielkiego S-Maxa ma napędzać 3-cylindrowy silnik 1.5, to też jestem bliski zawału.
Na koniec nie można nie wspomnieć o Porsche 356, które przejechało milion mil. No szczerze mówiąc to nie spodziewałbym się niczego innego po tym pancernym sprzęcie, jakim jest 356. Oczywiście brawo dla właściciela. Życzyłbym mu kolejnego miliona, ale podobno to Porsche wkrótce po prezentacji zostało skradzione. Złodziej to debil: kto od niego odkupi 356 z takim dużym przebiegiem? UPDATE: Porsche się znalazło, tzn. złodzieje porzucili je przy drodze i ewakuowali się w obawie przed złapaniem. No to jednak życzę kolejnego miliona!
co do CLA – to zaczęły się już pojawiać na drogach. I naprawdę są ładne. Ale co ciekawe – naprawdę – wygląda jak coupe, i to pomimo klamek w tylnych drzwiach. Sylwetka kupety jest, słupki w oknach się zlewają z szybą jak przyciemnione. To chyba pierwszy ładny czterodrzwiowy mercedes.
Liczylem na fure na niedziele mowiac szczerze. Ale niech bedzie ostatecznie
Śmieszna ta reklama nie merca nie wiem o co się burzyć
zgadzam się z podejściem notlaufa do kwestii karania za przekroczenie prędkości. od wielu lat już nie siedzę w wyuczonym zawodzie, ale jest przecież taka zasada w systemie prawnym. tzn. chodzi o to, że np. w wyroku sądu nie sumują się poszczególne orzeczone kary za różne przestępstwa/wykroczenia w jednym procesie. tak i tu, biorąc pod uwagę proporcje, nie powinno się dowalać dodatkowych dolegliwości inkryminowanemu. no właśnie, proporcje.
podobnie z prawem jazdy. jak to jest, że w niektórych krajach jest tak łatwo je zdobyć, a w niektórych, jak np, w Polsce, relatywnie trudno. w USA właściwie każdy, kto chce, może je zdobyć, w Polsce – chyba niekoniecznie. zmierzam do tego, że już są kombinacje, jak to można załatwić: wyjazdy do Czech/Słowacji, lipne meldunki; niektórzy robią to w USA, niejako przy okazji pobytu tam. podobnie można w Izraelu (w Jerozolimie “eLki” to były parę lat temu Subaru Imprezy 😀 mój znajomy za nic nie dawał rady w Polsce, zdał testy od razu, a potem kilkanaście razy podchodził i “zawsze coś” (zaczynał jeszcze na Uno, ostatni exam robił chyba już na Yarisie II). w końcu wykombinował i zrobił za granicą. choć “zrobił” to za dużo powiedziane – miał brata – misjonarza w Kamerunie, a tam nie ma examu na prawko, tylko się je po prostu kupuje (tak przynajmniej było kilka lat temu). no i poleciał był i nabył.
z “umoczonych” firm, to jeszcze ciekawa sprawa była z Renault, które “za karę” zrenacjonalizowano po IIWŚ. to chyba jedyny przypadek, że ktoś we Francji odczuł jakieś represje, bo był nieco więcej niż bierny przy współpracy z okupantem.
Jednak 4 a nie 3 cylindry w 1,5 Forda: http://www.carscoops.com/2013/04/ford-confirms-15l-ecoboost-for-2014.html
Fura na niedziele będzie w poniedziałek. No chyba że dzisjaj znowu będzie film z jakąś ” do rzeczy”.
1. Jedyną wadą pomysłu likwidacji prawa jazdy jest to, że nie będzie możliwości odebrania uprawnień komuś, kto prowadził po pijaku. Inna rzecz, że większości to i tak nie przeszkadza…
2. Mercedesowi gratulujemy. Serio.
3. Filmik znam, fajny. Oburzonym radzę demontaż bypassu z poczucia humoru.
4. Pierwszy (czyli jeszcze aktualny) S-Max wygląda świetnie, jeździ ponoć też b. dobrze. A tu – no cóż. Skaszanili.
5. Troszkę old nius ale i tak miód. Kolejnego miliona!
Dobra taka bajaderka, bo niestety polskie serwisy motoryzacyjne (przynajmniej te gdzie ja rzucam okiem) mają totalnie wy***ane na informacje o charakterze ogólnoeuropejskim/światowym, serwując głównie informacje pokroju SZOK I NIEDOWIERZANIE, POLSKA ZŁOMOWISKIEM EUROPY” albo inne głupoty o zerowej wartości informacyjnej.
A, jeszcze a propos oglądania Heńka Garncarza: chipsy były z Lidla, Tesco czy Biedronki?
CLA jest super. Naprawde ladny samochod, z naprawde przyjemnym wnetrzem. Nawet ciasnote mozna tam zniesc 😉 O wersji CLA45AMG nawet nie wspominam.
Zabieranie prawka za powdojne przekroczenie bedzie wygladalo bardzo ciekawie… Polowa PH itp bedzie jezdzila bez prawka. Juz widze te zabrane prawka za 80km/h na wlocie do Pierdziszewa, zanim zaczynaja sie jakiekolwiek zabudowania.
Alternatywa dla czynnika klimatyzacji byla tylko kwestia czasu… Oczywiscie bedzie siana propaganda DuPont, ze to zniszczy uklad, ale to jak z olejem opalowym. Ryzyko sie oplaca;-)
http://www.youtube.com/watch?v=9S75Rfva9O8 Motyw z rozjechanym Hitlerem już był jakiś czas temu. Oni nawet specjalnie kreatywni nie byli 😉
@Leniwiec:
Bypasssy na poczucie humoru, zajebiste powiedzonko 😀
A władza jak zwykle zawsze zna receptę żeby “uszczęśliwić” cały naród na siłę. Notlauf dobrze mówi, niech zniosą najpierw idiotyczne ograniczenia jak te na drodze Błonie-Nowy Dwór Mazowiecki a potem się zabiorą z karanie piratów drogowych. Może niedługo na autostradzie zrobią ograniczenie do 60 km/h żeby przypadkiem łosia czy dzika nie zabić?
“(…)koncept Forda S-Maxa z systemem monitorowania pracy serca kierowcy. W razie wykrycia braku akcji serca pojazd samodzielnie wyśle do banku/funduszu lizingowego informację, że właściciel przestał właśnie spłacać raty i auto trzeba zabrać.”- It made my day!
aaaaaa, nie wierzę, jak można się pozytywnie wypowiadać o CLA? jeździłem tym i no nie jestem w stanie sobie wyobrazić dla kogo jest ten samochód, chyba dla bogatych maniurek albo metroseksualnych chlopców o wzroście maks 1.75 cm. Btw, dziś nadrabiałem złomnikowe zaległości z ostatniego tygodnia, w sumie to ja jestem z Warszawy i mamy w rodzinnej firmie Lublina, którym dałoby się zrobić teścik. Ale to jeszcze nie na 100% i nie wiem jak się zlomnik zapatruje
Czarny Mercedes ze zdjęcia wymiata wszystko.Bajaderka jak zwykle smaczna.
Skoro ruszyliśmy z powrotem Lublina, to mam pytanie do Notlaufa: mam prospekt Lublina z 2003 roku w idealnym stanie i niedawno wyhaczony numer GT z października 2006 ociekający ROOT-em. Poskanować i wysłać któreś z nich na maila?
Czarny merc ładny, czerwony mnie nie leży, za o w nowej c-klasse widzę jakieś podobieństwo do E39 by bmw(przynajmniej ujęciach z przodu pod kątem- lina dachu i słupki itp)
coraz bardziej zbliżam się z punktem myślenia autora co do praw jazdy. Wystarczyłby kurs i egzamin z przepisów
leniwiec -> jakby nie było dokumentu Prawo Jazdy to dla złapanych “na podwójnym gazie” sąd mógłby dawać zakaz na np 10 lat w prowadzeniu pojazdów mechanicznych, co byłoby odnotowane w centralnej bazie kierowców do której policja ma wgląd- przy kontroli jeśli wyszłoby takie halo to braliby delikwenta do pierd.la, a auto na parking przy komisariacie.
Mokpol nie ma własnej marki produktów niestety (albo stety). lubię tam wejść, bo to dawna mokotowska “Społem”, więc i obsługa adekwatna do tej nazwy 😉 a i ceny odpowiednie – za to “kupujesz u swojego”, heh 😉
Panowie, co Wynz tym CLA? Jest fatalny, ma złe proporcje, tyłek jak w Lanosie sedan. Powiedzieć, że to pierwszy ładny czterodrzwiowy Mercedes to straszne fondue. Wystarczy popatrzeć na w124. To tak, jakby powiedzieć, że samara w sedanie była pierwszym proporcjonalnym sedanem Łady.
CLA ogladany w ruchu od tylu wyglada jak CLS nalozony na podwozie z pierwszej a-klasy.
@miwo
W USA nawet małe miasteczko ma drogi wielkie jak nasze autostrady, a każdy tam boi się przekraczać prędkości. Nawet debil może tam jeździć, a jednak egzamin na prawko mają. Dla odmiany w Indiach prawko można zdobyć pocztą, a jak wygląda tam ruch chyba wiadomo.
Prawko = potwierdzenie umiejętności. Ale fakt, egzamin jest za trudny. Powinien być łatwiejszy, a potem przez rok powinny być kursy doszkalające pod kątem bezpieczeństwa, czyli wychodzenie z poślizgu, jazda zimą itp. Tak, jak w Finlandii.
W zabieraniu prawa jazdy najbardziej wkruriwa mnie to, że za przekroczenie 100km/h na motocyklu w terenie zabudowanym (można to zrobić np. na pierwszym biegu) zostanie delikwentowi zabrane nie tylko PJ kat. A, ale również mozolnie i nie tanio pozyskane B, C, D i co tam kto jeszcze ma. …no chyba, że jest inaczej, to niech mnie kto wyprostuje. Nigdy mnie nie spotkała ta “przyjemność” ale historie o pijanych rowerzystach tracącyh PJ B słyszałem niejednokrotnie.
Cóż, sam znam człowieka który stracił prawo jazdy kategorii B bowiem będąc “pod wpływem” jechał osiedlową uliczką na rowerze. Człowiek ten jest mechanikiem samochodowym, tak więc brak prawa jazdy był dość uciążliwy
” to nie można z dnia na dzień zmienić jego klasyfikacji z bezpiecznego, dopuszczonego do użytku na niebiezpieczny i nieekologiczny” rozumiem złomniku, że dom ociepliłeś sobie azbestem, a na ból głowy stosujesz laudanum? przecież jeszcze nie tak dawno były to normalne, znane rzeczy a z dnia na dzień się coś zamachowcom na nasza wolnośc poprzestawiało xD
Skoro wpis obfituje w filmy, to i ja coś zaproponuję…
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=iPGTfYd6JCw
Milionowy Porszaczek jest super – sam bym się chętnie pisał na jakiś rekord, najlepiej jakąś Bawarią np. E24, dałby radę ten faszystowski sprzęt 😉 życzę właścicielowi kolejnej bańki, i oby ichni C&G nigdy nie położyli swojej łapy na tym 356. Widać, że facet jest mocno w klimacie, fajnie określił stan wozu – “Mechanicalisious”, plus uwagi o braku skrzypień… szacun. Kiedyś to się jednak budowało pojazdy, patrząc na to co się sprzedaje obecnie w salonach, żal dupę ściska przez uszy…
Miwo, nacjonalizacja Renault miala tyle wspolnego z kara za jakas rzeczywista kolaboracje, co zameczenie Loiusa Renault w francuskim wiezieniu ze sprawiedliwoscia. Daj spokoj, mowimy o Francuzach i ich rozliczeniach z II wojna swiatowa, a Ty to stawiasz jako pozytywny przyklad?
Może nie do końca na temat, ale jeśli już piszemy o Renault, na pewnym znanym serwisie z filmami jest film dokumentalny “Renault i Citroen: Wyścig stulecia”. Według mnie znacznie, ale to znacznie lepszy od pseudo dokumentów z “Very Disco”. http://www.youtube.com/watch?v=fny2ytrpWg4
tez nie wiem co jest fajnego w CLA-te proporcje sa obrzydliwe
Njus z Prosiakiem nie jest znowu taki njusowy, pisałem o nim chyba miesiąc temu:
http://———————–/2013/07/ekskluzywnie-porsche-356-z-milionem.html
Ten 5 razy tańszy zamiennik r1234yf to podobno sok z kiszonej kapusty. Chłodzi i kaca leczy.
BTW na craiglist.net co jakis czas wyplywaja roznego sortu Panthery z przebiegiem grubo ponad pierwszy milion, niespecjalnie po nich to widac zreszta. Jezdzilbym.
Nie wiem skąd – a już wśród uświadomionych przecież motoryzacyjnie czytelników złomnika szczególnie – ta fascynacja milionowymi przebiegami w niektórych samochodach. Czy nie zdajecie sobie sprawy że takich pojazdów jest w naszym kraju na pęczki? Przecież te omegi, bejce i passaty zwiezione z Reichu, które na granicy potraciły z liczników po kilka stówek potem robią spokojnie jeszcze sto czy dwieście tysięcy i po kolejnym odświeżeniu przebiegu trafiają do kolejnego właściciela!
Zastanawialem sie jak skomentowac pomysl o zabieraniu prawka za przekroczenie predkosci o ponad 50 km/h. Troche mnie tez dziwi ze to wzbudzilo malo poruszenia w komentarzach. I martwi przy okazji.
Ile razy w miesiacu moze czlowieka ogarniac wscieklosc na mysl o siedzacych na urzedniczych stolkach w policji (tym razem) ludziach, ktorzy caly czas sciskaja poslady, zeby powstrzymac sie od puszczania bakow w biurze, przez co te niepuszczane pierdy unosza im sie do glowy i wydostaja na swiatlo dzienne w postaci takich projektow? To samo w sobie nie byloby takie tragiczne, gdybysmy pozniej wszyscy nie musieli z tymi pierdami, w postaci aktow prawnych, zyc.
Juz widze smiejacych sie przedstawicieli gmin fotoradarowych stawiajacych ograniczenia do 10 km/h posrod pol i liczacych pieniazki (ludzie tego pokroju zawsze zdrabniaja to slowo) naplywajace z liscikow o tresci “Prosze napisac ze nie wie Pan/Pani kto prowadzil i zaplacic nam 2000 zl, albo zabierzemy Panu/Pani prawo jazdy.
Harry:
nie, nie. nie stawiam tego jako pozytywny przykład, być może ostatnie zdanie mojego wpisu wybrzmiało trochę niejasno. masz oczywiście rację. chodzi mi tylko o to, że jak wiadomo Renault produkowało sprzęt wojskowy, w tym głównie czołgi. i oto chyba chodziło. tzn. oficjalnie mówiono, że “mało skutecznie” przeciwstawiano się (czytaj: sabotowano) produkcję sprzętu na potrzeby III Rzeszy. no i socjalistyczny (mocno spenetrowany po IIWŚ przez komunistów spenetrowanych z kolei przez ZSRR) rządo przystąpił do dzieła “rozliczania”. Rodzinna firma to był dobry przykład (nie wiem, dlaczego nie ruszono Peugeota czy Citroena – też firmy rodzinne, a w czasie IIWŚ fabryka Puga w alzackiej Miluzie też jechała na pełnym gazie dla Niemców – ci ostatni zresztą włączyli te tereny do Niemiec). czywiście zgadzam się, że ktoś później na tym sporo politycznie, czy finansowo ugrał, bo do konkretnej lustracji nadawała się po IIWŚ cała Francja (do tej pory nic lub prawie nic nie zrobiono z faktem pędzących aż miło transportów francuskich Żydów, także z Vichy, do obozów w okupowanej Polsce, podobnie z francuską Dywizją SS-Charlemagne,), a ostatecznie wystąpiły kozły ofiarne, w tym 95-letni marszałek Petain skazany na śmierć, czy tam zamienioną na dożywocie. Niby to tylko głupi angielski serial “Allo, allo”, ale tak naprawdę porządnie kłuje i kpi z tej niby powszechnej francuskiej “la resistance”.
Ce eLe A faktycznie niczego sobie w tym ujęciu, ale WIELKIE dzięki za link do “reklamy” mietka. Nie wiedziałem, że hitlerki mogą mieć taki (czarny) humor……./……… dystans , jak zwał tak zwał.