zlomnik.pl

Home |

Poznajemy samochody: Sera-Panhard, czyli efekt kongenialności

Published by on September 09, 2013

Syrena Sport: to, jak mocno nadal ludzie wierzą, że ona wciąż ma szansę się znaleźć, pokazuje trolling wykonany kilka lat temu przez magazyn Classicauto, gdzie niejaki MAKS zrobił wizualizację Syreny Sport stojącej w garażu na posesji, do tego był krótki komentarz że się znalazła i więcej w następnym numerze. Oborze! Co się działo! Sensacja!
Niestety – można być absolutnie pewnym, że z Syreny Sport nic nie zostało, już taki jeden znany pan tego dopilnował.

Istnieje takie pojęcie jak kongenialność. Oznacza ono, że dwie osoby wpadły równocześnie na to samo, stworzyły taki sam wynalazek, choć nic o sobie nie wiedziały. Kongenialność szeroko stosowano w Związku Radzieckim. Np. taki Marconi wymyślił radio na zachodzie, ale jednocześnie wymyślił je Radiow w ZSRR. Kongenialność stosuje się też w korporacjach: jeśli miałeś jakiś dobry pomysł, to wysoka jest szansa, że równocześnie miał go twój szef, i to on dostanie propsy i premię, a nie ty. Kongenialnym wynalazkiem jest wreszcie samochód – wprawdzie idea samobieżnego pojazdu po raz pierwszy została zrealizowana przez Cugnota, potem przez de Rivaza, ale dopiero koniec XIX w. – Marcus, Benz, Otto, Daimler czy zapomniani już trochę wynalazcy amerykańscy – wszyscy oni niemal jednocześnie stworzyli swoje pojazdy bez koni.

Według wszelkich dostępnych źródeł prace nad Syreną Sport trwały od 1957 do 1960 r. W projekcie brali udział najlepsi polscy specjaliści ówczesnych czasów, geniusze, wizjonerzy i uskrzydleni inżynierowie, którzy – gdyby realia były inne – tworzyliby motoryzacyjne arcydzieła jak Włosi. No ale wiecie jak było – pięć lat wojny, pięć lat okupacji – dwadzieścia osiem filmów o tym zrobiłem. Syrena Sport jest często opisywana jako najpiękniejsze auto z krajów demokracji ludowej, co uważam za obraźliwe określenie. To tak, jakby nazywać konia najpiękniejszym wśród kulawych koni. Albo wybierać najpiękniejszą dziewczynę wśród zezowatych dziewczyn. Albo była najpiękniejsza, albo nie była – rajt? Podobnie jak wspominanie tego, jak to jakiś włoski magazyn napisał, że jest taka piękna i w ogóle. Napisał i tyle. W rzeczywistości media zachodnie miały głęboko w dupie Syrenę Sport, zresztą były to czasy zimnej wojny i tak jak do nas nie trafiały informacje z Zachodu (trafiały – po przejściu przez cenzurę), tak i do pewnego stopnia działało to w drugą stronę. Stąd pokutujące do dziś w niektórych miejscach przekonanie, że w Polsce po ulicach biegają białe niedźwiedzie.

Na szczęście niektórzy z polskich genialnych konstruktorów mogli wyjechać za granicę i przypatrzeć się, jakie auta tam się produkuje – a było co oglądać, bo rozdrobniony, europejski przemysł motoryzacyjny robił wtedy wszystko, od mikrosamochodów, po limuzyny i małe samochody sportowe. Prym wiodły konstrukcje włoskie i francuskie, Niemcy dopiero budowali swoją potęgę, zresztą głównie za pomocą VW Garbusa, a nie aut sportowych. Jednym z francuskich, trochę niszowych samochodów sportowych był zaprezentowany w 1959 r. (!) Sera-Panhard, dwumiejscowy roadster z dwucylindrowym bokserem z Panharda Dyna (800 cm3), ale wzmocnionym do 42 KM. Tenże bokser, umieszczony przed przednią osią, napędzał przednie koła, co było dość nietypowym rozwiązaniem jak na tamte czasy. A jak wyglądał Sera-Panhard? W internecie nie ma zbyt wielu sensownych zdjęć tego pojazdu, na szczęście znalazłem jedno u Rogera Gloora.

Produkcja Sera-Panharda odbywała się ręcznie i ustała w 1961 r., znanych jest kilka zachowanych egzemplarzy. Wszelkie podobieństwa z naszą LEGENDĄ są czysto przypadkowe i stanowią efekt kongenialności. Odwrotnie niż w przypadku Twingo, które Francuzi przecież, jak wiadomo, zerżnęli od nas.




Comments
maciek_dm Said:

dobry wystrzał z armaty z samego rana, to lubię! :)


_krrl Said:

mam wrażenie, że użyli tylnej szyby z jakiegoś sedana jako przedniej


BB Said:

ZAMACH NA NASZE ŚWIĘTOŚCI NARODOWE! SŁYSZĘ STRZAŁY!
rzondam nazywania szkół, rond, placów i ulic im. Syreny Sport!


Lesio Said:

Zaraz po przeczytaniu powyższego posta zapytałem o tę sprawę Andrzeja Śrubaka. Twarz błyskawicznie mu spoważniała, nie odezwał się ani słowem, tylko patrzył na mnie zimno.


radosuaf Said:

Panie złomnik, zostały jeszcze jakieś naklejki? (mogą być “TDI team” ale wolałbym taką “złomnik”…)


pe sto Said:

Cezary Nawrot sam przyznał, że bardzo mu się podobały Ferrari oraz Mercedesy i dlatego zaprojektował samochód, który miał przód jak Ferrari a tył jak Mercedes…

Widocznie Francuzi musieli tak samo lubić Ferrari i Mercedesa – wybrali tylko inne modele!


sosek Said:

Ja to mam pytanie, takie zupelnie serio: Czy inz Srubak to postac literacka? Plotki o jego istnieniu wydaja mi sie przesadzone a cala historia o tym, jak to Polska miala projekty, ale wiadomo, socjalizm, okupacja etc. to taka bardzo zaawansowana trollerka, ktora od lat zyje wlasnym zyciem.

Co do najladniejszego auta z krajow demokracji ludowej to jednak dowolna Tatra osobowa (np. 623) pozera mityczna Syrene Sport. I do tego nawet istnieje. No ale ja nie nazywam sie Srubak, wiec pewnie sie nie znam.


Sukuremu Said:

Poranno-poniedziałkowy strzał w pysk na opamiętanie 😀
Aż dziw że wcześniej to wszystko nie wyszło gdzieś przez demoty czy inny portal “douczający”, przy okazji całej rekonstrukcji przez pewną markę wódki, czy coś 😉


notlauf Said:

Andrzej Śrubak to pseudonim artystyczny.


michau Said:

“specjaliści ówczesnych czasów”… serio? A nie np. ówcześni specjaliści? A poza tym to to mi się podoba :)


Walter.R Said:

I co? Niby, ze ta pani ze zdjecia to ta cala “Syrena Sport”? Troche to naciagane, nikt chyba nie moze miec tak dzwnego nazwiska!


Batory Said:

Gdyby ktoś takim jeździł, to na pewno zostałby twarzą rajstop :) Albo obuwia marki “Syrena”, o! ;D


Ja tu bym chciał zaprotestować delikatnie. Syrena Sport jak najbardziej była wyględna, i to bardzo. Świetne proporcje, piękna linia… Nie ma co hejcić. Czy była udana czy nie to już insza inszość, ale pod względem estetycznym nic zarzucić się nie da – oczywiście poza znacznym podobieństwem do Sery-Panharda (nawet kołpaczki są mocno zbliżone wizualnie). Zresztą demoludy miały kilka pieszczących nerw wzrokowy samochodów – innym przykładem był choćby Wartburg 311/312/1000. Był piękny, wielbię.Dlatego określenie “najpiękniejsze auto z krajów demokracji ludowej” nie jest wcale obraźliwe. Konkurencja była -niewielka, ale była. Zresztą my sami w komentarzach często wypowiadamy się na temat najpiękniejszego auta w danym miksie, zazwyczaj zawierającego wzruszające wrosty i tony tlenku żelaza, które z tradycyjnie pojmowaną motoryzacyjną estetyką zazwyczaj nie widziały się przez ścianę, a wtedy jakoś nie zgłaszasz protestu…


notlauf Said:

Może nie do końca precyzyjnie się wypowiedziałem. Syrena Sport była bardzo pięknym projektem. Zewnętrznie miażdżyła konstrukcje europejskie. Technologicznie była kopią Sera-Panharda, co w żaden sposób nie przeszkadza ani nie ujmuje jej wyjątkowego wyglądu. Uważam że nazywanie jej “najpiękniejszym autem demokracji ludowej” to słabe określenie. Ja bym powiedział, że była najpiękniejszym samochodem początku lat 60.


Wiesław Sedes Said:

Pierwszy! :)

Przydałoby się zdjęcie syreny sport dla porównania.


miwo Said:

rozumiem, że o tej kongenialności w wynalezieniu radia to piszesz tak na zasadzie, że “konserwy wynalazł radziecki uczony Puszkin”… 😉
tzn. prawdą jest, że razem z Marconim rywalizowali Tesla i Popow (ten pierwszy zdominował Europę, bo zdobył patent w UK, ten drugi miał patent w USA, a ten trzeci, cóż, tylko Rosja), jednakowoż to był koniec XIXw. i o ZSRR i radzieckich uczonych to nawet w czerwonych głowach się jeszcze chyba nie śniło…


notlauf Said:

Tak, te są bez sensu, wolę to od Gloora


miwo Said:

a tak w ogóle to przypomina się jeszcze Wars vs. Kadett D :)


woland Said:

A ja dotykałem silnika z Syreny Sport. Serio. Było to 20 lat temu w pewnej willi pod Warszawą. I nie był to silnik od 2cv ani panharda, tylko najprawdziwszy junakopodobny s16. Czy mogę czuć się zaszczycony?


Rafako Said:

Gdzie jest auto na niedzielę, ja się pytam?!? Jest poniedziałek, już jedenasta, a Ty (nie dzwonisz,) nie piszesz nic o aucie na niedzielę. Jawny atak na demokrację!


Agent Oragne Said:

Bo ta Syrena Sport była wyklęta!


Martysien Said:

z innej beczki …
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=IQF16DjM5As
Pionierzy… można powiedzieć – żelazo amerykańskie, konstrukcja z lat 90-tych, a rozwiązanie na miarę europejskich samochodów z 21 wieku !


voychoo Said:

@Leniwiec Gniewomir
Pisze się “chejcić”:)


MAK Said:

Mocne i gęste. Świetny wpis.

@miwo
Ten Pan (notlauf) ma rację. Może i można bronić jakiegoś konkretnego przypadku, ale w latach tzw. stalinowskich taka była obowiązująca wykładnia. Miałem odkupioną ze szkolnej biblioteki za 1 PLN książeczkę z 1952r – “Ciągniki rolnicze”. I w tej książeczce był historyczny wstęp, w którym oficjalnie, bez ogródek, czarno na białym było napisane, że to rosyjscy inżynierowie skonstruowali pierwszy silnik parowy, silnik spalinowy (bodaj w obu wariantach) i napęd gąsiennicowy.


notlauf Said:

O jakie popieprzone zawieszenie przednie. To fajny jaktajmer jest taki Stratus.


nikiplank Said:

A propos kongenialności – podobne przykłady z kraju kwitnącej wiśni: honda s360 ale już z pewnością Toyota 800 Sport:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Toyota_Sports_800
fakt, parę lat później, ale 2-cylindrowy bokser 800 również im spasił :)


Dżej Said:

Przypadek? NIE SĄDZĘ!
Konstrukcja nośna (rama) tego sera jest zapewne konstrukcją drewnianą, z drewna BRZOZOWEGO!


miwo Said:

Notlauf napisał ważną rzecz o totalnej blokadzie informacyjnej (filtry cenzury) w PRL w obie strony, że informacje zza żelaznej kurtyny, jeśli już się wydostały, mniej lub bardziej legalnie, szły z opóźnieniem na zachód i vice versa, tak mi się przypomniało, bo wczoraj była 45. rocznica samospalenia-protestu Ryszarda Siwca podczas gomułkowych Dożynek na Stadionie X-lecia w 1968 roku. w wielu wypadkach przecież o tym, co się w Polsce dzieje można się było dowiedzieć dopiero, kiedy informacja przyszła zza granicy. tutaj informacja o tym, co się dokładnie stało, dotarła do Radia Wolna Europa w Monachium dopiero wczesną wiosną 1969 roku. wcześniej były tylko jakieś pogłoski, którym RWE nie dawała wiary. przyjaciel Siwca spisał i zebrał wszystko, co się dało i dostał się do Ambasady UK, by to przekazać na zachód, ale tam uznano go za prowokatora. wpadł więc na inny pomysł. pracował w fabryce, która produkowała meble, m. in. kooperując czasem ze Szwedami. i do Szwecji, do tamtejszej jakiejś fabryki mebli, wysłał przesyłkę z prośbą o przesłanie dalej, do RWE. i doszło. blokada informacyjna w obie strony była więc niesamowita. tak to było…
ktoś jednak decydował, co tam (np. z zachodniej motoryzacji w “Motorze”) można ludowi pokazywać.


miwo Said:

@ MAK:
o, to z pewnością tak twierdzono. zgoda. temu nie przeczę. :) ale nie zawsze musiała to być prawda. a i oczywistym, że jeśli coś wynaleziono w Rosji przed 1917, to był to wynalazek rosyjski, a nie radziecki.


notlauf Said:

RIP Marek Siwiec, będziemy go pamiętać przede wszystkim za całowanie ziemi po wyjściu z samolotu


rogacz Said:

“Stąd pokutujące do dziś w niektórych miejscach przekonanie, że w Polsce po ulicach biegają białe niedźwiedzie.”

opf ;/ wczoraj prawie potrąciłem jednego jak jechałem ze swojej ośki do centrum Białegostoka ;p

rowerem ; D


Uwequattro83 Said:

A mnie jeszcze ta sera-panhard przypomina jeszcze jegulara e tajpa(oglądając zdjęcia na google),a może e tajp przypomina troszke sera-panharda?Tak czy siak niezłe dzyngnięcie w głowe na poniedziałkowe dziendobry.


radosuaf Said:

@notlauf:
To nie ten Siwiec…


notlauf Said:

RIP NATALIA SIWIEC


Siwiec wysiadał z Helikoptera a nie z Samolotu … a samospaleń było w obecnej Polsce kilka tylko jakoś cicho o tym …


Qropatwa Said:

Faktycznie ciekawa sprawa. Nasi musieli coś zmałpować, podobnie jak to było w przypadku powstającego dokładnie w tym samym czasie Mikrusa MR-300. A tradycja w narodzie nie ginie.


tercel Said:

Wszystko jest kopią czegoś innego.


woland Said:

Tylko Tercel nie jest kopią niczego, bo nikt na taki kretyński samochód wcześniej nie wpadł, nie ;)?


notlauf Said:

A Starlet KP60 jest tak zerżnięty z Talbota-Sunbeama że aż głowa boli. Odkąd zobaczyłem na żywo Talbota Sunbeama to posmutniałem, bo już teraz wiem, że jeżdżę kopią.


tercel Said:

Tercel jest kopią Toyoty Corsy, a to jak wiadomo Opel, czyli Adam. A wiadomo że Adam był pierwszy.


aelfric Said:

Powiedziałbym, jeszcze jeden z podobnych/niepodobnych małych samochodów sportowych z epoki. Taka była stylistyka. Syrena świetnie się w nią wpisywała. Ludzki mózg przeszukuje katalog porównań, znajduje pierwsze na co sie natknie, i… ludziska na fb piszą z najgłębszym przekonaniem, że “wykapane porsche” “kropka w kropkę Ferrari” , “Triumph Spitfire”… itd, itp, ciesząc się że właśnie wyjaśnili zagadkę jej pochodzenia raz na zawsze.

Ponieważ uwielbiam Syrenę Sport, to sie zgodzę (z podziękowaniem) że to może być najpiękniejsze auto z początku lat 60-tych w ogóle. No, co najmniej w swojej klasie.

Na temat tej blokady informacyjnej, warto zajrzec jakie bzdury o Syrenie Sport napisano w tej słynnej notce w “L’Annee Automobile 1960”, jedynej oprócz tego artykułu z Il Giorno wzmiance o tym aucie na zachodzie, która jest bezustannie wymieniana jak dowód popularności i uznania dla urody Syreny w zgniłym kapitalistycznym świecie. Ale nigdy nikt nie cytuje jej treści, bo trochę głupio by było (w razie czego służę).
Świadomość istnienia Syreny Sport na Zachodzie była w granicach błędu pomiarowego równa zeru. Nikt jej “nie uznawał”, “nie nazywał”, za “najpiekniejsze auto” tam czy ówdzie, bo nie wiedział o jej istnieniu. Jakby widział i wiedział, to kto wie, można gdybać, jakby zaistniała w globalnej czy europejskiej motoryzacyjnej świadomości.

Generalnie, tekst świetny, dziękuję.


Nat Said:

Tylko wtedy, kiedy Szliri nie był w formie!


oldskul Said:

Śmigłowca, nie helikoptera… 😉


radosuaf Said:

Właśnie u Blogo wyczytałem, że nowa Mazda 3 ma wolnossącą benzynę 2.0 165KM z maksymalnym momentem obrotowym 210 Nm zawieszonym rozsądnie na 4.000 obr./min. Pożądam tego priapria w moim samochodzie. Czyżby tylko Japończycy robili teraz fajne silniki?!


KIEROWCA Said:

===SS nie była bezpośrednią kopią żadnej istniejącej konstrukcji a jedynie odzwierciedleniem ówcześnie panujących trendów designerskich. Jeśli przyjrzelibyśmy się uważnie temu zagadnieniu to dojdziemy do wniosku, że w KAŻDEJ dekadzie kształty pojazdów były do siebie zbliżone. Najlepiej widać to chyba na podstawie amerykańców. W latach 50 były “skrzydlaki”, w 60 kanciaste samochody z czterema reflektorami a’la Duży Fiat, w 70 kanciaki nieco nowszej generacji [Golf itd.];-))). Lata 80 to już era konstrukcji aerodynamicznych z reflektorami wkomponowanymi w bryłę nadwozia ==[1986 Ford Taurus]. To, że Polska zawsze była za murzynami i ogólnie rzecz biorąc 10-15 lat za resztą świata jest sprawą drugorzędną. W przypadku SS najzwyczajniej skonstruowano pojazd który w momencie premiery mógł jeśli nie być na topie to przynajmiej nie odstawać od ogólnie przyjętych standardów niczym archaiczna Warszawianka.
Pozdrawiam


Walter.R Said:

fajny? silnik mazdy??? chyba na papierze.
To pewnie ten ichni wynalazek z wysokim stopniem sprezania i innymi systemami pieprzenia akcji.


notlauf Said:

Cienkościenny jak nowoczesne bloki deweloperskie.


radosuaf Said:

@Walter.R:
No na papierze. Nie jechałem tym przecież…

@notlauf:
No jest cienkościenny. Czyżby inżyniery źle policzyli i będzie pękać? Toż to nie VAG przecież. Chociaż z Fukushimą też nie wyszło…


Walter.R Said:

W naszych czasach nowe silniki testuje sie na klientach. Ja nigdy nie kupie auta reklamowanego haslem “z pierwszym takim silnikiem we wsi”.


Remq Said:

Swogo czasu, studiując na Wzorkach, pytałem prof. Nawrota o prace nad syrenką, mówił o tym dość skromnie – że robili po godzinach z wielka pasją, nadwozie według ówczesnej mody. Był raczej zdystansowany do całej syrenkowej mitologii.


Qropatwa Said:

@KIEROWCA
Dokładnie tak samo mogli powiedzieć Ruscy jak zwalali [ wpisz coś ] albo jak nasi “projektowali” Mikrusa.


łoboże Said:

Co do Starlet i Talbota, to Talbot Sunbeam miał napęd tylny. Szok i niedowierzanie. To jakby Clio I też było z napędem, a Clio jest bardzo żwawe i zwinne nawet z silnikiem 1.2. Czy może być poręczniejsze autko niż taki maluch rwd?


cubino Said:

@radosuaf
Więc właśnie tak się zastanawiam nad tym silnikiem mazdy, bo niby fajnie że wolnossący i turbo się nie zepsuje, a z drugiej strony bezpośredni wtrysk, wysoki stopień sprężania, lekka konstrukcja o obniżonym tarciu… może to japońcy wszystko dokładnie przetestowali, ale wyjdzie to na jaw za parę lat


Dawdzio Said:

Jeżeli ktoś mieszka w Deszcznie lub okolicach to polecam zajrzeć na złom aut. Milicyjna warszawa przy wjeździe, różne auta. Rdza się z nich sypie. Jeżdżę tamtędy na wakacje już 4 lata i nigdy nie mam czasu zrobić zdjęć.


Andziasss Said:

Były fury z deszczna w miksach. Austin…


garwanko Said:

Ten Panhard kojarzy mi sie z kreskowkami, jakis pokraczny jest.


nazim Said:

Panie Notlauf, za te bezczelne insynuacje zgnije pan w więzieniu. Znajdziemy pana. Obserwujemy uważnie.


markus Said:

A nie Saab Quantum? Nie jest podobny? Nie oceniam czy ładny czy brzydki był Sera-Panhard, jednak linia boczna jakoś kojarzy mi się z Fiatem Barchetta.


Nie wypowiem się na temat trwałości tego nowego 2.0 Mazdy, ale okazję przejechać się tym miałem (w Maździe 6). No i jak na mój gust to silnik całkiem fajny – tyłka może nie urywa, po 165 KM spodziewałem się może minimalnie więcej… Choć z drugiej strony, nowoczesne auta są tak “zabudowane”, że samochód i tak jedzie w praktyce szybciej niż się wydaje. Tak czy owak, na pewno 2.0 Mazdy znacznie przyjemniejszy w obyciu niż wolnossące 1.6 GDi Kii (jeździłem Carensem z tym silnikiem), który miał jakąś “dziurę w mocy” poniżej 3 tysięcy obrotów, pomimo braku doładowania.


woland Said:

Mam genialny pomysł, zróbmy akcję “daj złomnika papierzowi”, w sumie mogę oddać rondę, tercla za bardzo lubię :)


prizes Said:

No ale rama była nasza od syreny


KIEROWCA Said:

@Qropatwa
===Każdy samochód w mniejszym lub większym stopniu czerpie z rozwiązań konkurencji. Na tym polega zjawisko wyznaczania “trendu” że ktoś coś wymyśli a reszta podłapie. Wspomniane wcześniej płetwy na błotnikach były oryginalnie wytworem Cadillaca tylko że jakimś dziwnym trafem pojawiły się w 90% samochodów z lat 55-64 z Mercedesem, Trabantem i Moskwiczem włącznie. SS nie jest lustrzanym odbiciem żadnego istniejącego pojazdu jak Zaporożec NSU czy Mikrus Goggomobil. Podobieństwa i założenia konstrukcyjne owszem są === do innych pojazdów z tego okresu ale w ten sposób można porównywać też prawie WSZYSTKIE współczesne plastikowe samochody. Silnik czterosuwowy umieszczony poprzecznie z przodu napędzający koła przednie, przeguby o konstrukcji z Golfa, nadwozie typu hatchsback, klameczki do otwierania drzwi od wewnątrz wysoko pod szybą. Mi to wygląda na istotne podobieństwo:-)


Harry Reems Said:

Produkcja Sera-Panharda odbywała się ręcznie i ustała w 1961 r.. Pierwsze egzemplarze zostały zaprezentowane prezydentowi de Gaulowi pod Pałacem Elizejskim. Zobaczywszy je tak się wściekł, że zaczął krzyczeć że po latach wojny i okupacji Francji nie stać na takie fanaberie, przez co spotkanie zostało przerwane, produkcja wstrzymana, istniejące egzemplarze ukryte, a po kilku latach dyskretnie zniszczone pod nadzorem agentów DST.
Mozna by powiedziec ze podniecanie sie wykonanym jednostkowo prototypem jest zalosne i swiadczy o miernocie polskiej motoryzacji, bo w tym samym czasie gdzie indziej takich konstrukcji co roku powstawalo X w garazach roznych firm i indywidualnych ludzi czy tez np technikach, jesli uczyl w nich jakis nauczyciel z pasja.
Mysle ze to bylaby jednak nietrafiona ocena. To nie jest zalosne, a po prostu glupie, bo w Polsce tez byli ludzie z pasja i zdolnosciami i tez, mimo iz wszystko bylo trudniejsze, rozne konstrukcje powstawalo. Czemu ludzie uczepili sie Syreny Sport, z jej “pieknymi proporcjami” i onanizuja sie do jej zdjec do dzis? A czemu VHS wygral z Beta?
Co do kolpakow, to ich pochodzenie zostalo wyjasnione w jednym z niedawnych numerow classicauto. One nie byly kopia niczego, bo nie byly stworzone w Polsce. Podobno.


Harry Reems Said:

@ prizes – Rama w SS byla raczej zmodyfikowana w stosunku do Syreny, a do tego sama Syrena byla tak nasza, jak skuter Wiatka – rosyjski


Co do ramy SS to szukałem jakichkolwiek jej zdjęć w necie (troszkę się niezdrowo jaram osobówkami na ramie) i nie znalazłem. A to dlatego, że podobno… nie było. Wg jednego człowieka, który podobno znał się na rzeczy, próbowali zrobić nowoczesną (na owe czasy) konstrukcję samonośną. Jaki skutek mogło mieć to w robionym po godzinach roadsterze z przełomu lat 50. i 60. można sobie wyobrazić…


benny_pl Said:

ale sie czepiacie, co za roznica co ktos wymyslil a co skopiowal?? na cholere wymyslac od nowa cos co juz wymyslono i to na milion sposobow. lepiej wybrac najlepsze mozliwe istniejace rozwiazanie i je skopiowac, czy to chodzi o zawieszenie, silnik czy cokolwiek innego. wszystkie madre kraje tak robia (ruscy, chinczycy..) i MAJA SWOJE, co z tego ze zerzniete, ale MAJA, natomiast my, “porzondni ludzie” NIE MAMY “bo to nie ladnie”. faktycznie…. lepiej nic nie miec niz robic kopie czegos co dobre… te wszelkie glupkowate prawa autorskie tylko zabijaja przemysl bo zamiast rozwijac dobre rozwiazania to kazdy musi wymyslac jakies swoje protezy zeby przypadkiem go ktos do sadu nie podal…


KIEROWCA Said:

Kol. “Harry Reems”
======Zawieszenie i rama nie pochodziły ze standardowej Skarpety ( model 100-101 a więc pojedyńczy amortyzator ramieniowy jak od UAZ-a). Kołpaki zostały przejęte z zaprojektowanej przez Włochów Warszawy Ghia.


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1