zlomnik.pl

Home |

Bitwa złomów: tańcowały dwa Nissany

Published by on September 25, 2013

Dzień dobry i witam w bitwie złomów.

Dziś zmierzą się dwa Nissany. Wersja poprawna politycznie: jeden to egzemplarz unikatowy w naszej rzeczywistości, a drugi jest wynikiem nieszablonowego myślenia. Wersja prawdziwa: jeden to kupa złomu, a drugi wygląda jak glut. Z tego względu budzą one moje silne zainteresowanie, niestety w żadnym z dwóch przypadków zainteresowanie nie przełoży się na wydanie choćby złotówki. Głównie dlatego, że jeden z tych pojazdów nie jeździ, bo nie może, a drugi nie jeździ, bo mu nie wolno.

Lewy narożnik
Nic mnie już nie dziwi. Jadę sobie przez wioski i widzę jak ktoś gnije na posesji unikatową ciężarówkę z lat 50. No to niech gnije, jadę dalej. Podobnie jest z kanciastym Skyline’em Turbo, który w stanie mocnej dekompozycji stoi sobie gdzieś podobno w Warszawie. Skyline R30 sedan z kierą po lewej i L20ET pod maską. Normalna rzecz, dzień jak co dzień, wszak w Polsce są – jak już to wielokrotnie udowodniłem – wszystkie samochody świata, dlatego po prostu jestem cierpliwy i szukam sobie tego idealnego Sambara albo Mazdy Chantez, albo Suzuki Fronte, które prędzej czy później gdzieś tam wypłyną. Wracając zaś do Skyline’a: umiejscowienie kierownicy po lewej stronie jest tu pewną zagadką, bo o ile poprzedni model sprzedawano w Europie (jako Datsun 240K), to ten zupełnie już nie. Ponadto mamy do czynienia z wersją o australijskim przodzie i japońskim tyle, co zasadniczo dla standardowego zjadacza żelaza nie ma najmniejszego znaczenia, ale jest to coś podobnego do Poloneza z przodem od akwarium i tyłem z Atu bez plusa – jak jesteś koneserem, to robi to już pewną różnicę. Niestety obawiam się, że ogarnięcie L20ET w polskich warunkach jest równie prawdopodobne co wejście do sklepu motoryzacyjnego “AUTO BOGDAN” w Zgierzu, poproszenie o amortyzatory przednie do Skyline’a R30 i odpowiedź “woli pan Tokico czy Kayaby?”. Fascynuje mnie, jak odpala ten silnik turbo ale bez turbo.
Ostatecznie doszedłem do wniosku, że ten Skyline, mimo silnika turbo i prawdopodobnie skrzyni manualnej, to specyfikacja na Bliski Wschód – tam sprzedawali wszak wszelkie JDM-y z kierą po naszej. Coś jednak jest na rzeczy z tymi Skyline’ami, bo pamiętam podobny egzemplarz R30, tyle że kombi i RHD, który pod Warszawą woził sadzonki. Oczywiście jak to mówią, picture or it didn’t happen. Yes it did:

Dziwna sprawa. Nikt tego wówczas do Polski nie sprowadzał, bo było benzynowe, a na benzynę były kartki. Jeśli już, to najwyżej odkupywano je z ambasad. No ale są już dwa, to można zrobić spocik Skyline Warsaw.

link

Prawy narożnik
Był sobie w USA kiedyś taki styl tuningowy mini-truckin’. Polegało to na tym, że brało się “midsize” albo “compact pickup truck” typu Ford Ranger, Chevrolet S10, wczesny Hilux i zapodawało mu się: fele, glebę, tłuste audio, airride, błyszczący lakier, brak klamek i ogólnie to, co normalnie szło do osobówek. Ten styl jest perfekcyjnie pokazany w poniższym teledysku:

Właściciel opisywanego Nissana najwyraźniej silnie inspirował się stylem mini-truckin’, z którego niemiłosiernie toczono sobie bekę w USA już gdzieś tak od 2004-2005 r., choć oczywiście wychodziły tam jeszcze wtedy czasopisma o takiej tematyce. Ale na SEMA już się to raczej nie pojawiało. Nasz dzielny tuningowiec zasługuje na docenienie, ponieważ w Polsce nikt właściwie nie zna tego stylu i tak przerobionych pick-upów nie widywałem podczas swojej tuningowej kariery w prasie. A widywałem naprawdę to i owo. Pomysł był dobry, wykonanie może budzić pewne kontrowersje. W sumie kierownica od Malucha czy deska rozdzielcza oraz boczki drzwi z obrazami kobiet w lubieżnej pozie są w miarę zgodne z kanonami tego stylu, jedynie doprawione szczyptą cebuli. Trochę nie pasuje tu czarny kolor – mini-truckin’ wymaga żeby auto było jasne, jaskrawe i wielokolorowe. Na pace zabrakło natomiast jakiegoś dobrego audio. Myślę, że to jest problem, dla którego tenże Nissan nie posiada badania technicznego. Diagnosta był najwyraźniej znawcą stylu mini-truckin’ i powiedział, że nie przepuści auta, które odstaje od wymogów amerykańskiej stylówy. Na pewno zwrócił uwagę na to, że prawdziwa bryka w tym klimacie potrzebuje efektownych alufelg, a nie czarnych stalaków.

Jest jednak w tym pojeździe coś, co zaskakuje mnie naprawdę i głęboko. To puszka od dolotu, tzw. kapelusz. Wygląda na zamontowany partyzancką metodą. Istnienie “kapelusza” ma swoje uzasadnienie w samochodach gaźnikowych, jest on obliczony tak, żeby powietrze zawirowywało w jakiś szczególny sposób i wpadało do gaźnika, mieszając się z benzyną. Tak czytałem i brzmi to nawet sensownie. Po cholerę powietrze ma zawirowywać w dieslu, skoro tylko wpada przez zawory do cylindra i tam sobie czeka, aż ktoś (wtryskiwacz) wtryśnie w nie paliwo? Może ten jakże interesujący dolot jest powodem, dla którego auto nie jedzie? W sumie to nie taki problem, bo w tym stylu auta miały jeździć powoli i lansować się po dzielnicy, przyciągając wzrok ponętnych młodych dziewcząt. Ten egzemplarz w tej roli sprawdzi się doskonale, tyle że ów wzrok będzie miał nieco inny wyraz i zabarwienie, niżby się spodziewał konstruktor.

link




Comments
ameba Said:

na nity tego skajlajna (o ile odpali i się nie rozpadnie na pierwszym torowisku) :)


Marecki Said:

Przecież napisał, że “Cała procedura odnowy autka była wykonana na najwyższym poziomie.”. Nie ma podstaw, żeby nie wierzyć 😀


lasic Said:

Jezu… oczy mnie wypadli od wnętrza pickupa…


tata Said:

że też go jeszcze z tym skaszanionym nissanem w Chojnicach (zagłębie Audi i VW) nie zabili, to cud natury…..


woland Said:

łożeszty. Jak rhd przechodziło przeglądy za komuny? A ten vatowóz ostroforemny, jakimiś sporymi nakładami (drugi na częsci) można by go odwieśniaczyć…


garwanko Said:

@up:

Za komuny przeglad przechodzilo wszystko.


michau Said:

Audio jest w kabinie, nie na pace… ale może to za mało…


tercel Said:

Po co na pace? Żeby ukradli? Jest wielka tuba w kabinie i jest lans


Prezes Said:

Hmmm…to jak wytłumaczyć istnienie puszki w w126 fał ósemkach, wszakże jednakże wszystko zasilał Bosz Dżetronik?


Zyga Said:

Już miałem napisać, że bitwę wygrywa czarnuch, ale zobaczyłem gałkę zmiany biegów zamontowaną tyłem do przodu i teraz jakoś nie mogę się zdecydować.
Dlatego też poproszę obydwa. …i jeszcze poproszę zapakować, tak jak tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=bJJCXvMnJ_8


Ten filmik zniszczył mi dzień, to tak jakby ktoś moją skodę tak zmaltretował i do tego ma wloty na masce takie jak mi potrzeba … a wo ogóle do d … wczoraj mi ktoś auto zaparkowane rozpieprzył i uciekł …

http://www.photoblog.pl/ugudada/158537866/bandyta-za-kierownica.html


Oba są przeraźliwe. Remis.


juby Said:

Był w Polsce idealny reprezentant tego stylu. Tyle, że na europejskiej bazie. http://www.autogaleria.pl/forum/showthread.php?7684-VW-T3-2-4-V6


MAK Said:

@woland
W PRL to nawet jeździły takie RHD które nigdy kraju nie opuściły. Sam miałem przyjemność być wożonym takim 125p pickup. Fajne uczucie na rondzie :)

@notlauf
Zwróć uwagę że “kapelusz” ma wlot powietrza idealnie promieniowo, czyli żadnych zawirowań nie spowoduje. Więc po co jest okrągły? Może po to żeby zastosować taki sam filtr powietrza jak w wersji gaźnikowej. Poszukałem w google images ‘nissan 2.3 diesel engine’ i są zdjęcia innych egzemplarzy z takim dolotem.


miwo Said:

Ja muzycznie, bo teledysk już mi zrobił dzień.
Janet Jackson, Paula Abdul, Shanice, Debbie Gibson – dziś będę słuchał tych klimatów: dziewczyny w getrach i opaskach oraz kręcone włosy, przełom ’80/’90. To i nawet z “białych” Kim Wilde i mocno wczesna Kylie Minogue się kwalifikują.
Na japońskich klasykach się nie znam, nie bardzo potrafię je rozróżnić i docenić. Być może dlatego wygrywa Nissan Pick-up. Za wyjątkowe wnętrze, z jednej strony surowe, a z drugiej muszące dawać niezłe refleksy w nocy. Co trzeba mieć w głowie, żeby coś takiego sobie w aucie namazać…


Nisko Said:

ten turbo bez turbo jdm ma kierę po poprawnej stronie większości młodych polaków,
jezusie w sandałach pierwszy raz ktoś w Polsce napisał coś o minitruckin’, ale jak doczytałem do momentu ukazania się zdjęcia zdziwiłem się i szukałem tam w tle tego minitraka, niestety nie ma,może już odjechał, aha chyba pierwszy


sosek Said:

Że za ile tego Skyline’a? Ta puszka powinna pójść w cenie ‘od kilograma’.

A co do pickupa — oczy wypadły. Ciekaw jestem w którym kierunku ulatnia sie NO2 — chyba lepiej by wysyłali go do kabiny, w końcu to gaz rozweselający.


Klawisz Said:

Hm, “AUTO W ORYGINALE ORYGINALE”, czy “odbudowa na najwyższym poziomie”? Wybieram Skyline, bo nie lubię pikapów 😛


Ociec_Ryzyk Said:

Czarny sie nie liczy. Brakuje lamp od Zuka.


Zyga Said:

@tajemniczybrodacz: spodziewałem się, że się odezwiesz. A zanim otworzyłem Twój link już myślałem, że będę Ci mógł pomóc, bo mam dużo części do 1xx. A tu felicja…eh…
Takie akcje to jeden z moich argumentów przeciwko zakupowi “porządnego” (drogiego, nowego) samochodu. Nie upilnujesz.


Igor Said:

Remis. Smutny bardzo.


Bartim Said:

Tym razem wypadły mi też uszy … auto na najwyższym poziomie wraz z podobnym wykonaniem piosenki instruktażowej wygrywa :)


Komisarz Rex Said:

nie wkręca się w wysokie obroty bo to diesel?


Cham w Audi Said:

Ja tam zdecydowanie wybieram Skylina, choć zdaję sobie sprawę że pickup praktyczniejszy, mógłbym nim swiniaki na targ wozić.


DrOzda Said:

A teraz współczesny pickup Nissana czyli Dacia prezentuje się całkiem OK :
http://www.youtube.com/watch?v=IWRxQrPwv5k


panrysiek Said:

Ten teledysk też pasuje do stylówy pikapa, polecam: https://www.youtube.com/watch?v=T69CCsfaZlA


koza Said:

pikap i tylko pikap, gdzie mu do niego oryginałowi oryginałowi


laisar Said:

No, dobra – może to miał być jakiś dowcip i dałem się wkręcić, ale zaryzykuję: ten niby “kapelusz” to przecież jest zwykła puszka filtra powietrza… nie?


notlauf Said:

No zwykła puszka filtra powietrza, ale w mojej książce, którą zresztą dostałem na urodziny, jest opis że coś takiego to jest po to, żeby powietrze lepiej wpadało do gaźnika. Gdyby ta puszka nie była potrzebna, to zrobiono by zwykłą rurę.


garwanko Said:

Jakby temu pikapu dorobic klamki i odszczurzyc wnetrze, nie jest nawet taki zly.


lordessex Said:

Historia tego R30 kombi jest absurdalna wręcz. Zastanawiam się cały czas jakimi przesłankami się kierował ktoś kto taki kosmiczny wynalazek sprowadził za komuny, kiedy:

1) Benzyna była reglamentowana
2) Kierownica jest po PRAWEJ stronie (jak czymś takim jeździć w ruchu prawostronnym i to przez tyle lat), tyle różnych innych normalniejszych wynalazków można było przez PEWEX kupić.
3) Części do tego nijak nie można było zdobyć wówczas. Jak nie zawsze były dostępne do samochodów najbardziej typowych typu Fiat 125p, Polonez, Skoda 105/120, Wartburg 353, to co dopiero do takiego cudaka jak R30??
4) Naprawić pewnie też nie było za bardzo gdzie, bo pewnie większość ludzi wtedy nie miała pojęcia o jego istnieniu.


SMKA Said:

Co do kierownicy po prawej, zauważmy że kiedyś ruch był znacznie mniejszy niż dzisiaj. Zresztą, oto liczba samochodów na 1000 mieszkańców w 1988r: NRD: 225, Czechosłowacja: 188, Węgry: 156, Bułgaria: 137 (w 1989 roku), Polska: 120, Rosyjska SFRR: 60 (w 1991 roku), Rumunia: 56 (w 1990 roku). Natomiast obecnie (2010r) według danych z Wikipedii na 1000 mieszkańców jest w Polsce 537 samochodów. To w sumie lepszy (jak ktoś nie jest przeciwnikiem “indywidualnej motoryzacji”) wynik niż w Korei Południowej 😉 Wikipedia czerpie dane z “World Bank Data: Motor vehicles (per 1,000 people)”


Zyga Said:

Ja też tam widzę najzwyklejszą puszkę dla “okrągłego” filtra powietrza. Taką jak w 125p i wielu innych. A jak książka podaje, że “lepiej” to powinna też podawać od czego lepiej. Samo “lepiej” się nie liczy. Może lepiej niż przy zastosowaniu filtra olejowego?


laisar Said:

@notlauf: To jest akurat proste – filtr w postaci zwykłej rury ma albo małą powierzchnię filtrującą, albo duże opory, natomiast taki w postaci walca ma i dużą powierzchnię, i niskie opory. Korzystne zawirowanie powietrza to już tylko miły dodatek, ale dużo zależy jeszcze przecież od dalszej części dolotu.
 
(TSD – 1985? To chyba nie jest diesel z wtryskiem bezpośrednim?).


2k2 Said:

Mini truck bez obracającej się paki? Przed przystąpieniem do tuningu pan powinien zapoznać się choćby z Kid Frost “La Raza”. Oraz “Cars that go boom” miałem nagrane na kasecie jak wychodziłem z podstawówki, coś koło 1989. Bardzo dobra produkcja, sample z “The new style” Beastie Boys plus nieśmiertelny Roland TR-909. Plus oczywiście staranny flow.


Mack Said:

ja pamietam takiego poloneza truck’a jak w linku jest poszukiwany. widywałem go na osiedlu
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewtopic.php?t=16158 spojrzcie, to jest nasz truck na miarę naszych mozliwosci! 😛 fajny byl wtedy i teraz tez bym nie pogardził.
a drugi jaki kojarzę jest całkiem świezy bo wyjechał w tym roku i tez sie nim jaram
https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/q71/s720x720/1157567_562483947133995_1933426899_n.jpg


KajaK Said:

Na Ukrainie skajów jest jak psów także pewnie stamtąd do nas napływały….??

http://avtobazar.ua/nissan-skyline-1988-zaporozhe-1-2880153-1.html

http://avtobazar.ua/nissan-skyline-r30-1983-dnepropetrovsk-1-3167878-1.html

http://avtobazar.ua/nissan-skyline-1979-kharkov-1-3117704-1.html

Kiedyś widziałem tam na ogłoszeniu AE86 z blacktopem pod maską i ktoś sprzedawał za 1800$ i foty były robione na ryneczku… Ktoś ną kartofle woził :] UA to nieskończony rynek JDM`ów zwłaszcza Odessa.


Gwiździor Said:

Pod Lublinem jest tekie subaru turbo kombi zarejestrowane w polsce od 1991 roku i z tego roku też ma blachy. Auto jeździ codziennie rano dystans 2km. Jest w świetnym stanie ale silnik dymi na niebiesko.


buckswizz Said:

Wygrywa czarny pick up, za deskę, za szparunki i kierę od malacza;-) choć nie wkeca sie w obroty to lyypa
Jednak co ważniejsze- wyjaśni mnie ktoś jak można było zarejestrować RHD w Polsce i normalnie nim jeździć w czasach nie aż tak odległych, a dziś nie można, no oprócz zabytków ?


D Said:

Lakier pickupa wygląda jakby pomalowany był amatorsko sprejem, tudzież wałkiem. Zero połysku.


oldskul Said:

Hm. Trudny wybór. Też się za mocno nie wyznaję na orientalnym żelazie, ale Skyline to legenda, tutaj vs totalne… nie wiem co, chyba zwieśniaczenie, choć nie sądzę aby tak się wieś woziła :)
Zawodnicy z bardzo różnych kategorii. Ja bym ogłosił pat, albo dogrywkę 😀


Skajlajna chcę!! Byłbym hipsterem (czy jak ona tam się zwie) i miał Skajlajna w czterech furtkach.

Moje chcenie AW11 musi poczekać.


Jeszcze mi się przypomniało. Miałem kiedyś Renault R30 :)


Jonasz Said:

borze ale bym chciał tego skajlajna przerobiłbym go od razu w stylu bosozoku albo shakotan ♥


Tomash Said:

Notlauf, skąd wygrzebałeś tę tubkę? o.O


karolkk84 Said:

Remis przez nokaut obu zawodnikow naraz.
Skajlajn R34 x 2 sztuki na Plowieckiej mozna spotkac pod jakims niewyglednym warsztatem.


lessmore Said:

Zapotrzebowałem wnieść sprostowanie, by uniknąć nieporozumień co do sytuacji w PRL w czasach racjonowania benzyny. W czasach owych bowiem, słusznie już zamierzchłych, nabywanie samochodów od pracowników ambasad było absolutnie niemożliwe. Obowiązywała ustawa dewizowa, zakazująca jakiegokolwiek obrotu walutowego między Polakiem a cudzoziemcem na terenie PRL; dotyczyła zarówno płatności w złotych, jak w dowolnej innej walucie. Oczywiście, jak prawie wszystko w PRL, ustawa ta była fikcją (istnieli np. cinkciarze, których milicja prywatnie ochraniała, a także na porządku dziennym były płatności w dewizach pod stołem przez cudzoziemców na rzecz pracujących u nich Polaków), ale jednego dotyczyła z całą konsekwencją: nie można było w Polsce kupić od cudzoziemca samochodu. Polegało to na tym, że samochód – choć to dobro ruchome – był rejestrowany na podstawie umowy kupna-sprzedaży, a taka umowa, zawarta w Polsce między Polakiem a cudzoziemcem, była z mocy ustawy nielegalna. Jakiś mądrala zapyta zaraz, czy nie mogli ów Polak z cudzoziemcem kopnąć się za granicę i tam zawrzeć umowę. Otóż mogli i niektórzy tak robili, ale Polak, by wyjechać, musiał mieć paszport. Paszport był jednorazowy i czekało się nań minimum miesiąc (często daremnie, bo władze np. odmawiały wydania paszportu), a cudzoziemiec na ogół chciał samochód sprzedać już, bez czekania. Wszystko zmieniło się dopiero w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych XX w., a wtedy kartek na benzynę też już nie było.


@Zyga ależ ja mam jeszcze 2 stopiątki L ale im nic się nie dzieje … tfu tfu … oto jedna z nich

https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/1185089_230739290414874_314558501_n.jpg


wojtus Said:

Skyline, wyprodukowany w RPA 😉


wojtus Said:

Co do kierownicy po złej stronie – w połowie lat 80 jeździło po Bielsku kilka 126p w wersji UK, miały fabryczny szyberdach 😉


Andziasss Said:

Osz w pysk, obaj zawodnicy powinni zostać uziemieni za nadużywanie niedozwolonych subatancji powyżej progu tolerancji. W tej sytuacji wygrywają Olga i Zuza z brodami.

W puszce filtra normalnie nic nie wiruje, bo filtr wirowaniu przeszkadza. Jakby wyjąć to co innego, a w tym kapeluszu zapewne występuje filtra brak i wiruje. W jednym takim samochodzie większym mam cyklonik na snorkelu i tam to wiruje aż świszczy, ale głównie po to, żeby odśrodkowo odrzucić piasek i kurz. I to działa dobrze. Cyklonik można za to nabyć w Agromie.


Zyga Said:

Dzisiejszy miks komentarzowy wygrywa Zuza za ‘miejsce umiejscowienia’ naklejki na szybie :)
Miałem taką samą tajemniczybrodaczu, ten sam front i kolor. Był w niej dłubany silnik od favo, dobrze ganiała. Niestety pewnego razu mocny motor i (nie)wyważenie skody przerosły moje zdolności i wylądowałem na słupie. na złom poleciała sama karoseria, całą resztę mam w garażu.


pr Said:

Skyline ma boskie te tylne lampy z tymi kółkami. Reszta samochodu jest okropna, ale przed lampami można klękać. Ja bym tak robił.


Ja je kocham i pieszczę Anno Domini 2013 😉 to wspaniałe wdzięczne autka … kocham je 😉


Tomasz Said:

Jeden z kolegów @brodacza cały czas popyla w jednej kurtce.


@Tomasz to skóra i stylówa białe buty i skóra plus 105 tka jest ten szyk …


Pokrop Said:

Notlaufie, to nie jest front australijski, tylko przed liftowy. Po nim był dopiero tak zwany ”iron mask”


kaczor Said:

Co do aut “demoludowych” z RHD na naszych ulicach – na początku lat 90-tych po słynnym oratorium “Jesteśmy wreszcie we własnym domu , nie stój , nie czekaj , wyjedź po kryjomu ! “( Konkurs – kto był autorem tej parafrazy wypowiedzi Pani Buby – tzn. Szczepkowskiej ? ) na porządku dziennym w Łodzi był widok 126p z fajerkami po prawej oraz cała masa Polonezów po “przekładce” – ot łódzki Bomis miał w ciul karoserii które nie doczekały eksportu do wielkiej brytfanny ( bo ustrój już nie potrzebował dewiz ) , a mechanicy z Polmozbytu skrzętnie wykorzystywali okazję – i były to całkiem fajne auta , dużo lepiej wykonane , śladem po rhd była zaślepka po wycieraczce ( 90 rocznik poldka miał jeszcze metalowe podszybie ) i zalepiona dziura po kolumnie kierowniczej . Ale był jeden samochód co mi nie pozwalał spać jak go widziałem – Wartburg RHD i to 353 , wersja sprzed 86 roku – skąd i jak to to wylądowało u mnie na dzielnicy to zielonego pojęcia już nie będę miał …


laisar Said:

Rezultaty śledztwa “kapeluszowego” (:
 
1) samochód: Nissan D21 – http://en.wikipedia.org/wiki/Nissan_Hardbody_Truck
 
2) silnik: Nissan TD23 – http://en.wikipedia.org/wiki/Nissan_TD_engine#TD23
 
3) filtr: okrągły, średnica zew. 260 mm – http://www.rockauto.com/catalog/x,carcode,169126,parttype,6192
 
Dobranoc!


łoboże Said:

@kaczor
To był Wartburg Knight bo tak się nazywał 353 na eksportowany na teren Albionu.


buckswizz Said:

Nadal mi nikt nie odpowiedział, w jaki sposób można było zarejestrować w naszym kraju RHD, a dziś nie można – wie ktoś ?


brazer Said:

buckswizz Said:

Przeglad za flaszke był normalnoscią, ale rejestracja ? przecież, jak się czyta to było całkiem sporo rhd w kraju – wiec chyba i podwawelska nie wystarczała


komin Said:

Co jest?! Dwa dni pokomencili i już się umęczyli? Rozpieszczone towarzystwo, wpisów za dużo i w anusach się wywraca. Ja się odniosę do „kapelusza” i kwestii przygotowania ładunku. Odniesienie będzie przydługie i ciężkostrawne, zatem kto ma niż czytelniczy może przejść od razu do podsumowania. Notohyc: Specyfika silnika ZI (benzynowego) powoduje, że kupa jest czasu na wymieszanie wacho z zaciąganą atmosferą, bo trwa to cały cykl ssania i sprężania. Na koniec tego procesu dostaniemy mieszaninę homogeniczną, rozprowadzoną równo po całej komorze spalania. Dlatego jakieś czary z zawirowywaniem mają sens o tyle, o ile zwiększą współczynnik napełnienia. Jest to tzw. doładowanie dynamiczne. ALE, ALe, Ale, ale! Doładowanie dynamiczne to zjawiska falowe, a te mają charakter osiowy (postępują wzdłuż przewodu) a nie obwodowy-promieniowy (tu czynimy eksperyment umysłowy polegający na zwizualizowaniu sobie rury o przekroju kołowym, tak, by namacać co znaczy osiowy i promieniowy). Tak więc kapelusz ma za zadanie, jak słusznie zauważali przedpiszcy, zminimalizować stratę miejscową na filtrze. Wiry na drodze filtr – gaźnik raczej zakłócają przepływ i zmniejszą współczynnik napełnienia. Zatem w silniku ZI pracującym na mieszaninach jednorodnych (czyli nie GDI, ani inne wtryski bezpośrednie benzyny) wirowaniu: nie, za to falowaniu: tak, bo tylko wtedy najskuteczniej napalimy, a co zatem idzie najskuteczniej nacelsjuszujemy, co da najlepsze napaskalowanie, które bezpośrednio daje pierdolnięcie na korbie.
Inaczej się rzeczy mają w silniku ZS (dieslu). Tam na rozciągniecie się paliwa po komorze jest tylko kilka stopni obrotu wału i tam trzeba wirować, że hej. Po pierwsze powietrze musi się kręcić po obwodzie wokół wtryskiwacza (musi się kręcić również w innych płaszczyznach, ale nie o tym, nie o tym). Dlatego współcześnie nie umieszcza się już wtryskiwacza inaczej jak centralnie i w osi. Teraz znowu myślowo eksperymentujemy i ukazuje się nam ganiające obwodowo powietrze i wtryskujący wtryskiwacz, powiedzmy pięciootworowy. Wizualizujemy sobie również połącznik chyżości, którym regulujemy prędkość wirowania. W pierwszej wizualizacji powietrze wiruje niezbyt chyżo i dostajemy słabo porozciągane kity paliwa, czyli mamy obszary o znacznym nadmiarze paliwa w stosunku do powietrza (wewnątrz wtryśniętej strugi) i obszary o znacznym nadmiarze powietrza do paliwa. Ponieważ jest to wstęp do podstaw elementów przechodzimy nad tym bez wniku, stwierdzając tylko, że tak jest źle. Następnie połącznik chyżości ustawiamy na średnio i powietrze, które wiruje zdoła w czasie zwłoki samozapłonu rozciągnąć wtryśnięte paliwo tak, że jest wszędzie w miarę równomiernie. Wszystko się ładnie spala bez sadzy i niedopalonych węglowodorów, czyli mamy najwięcej Kelwinów i ich ziomali Paskali, czyli straszną moc na korbie. W ostatniej wizualizacji przewirowujemy komorę, bo połącznik chyżości jest w pozyjcji „DzikNotecki”. Tutaj widzimy jak paliwo z jednej strugi wlatuje na następną strugę i znowu mamy obszary o zbyt dużej ilości paliwa w stosunku do znajdującego się tam powietrza. Znowu źle, chociaż nie ma takich miejsc jak w pierwszej wizualizacji, gdzie występuje tylko czyste (no prawie) powietrze.
PODSUMOWUJĄĆ: Wywody Śrubaka na tematy silnikowe traktujemy krytycznie. Prawda jest taka, że A.Śrubak tytuł inżyniera wymarszczył wieczorową porą w czas największego kryzysu na Akademii Techniczno Humorystyczno Dziennikarskiej, a gdy bronił swej pracy dyplomowej pt. „Analiza wybranych aspektów zagadnienia przewozu z A do Be z pominięciem Ą” Krajowy System Elektroenergetyczy ogłosił dwudziesty stopień zasilania.


laisar Said:

@komin: Kudosy! ((((: Może jakiś własny blog?


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1