zlomnik.pl

Home |

Bierz lawetę: Peugeot 309 GTi

Published by on October 01, 2013

Wprawdzie dziś miał być test Lancii Kappy (jest już gotowy), ale postanowiłem, że przeniosę go na środę, a dziś będzie “bierz lawetę”. Początkowo chciałem wysyłać Was lawetą po Forda Escorta, ale zrezygnowałem, bo nie wyobrażam sobie tak stuningowanej lawety, która uniosłaby cały ten ROOT zamontowany na Escorcie. Poza tym wpis byłby strasznie smutny, tak jak smutny jest opis: ma kompresor, który zwiększa jego moc, ale nie działa, bo nie ma paska, ale i tak nie miał okazji go wypróbować, bo policja “powinęła” dowód za brak przeglądu. Po prostu grecko-gubińska tragedia w jednym akcie. Zresztą zobaczcie sami, bo warto, zwłaszcza dla tego fantazyjnie zamontowanego kompresora od Mercedesa. Jestem ABSOLUTNIE PEWIEN, że silnik został profesjonalnie wystrojony na standalone ECU przez znanych inżynierów Dino Dalle Citrino i Keiichi Gumiakiya.

Nie wiem czym to jest spowodowane, że miało być Fast & Furious a wyszło Onions & Potatoes.

link

No a teraz już dzisiejsze meritum. Ładnie się to zbiega z aktualną premierą w Polsce modelu 308 II. Swoją drogą Peugeot powinien chyba się puknąć w swoje francuskie, korporacyjne głowy z tą durną numeracją. Kiedyś był sobie model 304, który był w sumie pierwszym kompaktowym Peugeotem. Jego poprzednikiem był 204, a następcą 305, który był właściwie autem klasy średniej, więc jego następcą był de facto model 405. W tym samym czasie produkowano kompaktowego 309, którego zastąpił później model 306, jego – 307, a potem logicznie 308. Nowy model powinien był się więc nazywać znów 309, ale nie – zrobili 308 II i do tego jeszcze kompaktowego sedana 301, żeby było jeszcze głupiej. Jakoś to uzasadniali markietingowym bełkotaniem. Nawet miałem gdzieś komunikat prasowy na ten temat, ale był on tak zły, że nie będę go tu przytaczał, ponieważ… a zresztą, macie.

Środkowa cyfra „0” reprezentuje genetyczny kod marki. Takie oznaczenie reprezentuje historię Peugeot, zostanie więc zachowane w nowym nazewnictwie. Pierwsza cyfra oznaczająca segment pojazdu (lub jego rozmiary) zostanie zachowana niezależnie od rynku, na którym będzie sprzedawany dany model. Ostatnia cyfra to odpowiedź na nowe wyzwania. Coraz mocniejsza obecność marki na międzynarodowych rynkach wymaga poszerzenia oferty o modele przyciągające nowych klientów, które będą rywalizować w popularnych segmentach w samym sercu rynku. Modele tego typu zajmą miejsce w gamie Peugeot i otrzymają nowe oznaczenia: numery z ostatnią cyfrą „1”.

Dalej jeszcze było o tym, że osiem to jest takie coś super i teraz wszystkie modele będą miały w nazwie osiem. Kiedy ugasiłem już swój płonący mózg po tym jak próbowałem zrozumieć dlaczego po “8” nie następuje “9”, miałem okazję wsiąść do nowego Peugeota 308. Z początku myślałem, że to kawał, że to taki trolling, jak w tym dowcipie co Niemiec z NRD pracował w Emiratach, i tam opowiedział miejscowemu szejkowi o Trabancie, że trzeba na niego czekać 10 lat. I szejk pomyślał – cóż to musi być za wspaniały samochód, skoro trzeba tyle na niego czekać! Zamówił Trabanta, hojnie sypnął gotówką i oczywiście zakłady w Zwickau błyskawicznie wysłały mu gotowy egzemplarz. Potem szejk chwalił się znajomym – zobaczcie, wprawdzie mój supersamochód Trabant dopiero powstaje, ale już przysłali mi kartonowy model poglądowy! – tak samo poczułem się z nowym 308, że zaraz to zabiorą i dadzą normalny, prawdziwy samochód, a nie karykaturalną kopię Golfa z zabawkowym wnętrzem. Niestety tak się nie stało, no więc spieszę poinformować że ten żart w postaci “nowego” 308 jest maksymalnie nieśmieszny, więc jeżeli naprawdę macie zamiar to produkować i sprzedawać i w ostatniej chwili nie pokaże się napis po francusku “you’ve been trolled”, to nie wróżę długiej kariery koncernowi PSA.

To ponoć zaprojektował Polak. Ale wstyd i bazydło. Obsługa klimatyzacji z ekranu – i to jest, k.j.m., dozwolone, a pisanie SMS-ów nie? Czym się różni klepanie w ekran w poszukiwaniu przycisku od zmiany kierunku nawiewu od klepania w ekran smartfona żeby napisać do żony “wstaw ziemniaki”?

A tymczasem do kupienia jest 309 GTi. Początkowo 309 miał być Talbotem Arizoną, ale w ostatniej chwili Talbota zlikwidowano i zrobiono z niego Peugeota. Nie szkodzi, marka nie jest aż tak ważna, bo to i tak był wyjątkowo udany wóz. Zresztą statystyki nie kłamią: znalazłem gdzieś ostatnio, że przy 309 i 306 np. w Anglii sprzedawano łącznie po 400-500 tys. sztuk, a ostatniego 308 sprzedano całe 120 tys. egzemplarzy. To chyba powinno jasno pokazywać, że droga, którą idzie francuski producent, nie jest najlepsza. Na tym tle 309 GTi – i to pięciodrzwiowe – jest prawdziwym rarytasem i klasykiem. Jak nie wiecie jak takie 309 GTi jeździ, to umówcie się wszyscy hurtowo na jazdę próbną że niby chcecie kupić. Sprzedający na pewno się ucieszy. To auto rwie się spod nogi, a choć ma tyle samo koni, co nowy 308 w wersji 1.6 THP, to jest zrobione tak, żeby było naprawdę ostre i sportowe, a nie otępiałe jak wszystkie obecnie produkowane pojazdy. I byłbym nawet gotów powiedzieć, że ten samochód jest wart swojej niemałej ceny, gdyby nie to, że nie mogę się pozbyć wrażenia, że jego lewe tylne koło jest dość mocno przesunięte ku tyłowi, a uderzenie, które spowodowało obtarcie boku, było mocniejsze niż wskazywałyby na to uszkodzenia blachy. Chociaż oczywiście mogę się mylić, a wrażenie to jest wywołane znanym z opowiadań Wiecha “złudzeniem aptecznym” oraz moim potajemnym bulem dópy (fr. mal de cul) że nie mogę sobie aktualnie pozwolić na wydanie takiej kwoty.

link

No i tak wyszło smutno. Bez sensu.




Comments
Randall Said:

U mnie w Przemyślu jeździ taki 309 GTI biały na czarnej tablicy. Pamiętam go od czasu jak miałem jakieś 9-10 lat (17 lat temu) 😀


romek Said:

A Justyna juz sledzi :)


cubino Said:

Oni już to produkują i sprzedają, bawiwszy w zeszłym tygodniu w Paryżu widziałem takiego na ulicy. Niestety, inaczej niż na zdjęciach prasowych, w realu wygląda jak buła. A, ale leżący akurat w kioskach numer magazynu L’Automobile wychwalał 308 pod niebiosa (“308 – elle surpasse ses rivales”, przy czym wśród pokonanych rivales był np ford focus i B-klasa), co potwierdzałoby teorię, że w każdym kraju prasa samochodowa chwali krajowe produkty, z wyjątkiem Polski, gdzie dziennikarze są przekupieni przez folkswagena.
=====
6800 za 309 GTi to byłaby bardzo dobra cena. Ale faktycznie coś z tym bokiem jest nie tak, i koło, i listwa na przednich drwiach, no nie wiem…


Jest piękny! I przeciwmgłowe żółte selektywne… Żal że człowiekowi brak finansowej odwagi i zdolności mechanicznych żeby przytulić takie auto.


Demir Said:

W Polsce dziennikarze nie są przekupieni przez VW, a przynajmniej nie bardziej niż przez inną firmę. Po prostu piszą, to co Polacy chcą czytać. Przecież nikt nie chce, żeby po latach ktoś przyszedł i zburzył mu cały światopogląd.


tercel Said:

kurde, te lewe koło faktycznie coś lewe


Walter.R Said:

ale fura! uwielbiam takie mocne francuskie oski, Richard Burns nawet kiedys takimi popylal.
MNIAM!


cubino Said:

A, jeszcze jedno. Ten press release to oczywiście fejk – w prawdziwych press releasach Peugeot zawsze pisze “Marka” przez duże “M” :)


Krzysiek Said:

Złomnik należy do spisku koncernów niemieckich, które jak widać oprócz prasy przejeły także internety!!! Złomnik się nie zna, to Golf czerpie ze stylistyki nowego 308 !!!11!!11!!jeden

309 GTI jest cudowne, kiedyś mnie takie zjadło spod świateł ale w wersji 3d i to tej 160 konnej. Swift GTi ułomkiem też nie jest, a to mnie połkneło i wypluło na śniadanie. Karałbym wszystkie ociężałe TDI takim 309 😀


heliogabal Said:

@huntingtrains
Odwaga finansowa i zdolności mechaniczne niestety rzadko kończą się happy endem. Za kasę wydaną na różne podobne pomniki myśli motoryzacyjnej mógłbym już sobie nowego dustera kupić…

Ze wszystkich nabytych przeze mnie samochodów sensowne były dwa – subaru legacy turbo i volvo 850-t5. Reszta to były głównie ćwiczenia praktyczne z zakresu “jak działa utrata wartości finansowej na rynku ruchomości”.


ddd Said:

Pamiętam, że ok. 8-6 lat temu bez problemu można było spotkać 309 GTI do kupienia. Zachęcające było to, że ich cena była zawsze niższa aniżeli 205 GTI.


michał Said:

A jakoś uważam, że wnętrze nowego 308 wygląda zajebiście. Ale ja się nie znam i możecie mnie hejtować. :-)


Daozi Said:

Jeszcze dodam od siebie, że drzwi kierowcy odstają kolorystycznie od reszty – obstawiam, że były wymieniane albo malowane co oczywiście auta nie skreśla, ale widać że coś jest na rzeczy. Albo, że lakiernik dał ciała…
Tak przy okazji 1.9 128 KM to jednak nie jest demon prędkości, chyba że to mało waży. Wie ktoś ile kilogramów tam może być?


Prezes Said:

Escort zrobił mi dzień. Dziękuje.

WOW! A od czego w Peżocie te cyferki na amortyzatorze? Tylko nie mówcie mi że to od tego co myśle że to od tego. I wyłaził z tym w serii?


cubino Said:

@michał
To wnętrze jest ładne, tylko pozostało do dopracowania parę szczegółów…
A) nie widać zegarów bo zasłania je kierownica
B) tablet na środku wygląda świetnie ale do regulacji nawiewu czy klimatyzacji wolałbym jednak zwykłą gałę i przyciski. no chyba, że peugeot przewiduje, że zawsze będzie się jeździć z inżynierem pokładowym, który będzie się zajmował ustawianiem klimatyzacji z siedzenia pasażera


Escort – przeraźliwy. ROOT najlepszym wydaniu. Czyli najgorszym.
Nowy 308 – naprawdę jest tak słaby? Dziwne. Bo na przykład taki 208 jest świetny wg mnie.
309 GTi – super. Bardzo bym jeździł, and I mean bardzo bardzo. Ale to lewe tylne koło rzeczywiście niepokoi… Trzeba by było zajrzeć pod spód. Ale to chyba dość oczywiste.


Szela Said:

@Prezes to od tego ale nie seria tylko dołożone :) jest w opisie…
A 309 zacna laski mogą na to lecieć – czym jeździsz – 309 oooo a ja tylko 308 widziałam oooo


pr Said:

Czy w tym 308 wskazówka obrotomierza idzie odwrotnie???


JanKo Said:

Zaraz zlomnik trafi na czarna liste wariata z francuskie peel, do czegos (za kazdym razem, gdy sobie o tym przypomne pojawia sie na mej twarzy szeroki usmiech politowania), co nazywa sie ‘stronniczym przegladem prasy’. Peugeoty som najleprze! Finezyja i jakoźć, a nie to co Golf.


michau Said:

Raz prowadziłem takiego Puga, oczywiście nie GTi, i był to najgorszy samochód jakim do wtedy jechałem. Fakt, że był zaniedbany i mocno zużyty. Wrażenia potęgowała moja ówczesna niechęć do francuskich ale i tak śmierdziało we wnętrzu francuzem. Coś te Pugi i Cytryny w sobie mają, że jak są stare to śmierdzą. W trzydziestoletnich Mercedesach mi pachnie, w dwudziestoletnich Peżotach śmierdzi… co zrobić. A na domiar złego jechałem tą paskudą w deszczu a wycieraczki zamiast wycierać uciekały za słupek A, obie na raz. Jedna przejażdżka potrafi zepsuć bardzo dużo…


panrysiek Said:

Koledze w zeszłym roku ukradli koła od GTi (zamontowane w zwykłej 309ce).
130KM w takim aucie pewnie daje wynik 0-100km/h w okolicach 8,5s :) Jeździłbym!!!
A Escort przecudny! Chyba nawet bardziej niż fantazyjnie zamontowana sprężarka, podoba mi się linia błotników z tyłu. No i klasyka- lexus lights musi być w ROOTsie!


notlauf Said:

Ja otwieram tę listę jako czołowy frankofob i germanofil. Jestem z tego dumny.


Roberto Said:

Escort byłby dobrą inwestycją. Sprzedaży na części 😉


miwo Said:

Escort gruby :)
“Środkowa cyfra „0” reprezentuje genetyczny kod marki” – to zależy, jak kto postrzega postrzega zero, null, nic (“Jest pan zerem, panie Ziobro”). Ja tam bym się nie chwalił takim kodem genetycznym 😉
Nie wiem, czy ten tablet do obsługi wszystkiego występuje w każdej wersji 308 II, czy też może tylko w najbogatszych wersjach, a w “normalnych” są tradycyjne pokrętła i przyciski.
Co do kierownicy zasłaniającej zegary, to przerabialiśmy to już przy 208 – jest to zabieg celowy. Jeździłem 208 i idzie się przyzwyczaić, a po jakimś czasie to nawet fajne, bo nie patrzysz przez kierownicę, a jakby przez zegary na szybę. W sumie prawie jak HUD. :) Tylko jedno “ale”. Powinno być, jak w autobusach: regulowana nie tylko kierownica, ale i położenie zegarów. Bo dla osób bardzo wysokich (ja mam 183cm, więc nie chodzi o mnie), kierownica będzie trochę za nisko, po maksymalnym podniesieniu, może trochę zasłaniać zegary. Nie wiem, dlaczego to zrobiono. Chyba tylko dla wyróżnienia się.
Ale z zewnątrz 308II mi się podoba.
Może ktoś wie, o co chodzi z tymi 2 parami świateł w zderzaku tej 309GTi – 4 światła przeciwmgielne, czy jak?


michau Said:

notlauf, a chcesz fotoreportaż z Gotlandii, jest ciekawie :)


miwo Said:

a te felgi w 309 to nie są od 406 lub 307?


Piotr Said:

Czy zegary w 308 sa zamontowane jakos nienaturalnie wysoko, czy tylko mi sie tak wydaje? Chyba chodzilo o to, zeby sie znalazly nad kierownica, czyli zeby zaslanialy widok na droge???


cubino Said:

@miwo
Tablet jest difoltowy. I teraz już zawsze ma tak być w PSA. Nowe C4 Picasso tak ma, nowe C4 też ma mieć, Cactus również. Nowoczesność panie.


versus Said:

W tym sezonie na trasach Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska, 309 GTi radośnie pomyka: https://www.youtube.com/watch?v=i-f3elqoTao

Na marginesie, świetnym podsumowaniem nowoczesnej motoryzacji jest “mnogość” jej płodów występujących podczas wszelkich imprez motoryzacyjnych niższego szczebla. Ze świecą szukać tam czegokolwiek świeższego niż 10 lat i wcale nie chodzi o koszta, tylko o konkurencyjność.


koko Said:

W 309 fajna była mnogośc wersji . Od golasa 1,1 po luksusowe odmiany w skórze i automacie ,oraz wersje sportowe. Dużo niezawodnych ,oszczędnych dieseli


Nat Said:

Szok, skandal i niedowierzanie! 8)
Artykuł o mega złomnikowym aucie, jakim jest Lancia Kappa przesunięty. I to czemu? By zaprezentować odchody jakiegoś “tunera” i bełkot o tym, że Pugi mają zero kodu genetycznego – jakby nie było o tym wiadomo wszem i wobec (nie dotyczy 205 gti).
Tuszę, że zwłoka spowodowana jest szlifowaniem artykułu o Kappie do poziomu arcydzieła piśmiennictwa, a i typ Kappy wybrany będzie godnie (coupé turbo albo kombi Pininfarina albo chociaż jakieś fałsześć).
To kiedy w końcu ta środa? za 12 godzin i 19 minut?


sosek Said:

E tam, ekrany dotykowe to taki kierunek zmian, którego celem jest sterowanie głosem. “Ustaw temperature 21 stopni, nawiew 2.3 na szybe, 1.7 do kabiny”. Straszna głupota. Choć z drugiej strony, Ford już się z tego rakiem wycofuje.

http://online.wsj.com/article/SB10001424127887323566804578549351972660468.html


SMKA Said:

Co do obsługi klimatyzacji z ekranu dotykowego, dobrze że Peugeot 607 z 2.2 HDI którym jeździłem miał klasyczne przyciski. Otóż w samochodzie tym “padł” elektroniczny moduł co poskutkowało tym że ekran nawigacji przestał działać, ale niewielkie wyświetlacze pokazujące ustawioną temperaturę działały, podobnie dało się obsługiwać klimatyzację. Tym samym właściciel pół roku jeździł bez ekranu nawigacji i chyba jedyne czego mu brakowało w tym samochodzie podczas normalnej jazdy to zegarek (przydał by się taki w stylu lat 80. jak w Toyotach 😉 ) i działającej zmieniarki (radio działało bez problemu, a choć nie było wyświetlanej stacji radiowej, to dało się stacje zmieniać). Gdyby taki moduł padł we współczesnym Peugeocie z ekranem dotykowym (bez oddzielnych przycisków klimatyzacji) to niestety, podejrzewam że nie dało by się ustawić klimatyzacji, co już było by sporym problemem. Co ciekawe, w ASO za ten moduł do 607 chciano 9 tysięcy złotych (samochód był z 2001r i został po naprawie sprzedany za 12 tysięcy), ale na szczęście istnieje Allegro i właścicielowi udało się kupić moduł za niewielką część tej kwoty (coś koło 200-400 złotych)


Cham w Audi Said:

No cóż, auto ma 23 lata i pewnie nie przestało tego czasu w garażu. Trudno oczekiwać żeby nie miało żadnych przygód.


radosuaf Said:

Hmmm… może by tak z cyklu złomnik uczy o Talbocie i Panhardzie? Czy już było?


benny_pl Said:

fajny peugeot, oczywiscie ten 309gti, nie ta nowa bulka
a jesli ktos chce kupic tego za 6800 i okaze sie ze jest przekoszony tyl to co za problem kupic takiego samego zwyklego (pewnie 1.4) w bdb stanie blacharki (to ocynk przeciez) nie bitego za 1500zl i sobie przelozyc caly naped, elektryke i wnetrze?? ja nie widze prolemu… juz tak z dwoma Fiatami zrobilem (Uno 1.0->900i i CC 700->900i) w Fiatach wszystko pasuje (karoseria jest uniwersalna), podejzewam ze tam tez


notlauf Said:

Belka jest inna zwykły =/= GTi


Co do tabletów, ekranów itp. szajsu w samochodzie, trend jest tak przeraźliwie sprzeczny z postawami ergonomii z jednej strony i motoryką człowieka (pamięć mięśniowa, obsługa bezwzrokowa) z drugiej, że jest nadzieja, że po kilku latach się odwróci. O ile tablety czy dotykowe telefony, robiąc uszczerbek na ergonomii, oferują jakąś wartość dodaną, o tyle w przypadku interfejsów w samochodzie ekrany dotykowe poza efekciarstwem kompletnie nic nie dają, i użytkownicy mają tego świadomość, a jeśli nie, zyskają ją najpóźniej przy pierwszej awarii. Wizjonerom z lat 80. wydawało się że po 2000 ludzie będą kierować joystickami i nawet coś tam próbowali motać zastępując kierownicę – co z tego wyszło wszyscy wiemy. Jest coś, czego księgowi nie są w stanie przeskoczyć – anatomia człowieka; oby jak najszybciej się o tym przekonali.


Cham w Audi Said:

Zawsze się zastanawiałem dlaczego w przeróżnych testach autorów denerwowała “nadmierna ilość przycisków”. Jak dla mnie to zawsze była zaleta.


Demon75 Said:

Wracam z podróży służbowej, a tu takie kfiatki!
Człowieka, który był popełnił Escorta powinno się to i owo wypalić żywym ogniem – tak sp***lić uczciwą furę!
308-2 (?) – to chyba jakiś koszmar, nie wierzę że ktoś to kupi!! Nad dolną linię szyb wystaje człowiekowi tylko mózgoczaszka, kierownica wbita w kolana, gdzieś tam, hen, zegary. I ten środkowy…eee…cośtam.
A 309 jest miszcz! Koło naprawić, (przekładnia? podłuznica?) i jeździć na pochybel ojro i gwiazdkom!!


Demon75 Said:

@ Daozi – bo to jest UCZCIWE 128KM!! Zobacz jak się rozpędzają na wysokim biegu dzisiejsze samochody – wcale, bo księgowy z komputerka odetnie paliwo!!


Demon75 Said:

A! na pytanie autora:
“Czym się różni klepanie w ekran w poszukiwaniu przycisku od zmiany kierunku nawiewu od klepania w ekran smartfona żeby napisać do żony „wstaw ziemniaki”?”
– jest jedna ospowiedź – ZIEMNIAKI NIE SĄ LOFTOWE / MULTIINTERFEJSOWE


pigmailon Said:

309 naprawdę pięęękny, auto z duszą, brałbym.


radosuaf Said:

@benny_pl:
Te oczywiście czytałem, miałem na myśli raczej bardziej kompleksowo-przekrojową opowieść o marce od narodzin do śmierci.

@Cham w Audi:
Bo, jak kiedyś napisał Skiba – prawdziwie inteligentna pralka powinna mieć jeden przycisk “Włącz/wyłącz” – reszta powinna robić się sama :).


Apokathelosis Said:

Widząc niedawno zdjęcie tej 3082 pomyślałem fakt, podobny zupełnie do wszystkiego, ale przynajmniej pozbyli się w końcu tej wulgarnej mordy i idiotycznie krótkiej maski. Ale to wnętrze projektowali chyba po garści zmieszanych prochów. Takiej masakry się nie spodziewałem. Jak można było zatwierdzić coś takiego do czegoś innego niż wystawowy prototyp.


oldskul Said:

Escort poraża, zwłaszcza budżetowym kameleonem. Ale – oferta jest uczciwa. Jedyny taki – i owszem. Włożone dużo pracy – ooo tak. Więc sprzedający nie kłamie, nie ma się do czego przyczepić. Nawet kwota nie jest szalona, jak przy niektórych tego typu projektach. Do pełni obrazu brakuje tam LPG ale nie podłączonego ale wbitego w dowód.

Z Peżota gti niezły sleeper jest… ot, stary sedanik, żadna tam felga/gleba, a się może zdziwić niejeden posiadacz auta za jedno zero więcej :) nie biorę lawety, nie jest potrzebna.


Marlon Said:

1. Escort mocny. jako dawny posiadacz escorta wyrażam pełen brak szacunku
2. Ogromnie podoba mi się pomysł zegarów w nowych peżach. I malutka kierownica mi się podoba. Gdyby jeszcze coś wymyślili, żeby przednie słupki nie ograniczały widoczności…
3. 309 GTI urywa dupsko, jeszcze około 2000 roku były prawdziwe killery na ulicy i w różnych kajtkach. ośmiozaworowy już ładnie jechał, a GTI-16 to marzenie!

I tu ciekawa rzecz, bo 309 ma wnętrze brzydsze nawet niż golf dwójka.


Gzara Said:

Wnętrze w peżotach z tego okresu jest równie finezyjne co kołek ociosany toporem. konkurencja z FR była dużo lepsza (R11, R19, BX)


benny_pl Said:

ekrany dotykowe i macafony to wogole porazka, tez mam nadzieje ze jest to chwilowa moda, jedynie w nawigacji ekran dotykowy ma jakikolwiek sens gdyz tam sie zadko cos wpisuje (raz na poczatku i jedzie) no to sie mozna pomeczyc jeszcze ale uzywanie macafona np przy napisaniu smsa to dla mnie katorga, raz probowalem u kogos, i tym sie utwierdzilem ze to beznadzieja… (nokia 3310 jest najwygodniejsza wiec wciaz ja uzywam) w samochodzie wogole sobie czegos takiego jak dotykowy ekran nie wyobrazam….

podobny escort wogole juz byl tu:
http://www.zlomnik.pl/index.php/2013/05/10/root-bitwa-escort-girlz-kontra-uno-woczesnienie/
moze to nawet ten sam tylko kilku wlascicieli pozniej…

a belka jak jest inna to trudno, mozna zostawic orginalna w tej dobrej budzie. pewnie nie bedzie tak sie dobrze prowadzic jak z dobra GTi ale pewnie lepiej niz z krzywa GTi, zreszta trzeba by to obejzec zeby stwierdzic czy i co jest tak na prawde nie tak


@benny_pl Telefony dotykowe mają sens jeśli regularnie korzystasz z opcji innych niż rozmowy i SMS. W takim kontekście bezprzyciskowość interfejsu jest uzasadniona, gdyż musiałoby ich być bardzo dużo co paradoksalnie mocno obniżyłoby ergonomię. Oczywiście bezwzrokowa obsługa odpada.

Kwestia czy klawiatura ABC/T9 jest bardziej ergonomiczna niż wirtualne QWERTY jest wysoce dyskusyjna. Dużo zależy od wprawy. Śmiem twierdzić że porządne klawiatury ekranowe (np w Windows Phone 8) mogą być szybsze i na pewno bardziej intuicyjne dla nowego użytkownika niż ABC/T9.

Używanie dotykowych telefonów podczas jazdy, zwłaszcza do pisania, to czysta głupota. Ale za niewielkie pieniądze można sobie kupić przystawkę Bluetooth i mieć święty spokój. To i nawigacje satelitarne to chyba jedyny przykład komputerowych urządzeń w samochodzie, które rzeczywiście się sprawdzają.


Ktosiek Said:

Tak nie na temat, ale w klimacie złomnika – ostatnio przeglądałem internet na temat historii Getza 😉 i okazało się, że w Ameryce Południowej sprzedawali go jako DODGE’A BRISA. To że był to badge engineering to pół biedy – lepsze jest to, że w ogóle nie próbowali i jedyne co zrobili to… naklejenie na kierownice znaczka Dodge’a (!) i jakieś emblematy na zewnątrz – silnik ma już znaki Hyundai’a. Dziwne, że Notlauf nie wspomniał o tym podczas przechadzek po GSV. Myślę nad tym, żeby dorwać te emblematy i zgodnie ze stylem złomnika pojechać na zlot amerykańskich aut ^_^. A co jeżeli posiadacie Accenta, a nie Getza? nie ma problemu, Brisa dawnej była Accentem, tak więc droga wolna ;).


SMKA Said:

Nawiązując do oznaczeń Peugeota, też trochę żałuję że zostaną zmienione i dajmy na to zamiast 509 będzie 508 II. Właśnie w Peugeocie podobało mi się to że od razu było wiadomo czy dany samochód to jedynie modyfikacja (406 przed liftingiem i po), czy zupełnie nowa konstrukcja (406 i 407), podczas gdy w przypadku takiego Forda mamy niby cztery generacje Mondeo, ale o ile Mk 1 i Mk 2 to prawie to samo, to Mk 2 i Mk 3 to zupełnie inne samochody. Co do ekranu dotykowego, jak dla mnie może i sobie być dotykowy, ale jednak zdublowany przyciskami (tak więc jego “dotykowość” traci nieco sens 😉 ). Swoją drogą, nie tylko użytkownicy złomnika narzekają na ekrany dotykowe- http://antyweb.pl/ford-planuje-przywrocic-tradycyjne-przyciski-w-samochodach-ekrany-dotykowe-niebezpieczne


radosuaf Said:

@benny_pl, huntingtrains:
Idealnym połączeniem jest smartfon z fizyczną klawiaturą QWERTY, niestety ostatnio w tym zakresie jest totalna posucha. Wszelkie nowe urządzenia (tablety, smartfony) są raczej projektowane pod (bezmyślnych) odbiorców treści, a nie ich twórców.


Ryś Said:

Biorąc pod uwagę, że 308 to facelifting 307, to nazywanie kolejnej generacji 308 II ma sens.


To ja, Lasy Said:

Ładne te 309, zadbane, i na pewno rzadkie, ale przynajmniej dla mnie, to nie jest jednak to. Ja jak widzę samochód w bogatej/sportowej/inaczej prestiżowej wersji, to zwykle robi to na mnie wrażenie porównywalne z miejskim autobusem. Za to jak widzę ten sam wóz (byle starszy i w m/w oryginalnym stanie), ale w wersji bieda edition, z jakimś podstawowym silnikiem, na stalakach i czarnym zderzaku, to od razu mi się morda cieszy. Tylko ja tak mam, czy może jeszcze ktoś ma taką dewiację?

@Huntingtrains Dobrze gadasz. Tylko z jednym się nie zgodzę – że kupujący zrozumieją bezsens dotykowych ekranów. Dla przeciętnego kupującego dotykowy ekran=nowoczesność=prestiż, a z tego, co widzę pewnie nie tylko ja, prestiż jest jednym z głównych kryteriów przy kupnie samochodu (bo niby z czego innego miałaby się brać taka sprzedaż Audi czy BMW). Dlatego raczej nie liczyłbym, że ludzie wrócą tak szybko do przycisków i pokręteł. Przeceniasz tą hołotę. W końcu to w dużej części ci sami ludzie, który po zostawieniu w serwisie wystarczającej liczby gotówki, żeby kupić sobie 15-letni samochód (bo wtryski, turbo, elektronika) nadal uważają, że silnik powinien rozwijać 85KM z litra.


Ryś Said:

Tylko Ty tak masz.
Co znaczy, że jezdzisz autobusem.


EmEsZet Said:

A’propos Puga 308. No bawiłem się tym nowym wynalazkiem PSA na IAA we Frankfurcie (m.in. w nowym C4 Grand Picasso) i takie właśnie miałem skojarzenie. Oczywiście jest to perfidna gra producentów, polegająca na wciskaniu ludziom błyskotek, i wmawiając im, że to jest lepsze (i za dopłatą of korz) a prawda jest taka, że taki ekran dotykowy jest zapewne tańszy w produkcji niż metry przewodów, podświetlenia, pokręteł, małych wyświetlaczy LCD (do temp) itd. Kwestia ergonomii i bezpieczeństwa jest oczywista- to będzie dramat i właśnie z tego powodu w samolotach z glass cockpit wszystkie funkcje na LCD obsługuje się fizycznymi przyciskami a nie dotykowo.


ffresh Said:

“Dino Dalle Citrino i Keiichi Gumiakiya”,”Czym się różni klepanie w ekran w poszukiwaniu przycisku od zmiany kierunku nawiewu od klepania w ekran smartfona żeby napisać do żony „wstaw ziemniaki”?”
Zlomnik w formie:-)


Ktosiek Said:

EmEsZeT chyba żartujesz – może i jest trochę tańszy ale obecnie producenci nie robią nawet linek mimo manualnej klimatyzacji. W Kia/Hyundai/Renault masz silniczki. Co do ekranu dotykowego mi też się to nie podoba ALE Ford już się z tego wycofuje (uznał, że to zbyt niebezpieczne), a całe szczęście K/H nie wprowadziły tego, mam nadzieję, że nie wprowadzą ;). Renault też tego nie stosuje i dobrze.


miwo Said:

@ cubino:
skoro tylko dotyk przewidziano, to jakaś masakra. Pug się robi komiczny, szczególnie, kiedy okazuje się, że takiego 301 można zamówić tylko klimę manualną, ale w 2 wersjach: z wyświetlaczem albo bez. Normalnie jak dla jakichś dzikich plemion – dopłacisz i będziesz miał świecidełko 😉
@ radosuaf:
obecnie mam już drugi smartfon, który łączy jedno z drugim, czyli Blackberry (obecnie 9900, z początkiem przyszłego roku pewnie zmienię go na Q10) – dotykowy ekran (można dotyk wyłączyć, bo urządzenie ma trackpad do obsługi i to wystarczy) i sprzętowa klawiatura qwerty. Miałem wcześniej dotykową Nokię, iPhona, Samsunga, ale teraz już wiem, że potrzebuję fizycznej wygodnej klawiatury i tu BB sprawdza mi się najlepiej.
___
Co do ograniczania przycisków, to pamiętacie może, jak w pierwszym dziele Bangle’a czyli E65, pojawiło się owo rozwiązanie – pokrętło o nazwie iDrive. No i było to pomysłowe, inteligentne (tylko jedna rzecz sterująca całym systemem), ale jak się okazało jednak przebijanie się przez wielopoziomowe menu było irytujące i rozpraszało (choć właśnie to, że nie było dodatkowych przycisków miało nie przeszkadzać). No i przyszedł lifting (E66) i obok pokrętła pojawiają się dedykowane przyciski szybkiego dostępu: bodaj “menu”, “back” oraz “wolny” – do zaprogramowania dowolnie wybranej funkcji.
Niedługo po E65 pojawia się Audi A8 D3 i jest tam też centralne pokrętło obsługi (MMI), ale, haha, otoczone gromadką przycisków (a jeśli tak wymyślono w VW Gruppe, to przecież znaczy, że lepiej się nie da 😉 ).


Qropatwa Said:

Taka obecna Kia Ceed zostawia mocno w tyle takiego 308 II. Do czego to k. doszło?


benny_pl Said:

radosuaf: zgadza sie, najwygodniejsze sa telefony z pelna klawiatura qwerty, np Nokia 5510 czy communicatory, niestety ogolnie te telefony sa niestety nietrwale ze wzgledu na ich otwieralnosc czy rozsuwalnosc, a 5510 jest nietrwala z powodu wady konstrukcyjnej delikatnego korpusu obudowy… mi jako mechanikowi/elektronikowi najbardziej pasuje 3310 ze wzgledu na jej duza porzadnosc, czytelnosc, intuicyjnosc obslugi :)


radosuaf Said:

@benny_pl:
Niestety, telefon bez dotykowego ekranu do obsługi internetu się zupełnie nie nadaje… Ja się obecnie trochę męczę z SE Xperia Pro, ale niestety nie widzę żadnej alternatywy dla tej cegiełki :(.


Dla każdego coś miłego. Jeden potrzebuje telefonu do rozmów, esemesów i regularnego upadania na beton, drudzy lubią błyskotki, a jeszcze inni korzystają z internetu, nawigacji czy odtwarzacza muzyki i ani myślą o powrocie do mechanicznych klawiaturek. To, że producenci i sieci oferują wybajerzone smartfony nie jest wcale bulwersujące. Gorzej że coraz trudniej o porządną, nowoczesną alternatywę w stylu Nokii E51/E52.
To samo z interfejsami samochodowymi. Jeśli ktoś chce mieć w mercu centrum sterowania promem kosmicznym Enterprise żeby się brandzlować przed znajomymi, proszę bardzo. Ale jak firma taka jak Peugeot zamienia seryjnie ergonomiczne kontrolki na coś co przypomina tanią konsolę do gier, i jeszcze się tym chwali, no to jest bardzo smutny upadek obyczajów, jakby powiedział Ojciec Dyrektor.


Kajtek Said:

Ja bym się dopatrywał tego dziwnie siedzącego koła (z drugiej strony siedzi pewnie tak samo) w tym, że ktoś kiedyś zmienił belkę, bo stara sie rozsypała, ale wsadził ze zwykłej wersji. Po wyrównaniu wysokości przodu i tyłu (czyt. obniżeniu tyłu) okazało się, że koła wychodzą za bardzo cofnięte. Stąd ten efekt. Te zawieszenia bardzo łatwo się obniża, ale efekt jest właśnie taki. GTI zapewne miało krótsze wahacze :)


KjacE Said:

nie mogę się doczekać Kappiszona ;P


PreZes Said:

Co do świateł w zderzaku 309, to… zewnętrzne to dalekosiężne, a wewnętrzne to przeciwmgielne.
Pytał też ktoś o felgi – te tutaj są jak najbardziej oryginalne od 205/309 GTI 😉


Kris Said:

http://www.gieldaklasykow.pl/peugeot-309-gti-1987-4900-pln-wroclaw/

Jakiś czas temu była inna, równie ciekawa, 309gti na sprzedaż;
Bez dodatkowej pary drzwi, tańsza i nawet, jak na złość, lewe tylne koło nie było przesunięte ku tyłowi ;-]


ardas Said:

Wymiękłem przy genetycznym kodzie marki.


lukas nazimek Said:

jako były właściciel escorta w podobnym kolorze przyznaję – ale kurba straszny. ciekawe co się stało z moim escorzdzichem, przepadł 5 lat temu sprzedany jakiemuś gówniarzowi…a może…a może…A MOŻE TO ON????
świetnym rozwiązaniem – nawiązując do powyższej dyskusji pt kolegów – byłby escort z ekranem dotykowym! czy ktoś ma na tyle fantazji….ależ by mi się gęba cieszyła z takiej bzdury. gdyż ekran dotykowy to po prostu bzdura.


enforte Said:

te przesunięte koło do tyłu w 309 to może być kwestia źle złożonego zawieszenia (być może właśnie po tym małym “bum-w-bok-ocierka”). tak teoretycznie wnioskuję po odcinku “Fanów czterech kółek” z peżo 205 gti, z identycznym problemem 😉


pete379 Said:

I o ironio pod wpisem reklama nowych Peugeotów ;P


2mouse Said:

Sami fachofcy od Pugów, że aż d…ę ściska. Samochód sprzedaje znajomy, znany w pewnych kręgach z sprzedawania nadspodziewanie przyzwoitych rzeczy. Sam zaliczam się do tych zadowolonych. Był obtarty, bo z Francji pochodzi, a tam się raczej nie pieszczą z samochodami. Belka jest obniżona (na moje oko o dwa ząbki, czyli sporo) i jest to typowy efekt przy obniżeniu na drążkach. Tak, jest to “złe” złożenie. Jak kto chce mieć “dobrze złożone” i ma odpowiednią ilość szarej substancji pomiędzy uszami oraz narzędzia dostępne w porządnie wyposażonym warsztacie zrobi to w dwie roboczogodziny. Wahacze dla wszystkich wersji są takie same. Różnica w belkach pomiędzy wersjami polegała na użyciu sztywniejszych drążków w wersjach GTI i tych z większym DMC (dizle). Howgh.
Notlauf ma rację, brać nie czekać, samochód ma potencjał, i jest ich tyle co nic, a te co są, to trupy z bogatą przeszłością.


maciek_dm Said:

@radosuaf : wcześniej to powiedział włoski komik Beppe Grillo ale nie o pralce, tylko o magnetowidzie…..


Yossarian Said:

Brałbym te 309… tylko trzymać już nie mam gdzie. Szkoda. A w te durne BMW tyle kasy już wpiepapier, że sprzedawać się nie opłaca, żeby móc sobie to cudo kupić :/
A co do nowych Peugeotów, niechby się nazywały jak popadnie (choć w sumie już się tak nazywają), tylko czemu muszą mieć tak ohydne wnętrza!? Pamiętam jak raz sobie sprawdzałem ceny 208 w wersji THP. Wyszło coś koło 65tyś. Myślę sobie “fajne, DS3 z tym silnikiem wychodzi ponad 80tyś, a tutaj technicznie to samo, tylko ponad 15tyś taniej”. A potem spojrzałem na środek tego 208… ZGROZA…zgroza… Jednak warto wydać więcej na Citroena. Ale, że nie chcę tyle wydać, a Civic jeździ i pewno jeździć będzie jeszcze długo to poczekam, aż te żabojady przypomną sobie jak ma wyglądać ładne wnętrze… Bo kiedyś wiedzieli. I w Citroenie nadal wiedzą. I pewno wtedy też nie kupię, bo Civic dalej będzie jeździć 😀


fisher78 Said:

Nowy Peugeot – śmieć.
Takim wynalazkiem z ekranem pośrodku jeździłem miesiąc temu na Majorce. Moją uwagę przykuł środkowy ekran. Wydawało się logiczne, że skoro auto ma tak duży ekran, to wyposażone będzie w jakże przydatne funkcje, które ekranu wymagają, na przykład nawigację. Albo – odtwarzacz divx, aby można było zapuścić dziwkom teledyski w czasie podróży. Albo chociażby tuner dvb-t, aby pooglądać coś na postoju w telewizji. Albo przynajmniej parowanie z telefonem komórkowym aby działało jako zestaw głośnomówiący.
NIESTETY W TYM SYFIE EKRAN NIE OBSŁUGUJE TYCH RZECZY: Chcesz mieć nawigację to woź mapę, chcesz telewizor to woź sobie Rubina, chcesz gadać to nie gadaj a chcesz dziwek to idź do burdelu. Ekran obsługuje za to np. tak przydatne kierowcy funkcje jak przegrywanie zdjęć przez bluetooth jako tapetę na pulpit tegoż ekranu.
Oto clou francuskich gadżetów – le debilismes. Po co mi w samochodzie czujnik deszczu? Przecież nawet największy debil widzi, kiedy pada i wtedy włączy sobie wycieraczki. Ale żeby np. czujnik deszczu działał w ten sposób, że gdy zaczyna padać, to na postoju domknie szyby – ooo nie, to byłby już zbytek łaski. A przecież takie rozwiązania istnieją, chociażby taka głupia alfa romeo brera domykała w czasie deszczu szyby na postoju, ba, opuszczała jeszcze w dół szkła lusterek, aby się nie przychlapały od kropel. A więc można.


fisher78 Said:

Jeszcze odnośnie tuningu. Proszę odnotować, że najczęściej wozy agrotuningowane są mega brudne w środku. Wyznaję zasadę, w przypadku kobiet sprawdzającą się w 100%, a mianowicie: “jak w torebce, tak w głowie, jak w samochodzie, tak w dupie”. Otóż większość dziewczyn ma w torbie niebotyczny burdel, jest tam stos rzeczy niepotrzebnych i jeszcze większy stos śmieci, noszone są jakieś chusteczki na wszelki wypadek, jakieś błyszczyki, absolutnie wszystko, przy czym gdy taka laska idzie na rozmowę o pracę, to najczęściej zapomina włożyć do tej torby CV. Stopień poukładania w damskiej torebce odpowiada stopniowi poukładania w głowie. W nowej pustka w starej bałagan.
Stopień czystości automobilu świadczy z kolei o stopniu intymnego zadbania. Możecie być pewni, że poznając laskę jeżdżącą nawet maluchem, ale czystym w środku, natraficie na czyściutki i zadbany egzemplarz kobiecy. Niestety, nawet dobra fura, ale usyfiona w środku to gwarantowany łóżkowy szuszwoł. Onegdaj poznałem inteligentną dziewczynę, gwiazdorkę lokalnej palestry, posiadającej auto produkcji koncernu VW (a jakże!). Wóz tonął w psiej sierści, gdyż szanowna adwokatka posiadała kilka psów, w tym bernardyna. W czym tonął jej tyłek, pozostawiam domyślności Czytelników. Nawet czysty wewnątrz samochód, ale wożący niepotrzebne rzeczy dużo mówi o właścicielce. Pewna niewiasta miała czystą megankę, ale woziła tygodniami w bagażniku te same kartony. Sprawdziło się. Jak się potem przyznała, cierpiała na zatwardzenia.
Dlatego raz jeszcze proszę spojrzeć na fotografię wnętrza tego agrotuningowego wozu, na ten jeżdżący kibel. Zaprawdę powiadam wam, lasek poderwanych na takie auto, nawet młodych – skoro do niego wsiadają – nie ma co zazdrościć.


Waśka Said:

Pisanie smsów na dotykowym ekranie w czasie jazdy to deklaracja moderstwa, podobnie jak wyznaczanie nowej trasy na takim samym ekranie gpsa. Jeśli teraz nawet takie cuś nawiew ma być sterowane tak samo, to znaczy że producenci aut mają w zardzewiałej dupie jakiekolwiek bezpieczeństwo na drodze. To samo dotyczy zresztą doskonale wszystkim znanego nowego czynnika klimatyzacji.
Nasuwa mi się refleksja, że cofamy się do początków motoryzacji, kiedy producentów w USA nie obchodziło ilu ludzie zginie w źle zaprojektowanych samochodach i trzeba było wojen z organizacjami konsumentów czy rodzin ofiar wypadków, aby zaczęli zwracać uwagę na bezpieczeństwo. To nie “prestge”, “multiinterfejsowość” “loftowość” itp tylko ordynarne cięcie nakładów kosztem bezpieczeństwa. Jak już ktoś zauważył, takie rozwiązania są tańsze od tradycyjnych.


vlad Said:

hrą hrą, zasmial sie hrabia po francusku: a tak mnie atakowaliscie mnie za uwielbienie dla francuskiej mysli technicznej… Od dotykowych ekranow nie ma alternatywy: w jakiejs audycji radiowej wyliczyli o ile sa one tansze, to bylo calkiem kilka euro, wiec los zegarow tradycyjnych jest przesądzony. Kwestia tego jak to sie oprogramuje (nie, Windows Mobile 8 czy 88 nie jest dobrym przykladem, bez wzgledu na to co mowi propaganda): PSA kompletnie nie potrafi tego robic, vide testy nowej picassy. Jeszcze zeby update takiego softu byl normalnie osiagalny to mozna byloby przebolec choroby wieku dzieciecego, ale nie wizyta w ASO, umawianie sie, tracenie czasu itp itd. No to kij wam w 0.
A i jeszcze to co zlomnik lubi najbardziej- pojemnosciowych ekranow nie da sie obsluzyc w rekawiczkach a rezystancyjne jak to w motoryzacji sa wkladane kilka generacji do tylu, wiec precyzja ich obslugi jest tragiczna. No i co ma sie taki wyswietlacz wscieklokrystaliczny nie popsuc jak on sie chwile po gwarancji rozleje albo dostanie zimnych lutów ewentualnie sterownik odpadnie od plytki bo przeciez nie wolno stosowac Pb wlutowiu. Takie zegary to sie krecily panie i krecily a ukrecic sie nie chcialy…


notlauf Said:

No właśnie. Luty bezołowiowe to jest temat na wpis.


Ktosiek Said:

fisher78 – zgadzam się w 100%. Prowadzę zakład z z naprawą aut, głównie elektronika i elektryka i to co mówisz mogę tylko potwierdzić. Syf w aucie=syf w głowie. To co znajduje się czasem pod fotelami wywołuje u mnie wymioty – i to najczęściej u tych niby ładnych. Nie mówię już o skopanych tapicerkach, rysach na tablicy itd. itd…. . Nie chwaląc się ja muszę mieć czysto w aucie, denerwuje mnie nawet okruszek piasku poza dywanikiem, dlatego co tydzień-dwa odkurzam kompletnie.

Notlauf, a o czym tu pisać? to już weszło bodajże w 2008 albo 2010 roku i jak na razie wszystko żyje – większym problemem są układy BGA, poza tym VAGowskie szafy psują się nagminnie bez względu na to, czy jest to lutowane PB, PBfree czy czymkolwiek innym – z kolei francuskie psują się rzadko. Ostatnio reanimowałem taki zestaw wskaźników z A4 2000 roku (stare auto, ale według niektórych z najlepszego rocznika ^_^) – samo kupno zegarów do tego to spory wydatek ok. 300-400zł + immo. Całe szczęście miałem zegar z Laguny II, wymiana paru elementów i ożył. Do czego zmierzam? Do tego, że to wcale nie nowe auta się psują, a jednak te stare. Nowe stoją co najwyżej u lakierników, a potem różne C&G usprawniają je wgrywając to i owo (czyszczenie airbagów, przebiegi etc). Ale jeżeli kupiłeś całkowicie nowy, z salonu to raczej jeździsz te 10 lat bezproblemowo. Ostatnio był u nas miły starszy pan z Vectrą C – auto więc napakowane elektroniką, dodatkowo jedne z 1ych (2003 rok). I wierzcie lub nie, ale to była pierwsza usterka w tym aucie. Co prawda przebieg stosunkowo mały (120 tyś), nie zmienia to faktu, że autko żyło. Owszem, zdarzało mi się naprawiać te liczniki w autach z 2007 roku, ale jednak im starszy, tym gorzej. Deal with it.

Oczywiście najlepiej byłoby gdyby używali PB, bo jednak taki lut wydaje się jednak pewniejszy i jest pewnie tańszy – zresztą, to całe przejscie na PBFree jest dyktowane głupią ekologią, ale spokojnie, jest na to rada – bankructwo tego chorego tworu jakim jest UE, co niebawem powinno nastąpić. Wtedy wszystkie te dyrektywy pójdą na opał i każdy będzie lutował czym chce.


radosuaf Said:

@maciek_dm:
A to nie wiedziałem…


tata Said:

Miałem z Niemiec od grzyba 309kę w dyzlu i starej budzie (1988) – ładniejsza decha, nie to co zubożona w II wersji, ładniejsze też tylne lampy podobne do lamp 505ki, sportowe fotele, szyberdach, kierownica z GTI. Radio było w nim Blaupunkt Arizona jeszcze na kasety. Wyjątkowo solidny ocynk, nic nie chciało gnić. Pomimo gołego diesla 64KM – rozpędziłem raz szerszenia do 165km/h i zgoniłem z lewego pasa obwodnicy białą Xsarę combi. Przy spokojnej jeździe paliło 4.5-5 litrów ropki lub oleju z biedronki, przy dynamicznej jeździe lub w korkach w mieście – max.6-6,5 litra. Sprzedałem 3 lata temu po 3 latach jazdy i przejechanych 80tys.km tylko z powodu otrzymanego dwukrotnego strzału w bagażnik – raz od Astry, drugi raz od Corsy – nie chciało mi się porządnie wyklepać, żeby podczas deszczu woda nie lała się do bagażnika. Sąsiad nadal nim jeździ, nie wyklepał bo mu się nie chce, blachy pogięte nie rdzewieją…..


Waśka Said:

Zgaduję że @fisher87 i @Ktosiek wykonywali dogłębne badania porównawcze stanu wnętrza samochodów, torebek tudzież damskich lub męskich majtek? Bo inaczej to nie wiem jak można wysnuć takie kategoryczne i daleko idące wnioski…


Ktosiek Said:

Waśka rozumiem, że się nadziałeś i musisz teraz wmawiać sobie, że tak nie jest ;-].

A tak na serio, jakim trzeba być śmieciarzem, by wozić zużyte serwetki, flakony po perfumach czy “serwetki” w których podają kebaby czy inne hamburgery. W tych autach śmierdzi i kibel to dokładne określenie tego co czuję musząc robić przy czymś takim – i to jest niezależne od wieku auta – wiadomo, nowy trudno zgnoić, ale 5 latki spokojnie się zdarzają w takim stanie.

A co do naszych analiz – znam jeszcze z osiedla takie rodziny, które okien w bloku nie myły, ale tapirowane włosy, malowane paznokcie itd. – to było. Pomimo dwóch córek w domu i matki, to dbały tylko o siebie, a w domu bajzel – ogólnie gratuluje “nabywcy” takiego towaru :D. A brud rodzi patologie. Zawsze.


benny_pl Said:

ktosiek: miejmy nadzieje ze upadnie, ale juz dawno mialo i jeszcze zyje niestety…
a co do samochodow to 10 lat to nie jest stary samochod, 20 to zaczyna byc stary, chociaz w sumie to glownie zalezy od tego jak kto dba…
a jesli chodzi o bezolowiowe luty to sa beznadziejnie z 2 powodow:
1. ze od nowosci sa juz niemal “zimne”
2. ze podlutowujac je normalna cyna i tak sa nadal beznadziejne szare i “zimne” nawet odsysniecie i zalutowanie od nowa niewiele pomaga, oczywiscie po podlutowanie dziala, ale ja osobiscie nie jestem zadowolony z takiej “jakosci” lutu
a BGA to juz wogole porazka, z ciekawostek jest niezalecane w medycynie i wojsku, a osobiscie widzialem tomograf ze wzmacniaczami detektorow w BGA,. ktore oczywiscie odlaza regularnie, sa na plytce z detektorem a plytka taka kosztuje kilka tys. czysty zysk nie? no ale i czyste hamstwo


benny_pl Said:

ktosiek: nie przesadzaj z ta czystoscia. samochod jesli do czegos sluzy to nie sposob go wciaz odkurzac. ja woze rozny sprzet rtv, czesci, narzedzia, tylne fotele sa zawsze zlorzone zeby bagaznik byl duzy, naturalne jest ze sie brudzi, sprzatam z raz na 3 miesiace i nie widze w tym nic zlego, to nie muzeum tylko przdmiot codziennego uzytku. jesli ktos jest jakims krawaciarzem i nic kompletnie nie robi po “pracy” w ktrorej tez nic nie robi, to i owszem moze miec w samochodzie jeszcze folie na siedzeniach…


Łukaszenko Said:

Spakojna, kupicie najtanszą wersję P308-2 i macie sterowanie “analogowe” 😀

http://img855.imageshack.us/img855/8481/6dhg.jpg


@ benny_pl – jak to krawaciarz (ja ich nazywam korporobotami) nic nie robi? Raporty pisze przecież. Raport z wypicia kawy, raport z wyjścia do kibla, produktywności wyciskania stolca i jego zgodności z misją firmy, raport z napisania raportu… SERIOUS BUSINESS


benny_pl Said:

hehehe no to to tak, jest to jak najbardziej idealny pracownik wg unii – glupi, nie myslacy atomat do robienia co nakazali, chocby nie mialo to najmniejszego sensu


Waśka Said:

@Ktosiek, no nudziłem się, nie da się ukryć 😀 Ale patrzę na to tak samo jak benny_pl. Dla mnie samochód jest przedmiotem użytkowym i nie robię z niego kaplicy sprzątane co 2 tygodnie. I w żadnym razie nie generalizuję że kto ma w wozie nieposprzatane temu śmierdzą nogi (w przenośni ofkz) 😉


Waśka Said:

Mi się zdarza wozić za siedzeniem papierki po batoniku, puszkę po napoju czy butelke po wodzie. No, ale zatłuszczone papiery po kebsie, zużyte serwetki itd to już gruba przesada i rozumiem co masz na myśli…


janusz Said:

benny i leniwiec przeszli samych siebie, kupić wam skarpety do sandałów?


benny_pl Said:

@ janusz – nie, dziękuję, za zimno na sandały.
Troszkę tych korpożołnierzyków w życiu poznałem, moja Wybranka ma za sobą (mam nadzieję) epizod korpo, który bardzo dużo ją kosztował jeśli chodzi o zdrowie, ponadto mój ojciec jest psychoterapeutą i kiedyś mi się wysypał, że tak z połowa jego pacjentów to ludzie wykończeni przez korpo… Sam też odrobinę pracowałem (na najniższym możliwym stanowisku, ale wystarczyło), więc wybacz, ale mam prawo do jakiejś tam opinii popartej obserwacjami. Oczywiście tak na serio to nie uogólniam, gdyż firma firmie nierówna, tak samo jak stanowisko stanowisku (zapewne nieco inaczej sprawa wygląda w działach zajmujących się autentyczną pracą, czyli inżynierowie itd), człowiek człowiekowi też, jednak, by dobrze czuć się w korpo (większości, jeżeli nie wszystkich), trzeba mieć specyficzną mentalność. Zbliżoną do wojskowej. No i trzeba wierzyć w bajeczki o “misji firmy”, “kulturze korporacyjnej” (jeden z moich ulubionych oksymoronów, nie ma czegoś takiego, jest albo kultura, albo korporacyjna) itd.
Poza tym bardzo mi dobrze w roli Waldorfa i Statlera a jeżeli to Cię boli to och, cóż za tragedia…
Ależ offtopic się zrobił. Znowu.


Żeby nie było wątpliwości – jako korpożołnierzyka/korporobota definiuję klasycznego krawaciarza, który identyfikuje się z firmą i “kulturą korporacyjną”, wierzy w “misję”, pół dnia spędza na spotkaniach a drugie pół na raportach (czyli de facto nie robi nic produktywnego, nawet jeśli zaiwania jak parowozik na spidzie) zaś każdego człowieka mającego inny system wartości (bez względu na stopień dochodów) uważa za frajera tudzież nieudacznika.


Ktosiek Said:

Waśka i Benny_pl – ja też nie robię kaplicy, przejechałem autem w ciągu 5 miesięcy 12K km – po prostu lubię mieć w tym czasie czystość, fakt faktem były to wyjazdy rekreacyjne, więc jakiegoś sprzętu nie woziłem, ale gdybym musiał kupiłbym kombi albo vana. Zresztą ja to ja, ale widziałem SMaxa z 450K na liczniku i nie był to kibel, tylko normalny, czysty samochód – jak dbasz tak masz. Jakby licznik pokazywał 150K też bym uwierzył.

Benny co do lutów – ogólnie zgoda, ale co poradzić? jak mówię, to weszło już jakiś czas temu i mimo wszystko jakoś żyje, a liczników VW w audi 80 golfach 3 nie zliczę ile naprawiłem, pomimo, że wtedy raczej nikt nie słyszał o lutowaniu bez PB. Zresztą, jeżeli zajmujesz się RTV to pewnie pamiętasz polskie/radziecki TV – tam też występowały zimne luty ;]. Tak więc nie demonizowałbym tego, tak samo jak nowego czynnika klimatyzacji – on nie jest oczywiście lepszy niż R134A ale nie jest to tak, że jest beznadziejny.

A to, że ten chory twór upadnie to pewne, zresztą nie takie potęgi (którą UE nigdy nie była) upadały. Wtedy producenci wrócą do starego, dobrego PB :}.


laisar Said:

“Wtedy producenci wrócą do starego, dobrego PB”
 
I do benzyny ołowowiej! Nie ma to jak się sztachnąć niebieską mgiełką o poranku…


v8tatra Said:

@ktosiek lepiej nie zaczynaj tematu czynników chłodniczych bo
-to dopiero wałek i temat na oddzielny wpis jak ktoś (hehe) poszpera i pogada z “tymi co wiedza o co chodzi” to smolensk to mały pikuś;)


Ktosiek Said:

@Laisar
Wrócą do tego co tańsze, a PB zdaje mi się tańszym rozwiązaniem. Nie wiem, czy wróci niebieska dama, ale w wolnym społeczeństwie wszystko jest możliwe ;).

@V8tatra
Wałek, nie wałek – auta z tym już jeżdżą (Honda, Hyundai, Kia, Peugeot/Citroen i jakieś Toyoty, ta ostatnia chyba się na razie wycofała) i trzeba się dostosować. Wiadomo, że lobbing pewnie był nieziemski… ale tu problemem jest znów załóżenie odgórne, że każdy musi z tego korzystać w imię (oczywiście) bezpieczeństwa. Gdyby istniał wolny rynek po prostu wybrałbyś markę która stosuje R12 czy R134 – niestety w UE urzędas wybrał za Ciebie bezpieczny i najlepszy czynnik – tak samo jak wybrał za Ciebie, że jesteś taką miernotą, że nie potrafisz hamować pulsacyjnie i MUSISZ mieć ABS. Rozumiem, gdy producent daje ABS w aucie bo tego wymaga konkurencja, ale gdy ktoś mówi mi, że muszę mieć ABS by jeździć bezpiecznie… no cóż, coś jest nie tak w takim układzie.


Waśka Said:

Bo rynek samochodów OSOBOWYCH w Europie stoi na głowie. Często ludzie – kupując samochód – w ogóle nie kierują się walorami użytkowymi czy nawet logiką. Poszukaj starego wpisu o Toyocie RAV4 z napędem na 1 oś, tam był nieźle opisany mechanizm stada baranów, jakim stali się konsumenci. UE i jej absurdy to tylko jeden z czynników które mają na to wpływ.


Ktosiek Said:

Waśka suv’y nigdy mi się nie podobały poza paroma wyjątkami. Co do tego, co jest temu winne – znowu odpowiem, że ryba psuje się od głowy. Wmawia się nam, że bezpieczeństwo jest dobrem najwyższym – dlatego też uspokaja się muzułmanów OGRANICZAJĄC NAS – rdzennych mieszkańców Europy. Dlatego też mówi się by ich nie denerwować, całe szczęście niektóre państwa już budą się z letargu multi-kulti. I taki SUV doskonale oddaje ideologie UE – WYDAJE się bezpieczny i praktyczny, w praktyce natomiast jest przepłacony, prowadzi się gorzej niż osobówka i jest mniej praktyczny niż kombi. Żyjemy w społeczeństwie w którym bezpieczeństwo jest najwyższą wartością – że nic nie jest droższe od ludzkiego życia – żadna idea, honor czy cokolwiek innego. A to co widzimy na rynku aut to odbicie takiego myślenia. I dlatego amerykanie ciągle jeżdżą albo mocnymi R4, V6 czy V8 a europejczyk cieszy się jak kupi 1.1 z niską emisją CO2.

A co do wpisu, to czytałem go w dniu premiery 😉 złomnik śledzę od dość dawna.


laisar Said:

“wolne społeczeństwo”
 
Takie zwierzę nie istnieje – bo jeśli byłoby naprawdę wolne, to najwięcej tej nieograniczonej wolności mieliby najsilniejsi, więc w ogóle nie istniałoby żadne społeczeństwo.


benny_pl Said:

ktosiek: mialem C15, gdyby nie zgnilo powaznie to bym sie nie pozbyl (kupie niezgnila bude C15, zespol napedowy mam idealny) a na codzien jezdze Unem prawie jak Van – bo ze zlozonymi tylnymi siedzeniami. kombi dla mnie nie jest az tak dobre bo jest niewygodnie dlugie.
a porzadek utrzymuje taki zeby sie nigdzie nie przykleic czy cos, a jakies papierki itp nie sa szkodliwe 😉

a co do lutow – zalezy od ich starannosci, procesu technologiczngo.. np “stare” telewizory Sharp czy Panasonic z poczatku lat 90 maja dobre luty, bardzo malo ich trzeba poprawic teraz, a juz np Sony mimo ze to bardzo dobre jak nie najlepsze telewizory kineskopowe to juz maja duuuuzo gorsze luty, a akurat Unitrowskie sprzety mialy bardzo duzo tej cyny nawalone na lutach wiec bylo to bardzo trwale (zreszta radia, radiomagnetofony, wieze Unitry dzialaja do dzis czesto bez zadnej naprawy poza przestrojeniem czy wymiana paskow, jesli rzecz jasna nikt nie kombinowal i nie popsul) a jesli juz cos wogole jest do podlutowania to zazwyczaj wylacznik sieciowy bo go sie czesto nadusza wiec na lut dzialaja spore sily.

w kuchni mam caly czas radio “Snieznik” ktore od poczatku bylo jedynie przestrojone, dziala juz ze 30 lat, gra niemal codziennie i nie zanosi sie zeby przestalo, ciekaw jestem jaki sprzet z dzisiejszych czasow tyle przezyje…


Ktosiek Said:

@Laisar wystarczy by przestrzegać zasady, że moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego.

@Benny_pl też znam dużo sprzętów z PRL które faktycznie działają już długi czas, ale jednak większość musiała mieć coś tam dzióbnięte. Moje stanowisko jest takie, że nie ma co demonizować, wiadomo, jest to gorszy sposób na lutowanie, ale jednak auta/sprzęty wykonane tą technologią są już od bodajże 2006? roku i większość jednak żyje. Zdarzają się oczywiście problemy, że trzeba zrobić reballing jakiegoś BGA, no ale przy obecnej ilości elektryki//elektroniki użytkowej to raczej normalne.


Przepraszam, będzie troszkę światopoglądowo.
@ Ktosiek – choć uważam wolność za jedną z najwyższych wartości, nie zgodzę się z Tobą, że istnieje coś droższego od ludzkiego życia. Może ujmę to inaczej – każdy powinien mieć prawo decydować o SOBIE, powinien mieć prawo kupić samochód z poduszką lub bez, z ABS-em lub bez (lub jeśli ABS musi być, to powinien być wyłączalny), móc jeździć na rowerze w kasku lub bez niego itd., i jeśli uważa, że jakaś idea jest droższa od JEGO WŁASNEGO życia, to też jest to jego prawo. Ale nikt – a już na pewno nie państwo – nie powinien decydować, że jakaś idea jest droższa od życia innych ludzi. Poza tym… nic Ci po ideach czy honorze, kiedy nie żyjesz. Nic już nie zdziałasz dla tych idei. Trup nie zdziała za wiele, co najwyżej może zacząć rozsiewać specyficzny aromat. Analogicznie można wypowiedzieć się np. o wojnie: kręci ona zazwyczaj tych, którzy na żadnej nie byli.
Podsumowując – jesteś gotów ginąć za idee? Wspaniale. Ale nie masz prawa oczekiwać tego od innych. A już na pewno nie ma prawa oczekiwać tego (a tym bardziej narzucać) państwo. Jak żyło się w krajach, których rządy wyżej ceniły jakieś idee (dowolne) od życia swych obywateli, wiemy z historii…
@ laisar – 100% racji. 100% wolność = anarchia. Anarchia -> chaos -> dyktatura.


lordessex Said:

@Leniwiec:
Cóż za wyniosłe przemówienie kolego Leniwcu 😀

A ten tekst mnie rozwalił doszczętnie :
“Obsługa klimatyzacji z ekranu – i to jest, k.j.m., dozwolone, a pisanie SMS-ów nie? Czym się różni klepanie w ekran w poszukiwaniu przycisku od zmiany kierunku nawiewu od klepania w ekran smartfona żeby napisać do żony „wstaw ziemniaki”?” 😀 :-D. Szczególnie motyw ze wstawianiem ziemniaków!!


benny_pl Said:

leniwiec: zgadzam sie w 100% z Twoja swiatopogladowoscia, szkoda ze teraz jest wszsystko tak obrzydliwie “bezpieczne” zeby zaden debil nie wlozyl gwozdzia do gniazdka to wszyscy normalni musza sie meczyc zeby jakims cudem wsadzic wtyczke w takie nowoczesne gniazdko,
absu tez nie lubie, i mam z nim niemile doswiadczenia (clijowka musialem wjechac w zaspe zeby nie wyjechac na glowna z podporzadkowanej bo abs dziala tak wpaniale ze chcac zachamowac na sliskim jest to wogole niemozliwe zeby wogole wcisnac pedal hamulca…) i pewnie jak bym juz musial miec samochod z absem to bym go odlaczyl
a co do zycia ludzkiego to dla koncernow czy wladcow nigdy ono nie mialo zadnego znaczenia, no chyba jedynie propagandowe


Ktosiek Said:

Leniwiec, ale właśnie możliwość decydowania o sobie to właśnie ta rzecz o której mówię – wolność – ale wolność już dawno została zastąpiona słowem BEZPIECZEŃSTWO. I zadaniem państwa powinno być stanie na straży tej wolności (z zasadą, że moja kończy się tam gdzie zaczyna się drugiego człowieka). Właśnie dzięki temu, że nikomu nie chce się poświęcać dla idei mamy co mamy – grupę muzułmanów która trzęsię całą Europą – oczywiście nie można ich ruszyć, MY mamy się do nich dostosować bo inaczej poderżną nam gardła – słodka przyszłość Europy, ale ja wysiadam w takim razie. I nie wiem dlaczego dyktatury miałaby być czymś złym z samej zasady – czasami trafi się perełka, jak chociażby Korea (oczywiście południowa) – tam też pewien czas władze miała “zła” junta wojskowa, dzięki temu są dziś tam gdzie są ;].

Co do ABSu to powiem tak – on nie jest zły sam w sobie, ale jakbym miał możliwość wziąłbym auto bez niego. Problemem jest to, że ktoś powiedział, że muszę go mieć, nie zaś koniecznie sama jego obecność którą, powiedzmy, mógłbym przeżyć. Chociaż zdaję sobie sprawę, że ABS często przeszkadza zamiast pomagać. Całe szczęście jeszcze np. w USA można jednak kupić auta bez ABS (przynajmniej prawnie – nie ma tam obowiązku posiadania ABS przez auta), a czy takie nadal istnieja? na pewno była Sentra ok 2008 roku która fabrycznie nie miała ABS, tak samo jak np. Tiburon GK który w wersji na USA nie miał zawsze immo. Tak jak mówię, cześć wyposażenia wymusza rynek i to rozumiem, nie rozumiem natomiast urzędniczego nakazu, który wprowadza jakieś wyposażenie.


Zelazko Said:

telefony z fizycznymi klawiaturami mialy przewage nad dotykowcami kiedys – gdy ekrany dotykowe dzialy klockowato, nieprecyzyjnie, a techniki wspomagajace wpisywanie (np swype) byly w powijakach. Dzis wszystko dziala precyzyjnie i bez porownania lepiej, wiec sens klawiatury fizycznej jest mocno dyskusyjny (zwieksza rozmiary telefonu, nie jest zbyt wygodna do pisania).
Komputer dotykowy w Pugu wiadomo po co jest – zeby sie psul. Ford poki co zarzuca sterowanie dotykowe. Mysle ze sterowanie dotykowe bardzo sie upowszechni w autach wraz z popularyzacja dynamicznie wypuklych ekranow dotykowych.


v8tatra Said:

@zelazko to chodz c sie załzymy kto szybciej wklepie eske ja na przyciskowej nokii qwerty czy ty na dotykowym o krzynke wudzi;) no cho;) cyrasz??
@ktosiek
-szok – nie wiedziałem o tym co piszesz, błolgosławię brak tv i korpoznajomych a co do muzułmanów http://ndie.pl/
może cie zainteresuje
http://www.youtube.com/watch?v=IOcV-3tCm3U&list=PLm2nHylRphdEhnLOOutgCwC5gyZeDXgZx&index=6
a to tym bardziej;
pozdro


notlauf Said:

Nie troll. Ja patrzę na to auto jak normalny kupujący, który nie ma pojęcia. Ono bardzo mi się podoba, ale przestraszyłem się tego koła. Cenę nadal uważam za realistyczną jeżeli blacha jest OK.


2mouse Said:

@Notlauf Mam nadzieję, że wyjaśniłem wystarczająco kwestię koła?… Powiedz, proszę… Chętnie jeszcze objaśnię za pomocą rysunków i obliczeń jak będzie trzeba… Mam lekki wqrw bo jak za opinie nt. pugów biorą się fahofcy, co to “Wheelers Dealers” obejrzeli, to mi się morsy w kieszeniach zaciskają i olej po brodzie cieknie… :)


Waśka Said:

http://serwis.peugeot.pl/aktualnosci/article_id=6942/ Piękne PR-owe pierdziu pierdziu, szkoda że dopiero teraz mi się chciało to wyguglać.

“środkowa cyfra „0” oznacza, iż model należy do marki Peugeot”
a ja głupi myślałem że napis Peugeot o tym informuje :)

“W oparciu o przykład nowego Peugeot 301, modele zaprojektowane w duchu nowego wizerunku marki będą wyróżniać się dynamicznymi właściwościami jezdnymi oraz typową dla Peugeot przyjemnością z jazdy, a oprócz tego zaoferują klientom efektywne i praktyczne rozwiązania.”
nie wiem jak skomentować ten nawał informacji na temat samochodu.


notlauf Said:

2mouse: jak dla mnie tak, co nie zmienia faktu ze przed publikacją spytałem 3 niezainteresowanych tematem osób co im się nie podoba w tym zdjęciu i wszyscy powiedzieli, że przesunięte koło. Więc wrażenie optyczne pozostaje.


laisar Said:

@Ktosiek “wystarczy by przestrzegać zasady, że moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego”
 
No i w zasadzie tak właśnie jest – np Twoja wolność smrodzenia spalinami kończy się tam, gdzie zaczyna mój nos. Stąd mamy więc normy Euro.
 

@benny_pl “clijowka musialem wjechac w zaspe zeby nie wyjechac na glowna z podporzadkowanej bo abs dziala tak wpaniale ze chcac zachamowac na sliskim jest to wogole niemozliwe”
 
Przecież to jest idealny przykład na poprawne i pozytywne zadziałanie ABS-u! Bez niego po prostu zablokowałbyś koła i wyjechał na to skrzyżowanie w poślizgu – a tak samochód zachował sterowność i miałeś możliwość wyhamowania go w inny sposób.
 
Zdarzają się oczywiście przypadki, że faktycznie byłoby lepiej nie mieć ABS-u – ale są one na tyle rzadkie, że statystycznie dużo bardziej opłaca się jednak jego montaż.
 
(Zawsze można go wyłączyć – wyjmując odpowiedni bezpiecznik, albo wręcz dorobić sobie taki przełącznik (; ).


laisar Said:

@Ktosiek “nie rozumiem natomiast urzędniczego nakazu, który wprowadza jakieś wyposażenie”
 
Bo gdybyśmy czekali na rynek ze wszystkim, to dalej pracowalibyśmy po 18 h / dobę albo jeździli na “ołowiowej”…


Żelazko Said:

@v8tatra to byłby niemiarodajny test, bo ja piszę smsy powoli zarówno na pełnej klawiaturze jak i numerycznej. Ale na pełnej szybciej więc to wystarczy za dowód :)


Kąrad Said:

Ja bardzo proszę wszystkich mówiących o ‘wolności’ wyboru – ABS czy nie, jazda w kasku czy nie, żeby swoje ‘wolne’ wybory zachowali, gdy są SAMI u SIEBIE, a nie na drodze, na której są INNI uczestnicy ruchu.

Wybierasz życie bez ABS, kasku i z prędkością 200 km/h? Super, tylko spierniczaj z drogi na której chcę spokojnie dojechać na miejsce.

Niestety wielu idiotów nie jest w stanie pomyśleć o tym, że ryzkyują NIE TYLKO SWOIM ŻYCIEM, bawiąc się ze statystyką na drodze.


peryskopGTIvna Said:

mialem kiedys 309 gti 8v rocznik 87 MK I buda czyli przedliftowy , caly w oryginale kosztowal mnie całe 700zł i to było najszybsze 700zł jakie kiedykolwiek miałem , super przyspieszenie , ponad 200 leciał tylko przy takiej jezdzie strasznie duzo palil :) z wad to tylko brak oc i przegladu mialem tez 205 i jednak 309tka jest duzo fajniejsza oczywiscie wersja 3d nie 5cio drzwiowa , aha jechalem tez raz 309 gti16 3Drzwiowy kolor niebieski taki błekitny 160KM , wybebeszone wnetrze z 2ma kubłami i klatką …po tej przejazdzce moj 8 zaworowy gti stracił na mocy 😛


kamil Said:

a ja posiadam i jezdze sobie caly czas i wrazenia z jazdy caly czas fantastyczne 309 GTI 8V 88 kW cos pieknego tylko wsiadac i jechac :) passat 1.8 T nie potrafi uciec i to jest fajne jak siadasz komus na tylnych lampach on gaz i zdziwiony ze jedzie za nim jakis stary samochodzik i nie moze odjechac :)


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1