
Panuje ostatnio prawdziwy szał na budowę replik Syreny Sport. Zadziwiające, że jak przez 22 lata po upadku komuny nic się nie działo, to nagle wszyscy się rzucili i budują. Niektórym wychodzi dobrze, innym źle, a jeszcze inni powinni wziąć duży rozpęd i pierdyknąć baranka w ścianę.
Przede wszystkim należy zastanowić się, po jaką cholerę budować taką replikę Syreny Sport. To auto było może ładne, ale absolutnie nie sportowe. Miało dwa cylindry i jakąś tam śmieszną moc, a w dodatku napęd na przód, więc było równie sportowe co normalna Syrena. Sądzę, że