
W drugiej części miksu, który zaczął się wczoraj, najpierw uśpię Waszą czujność zupełnie zwykłymi, nieciekawymi samochodami, aby potem zmiażdżyć Wasze niewinne dusze porażającą dawką oldskulowego żelaznego mięsa z kraju kwitnących elektrowni atomowych.
Najpierw totalne nudy. Jechał na spotkanie jaktajmerów i nie dojechał.
Ten najwyraźniej też chciał dotrzeć na rozpoczęcie sezonu na Powiślu i się zgubił.
Hiszpanie zasłużyli na to, co ich spotkało.
Elegant w dobrym stanie to już jest coś. A dwa...
Stado Baranów na pewno by go przygarnęło.
A tę Alfę – koledzy z Forza Italia. Róźnica jest taka, źe Volvo pewnie dałoby się jeździć.
A