
Dobry wieczór.
Pewien czytelnik złomnika - Marek - którego miałem przyjemność poznać osobiście, powiedział mi ostatnio, że znak na kierownicy mojego Starleta ma głębsze znaczenie i odnosi się do uwielbianych w Japonii w latach 80. wielkich robotów bojowych "mechów" zwanych Gundam. Dzięki temu Starlet jeszcze bardziej mi się podoba. Trzasnąłem nim w ten weekend 250 km i naprawdę jest to kawał konkretnego żelaza. Wprawdzie na zimę kupię sobie Daihatsu Hijet, ale póki trwa lato, to Starlet jest de best. A dlaczego tak się o tym rozwodzę? Bo tenże sam czytelnik Marek