
Dzień dobry,
sprawa Vauxhalla Veloxa, o którym niedawno pisałem
tutaj znalazła dziś swój epilog. Ok. godziny 18.00 przyjechało żółte Iveco-laweta i zabrało Veloxa. Próby zakupu podejmowane przez kolegów ze Stada Baranów spełzły na niczym. Cóż, nie chciałbym być pesymistą większym niż zwykle, ale już wkrótce możemy dowiedzieć się, że ten Vauxhall jest nie tylko "jedyny taki, dla konesera", ale też "do poprawek blacharskich" i "w dobrym stanie jak na swoje lata". Cena zakupu nie jest znana.
Na szczęście mam dziś coś, co świadczy o tym, że złomnik jeszcze nie umarł, a