
Ostatnio kolega, który zna się bądź co bądź na samochodach, i ma dobre oko do wynajdywania złomu, mówi do mnie, że jechał przez Piaseczno i widział kei-vana Daihatsu z początku lat 80. z tablicami WPI, czerwonego, na chodzie i nieźle całkiem wyglądającego. Popukałem się w głowę i powiedziałem, że to pewnie było Carry ST90V po lifcie i już, a jemu się coś pomieszało, no ale odpowiedział, że odróżnia Suzuki Carry od Daihatsu "milion nazw" S65. Późniejsze wydarzenia pokazały, że powinienem był się puknąć w głowę znacznie mocniej, bo nie pierwszy