PRZYPOMINAM O KONKURSIE FOTOGRAFICZNYM ZŁOMNIKA Z NAGRODAMI!
Dzień dobry,
w atmosferze szału rynkowego na pojazdy z czasów PRL-u nie należy zapominać, że jest jeszcze coś cenniejszego niż fabrycznie nowy Maluch, perła PRL-u Polonez Caro z 1995 r., Syrena, którą wujek jeździł tylko na posiedzenia Rady Narodowej w gminie Dzbądz albo Polonez Jana Borysewicza. To polskie prototypy - te, które przetrwały. Ponoć deficyt budżetowy w 2014 r. ma pokryć odnalezienie w państwowych garażach Syreny Sport, przerobionej w swoim czasie na traktorek do odśnieżania Sejmu i sprzedaż jej za wartość 10% PKB. Podobno