
Jak ja uwielbiam takie historie. Za zgodą Roberta ze stowarzyszenia "Nasz Tor" (
LINK DO PROFILU) publikuję ją w całości:
Około roku 2000 gdy prace nad moją Warszawą nabierały rozpędu potrzebowałem kolejnych części. Jednym ze sposobów na ich pozyskiwanie było dawanie ogłoszeń. Dla nieco młodszych dodam, że był kiedyś taki okres gdy nie było Allegro. Doskonale pamiętam telefon od Pana Eugeniusza. Przyjeżdżaj pan, mam trochę gratów do Warszawy na pewno się dogadamy. Mam też wszystkie Motory od początku wydawania. Po kilku dniach byłem już w okolicach Krosna w gospodarstwie pana Eugeniusza.