zlomnik.pl

Home |

Złomnik testuje: ZAZ Tavria, część 2.

Published by on December 06, 2013

Witam w drugiej części testu Tavrii.

Zajęcie miejsca za kierownicą Tavrii jest zaiste wyjątkowym przeżyciem. Nawet dla mnie, czyli osoby obeznanej ze starymi gratami, jest to dość niezwykłe. Przede wszystkim pozycja kierowcy nie da się porównać z pozycją z żadnego innego auta. Jest dokładnym odwróceniem pozycji z Łady, gdzie trzeba było mieć ekstremalnie krótkie nogi, za to długie ręce. Tutaj trzeba mieć nogi jak kenijski sprinter, bo pedały są umieszczone bardzo głęboko pod kierownicą. Podobnie jak w starych Trabantach, są też przesunięte do środka samochodu, dzięki czemu pasażer może od biedy wdusić gaz kierowcy w ramach trollingu.

Kiedy już zajmiemy pozycję za kierownicą i przestaniemy bezsensownie dźgać kluczykiem prawą stronę kolumny kierowniczej, orientując się, że przecież uruchamia się z lewej, można odpalić i ruszać. A gdzieżby! Najpierw trzeba znaleźć wsteczny bieg. Nie wystarczy zorientować się, że jest uruchamiany sekwencją “wcisnąć, w prawo i do przodu” (zresztą nie przypominam sobie podobnego umieszczenia wstecznego w żadnym samochodzie), trzeba jeszcze go wyszukać, bo on gdzieś tam sobie jest i czeka, na Tego, Który Wie O Co Chodzi i Umie Jeździć Tavrią. Dobra, udało się – ruszamy.

Uproszczona konstrukcja gaźnika sprawia, że samochód potrafi się przydławiać, zwłaszcza na ssaniu. W szczególności nie należy odpalić na ssaniu i wdusić gazu, ponieważ żelazo się zaleje i gejm ouwer. Powiedzcie to komuś, kto jeździ nowym samochodem: najpierw musisz wysunąć ssanie do końca, a potem nie naciskaj gazu, żeby się nie zalało, a jak ruszasz, to troszkę wepchnij to ssanie i wyłącz jak poczujesz, że auto się nagrzało. Nie zrozumie z tego nic. On tylko naciska guzik. Za kilka lat motoryzacyjny analfabetyzm osiągnie taki poziom, że będzie można zostawiać stare, gaźnikowe samochody z kluczykami w stacyjce na ulicy, bo nikt nie będzie umiał ich uruchomić. Na razie ludzie nie umieją obchodzić się już ze ssaniem – z czasem zaniknie nawet umiejętność przekręcania kluczyka w stacyjce, obsługi sprzęgła i zmiany biegów. Na końcu zaniknie umiejętność prowadzenia pojazdu, ponieważ przejmie ją za nas automatyka. A jakiś czas po tym jak zaniknie, zostanie też zakazana. Oficjalnie w związku z bezpieczeństwem – bez wątpienia komputer będzie prowadził bezpieczniej niż człowiek. W rzeczywistości dlatego, że człowiek, który jeździ samodzielnie, może sobie gdzieś pojechać, a to już wprowadza pewien chaos w zarządzaniu obywatelami.

Wow so 80’s

Snując takie rozmyślania snułem się Tavrią. Jest to samochód, który wymaga nieustającego wybaczania. Znosi na lewo? Można wybaczyć, w końcu to Tavria. Szyba się słabo otwiera? Można wybaczyć, to przecież Tavria. Drży przy ruszaniu? Ej, to przecież Tavria. I tutaj doszedłem do kolejnego ciekawego wniosku: we współczesnym świecie wszystko, ale to wszystko musi być “premium” i “prestiżowe”. Samochodów dotyczy to w szczególności. Nawet Ssangyongi, wyglądające w kabinie jakby wyj!%*@ła bomba w magazynie plastiku, są reklamowane jako “flagowe samochody klasy premium” (to również z pakietu prasowego Ssangyonga pochodzi słowo “multiinterfejsowy”, ostatnio pojawiły się też obręcze multiramienne, tyle że w Kii). O klasie premium w swoich reklamach pisze także Mazda (chyba się z dupą na głowy zamienili), Toyota (what), a nawet, ostatnio, Fiat w reklamie Linei, tyle że nie w Polsce. Kretynizm tego postępowania jest widoczny na kilometry. Przecież kiedy wszystko już będzie premium i prestiż, luksus, splendor i blask, to te wszystkie przymioty rozpłyną się w ogólnym niebycie. Rano będziesz wychodził ze swojego premium mieszkania w premium bloku na prestiżowym osiedlu “Prestiżowa Dolina”, wsiadał do prestiżowego samochodu Mazda 3 1.6 MZR-CD, dzierżąc w dłoniu premiumowego smartfona Samsung S4 Galaxy, jechał do swojej prestiżowej pracy w prestiżowym biurowcu. W godzinach pracy zjesz prestiżowy brancz w postaci kanapki premium z szynką gurmet, a potem stojąc w prestiżowym korku wrócisz do swojego premiumowego mieszkania, żeby oglądać prestiżową telewizję na telewizorze Sony klasy premium. Dokładnie tak samo, jak wszyscy twoi sąsiedzi. Wkrótce ktoś zorientuje się, że jeśli nie ma kontrastowych produktów “niepremium”, to premium nie istnieje. I wtedy, na całe szczęście, będzie można sobie powiedzieć: ale przecież jest Tavria. Na tle Tavrii każdy współcześnie produkowany samochód to takie premium, że aż zęby złocieją.

W tym czasie zdążyłem osiągnąć prędkość 80 km/h i wrzuciłem piątkę. Piątka jest w prawo do tyłu, obok czwórki. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Tavria posiada bardzo zaawansowany system bezpieczeństwa, polegający na tym, że od ok. 95 km/h kierownicą zaczyna rzucać tak, że nie da się utrzymać jej w ręku. W ten sposób samochód ostrzega nas “ten pojazd nie został zaprojektowany do jazdy autostradowej, proszę zmniejszyć prędkość do bezpiecznego poziomu”. Gwarantuję Wam, że żaden kierowca tego systemu nie zignoruje.

Bez sensu

I tu dochodzimy do kolejnego ciekawego wniosku. Wszyscy producenci ryczą o bezpieczeństwie. A zarazem robią samochody absurdalnie mocne, osiągające kilkaset KM i przyspieszające do 100 km/h w kilka sekund. Teraz nawet jakieś zwykłe Skody Octavie mogą mieć 7 s do paki. Po co, dlaczego? To jest bezpieczne? Jeżdżę na przemian 53-konną Tavrią i 54-konnym Volvo 340. Żadnym z tych samochodów nie da się jechać jak porąbany, zmieniać pasów co 5 metrów, wyprzedzać na trzeciego, ciąć 80 km/h po osiedlowych uliczkach i wykonywać innych naprawdę niebezpiecznych manewrów. Nie da się, bo ŻELAZO NIE WYDAJE. To jest jedyne, ostateczne zabezpieczenie przed niebezpieczną jazdą. Produkować samochody powolne, ospałe, muliste. Po co jakieś Volvo D5 ma mieć 175 KM? Mogło by ich mieć 64 i nic by się nie zmieniło. Za każdym razem jak widzę kierowcę-szaleńca, to jedzie on jakimś mocnym wozem, nawet jeśli to jest tylko właśnie Octavia, to taka Octavia ma 140 KM i ciśnie jak nienormalna. Powinna mieć 60 KM i to by ostatecznie utemperowało rajdowe zapędy. Bezpieczeństwo nie jest wtedy, kiedy możesz dokurwiać jak wariat i wierzyć w systemy elektroniczne, które mają cię uratować, ale wtedy, kiedy dokurwiać fizycznie nie możesz i MUSISZ jechać powoli. Podobnie jest zresztą z ekologią, ale to już inna historia.

Trzy śruby dobrze

To się naprawi

I tak dojechałem sobie Tavrią do pracy. W sumie to bardzo przyjemny wóz. Warto było wywozić tę makulaturę. Czuje się więź z tym autem, a co najlepsze, za każdym razem jak dowiezie cię do miejsca przeznaczenia, to przepełnia cię wdzięczność, że dał radę i się nie zepsuł. Jest trochę jak nieżyjący już pies mojej żony: był dość brzydki, zupełnie nierasowy (czyli nie premium) i zasadniczo bez sensu, ale trudno było go nie polubić, bo choć trochę cuchnął i potrafił lać na klatce schodowej, to był takim poczciwym, nienarzekającym zwierzakiem, którego cieszyło nawet jak ktoś na niego spojrzał. Przy tym był już naprawdę stary. Z takim starym psiakiem właśnie kojarzy się Tavria. Chyba już rozumiem, dlaczego to właśnie starzy ludzie tak chętnie ją kupowali.

Jak się nagrzeje, to jest naprawdę cichy. No, powiedzmy

Na koniec jeszcze bonusik: mimo zimna i wiatru nie mogłem się powstrzymać, żeby nie zabrać Tavrii na fotkę z nowym BMW i3. Najnowocześniejsze auto na rynku kontra najgorszy knot jakiego wykonano w ostatnich latach. Albo na odwrót.

Tak czy inaczej, poczułem takie ukłucie prestiżu jak wsiadłem do i3. Ale potem dowiedziałem się, jak bardzo takie i3 organizuje życie. Jedziesz np. na zakupy do Arkadii z myślą, że podładujesz je sobie na miejscu i dupa – punkt ładowania zlikwidowano. No to może dotoczysz się na Emilii Plater? Tak, ale tam oba miejsca zajęte przez przypadkowe samochody, zupełnie nie elektryczne. Panika, złość i dezorientacja. Warto mieć w zanadrzu Tavrię, którą parkujesz gdzieś w okolicy takiego słupka do ładowania.

Nie powiem, jazda takim i3 to jest doznanie niesamowitej nowoczesności, ale można poczuć je tylko za granicą, gdzie rzeczywistość pasuje do tego auta. W Polsce czuje się głównie dysonans między prestiżem BMW a otaczającą je ogólną cebulą. Do naszych realiów wciąż bardziej pasuje Tavria.

A teraz już obiecany film.




Comments
radosuaf Said:

Dobry filmik. Ale bym wsteczny przy 90 km/h wrzucał!


Yossarian Said:

Z tego coupe nie ma co się śmiać. Blizej Tavrii do tego typu nadwozia niż np. Scirocco


pr Said:

Mój dziadek miał taki sprzęt – respekt.


igor Said:

obciach to nowy szyk, coś w tym jest…


ddd Said:

Linia coupe wygrywa.


JFP Said:

Na tym filmie autko idealnie wręcz komponuje się z otoczeniem, więc nie przesadzajmy z tym zacofaniem


mroczny117 Said:

Prosimy o więcej filmików bo są genialne :)


Cham w Audi Said:

Dźwięk silnika w kabinie przy przyspieszaniu niczym jakies V6 lub V8. Ciekawe ilu inżynierów dźwięku nad tym pracowało…


WLBN Said:

Oj, ten dźwięk! 10 lat go nie słyszałem! Dlaczego nikt oprócz mnie nie zauważa, że zderzaki na łączeniu z błotnikami w Audi A6 C5 są z Taczki zerżnięte?


Tytus Said:

Swietny tekst, podkradam i targam na walla :)


Film reklamowy zrobił mój dzień. Aż poczułem ukłucie zazdrości – współczesne auta mogą zaskoczyć co najwyżej informacją o niedostatecznym ciśnieniu powietrza w prawej tylnej oponie, błyskającą na kolorowym ekraniku, a tu proszę, co dzień nowa przygoda. Tak bardzo Indiana Jones. Wow.


atr Said:

Gaśnica i olej zawsze pod ręką.


miwo Said:

Świetne wideo, szczególnie druga część z prestiżowym soundtrackiem i pokazem właściwości jezdnych auta.
Nie wiem, czy zdjęcie nie przekłamuje, ale rzeczywiście BMW i3 ma koła wielkości maski Tawrii?
wow. 😉


Michał Said:

Rocznik 1981-obsługa ssania (w FSO Polonez) nauczona podczas kursu na prawo jazdy w 1999 roku…takich rzeczy się nie zapomina, chociaż mam teraz….Fiata.


pr Said:

Yyy volvo D5 nie ma 175 kuników. Daaaawno temu w czasach, gdy produkowano jeszcze V50, koników było najmniej 185. A tak naprawdę to prawie zawsze ponad 200, bo na dzień dobry jeszcze diler za 2 klocki zmieniał mapę i robił 220. Heńki potrafiły coś tam zlutować na 280 i też nie klękał.


Troop'eck Said:

I masz sobie takie BMW i nic już Ci się nie uda zrobić jak padnie (a przecież padnie), a Tavrię kluczem do kół naprawisz.
Jak ukradną to będzie strata sentymentalna i prawdziwy żal, a nie “k#$@a pół bańki poszło”.


woland Said:

pr pewnyś? D5244T14 ma. nie mondrzyj się.


hopok Said:

Bezsens tego pozornego bezpieczeństwa mocnych aut widac zwłaszcza przy dzieciakach, które dopiero co zrobiły prawko. My zaczynaliśmy jeżdzić tatowym maluchem (24 konie?) dzisiaj na dzień dobry wsiada taki do powiedzmy golfa czwórki 130 koni. I umiejętności raz, dwa zabraknie.
I też myślę że auto mozna uznać za stare gdy do jego uruchomienia potrzeba wiedzy tajemnej, jakiejś kombinacji przycisków, naciśnięć pedałów gazu i grzania świec z liczeniem do dziesięciu. Przynajmniej mój partner z ’03 tak ma :)


Łysy Said:

Tyle lat smigam atarociami a nigdy w żadnym nie miałem ręcznego ssania. W obecnym 40 latki też jest automatyczne. Ale w motorynce przelewalem gaznik.


RoBuR Said:

obciach..to jest to..brakowało mi zinstytucjonalizowania tego co czuje nacodzień na jezdni, dzieki!
moja żona tego nie rozumie jak można w gajerku jeżdzić zardzewiało i brudno nyso do pracy w warszawie, wstyd i hańba, podjezdzac nia pod sobieskiego i celowo blokować dojscie do salonu ferrari oraz notorycznie blokować lewy pas na wisłostradzie, obciachu nie rozumiejo też koledzy kierowcy w pastuchach i insigniach ktorzy naprawdę uważają że to niemożliwe że nysa nie jest meblem ogrodowym i jezdzi, w deszczu i śniegu, i nawet zmienia pasy bez kierunków!


Klawisz Said:

Chcę to! Pojeździłbym.
Tylko raz jechałem Tavrią. Jakiś kuzyn czy inny szwagier miał taką samą jak testowana. Jechałem jako pasażer z Nowego Miasta nad Pilicą do Warszawy. Dojechała. W Jankach zaczęła stroić fochy i co kilka km trzeba było się zatrzymać i coś poprawiać. ja wysiadłem, a kuzynoszwagier jechał jeszcze do Mławy ;-/ Po trzecim zatrzymaniu na terenie Warszawy za Tavrią zaczęła jechać pomoc drogowa, bo chyba zwietrzyła zarobek… Ale Tavria dojechała bez problemu do Mławy.


Hooligan Said:

najlepiej rozwiazane ssanie mialy skody serii 1xx – wystarczalo opuscic prawa reke i trafialo sie na dzwigienke – z jednej strony sama dzwigienka byla bardzo ergonomiczna z drugiej zas samo sterowanie bardzo precyzyjne. Generalnie nie uznaje samochodow nie posiadajacych recznego ssania; jego brak pozbawia elementarnej radosci z jazdy


dzinnomen Said:

kiedyś kumpla ojciec taka miał nową z salonu i z tego co pamiętam na gwarancji robili mu dwa razy silnik bo tłoki puchły i dęba stawały w tulejach. Wykładowca w technikum też taką miał nową i mówił że miał aparat zapłonowy odwrotnie zamontowany w fabryce i że każda tavria była inna – taka jak by garażowa produkcja.


Przemko Said:

Z tym premium i mieszkaniami to już trwa, już nie ma “kawalerek”, są tylko “kameralne apartamenty”.


Artur74 Said:

Fajna ta taczka- oby służyła Ci długo i w miarę bezawaryjnie!


tata Said:

ooooo….. zamiast poduszki ma koło bezpieczeństwa – proste i niezawodne :)
p.s.
dziś na pomorskich drogach warunki w sam raz na opony kolcowane, ale nie wolno……


bandzik Said:

Profesjonalny film z złomem ZAZ TAVRIA rozwalił mi system. Good job ! Ps. tak na prawdę nie lubię Tavrii bo w egzemplarzu mojego ojca kiedyś pękł bolec od hamulca i NIE BYŁO KOMFORTOWO


Yngling Said:

Tavria to bez wątpienia najgorszy samochód lat 90. Wolałbym jeździć tramwajem parówa na zmiane z ikarem niż posiadać tawriana.

900zł to bardzo wygórowana cena za taki egzemplarz. Taka Tavria to inwestycja w siebie i własną przyszłość.


brazer Said:

Jedno koło i3 jest większe od całej Tavrii.


Krzysiek Said:

Ja ostatni raz używałem ssania w AX 1.0 gaźnik z 92 roku :) Było to 4 lata temu więc w sumie jeszcze nie tak dawno, ale tam nie było wiedzy tajemnej, można było dodawać gazu na ssaniu i się nic nie dławiło :)


DrOzda Said:

Podobnież w P106 1.0 AD1991 – ostatni raz ciągnąłem ssanie przed wyruszeniem na Strażacką – RIP


Cham w Audi Said:

@RoBuR, za tą Nysę pod salonem Ferrari ogłaszam że jesteś wielki! :)


Rafal Said:

60km/h w zabudowanym, o Ty morderco! :) Fajny wpis, fajny film


maudite Said:

Kiedyś chyba w “Motomagazynie” napisali, że Tavria to taka kaszanka z czerstwym ciemnym chlebem, w dodatku podawana na gazecie. Ale za to tania!


nocny Said:

Nie wiem czy to prawda ale znajomy twierdzi ze w Tawrii są dość wysokie progi od wewnątrz i mówil ze za każdym razem jak wychodzil to zawadzał butem o próg .


art Said:

Złomniku al masz tam w tle fajne Libero :)


Mav Said:

A mnie zaskakuje widoczność. Duża szyba boczna, duża przednia, mała deska, wąskie słupki A. Wszystko pięknie widać. A teraz przednie szyby robi się duże, ale w górę (w stronę dachu, nieraz nachodzące na dach) i wielgachne słupki (grube, bo test łosia plus miejsce na poduszki powietrzne).


heliogabal Said:

Co do blokowania słupka to u mnie pod blokiem stoi sobie transit przerobiony na składowisko odpadów użytkowych i ile razy po odpaleniu na pych jedzie gdzieś te odpady sprzedać, tyle razy kulturalnie pan blokuje miejsce parkingowe srebrnym matizem. Patent działa w 100%, tylko czekać aż sobie dostawią schodki do wchodzenia do transita i może jakieś gustowne rynienki z kwiatkami wokół.


Filmik dosko. Zalał mnie prestiż, przygniótł mnie splendor, dostałem w twarz premiumem. Chcę to.

@RoBuR – Ty uważaj z tym blokowaniem lewego bo u mnie na podwórku obrywało się za to ławką w twarzoczaszkę. Dobra tradycja to była, aż mnie sentimento dopadło.


Tomasz Said:

Zapragnąłem tego auta po obejrzeniu filmu. Czy z normą UKRA-5 mogę wjechać pod Brandenburger Tor?

Aha, co do nazw osiedli to z tymonowych pomysłów najbardziej robi mi Słoneczna Fawela, czy coś.


bebe Said:

Ja tylko dołączę się do chóru wujów i wyrażę zachwyt nad filmem. :) “Poczuj splendor” zrobiło mi dzień. 😀


egon Said:

Zaczyna mi się podobać…


Lider Said:

Cieszę się, że dzięki złomnikowi dowiedziałem się o swoim hipsterstwie i o tym, że wyróżniam się na minus jeżdżąc Tavrią po mieście w realiach 2013 roku. Problemy ze wstecznym to standard, u mnie czasem ciężko jest zredukować bieg z wyższego na trójkę. A i drogi złomniku oprócz tego, że w Tavrii może zepsuć się wszystko w każdej chwili ( u mnie już był wymieniany alternator i regenerowany rozrusznik) to uważaj przede wszystkim na rdzę.


RoBuR Said:

@Leniwiec – tylko na to czekam aż wyleci jakiś frustrat na światłach, wożę w nysie pióra resoru od robura oraz korbę, samo wyjęcie ich spod kufajki szybko studzi emocje napastnika (testowałem ostatnio na ursynowie pod Obi na gościu w beszóstce)


Cham w Audi Said:

RoBuR, zdecydowanie zostajesz moim idolem :)


ardas Said:

Daj kajta wokół bloku.


Beddie Said:

RoBuR, dołączam się do fanklubu, jesteś popie*dolony jak Wędrowycz, lubię to! 😀


oldskul Said:

Ten wehikuł to czyste, białe zło.
5-cyfrowy licznik km jest tu chyba mocno na wyrost, chyba że pierwsza rolka nie ma cyfr 9, 8, 7… w ramach oszczędności 😉
.
“…będzie można zostawiać stare, gaźnikowe samochody z kluczykami w stacyjce na ulicy, bo nikt nie będzie umiał ich uruchomić.”
I będzie to bodajże jedna z bardzo niewielu zalet tego, iż motoryzacja poszła w złą (złom) stronę :) bo taki multifejsowy złodziej 2025 wsiądzie tam z laptopem i chipem w czaszce… i się zawiesi, kręcąc kółkiem w nieskończoność. Khe khe. O, projektuję przyszłość, panie Kaniewski ślij mi propsy.
Ogólnie chąc nie chcąc 😉 znów się zgadzam ze Złomnikiem w całej rozciągłości. A film – przezajebisty i wywołuje szczerą uciechę :)
.
Widzę tam naklejkę do ustawiania reflektorów – wow uszano! Czy to aby nie dla draki i prestiżu, podczas gdy faktycznie przednie światła ustawia się tam dociążając bagażnik?
.
Jak tak czytam o konfiguracji biegów w powyższej Tavrii, olśniło mnie nagle jak wymyślono kawał o Rosjaninie, BMW i Rakietu :)
Tym zakupem zdefiniowany został najwyższy możliwy poziom bezsensowności zakupu starego auta. Chyba, że ktoś przebije tym Oltcitem, nie znam żelaza, ale krążą legendy że potrafi dać w kość.


GM Said:

Adin, dwa, tri, czietyre a tiepier R – rakieta!!!


benny_pl Said:

ad tych nowoczesnych mocy to mi sie wydaje ze to jest cos jak z moca radyjek, wszystkie maja teraz po 1000W albo 10 000W (tyle ze pmpo) tak samo te konie, niby jest ze 150 ale wcale to tak nie dziala ze sie wciska gaz i od razu wciska w fotel tak jak stare gaznikowe duze silniki….

Notlaufie pamietaj nie jedz wiecej niz 40km/h na skrzyzowaniu skrecajac np w lewo bo Ci tylem tak zarzuci ze zmienisz kierunek jazdy (mi tak zmienila, potem uwazalem) 😉

a ssanie nie jest trudne, moja Zonka nie miala z tym najmniejszego problemu w Uniaczu :)


Lucas Said:

Mało brakowało, bym się zaksztusił kawą oglądając filmik:)


@Robur – plażo proszę. Ja sam nie jestem agresywny, ale zgadzam się z naklejką, którą gdzieś widziałem: “lewy pas to nie kółko różańcowe, do ch*ja”. Wleczenie się lewym to oznaka nieliczenia się z innymi. Celują w tym zwłaszcza taryfiarze. Jestem na to wściekle uczulony, zresztą pisałem o tym kiedyś (dawno temu) u siebie. Srsly. Ale parkowanie pod salonem Ferrari… oj, chciałbym to zobaczyć!


uwequattro83 Said:

Czekałem,czekałem i sie doczekałem-Dzięka “Wodzu” Złomniku:) za filmik.Tavryja niesamowitaja.


wuner Said:

Tawryja w porównaniu z i3 (czy jak się ten mikser na kołach zwie) wygląda nader rasowo!


Cooger Said:

W tym aucie wszystko jest tak złe, że wypadają oczy. Oprócz jednego. Dźwięku silnika we wnętrzu.


Przemko Said:

> Wleczenie się lewym to oznaka nieliczenia się z innymi.

Prawda, chciałbym doczekać się kiedyś takiej kultury na drodze jak w Hitlerowie. Tam za jazdę lewym pasem można dostać mandat ale nie znam nikogo kto by dostał, za to upomnienia – normalka. Zatrzymują i pouczają. No nie Niemców oczywiście bo ci to mają we krwi jak… a nie ważne zresztą jak co, ważne że mają.


@Przemko – otóż to, zapomniałem tu dodać, że jest to zwyczajnie niezgodne z przepisami. Lewy pas jest do wyprzedzania. No i do skrętu w lewo. Oczywiście pomijam tu takie wyjątki, gdy prawy pas nie nadaje się do jazdy (np. ulica prowadząca przez środek Pruszkowa – nie pamiętam nazwy) lub gdy jest korek. Tak czy inaczej – uporczywe trzymanie się lewego wystawia nieładne świadectwo takiemu kierownikowi. Oczywiście są gorsze rzeczy, ale to nadal wkurza.


Klawisz Said:

@Yossarian: Kultowe WRX z aluminiową maską, wzmocnionymi hamulcami i sportowym zawiasem zeswapowane na 1.6 z podtlenkiem LPG. Pomysł w dechę, jeździłbym i trollował. Bo jeśli to nie złomnik, to na pewno trolling.


butelsonic Said:

Kumpel miał taką Tavrię jako 1 samochód :) Spokojnie leciała 140 w 5 osób, ogrzewanie miała szatańskie. Tygrys na fotelach, kołpaki srebrne, czerwone wstawki i naklejka z szachownicą 😛 Oj to były czasy…. Jak nie działały światła to trzeba było popukać w bezpieczniki, jak pasy pasażera się blokowały trzeba było trzasnąć prawymi drzwiami, radio nie działa? Trzaśnij lewymi drzwiami :) Parę razy trzeba było pchać i holować samochód. A skończył u handlarza machającego jadąc na giełdę. Kumpel modlił się żeby nią dojechać bo już tak słaba była.


ll Said:

apropo ssania, czinkueczento 700 mojej mamy, nabyte systemem argentyńskim autotak, miało funkcje ssania – z czasem, zeby w ogóle jedzilo, trzeba było coraz wiecej z niej korzystać. Pod koniec swojego żywota jeździło nonstop z maksymalnym ssaniem, spalajac 10l na setkę. Niestety nie dane mi było go poprowadzić, zastąpiła je daewu nexia, wiec nie wiem jak to jest naprawde z tym ssaniem. A w mojej 28 letniej toyocie mam wtrysk wielopunktowy, a jakże


RoBuR Said:

@Leniwiec- a kto powiedział że sie wlecze lewym? na nowym weberze i skrzyni 4ce pociska do 110 (jest wtedy ostro), ale nawet wtedy każdy debil dla zasady musi cie wyprzedzić, po czym zwalnia do 80 i ja go musze wyprzedzać prawym
(no jak to nysa? co to za złom, Kochanie wyprzedź ją natychmiast bo sie rozpadnie przed nami!! już!!)


oldskul Said:

Co do tego lewego, no muszę się przyznać raz się podkurwiłem na dwóch – a jakże, ruskich – tirów, lewy “wyprzedzał” chyba na ułamku km/h różnicy, trwało to już w ch** i chyba Sasza pokazywał wtenczas Władimirowi rodzinny album przez okno.
Cóż było robić, kumpel z prawego fotela potwierdził (trochę z niepewnym wyrazem ryja) że pobocze trasy jest czyste, dałem w palnik i w moment było po zatorze :) z góry wyjaśniam, że warunki były dobre – dzień i sucho, sprzęt ma rezerwę mocy (730, biatch) więc nie było to zablokowanie pobocza na minutę. Pewnie się skapnęli że coś ich łoi po prawo już mocno po fakcie. Tylko pewnie potem poszło przez CB, że jado dresiarze pewnie pijane i chco kogoś zabić. Tak że blokowaniu lewego pasa – duże NIE. Nie każdy ma płacone z godziny, jak mawiajo.


Timon Said:

Wow, taki ficzur, że można wyjąć kluczyk ze stacyjki przy zapalonym silniku?

Mój znajomy miał kiedyś Tavrię i ciągał nią żaglówkę. muszę mu pogratulować.


adrian Said:

Heh, wielu młodych już teraz jak widzi w pf125p 1300 albo we fiatach 1800/2300 wajhę zamiany biegów przy kierownicy to nie bardfzo wi co z tym zrobić. Faktycznie za parę lat to cięgno ssania na gaźniku będzie równie dobrym bądź lepszym zabezpieczeniem jak immobilajzer czy inne cuda. 😀


lordessex Said:

Matko boska, tak durnie ustawionego wsteka to nie widziałem jeszcze w żadnym samochodzie!!


garwanko Said:

Jak Tavria osiągnie swój resurs, proponuję test taki jak w poniższym linku:

http://www.liveleak.com/view?i=633_1386290308

😀


Tomasz Said:

@Przemko, otóz w jaki to piszesz “Hitlerowie” (chyba gorsze nawet od “Helmutów”, “Rajchu”, “Dojczów” itp) za uporczywą jazdę lewym pasem nie kończy się na upomnieniu gdyż jest to powazne wykroczenie drogowe utrudniające płynny ruch autostradowy. Mandat 80 w eurowalucie. Oraz jeden punkt karny. Glaube mir.
@art – Ty, Libero …


daniel Said:

hahahah zastań hipsterem…. tajemnicze napisy ….. film niszczy system bardziej niźlichłopaki dowzięcia razem wzięci co do tavrii widuje toto często zawsze jest bliałym kolorze i na czarnych blachcach , Wole samare 3D to je maszina.


SMKA Said:

Swoją drogą, padł tutaj tekst o liczniku Tavrii (przejechanych kilometrów). Czy wie ktoś jak to było z dużymi Fordami lat 80. To znaczy, wiem że taka Fiesta jeszcze w latach 90. miała licznik kilometrów do 99 999, ale jak to było z (dajmy na to) Scorpio Mk 1


tercel Said:

Notlaufie, ad kawałka o 140 koniach w Octavii:
Może właśnie po to robi się dziś downsizing silników w nowych furach, żeby klienci nie nakorbiali na tetrisa jak szaleni swoimi BMW 114i 1.6 Turbo 102hp? Nie rozpędzisz do stówy, matki spokojnie odpalają swe SUV-y. Do tego gdy turbowtrysk się psuje, ekonomia galopuje, nic nie emituje, więc ekolog lajkuje a shell i tak truje bo papierowe spalanie oszukały szuje.


kello Said:

Większość motocykli z roczników do 2002-2004 ma gaźniki i często ssanie regulowane ręcznie. Więc wielu motocyklistów potrafi korzystać z ręcznego ssania i ta umiejętność nie powinna szybko zaniknąć :) Sam mam w motocyklu z 2004 dźwigienkę ssania a z kolei w skuterze z 2002 ssanie automatyczne.


Mav Said:

@SMKA
Escort aż do końca produkcji (chyba 2000, albo 2001) miał tylko 5 cyfr.


Mav Said:

@kello
Jeszcze niektóre japońskie motocykle na wtrysku (np. TL 1000) też miały “ssanie” ze względu na przyzwyczajenia użytkowników.
.
.
A jeszcze co do pytania SMKA – o ile dobrze kojarzę to VW Golf 3 miał licznik tylko do 300kkm, później zaczynał od nowa.


Cham w Audi Said:

Ojciec kolegi miał lata temu Oriona, licznik pięciocyfrowy. Prawdziwy przebieg 280 tysięcy, podobno jak sprzedawał to mówił że 180… Korekta 100 tysięcy bez dotykania licznika.
Nie pochwalam oczywiscie.


SMKA Said:

Dzięki za odpowiedzi. Choć najbardziej interesuje mnie Scorpio (Granada i Taunus chyba też miały do 99 999), bowiem o ile jestem w stanie zrozumieć licznik do 99 999 w Fieście (mały samochód, można założyć że służy do pokonywania niewielkich odległości) czy nawet Escorcie, to jednak Granada czy inne Scorpio to tak zwany “kawał fury” który służy między innymi do pokonywania dużych odległości


tercel Said:

@Leniwiec
W mieście lewy pas nie służy do wyprzedzania tylko do skręcania, to nie autostrada :) Tu nie zyskasz ze względu na sygnalizację a jadąc ciągle prawym pasem w mieście blokujesz możliwość włączenia się do ruchu innym uczestnikom czyli właśnie Ty go utrudniasz. Jak ktoś się wlecze, masz pełne prawo wyprzedzić go prawym pasem :)


Unitron Said:

Te kołpaki są fascynujące.


Ziemo Said:

Tajemnicze napisy FTW!


Kokolino Said:

W Sierze też szło do 99999km. Ojciec 2 razy zamykał licznik :)


Nat Said:

Tak patrzę na to BMW – nie tylko kosztuje 110 złotych za kilogram (a testowana tavria – złotówkę), to szpetna jest chyba bardziej od tavrii (szczególnie z boku i tyłu), a i tak albo dojedzie do celu, albo nie. Czyli łaczy je całkiem dużo.

Przed filmikiem powinien być disclaimer, bo się można udławić ze śmiechu, a potem złomnik będzie musiał sprzedać tavrię, by zapłacić odszkodowanie (uwaga! gorąca kawa może być gorąca! 😉 )

Co do ssania uruchamianego prawą rączką (@hooligan), to nic nowego szkoda nie wymyśliła, przecież w malczanie też tak było i to od początku produkcji..


Kazio Said:

Kiedyś w motomagazynie było coś w rodzaju rankingu- porównania wozów z potrawami, w pamięci utkwił mi tekst o Tavrii:
Tavria- Kaszanka na gazecie.


D Said:

Akurat Scorpio Mk1 miało do 999.999 km, z kolei Sierra i modele niżej – już do 99 tys.


D Said:

Natomiast co do mocy we współczesnych samochodach – no cóż, nie można posądzać producenta o to, że oferuje mocne samochody. Bezpieczeństwo jazdy bezpośrednio zależy od kierowcy a nie od samochodu. Można mieć 250 KM pod maską, a pomimo to jechać bezpiecznie. Z dwojga złego, lepiej chyba mieć wybór i zapas mocy pod pedałem gazu, niż 60 KM i narażać się na niebezpieczeństwo np. przy wyprzedzaniu. Inna sprawa, że brak na rynku podstawowych wersji silnikowych o niskich mocach, choćby dla dziadków działkowiczów. :)


SMKA Said:

Dzięki D. Tak więc można powiedzieć że Scorpio Mk 1 stanowiło przełom, bo Granada Mk 2 miała nadal z tego co wiem do 99 999. W sumie obecne firmy motoryzacyjne mogły by sprzedawać specjalne wersje samochodów z licznikami pięciocyfrowymi, aby nie trzeba było cofać liczników. Jeszcze można by to nazwać jakoś z “nowocześnie” aby zachęcić klientów (przykładowo “system automatycznej korekcji licznika”)


SMKA Said:

Aha, co do mocy w samochodach. Kiedyś słyszałem jakąś plotkę zgodnie z którą przeprowadzono badania i jakiś tam samochód w wersji ze słabym silnikiem okazał się bezpieczniejszy od takiego samego samochodu z mocnym silnikiem. Ile w tym prawdy, nie wiem. Jednak jeśli chodzi o mnie, to jak swego czasu zdarzało mi się jeździć Peugeotem 406 z “benzyną” 1,8 litra czy 607 z 2.2 HDI (133 konie mechaniczne z “mułowatym” automatem), to nie kusiły mnie one do szybkiej jazdy, a niestety (albo stety) 607 z 2.7 HDI (204 konie mechaniczne) kusi do szybkiej jazdy. Choć pewnie gdybym zrobił prawo jazdy i od razu wsiał do 607 z 2.7 HDI to bym się nie rozbił, ponieważ mam ochotę na szybką jazdę co najwyżej w miejscach gdzie jest pusto po horyzont, ewentualnie w miejscach gdzie ewentualne wypadnięcie poza trasę skończyło by się najpewniej co najwyżej lądowaniem w polu


marcinek Said:

Złomnik ma stary garaż wśród nowej (elewacji) zabudowy pro eko rodzinnej. NIE MA MIEJSCA DLA TAKICH JAK TY! Trujesz ludziom eko-organizmy i jeździsz starymi gratami. Na to powinien być paragraf za bombę biologiczną masowego rażenia. FSTYT!

PS, kupię Audi 80 1.6TD w dobrym stanie.


koko Said:

Złomniku, jak już wcześniej wspominałem Tavria to był taki projekt auta zużywającego poniżej 5 l /100 km. Dlatego to auto nic nie mające, stąd te śmieszne koła itp. Walczono o każdy gram. Tu nie chodziło o taniość ale o prestiz CCCP. Projekt nie do końca wypalił i produkcji tez zbytnio nie rozwijano w czasach związku radzieckiego . Więcej tych aut widywałem w Polsce w latach 90 niż w związku radzieckim w końcówce 80. Jednym z pierwszych posiadaczy serii próbnej z 87 roku był mój wujek – minister szkolnictwa białorusi. Pomimo , iż z auta korzystał tylko w weekendy do dojazdów na daczę , to strasznie narzekał . Psuło sie wszystko i nawet on miał kłopoty z częściami


lessmore Said:

W Polsce także obowiązuje kara za uporczywą jazdę lewym pasem, tylko nazywa się inaczej. Miałem jeszcze do niedawna w starych papierach mandat z 1983 roku, który zachowałem na pamiątkę. W rubryczce “Rodzaj wykroczenia” było niewprawną ręką milicjanta wpisane słowo “kontynuowanie”. Chodziło o to (jak mnie ustnie objaśnił), że po wyprzedzeniu wolniejszego pojazdu na dwupasmówce “kontynuował pan jazdę lewym pasem”, zamiast od razu zjechać na prawy. Trzeba dodać, że poza furmanką, którą wyprzedziłem, oraz moją ładą 1500 S, na gierkówce było zupełnie pusto (benzyna na kartki), a prawy pas był tak dziurawy i wyboisty, że groził urwaniem zawieszenia.


koko Said:

Fstyt to co 2 lata kupowac nowe auto, kupować nowe opony,nowe akumulatory. Ekologicznie to pogrzebac na wysypisku i coś dopasować. Większy smród zrobią wyrzucone na śmietnik opony z 6mm bieżnika i 2 letni akumulator, w którym wystarczy dolac wody niż 20 letnie auto przez 3 lata


koko Said:

lessmore- w 1983 roku to ładą 1500 nie jezdziło się prawym pasem :) a mandat dostałes z zawiści


koko Said:

Wiecie co? Wystąpmy z projektem obywatelskim. Chrzanić te kratki-chujatki . Przeforsujmy przepis ,że aby przedsiębiorca mógł korzystac z wszelkich ulg i odliczeń ,to samochód osobowy ,może posiadać silnik o mocy nie przekraczającej 59,9 KM . Wypadkowośc spadnie o jakies 99,9 % Przedsiębiorcy będa zadowoleni ,bo oni i tak tym nie jeżdżą. BCC przyklaśnie,że w końcu jakiś życiowy przepis


@tercel – nie no, we wszystkim przede wszystkim należy zachować rozsądek. Często zdarza mi się zjechać na lewy by wpuścić kogoś kto akurat wjeżdża z prawej i nie musieć przy tym zwalniać. Chodzi mi tu o uporczywe trzymanie się lewego i wleczenie się nim (i tak, wyprzedzam wtedy prawym). A niesygnalizowania zmiany pasa to już w ogóle nie skomentuję.


brazer Said:

@tercel
wow kodeks drogowy tak dużo przepisów wow jazda po mieście taka trudna uszanowanko


tommm Said:

ostatni raz ręcznego ssania używałem… zaraz zaraz,.. jakieś 15 minut temu gdy wracałem Polonezem do domu :)

Co do bezpieczeństwa – zgodzę się, że mała moc pojazdu wpływa na podniesienie bezpieczeństwa jazdy, z własnego doświadczenia wiem, że szczególnie unikam wtedy ryzykownych manewrów. Podobnie jak słabe hamulce, świadomy brak przeglądu, czasem mała ilość paliwa w baku (skłania jednak do ryzyka w przypadku trafienia w korek).


Qropatwa Said:

@garwanko
1. Nic tylko założyć taki szrot. Ci to mają życie:)
2. Co do lewego pasa to mnie z kolei wkurzają łepki co to myślą, że lewy pas w mieście to autostrada. Jeszcze Ci czasem mrugają długimi. Wtedy zwalniam jeszcze bardziej, żeby już całkiem zagotować gościa.


brazer Said:

@Qropatwa
o, szeryf. no, brawo.


notlauf Said:

A ja staram się w miarę możliwości zjeżdżać z lewego pasa i nim po prostu nie jechać. Ale jedna rzecz jest dla mnie nie do wiary: jadę gratem ulicą jednopasmową i chcę skręcić w lewo. Więc muszę się zatrzymać i przepuścić jadących z naprzeciwka. Za mną staje Audi A6 i trąbi, że ja skręcam w lewo. Tego nie mogę już pojąć.


Qropatwa Said:

@brazer
Nie zrozumiałeś o co mi chodziło. Przecież za jakiś czas skręcam w lewo, a taki ciołek mi mruga i trąbi. To samo co pisze notlauf na górze. Tego się nie da pojąć. Szeryfy za kółkiem to by chciały jeździć 100, jak nie więcej na terenie zabudowanym i mieć lewy pas tylko dla siebie.


mmariano Said:

Jeżeli chodzi o sterowanie ssaniem, to w poldolocie rzeczywiście trzeba było odrobinę wyczucia i poszczególne egzemplarze różniły się między sobą (miałem trzy sztuki). W maluchu natomiast ssanie działało na zasadzie : włącz, żeby uruchomić, po ruszeniu z miejsca wyłącz. Dodam jeszcze z własnego doświadczenia, że 24 konie w 126p nie chronią przed zwiedzaniem poboczy i testowaniem twardości drzew.


flapjck1 Said:

tavrija mojej ciotki szla jak glupia okolice 130 km/h i nic jej nie bujalo, ale miala sprawne zawieszenie, nieduzy przebieg ( okolo 40 tys km ) i nie miala juz ukrainskich gum :)

pozycja za kiera dla mnie supcio: nogi proste, rece zgiete w lokciach, oparcie pionowo 😀

ssanie wlaczalo sie tyko na odpalenie: potem mozna bylo przymknac od razu o polowe i po mniej wiecej 2 minutach pracy silnika ( w zimie ) wylaczyc, jechala normalnie

wsteczny wlaczal sie glupio bo glupio ale bez problemu – wiec masz notlauf co naprawiac 😛

przejscie 4-5 nie do ogarniecia 😀


tamarixis Said:

Ja mam ssanie jeszcze w dwoch motongach. Kawasaki ma plynnie regulowane, JAWA system zero-jedynkowy (albo wlaczone, albo calkowicie wylaczone, bez stanow posrednich). To i tak nowosc, bo normalnie ten model mial gaznik przelewowy, jeszcze wyzsza szkola jazdy.


Trebor Said:

ZAZ Larvia to sie powinno nazywać.


piortek_bez_portek Said:

Tak trzymaj Panie złomniku! Świetny test z ciekawą historią, do tego porównanie Tavrii z BMW niczym wisienka na torcie! Tavria to świetny wybór, gorszego złomu który jeździ trudno sobie wyobrazić.
Tak z ciekawości sie zapytam co sie dalej stanie ze świeżo zakupioną tavrią?

!! WIĘCEJ ZŁOMU !!


apede Said:

Co do lewego pasa w mieście to, tak jak notlauf pisze, rasowi nie tolerują “gratów”. Jeździłem tico (z kratką i lpg, a co..) Modlińską notorycznie lewym pasem 80. Sęk w tym że w gęstym ruchu wszyscy jechali 80 i niczego nie blokowałem. Nie było jednak dnia żebym nie zaliczył gwałtownego wyprzedzenia przez sfrustrowany prestiż.

A tawriowe przejście 4-5 ćwiczę regularnie jako 4-6 w doblo.


lordessex Said:

A tam ja jeżdze 105 tką to ja sięsycę tym ze mogę dłużej mieć radość przyjemnosc i satysfakcje z mej jazdy, jak przyjadę za szybko to co wysiadac i czekać ? ja majestaczyjnie jastrzębuje spojrzenia … do tego nic mnie tak nie wnerwia jak 2 rzeczy …

nie używanie kierunkowskazów – im droższa fura tym się to zdarza częsciej
dwa jak zjeżdzam by uprzejmie zrobić miejsca by ktoś mnie jak zwykle wyprzedził najczesciej na trzeciego też, to zadna kobieta nie podziękuje awaryjnymi, i im większy grzyb tym grzeczniejszy … jak droga fura = pogarda do wszystkiego na drodze inkluded sarny dziki piesi najchętniej też …


kaczor Said:

Śnięte słowa z tym zostawianiem reliktów z kluczykami w środku – konia z rzędem temu kto odpali moją jedynke na prawdziwym K-Jetronicu i nie zaleje jej przy pierwszym strzale – sam w ostatnim tygodniu parę razy słałem różne panienki i członki męskie bo w pospiechu zapominałem że to nie kultowe a4 quattro z 2.5 tdi i że to trzeba z wyczuciem do trzydziestolatka – którym trzeba trochę pojeździć bo audi śniegu się przestraszyło i odrzuciło alternator – podpowiem że regulator napięcia to jeszcze można z tego wyjąć po złamaniu sobie ręki i zdarciu połowy skóry z kostek , ale całości ni kuta bez wyrwania przodu . Tak więc radośnie turlam pirellką na pohybel ekologom i wazonom w nowych pandach 😀


qwerty Said:

Ale slogan z bombą to z piosenki Calibra Team…


brazer Said:

@Qropatwa
z całym szacunkiem, ale to co napisałeś o złośliwym spowalnianiu aut jadących za tobą to szeryfostwo w czystej formie. a to co piszesz później nie ma z szeryfostwem nic wspólnego, ale jednego i drugiego nie znoszę.


No tych podjeżdżaczy zderzakowych to też strawić nie bardzo idzie. Dlatego powtarzam to, co powyżej – ROZSĄDEK, panowie. Wszystkie pasy są do jeżdżenia, tylko każdy ma swoją funkcję. I lewy jest dla tych. co jadą szybciej (co w zadnym wypadku nie usprawiedliwia siadania na zderzaku, co jest klasyką gatunku choćby w momencie wyprzedzania ciężarówki) lub zaraz skręcają w lewo. Tyle w temacie ode mnie.
Szanujmy się na wzajem na drogach a każdemu będzie milej i łatwiej jeździć. Taki mały banał na dziś.


brazer Said:

co do głupich zachowań na drodze to polecam model niemiecki. tam jak ktoś kozaczy to natychmiast znajdzie się inny uczestnik ruchu, który nada go na Polizai.
no i ja przedwczoraj nie wytrzymałem i po raz chyba pierwszy w życiu też tak zrobiłem jak koleś z pasa do jazdy prosto w*&%@#lił mi się przed maskę na pas do skrętu w lewo a następnie dał długą buspasem. nie chciało mi się wierzyć w to co zobaczyłem, ale jak dotarłem grzecznie w korku 2 kilometry dalej to cfaniak stał na boku i tłumaczył się drogówce.
och… jak mi przykro.


koko Said:

A mnie wk .. gdy jadę moim W 140 i każdy mnie podpuszcza ,cuda niewidy wyprawia abym wcisnął . Debile nie rozumieja ,że porobie każdego, ale w tym aucie nie ma emocji . Czy jedziesz 100,czy 200 ,to nic sie nie dzieje,wiec po co mam tyle zapylać?


momik Said:

złomnik, jak by się Wam znudziło to KUPIĘ TO – zepsujcos@gmail.com, mówie powaznie


sinistral Said:

Nie ma czegoś takiego jak “bloki premium”. Teraz z resztą w ogóle nie buduje się już bloków.
To się teraz nazywa “apartamentowiec”. I można? Brzmi premium bez użycia słowa premium 😉


brazer Said:

@sinistral
zapewniam cię, że w dalszym ciągu buduje się bloki. a jak się je nazywa to już inna sprawa…


SMKA Said:

sinistral, ale apartamentowiec premium brzmi bardziej bremium od samego “apartamentowiec”


backspacer Said:

Trochę z innej beczki. Urzekła mnie ichnia logistyka.
http://www.retronaut.com/2013/05/loading-chevrolets-onto-a-train/
Autka z płynami i zatankowane!!!


panrysiek Said:

Moja mama swojego malczana też odpala tylko osobiście, jak mam go przestawić na jej podwórku, po prostu go przepycham :) A niby sam nim pomykałem kiedyś z 1,5 roku. W każdym razie jakiś patent jest do odpalenia kompaktowego krążownika (2-door sedan!)
IMO zwyciężył fragment o psie żony! :)


SSSS Said:

Tavria jest naprawdę koszmarna. Nie jestem w stanie uwierzyć, że ktoś wydał na to pieniądze. Jedyny chyba “logiczny” przypadek to ktoś kompletnie i do cna znudzony garażem pełnym niecodziennych super aut, i kupuje coś takiego jako fanaberię.

Jazda z mieście notorycznie lewym = cebulactwo i upośledzenie narządów poznawczych. Ten mityczny skręt, który ma zostać wykonany “za chwilę” najczęściej następuje po wielu(!!) kilometrach. A nawet jak się przejedzie skręt to co? Można zawrócić gdzieś bezpiecznie i skręcić w prawo bez stresu. Nikt nie jest sam na drodze, warto czasem te oczy zwrócić ku lusterkom.

W ogóle takie było oburzenie na tę kobietę, która jeździ jak pijana z bachorami (linkowana przez Notlaufa), a tu wielu prezentuje podobny poziom rozgarnięcia drogowego. Dramat.

P.S.:
@Robur: taki jesteś chojrak, bo sprzęt masz?


koza Said:

@tajemniczybrodacz, ja ZAWSZE dziękuję, jak mnie ktoś wpuści. Albo w moim przekonaniu mnie wpuścił, nic mnie to przecież nie kosztuje.
Co do bezpieczeństwa niskokonnych aut- bo ja wiem? Z moim rocznym doświadczeniem za kółkiem przypominam sobie kilka sytuacji wyprzedzania, gdy modliłam się o więcej koni, bo nagle miałam znikąd na zderzaku Audi przekraczające właśnie pierwszą prędkość kosmiczną.
Jeśli chodzi o jazdę lewym, jestem na nie i zasadniczo tego nie praktykuję, ale trochę rozumiem osoby, które to robią – są sytuacje, że wbicie na lewy przed samym skrętem jest piekielnie trudne. Co jednak nie usprawiedliwia jazdy 60km/h środkowym pasem na trójpasmówce z ograniczeniem do 100 – takiego dostawczaka wypełnionego zakonnicami spotkałam na DTŚ. Pewnie siostrzyczki wiedziały, że po kilku kilometrach prawy pas się kończy 😉


Tomasz Said:

Przekornie – mnie smieszy mruganie swiatlami w podziece. Polski zwyczaj, jak klaskanie po ladowaniu w samolocie i darcie mordy “Polacy nic sie nie stalo” po przegranej z Mozambikiem. Panowie, to jest nie tylko normalny przejaw kultury, wpuscic kogos w korku, umozliwic wjazd “na zakladke” przed zwezeniem, ale po prostu swiadomy udzial w usprawnianiu ruchu itp. Ilekroc widze jaki korek i realne zagrozenie najechania na tyl powoduja tzw. uprzejmi wpuszczajacy JEDEN powtarzam JEDEN samochod czekajacy jakies normalne 15 sekund na wyjazd z podporzadkowanej, gdzie wcale on tego nie oczekuje i zanim zajarzy o co chodzi to na glownej robi sie korek na 10 aut.

Tak czesto przywolujecie kulture jazdy w Niemczech. Jakos nie zauwazylem tam mrugan awaryjnymi przez cala rodzine i psa na koncu, bo kazdy wie do czego sluza awaryjne. Nikt nie zjezdza aby umozliwic sprawne wyprzedzanie, gdy do tego zjazdu potrzebne jest przekroczenie linii ciaglej wyznaczajacej pobocze. To sa wszystko idiotyczne zachowania rodzimych mistrzow kierownicy ktorym wydaje sie ze to tak nowoczesnie i europejsko.

@Brodaczu – skrajny przyklad to Twoje rejony, zjazd na A4 na Jaworzynskiej w Legnicy. Jako ze slimak wjazdowy od strony Wroclawia jeszcze po Adolfie jest dosc krotki, to korek 5-10 aut czekajacych na wjazd z autostrady na Jaworzynska to normalka. I teraz nagle robi sie kompletny chaos, bo jakis megauprzejmy jadacy od Jawora postanawia rozladowac ow ogromy siedmiopojazdowy korek, staje na glownej jak wryty i mruga dlugimi, wpuszcza znaczy sie. Zanim jadacy od ronda (tzn. z naprzeciwka) kapna sie co robi taki kolezka, ze nie wjezdza w lewo na autostrade tylko wpuszcza tych zjezdzajacych, to zatrzyma sie dopiero piaty-szosty z kolumny jadacych od ronda na Jawor. W tym momencie korek czekajacych od strony Jawora za tym megauprzejmym jest juz 3 razy dluzszy niz ten na zjezdzie z autostrady. Dalej – ten megauprzejmy nie ruszy w strone ronda, zanim nie przejada wszyscy zjezdzajacy z autostrady. Korek za nim to juz kilkadziesiat samochodow, przypominam – stojacych na glownej drodze z pierwszenstwem przejazdu ! Oczywiscie obowiazkowo kazdy z wpuszczonych musi pomrugac awaryjkami, pomachac lapka, szepnac mile slowko na CB. To jest takie cebulactwo ze szkoda slow. Przecietny niemiecki kierowca zbieralby szczeke z ziemi ze zdziwienia patrzac na ten chaos.


Nat Said:

Na podjeżdżaczy zderzakowych jest prosty patent.
Lewą nogą lekko na hamulec (żeby się zapaliło świało stop) i rura.
IM bliżej podjeżdżacz podjechał, tym bardziej da po heblach i zostanie daleko z tyłu.
Problem solved.


RoBuR Said:

no cóż w takie dni jak dziś doceniasz swoją furę – łykasz wszystkie audice i bejce na 3cim biegu, mam też stół pingpongowy o nazwie Orkan – dobra rzecz
lewy pas służy do wyprzedzania/wymijania lub przygotowania do zjazdu w lewo- kazdy kto jedzie nim bez powodu łamie prawo – wiec jadac lewym 50 wyprzedzasz Upa ktory jedzie 45 jestes legal, jak mi jakiś typ puszcza długie a ja jadę szybciej niz fury na prawym to specjalnie go troluje już do konca za karę
to taki walor edukacyjny dla krawaciarzy, czesto to konczy się probą wejścia do mojej kabiny na światłach


brazer Said:

@RoBuR
nie trollujesz tylko: A. łamiesz przepisy drogowe, B. tamujesz ruch, Cszeryfujesz. lub jednym słowem: CEBULA.


SMKA Said:

Swoją drogą, stawiam że w jutrzejszej bajaderce będzie o Chevrolecie, a raczej jego europejskim (przynajmniej zachodnioeuropejskim) końcu


vlad Said:

1. Jak zalewa, to moze jednakgaznij do czyszczenia i regulacji+regulacja przerw na swiecach?
2. Kiera na pewno jest do poprawy, bo jest skrecona przy jezdzie na wprost- cos takiego do szalu doprowadza mnie w 5 sekund.
3. Nie wiem o co c’mon z tymi straymi ludzmi i Tavriami… Rodzina kupila to kolo 40-tki bo bylo to auto tanie i nie do zarabania a akurat dom budowali, wiec nie bylo zalu jak sie cementw srodku rozsypal. W ogole to nie byla duzo gorsza konstrukcja niz takiej Lady Samary, a rzeklbym, ze Tavria to po prostu nizszy segement.


vlad Said:

A i jeszcze mi sie przypomnialo- kolega mial Wilka (jakkolwiek to nie zabrzmi)i tam wlasnie byl wlozony silnik od Tavri. Na tych swoich koslawych zwolnicach jezdzilo to jak maly czolg choc halas w srodku byl taki jakby to byl duzy czolg…


waśka Said:

Film superacki :)
Ale nie ogarniam, no po cholere ci to…? Żeby to jeszcze jakieś konkretne żelazo, ale takie coś? Chyba tylko dla


waśka Said:

syreniarz Said:

Identiko jak miał mój dziadek. W praktycznie nowym aucie wypadła zwrotnica, razem z piastą i kołem, bo nie była przykręcona. Jestem fanem autka i pewnie sobie w końcu kupię. Razem z moją syreną 104 typu krążownik szos (prezentowana na złomniku), kadettem shooting break (znaleziony przez złomnik), trabantem z silnikiem malucha, simsonem duo, simcą arondę z ramą nośną, oraz w przyszłości-czymś na holzgas , oltcitem i dacią będzie stanowić idealną kolekcje. Na pohybel nudzie na drodze!


syreniarz Said:

i yugo. yugo musi być.


kaczor Said:

@syreniarz – czyżbyś miał trabanta (czerwony kombi) z silnikiem malana po gościu z łódzkiej polibudy ?


maz Said:

Patrze na telewizję informacyjną, a tam relacja z Polskich problemów drogowych, akurat w niejakim Kowalu. Drugim pojazdem, który uczestniczył w wypadku (wnioskując ze zdjęć) jest Autosan H9. Moje marzenie. To przecież najlepsze coś do jeżdżenia, co istnieje. Przydałby się wpis o hadziewiątce bezsprzecznie.


Marcin Kaczmarek Said:

Najbardziej mnie rozwalilo w filmiku “to tylko para”.. mistrzostwo xDD


ewrybadykombinerki Said:

o borzenko ale złom.


syreniarz Said:

@kaczor -nie, ale wiem o które auto chodzi. Miałem już kiedyś trablucha i zamierzam powrócić do tematu. Kryze i silnik mam, natomiast nie mam ciepłego miejsca.


Yngling Said:

Prowadziłem H9. Uwierz. Nie chciałbyś nim jeździć.


Aremberg Said:

Wiele prawdy w tej całej premiumowości. Wystarczy spojrzeć na czołówki seriali pewnej komercyjnej stacji telewizyjnej – nic tylko wieżowce, wielkomiejskość, prestiż i usilne twierdzenie ze tak wygląda rzeczywistość – że 25-latkowie mieszkają w 150-merowych ultrapremiumowych loftach, jeżdżą furami za 200 klocków i swoje głębokie problemy życiowe rozważają w lanserskich kawiarniach i olbrzymich parkach. Ciekawe jak długo działy marketingu każdej dużej firmy działającej w Polsce będą ciągnąć tę ociekającą splendorem szopkę?
A z Tavrią skojarzenie mam jedno – wczesne lata ’00 i spojrzenie na rynek aut używanych. W czasach gdy debiutowały Golf V, Accord 7, ukochana przez Polaków Mazda 6, a Passacik B5FL był niedoścignionym marzeniem, przepaść między aktualnymi salonówkami a 10-letnim tyłkowozem była straszna. Śmieszy mnie zawsze jak słyszę coś typu,
“-Łojezu, jeżdżę Hondą Civic z ’99, to już taki stary grat.
-A dzieje się coś z nią?
-No w sumie to nie, ale marzę o A4 w TDI”.
Cebula umysłowa i pragnienie prestiżu kwitnie. Taki typ nie pomyśli, że jego nastolatka może i ma 14-15 lat, ale jest wspomaganie, klimatyzacja, ABS, 2 poduchy i wielowahacz z tyłu. Kupując używane 10-letnie auto w 2003, w kwestii wyposażenia nie dostawało się niczego. Ani komfortu ani bezpieczeństwa, czego Tavria jest skrajnym przykładem. Aż dziw bierze że ktoś to w ogóle kupował. No ale ówczesna konkurencja też nie błyszczała.
Apropos bezpieczeństwa, moc musi być. Czy to dla szybkiego wyprzedzania, czy do uciekania przed Cyganami na A4, lub po prostu dla komfortu psychicznego “w razie czego”.


tamarixis Said:

@brazer; bloki mozna nazywac “apartamentowcami”, co nie zmienia faktu, ze sa to po prostu czworaki w pionie. I nic tego nie zmieni.


linton Said:

Tavria jest wporzo. Pamiętam jak moja ówczesna dziewczyna (a właściwie jej rodzice) miała Tavrię i daliśmy radę w lesie pomiędzy Lidzbarkiem a Lubawą. Nie dało się odsunąć fotela a szyba nie pozwalała na wygodniejsze pochylenie, ale daliśmy radę. I to jak!


barcin Said:

co to za muzyka w pierwszej części filmu?


RoBuR Said:

@brazer – ani a) ani b) ani c) nie łamiesz przepisów i NIE tamujesz ruchu jak wyprzedzasz na lewym, poczytaj kodeks zanim cos napiszesz, chyba ze nazwiesz “tamowaniem” nie puszczanie na lewym typow co po mieście gnają ponad 110 to juz ja nie mam pytań.
a cebula to jest puszczanie dlugich i lawirowanie z pasa na pas


brazer Said:

@Robur
no, to może jednak zajrzyj do kodeksu. po manewrze wyprzedzania masz OBOWIĄZEK zjechać na prawy pas. spowalnianie manewru i pozostawanie na lewym pasie to łamanie KD. A robienie tego intencjonalnie, żeby kogoś “nauczyć” to czysta forma szeryfa=cebula.


D Said:

nie chciałbym tego nawet za darmo… ruską tandetę widać na każdym kroku.


RoBuR Said:

@brazer – nie zrozumiales o czym pisalem, jesli jestes na lewym caly czas i caly czas kogos wyprzedzasz to nie lamiesz przepisów i NIE masz obowiazku zjezdzania na prawy po wyprzedzeniu jednego auta, jak wyobrazasz sobie sytuacje – jedziesz 120 mijasz goscia w żuku co jedzie 60 i hamujesz do 65 bo nastepny edzie 70? przemysl zanim cos napiszesz i ocenisz innych


brazer Said:

nie ma uwag do manewru. mam jedną zasadnicza uwagę do twojego szeryfowania, do którego przyznałeś się pisząc, cyt: “specjalnie go troluje już do konca za karę”.
od karania w tym kraju jest POLICJA.


RoBuR Said:

ok nazwijmy trolowaniem jazdę lewym pasem 70-90 caly czas wyprzedzajac innych na terenie miasta podczas gdy typek w insigni chce ciagnac 120, to chyba nie szeryfowanie tylko normalna jazda przed debilem
szeryfowanie ktore opisujesz to byloby jakbym jechal lewym na rowni z ludzmi z prawego pasa lub specjalnie wolniej, o czym w ogole nie pisałem, wiec nie wiem skad u Ciebie tego typu opinia 😉


notlauf Said:

No i koniec. Co zrobić.


Subscribe Via Email

Posts RSS | Comments RSS
Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1