zlomnik.pl

Home |

10 największych dysonansów silnik/samochód

Published by on March 24, 2014

Dobra, to jest skomplikowany tytuł, ale już tłumaczę o co chodzi.

Kiedy wizualizujemy sobie jakiś samochód, zarazem automatycznie myślimy o jego silniku. Passat kojarzy nam się z 1.9 TDI, Chrysler 300C – z wielkim V8, a myśląc o Micrze, automatycznie kojarzymy ją sobie ze znakomitym 1.0. Przynajmniej ja tak mam. Większość producentów dość rozsądnie podchodzi do tematu pojemności i mocy silnika w stosunku do rozmiarów nadwozia i klasy pojazdu, są jednak takie przypadki – i o nich chcę dziś napisać – kiedy silnik był kompletnie, totalnie niedopasowany do samochodu. Za duży i za mocny, albo wręcz przeciwnie, śmiesznie mały i słaby, ledwo będący w stanie obrócić kołami.

Zasadniczo temat niedopasowania silnika do samochodu nabiera na znaczeniu w ostatnich latach, ponieważ pojawiają się coraz durniejsze konfiguracje – niektóre budzą więcej śmiechu i politowania niż rzeczywistej żądzy zakupu, co raczej powinno dać producentom do myślenia. Nie daje, ponieważ dzięki stworzeniu silnika o małej pojemności, za to z dużym turbodoładowaniem, mogą genialnie i perfekcyjnie sterować wynikami testów zużycia paliwa. Dzięki elektronicznemu sterowaniu, turbodoładowaniu i umiarkowanej pojemności można zgodnie z obowiązującymi przepisami podawać w 1670-kilogramowym BMW serii 5 2.0 turbo spalanie średnie 6,4 l benzyny na 100 km. Jest to policzek w twarz klientów wymierzony iście siarczyście.
A teraz już przejdźmy do listy. Starałem się zbierać raczej samochody współczesne z ostatnich kilkunastu lat, bo w latach 70. czy 60. gamy silnikowe były zwykle bardzo wąskie. Na liście dominują produkty VAG, co w dobitny sposób podkreśla mój całkowity brak obiektywizmu. Ale zaczniemy jednak od czegoś innego.

Toyota RAV4 3.5 V6
Co jest głupsze niż SUV FWD? SUV FWD z ogromnym silnikiem. Wnętrze jak w kompakcie, własności jezdne jak w ciężarówce, spalanie jak w siódemie albo klasie S. Jednak Amerykanie to lubieją mieć wszystko wielkie. Tym sposobem Toyota, żeby nie wypaść z rynku, zrobiła na USA RAV4 w wersji z długim rozstawem osi i z silnikiem 3.5 V6. Potem jednak dość szybko ktoś zadał sobie pytanie “dude, what the fuck we do?”, ponieważ wydłużona RAV4 V6 zżerała sprzedaż identycznego przecież w założeniu Highlandera. Nie zmienia to faktu, że wpakowanie 3.5 V6 do kompaktowego SUV-a jest słabym pomysłem. Znajomy znajomego miał nawet w Polsce auto zbudowane według podobnego schematu: Outlandera II 3.0 V6 FWD z automatem. Chciał go zresztą sprzedać. Ludzie walili drzwiami i oknami.

Jaguar XJ 2.0
Załóżmy, że ktoś chce kupić sobie Jaguara XJ, bo jest prezesem wielkiej firmy i po prostu może. Może sobie pozwolić, kwota mu nie robi, spalanie mu nie robi, serwis mu nie robi, bo i tak kupuje z pakietem serwisowym na 3 lata, a po gwarancji odda w rozliczeniu i weźmie sobie nowy. I ten dany bogaty ktoś życzyłby sobie, żeby jego samochód był choć trochę inny od tego, co zwykle tłucze się po ulicach. Obszerny, bardzo luksusowy, bardzo szybki, żeby miał fajny dźwięk silnika i żeby można było chwalić się jego absurdalną pojemnością skokową, np. 4,2 l albo 5,3 l. I oto w ofercie Jaguara najbardziej luksusowy model XJ ma silnik 2.0. Tak samo jak Laguna koło której dany prezes stoi na światłach. Tak samo jak Qashqai, który właśnie zajechał mu drogę i tak samo jak kupiona za 3000 zł Alfa Romeo 156, którą ktoś zastawił go pod supermarketem. Doskonały pomysł.

VW Passat 4.0
Przez długie lata Volkswagen wyrabiał sobie opinię koncernu, który pakuje wielkie silniki do małych samochodów. 3.2 w Golfie? Czek. Cztery litry w Passacie? Proszę. Passat B5, mimo jakże prestiżowego charakteru, z czterolitrowym W8 pod maską nie miał żadnego sensu. Ponadto nie był tak szybki jak sobie wyobrażano, za to żłopał paliwo i czasem stawał w płomieniach. Niestety nie udało mi się ustalić, ile sztuk wyprodukowano – prawdopodobnie kilkanaście tysięcy. To i tak bardzo dużo w porównaniu do jego równie genialnego następny: B6 R36 FSI (VR6). Szukając R36 w ogłoszeniach mam czasem wrażenie, że razem wyprodukowano ich osiem i te same osiem sztuk stale się przewija wśród ofert…

Citroen C5 3.0 HDi
Już z dwulitrowym HDi C5 nie jest wolnym autem. Z 2.2 HDi staje się samochodem bardzo szybkim jak na możliwości układu kierowniczego i hamulców. Co, oprócz lansu i prestiżu, popchnęło producenta do wmontowania do tego auta diesla 3.0? To samo tyczy się Opla Vectry: żaden z tych diesli 3.0 nigdy nie miał sensu, nigdy się dobrze nie sprzedawał i wcale nie miał takich piorunujących osiągów jak się spodziewano. Kolejny przykład za dużego diesla to 4.0 CDI w W211: osiągi 3.0 i 4.0 CDI są niebywale podobne, tyle że ten drugi pali o 50% więcej i psuje się o 100% częściej. Nie, nie, i jeszcze raz nie.

Fiat 500 L 0.9
Co to jest: ma dwa cylindry i wiezie siedem osób? To Fiat 500L Living TwinAir. Doceniam głupie konfiguracje samochodów, dzięki temu są bardziej złomnik, ale jak ktoś kiedyś bardzo mądrze napisał: głupota ma pewien urok, ignorancja – nie. A produkowanie siedmioosobowego 500L Living z dwucylindrowym TwinAirem jest właśnie przejawem ignorancji. Przypuśćmy, że realnie zapakuję do takiego auta 7 osób, na pełną ładowność i ruszę nim na autostradę, gdzie będę jechał 140 km/h, a następnie zjadę na drogę w górach, gdzie jeszcze wykonam ostry podjazd, cały czas na pełnym obciążeniu. Potem rozkładamy TwinAira na części i patrzymy jak się ma. A nie, czekajcie, nie trzeba już go rozkładać: wystarczy go pozbierać do reklamówki.

Skoda Octavia 1.4 60 KM
To pierwszy z dwóch przykładów katastrofalnego niedobrania silnika do samochodu w wykonaniu Skody. Znajomy miał Octavię z początku produkcji ze skodowskim 1.4 OHV 60 KM. Następnie zaczął ją tuningować: progi-srogi, fele-srele i oczywiście naklejki-sraklejki. Po założeniu opon 225/60 R17 Octavia straciła dalsze jedenaście sekund z przyspieszenia do setki, co jednak procentowo nie było znaczącym spadkiem – Octavia w istocie osiągała 100 km/h, ale w międzyczasie była potrzebna zmiana kierowcy, bo nikt nie wytrzyma tak długo bez korzystania z toalety.

Skoda Fabia 2.0
Nie wiem co Volkswagen miał w głowie tworząc taką konfigurację: hej, Hans, może włożymy do Fabii silnik od Sharana i puścimy na produkcję? To będzie super żart na prima aprilis! Niestety to akurat nie był prima aprilis i oto nagle w gamie modeli pojawiła się taka abominacja jak Fabia 2.0. Nie była ani szybka, ani oszczędna, ani nie pracowała jakoś szczególnie ładnie – po prostu wielki, stary, ośmiozaworowy klunkier w malutkim nadwoziu. Ale na szczęście już wiem po co to zrobili: otóż dzięki temu idiotycznemu posunięciu mogą teraz mówić “patrzcie, jaki downsizing zrobiliśmy, poprzednia Fabia potrzebowała dwóch litrów żeby wycisnąć 115 KM, a w obecnej wystarcza do tego 1,4 l + turbo”.

Pontiac GTO 5.7
Jaki silnik jest idealny do średniej wielkości coupe? Może jakiś mocny 3.0 V6? 2.0 turbo? NIEE! Oczywiście 5.7 V8. Szczerze mówiąc, wydaje mi się, że odpowiedzią na wszystkie pytania nie jest “42”, jak u Douglasa Adamsa, tylko właśnie 5.7 V8. Jak to mówią – a czego nie umiem przetłumaczyć – there’s nothing wrong with a car, that a humongous V8 cannot fix. Dla porządku wspomnijmy, że podobnie jak G8 był klonem Holdena Commodore VE, tak GTO był amerykańską wersją Holdena Monaro, czyli jak zwykle, to co dobre, przybyło z Australii. Niestety, nie przybyło do Polski – ale nie wiem czy wiecie, że chevroletowski 5.7 V8 trafił też na krótko do Opla Omegi. O tym zresztą będzie niedługo oddzielny wpis…

Renault Espace 3.5
W Stanach nikogo to nie dziwi, bo tam minivan bez 3.5 V6 nie istnieje: taki silnik oferuje i Toyota Sienna, i Nissan Quest, i Dodge Caravan/Chrysler Town&Country, i Honda Odyssey. Ale Renault Espace do USA nigdy nie trafiło, a w Europie powodowało wytrzeszcz oczu. A wiecie co jest najgorsze? Że ta idiotyczna wersja jest zarazem najfajniejszą konfiguracją do Espace, a ten wyjęty z Murano silnik napędzał też m.in. 350Z-eta. Ale to byłaby cudowna kolekcja: wszystkie samochody z VQ35DE i VQ35HR.

Renault Captur 0.9 TCe
Widzimy przed sobą całkiem atrakcyjnie wyglądający samochód typu hatchback, na którego ktoś uparł się mówić “miejski crossover”, cokolwiek to znaczy. Złap byle kogo, byle kierowcę i zapytaj go na pałę, jaki silnik napędza ten dość spory w końcu wóz. Odpowiedzi: 1.4, 1.5, 1.6, 1.6, 1.5… – są nawet bliskie prawdy, jeśli chodzi o diesla, bo w Capturze ma on faktycznie pojemność 1461 cm3. A jeśli chodzi o silnik benzynowy? Można by zrobić uliczną ankietę, obstawiam że prawie wszyscy powiedzieliby, że pewnie jakiś 1.6. BŁOND! Ma on silnik DZIEWIĘĆSET centymetrów. To już nie jest downsizing, tylko downgrade, albo foolsizing. Przejechałem się takim Capturem: no niby jedzie przez ułamek sekundy, ale potem wszystko się tak szybko kończy, że przypomina stosunki płciowe Jordana Belforta w “Wilku z Wall Street”, jeśli oglądaliście, a jeśli nie oglądaliście, to obejrzyjcie.

Fiat Stilo 2.4 Abarth
Wolnossący 2.4 z automatem? To brzmi jak typowy amerykański kompakt albo auto klasy średniej. W Europie Fiat wymyślił, że taka konfiguracja będzie sportowa. Zamiast rozwinąć 5-cylindrowy 2.0 20V Turbo z Fiata Coupe i wsadzić tam 6-biegowy manual, zrobiono auto, które było brzydkie, wolne, kanciaste, paliwożerne i wyło, a nie jechało, zduszone skrzynią Selespeed. Zdecydowanie najgorszy Fiat współczesnych czasów. Znajomy miał coś takiego i miał w nim najdziwniejszą awarię świata. Wyrobiły się ośki odpowiedzialne za poruszanie zewnętrznymi klapkami w kratkach nawiewów i wszystko wyleciało na ziemię. Ze wszystkich rzeczy, które mogą zepsuć się w samochodzie, tę wymieniłbym na przedostatnim miejscu, tuż przed odłamaniem się wskazówki prędkościomierza. Choć ostatnio widziałem też Mercedesa MB100d z odłamaną wskazówką prędkościomierza…
A skoro już przy włoszczyźnie jesteśmy, to na honorową wzmiankę na tej liście zasługuje Alfa Romeo 147 z silnikiem 3.2 V6. W początku poprzedniej dekady ktoś zdał się przeoczyć, że budowa hot-hatcha nie polega na włożeniu gigantycznego silnika w małą budę, tylko na zestrojeniu wszystkiego tak, żeby dawało mnóstwo radości z jazdy. I jeżeli pozostałe silniki w gamie są wolnossące, to hot-hatcha zróbmy turbo, dajmy mu lepsze hamulce, lepsze zawieszenie, itp., no żebym ja musiał tłumaczyć takie proste rzeczy…

Opel Zafira OPC
A skoro już przy hot-hatchach jesteśmy… to był hot-van. Nie dawało się tym jeździć. Zanieczyściłem zbroję po jakichś 100 m. Auto miało silnik od przerażająco szybkiej i niesterownej Astry OPC, ale za to jeszcze gorzej skręcało i hamowało. Z tym że ja mam idiosynkrazję na Opla, więc cokolwiek zrobi ten producent, jest u mnie od razu na cenzurowanym. Nie zmienia to faktu, że moje zdanie na temat Zafiry OPC podzieliło zaskakująco sporo osób po przejażdżce tym samym egzemplarzem. Ile sprzedano, dwie?

Volvo S80 1.6 D
Tak, właśnie o tym marzę, żeby mieć wielkiego sedana klasy wyższej z dieslem od Focusa. Od Focusa? Przecież ten silnik trafiał nawet jakiś czas do Fiesty. Fantastyczny pomysł. I co z tego że takie auto jest oszczędne? Jakbym chciał oszczędne, to nie patrzyłbym na S80. Sprawdziłem w ile przyspiesza do 100 km/h: 12,8 s. Czekam na Saaba 9-5 z 1.3 JTD od Corsy. No, to se k… poczekam…

Mercedes klasy A 2034 cm3
Wiele krajów ma ograniczenie pojemności do 2 l, lub system podatkowy zmierzający do promowania samochodów bardziej oszczędnych. Totalnie strollował ich Mercedes, przez jakiś czas do klasy A W169 montując silnik o pojemności 2034 cm3. To najdurniejsza pojemność skokowa o jakiej słyszałem. Choć trzeba przyznać, że producenci japońscy z ich upartym trzymaniem się diesli 2.2 (Toyota, Honda, Mazda, Mitsubishi i częściowo Nissan) również zachowują się totalnie wbrew zdrowemu rozsądkowi.

Mercedes C63 AMG
Przegląd wypada zakończyć czymś mocnym. Mercedes klasy C W204 był fantastycznym wozem. Niestety jego następca, W205, rozczarował mnie nieco. Jednak nie o tym chciałem pisać: w W204 gama silników zaczynała się od czegoś sensownego typu 1.8 i 2.2 diesel, potem były jakieś naprawdę konkretne V6, również w dieslu, które osiągały szokujące wartości momentu obrotowego i do setki cisnęły w sześć koma coś sekundy. Ale w topowej wersji pod maskę trafił silnik V8 o pojemności 6,2 l. Nie oszukujmy się, na wielkość taki W204 to już bardziej kompakt niż klasa średnia. Ponad sześć litrów w czymś takim? Z jednej strony brzmi genialnie (w obu znaczeniach), z drugiej jednak strony dziś również jaramy się samochodami grupy B, że były takie przerażająco mocne i bezkompromisowe. Tyle że Henriemu Toivonenowi czy osobom, które stały na zakręcie przed pędzącym RS200 jakoś nie jest do śmiechu. A wiecie dlaczego? Z tego samego powodu, dla którego Amy Winehouse nie ćpa. W ten pokrętny sposób chcę powiedzieć, że taki C63 AMG to już jest tak niebezpieczne narzędzie, że zakrawa na kretynizm, żeby osoba, która właśnie zdała prawo jazdy na Yarisie 1.0, mogła wsiąść do C63 AMG i w majestacie prawa wbić gaz w podłogę, smażąc tylne opony jak burgery w modnej burgerowni. Zginęło pięć osób, w tym kierujący pojazdem, przyczyny wypadku nie są znane, ale świadkowie mówią, że Mercedes pędził co najmniej 200 km/h…




Comments
Yossarian Said:

W Monaro było też potem oferowane 6.0 V8 – złomnik sie nie zna!
“there’s nothing wrong with a car, that a humongous V8 cannot fix” Już tłumaczę: Nie ma takiej rzeczy w samochodzie, której nie naprawi wielgachne V8 – złomnik nie umie tłumaczyć!
“ale nie wiem czy wiecie, że chevroletowski 5.7 V8 trafił też na krótko do Opla Omegi.” Wiemy – złomnik nie zaskakuje!
😉
A C63AMG uwielbiam, szczególnie jako kombi. Jeszcze, żeby oferowali w nim manualną stkrzynię…


Jurek Said:

A gdzie mój faworyt – Corsa D 1.0 z klimą?


WB Said:

Eee, Passat W8, Zafira OPC i C63 AMG są spoko :) Co do Zafiry to znasz połowę wszystkich nabywców 😀


Ojezu Said:

Chris Harris wsadził kiedyś takiego C63 AMG na cztery dojazdówki i stwierdził, że samochód jest nagle znacznie lepszy. Jest nadsterowny cały czas, a nie nagle wtedy gdy tego się nie spodziewasz.

O tu:
https://www.youtube.com/watch?v=HPh90yNX-mY


sln Said:

Dorzucam 143 konne 725tds E38. Już sam napis na klapie wygląda genialnie.


radosuaf Said:

Co jest złego w 147 GTA? Gdyby każdy chciał najbardziej efektywnego hot-hatcha, to wszyscy by kupowali Megane RS…


DrOzda Said:

Ale chyba nic nie przebije Fabii 1.0 50 KM – do setki 22 sekundy – 126P był żwawszy.


Ktosiek Said:

Dodałbym do zestawienia Astrę H – jak Astra to muusi być jakiś Diesel, benzynówek jeździ bardzo mało. A co powiedziecie na Getza 1.6 ? albo Aveo 1.8 (Sonic w USA) – moim zdaniem rozsądne towary ;). Jest jeszcze Vectra 1.6 8V, mało tego było, ale były, podobnie jak 2.0 8v Omega B. I, moim zdaniem, to prawda – nie ma takiej rzeczy której potężne V8 nie byłoby w stanie naprawić =].


cOke Said:

tylko, że omega z tym silnikiem nigdy do sprzedaży nie trafiła, przynajmniej nie ze znaczkiem opla, choć v8.com chyba nawet 1 sztuka została zrobiona =)


adiko2 Said:

tekst o Octavii super, w204 nie zależnie czy 1.6 czy 6.3 super auto (n.d. diesli R4 :P)


voychoo Said:

Oj tam oj tam,nie ma się co tak spinać z tym mercedesem 6.2.Niektórych poprostu stać na takie pornografie.Jak ktoś głupi to i micrą z 1.0 się i całą rodzinę,zabije.


Yossarian Said:

A, jeszcze mi się przypomniało: Clio V6 :) Choć ze zwykłym Clio to na prawdę miało niewiele wspólnego.


maz Said:

Ależ 500L jest cudowny. Idealny następca multipli.


Qropatwa Said:

A ja po prostu muszę pochwalić się wczorajszym znaleziskiem. Nie często widuje się 5 gnijących sobie razem Citroenów CX Break:
http://szrociaki.blogspot.co.uk/2014/03/prawdziwa-patyna-5-citroenow-cx-break.html


Piotrkowy Said:

Mimo wszystko podzielam opinie Clarksona a więc: more speed and power! Mocy nigdy nie za dużo. A takie R36 to bym z chęcią przyjął do swojego garażu.


Demon75 Said:

– CHCĘ TEGO GTO!! 5,7 V8 JEST odpowiedzią.

– Tego Stilo też.

– MB100D i strzałka prędkościomierza? seriuzli? znam jednego takiego i tam wystąpiła taka sama awaria.

– Mercedes z 6,2? czterdzieści lat temu nie było problemu w W115 z 6,3 V8…a może to był W114…


Arni Said:

Z tym Volvo to nieźle, pamiętam że był też jakiś słabowity dizel chyba 2.0 130KM? Czynił z tego auta konkurenta flotowego dla Pasatów i tego typu aut dla niższej kadry kierowniczej. Trochę jakby chcieli rozkrakiem stanąć między E Klasą i BMW5, a pospolitą Insignią. Chyba nie wyszło marketingowo tak jak Skodzie z Superbem.

Zafira OPC czy Astra OPC to szaleństwo, ale sądzę że to nie wina za dużego silnika, tylko słabego prowadzenia się tych aut(w sumie wychodzi na to samo:-) ); jakoś nikt nie narzeka na Megane RS, i Focusa RS i ich prowadzenie mimo większej mocy, a najmocniejsze wersje Forda S Maxa z opinii ludzi dają radę także w zakrętach (jak na vana). Za to Alfa- popieram. Nawet gdyby podwozie było rodem z Focusa RS to to nie dawałoby rady.


Batory Said:

147 GTA miała trochę sensu, ale w wersji Autodelta. Biały trójkąt na błotniku powodował, że trakcja tego wozu była całkiem znośna w porównaniu z serią 😉 No a później wiadomo – ktoś stwierdził, że można przecież ładować 300 i więcej KM na przednią oś, ale koniecznie z mniejszej pojemności z turbo… 😉


Qropatwa Said:

Tak – W204 było fantastycznym małym Merolem, świetną konkurencją dla BMW 3ki. Szkoda, że ta W205 to wizualnie kalka Ski W222. To był duży plus poprzedniej generacji, że miała swój unikalny styl, nikt nie próbował wcisnąć stylistyki dużego samochodu na tak mała platformę, jak to ma miejsce obecnie.
Fiat 500 L 0.9 – zepsułeś mi śniadanie. Maz pisze, że to godny następcą Multipli – coś w tym jest;)


Demon75 Said:

@Arni – nie wiem jak inni, ale ja jak pierwszy raz obejrzałem sobie (jako świadomy samochodziarz), jak zbudowane jest typowe oplowskie zawieszenie/układ kierowniczy (FWD) to się tylko za głowę złapałem i zacząłem zastanawiać, jakich mocy piekielnych używa Opel, aby te samochody W OGÓLE trzymały się drogi? Jakiejkolwiek.


pizza Said:

Notlauf widzę że lekcję z Renault odrobiłeś po łebkach. Scenic/Grand Scenic III standardowo z benzyną 1.2TCE 115/130 KM i biturbo dieslem 1.6dci 130 KM. Czas umierać panie…


pizza Said:

A jako uzupełnienie mojego komentarza: swojego minivana z benzynowym 2.0 turbo zostawię jako eksponat żeby dzieciakom kiedyś poglądowo wytłumaczyć że kiedyś to samochody miały silniki a nie jakieś bzykadełka.


Qropatwa Said:

@Demon
Nie było żadnego /8 z silnikiem 6.3 V8. Mylisz W109 z W114/115. W nich największym motorem było 2.8 R6. Poza tym /8 to był poprzednik klasy E a nie C. W109 z kolei to przecież odpowiednik klasy S – tam takie silniki nie dziwiły. Więc jakby nie patrzeć to szok z tą C63 AMG i tak bo to tak jakby wsadzić te V8 do 190tki.


Piotrunho Said:

Następne Volvo XC90 2.0


Tomash Said:

Tej, ale 6.2L V8 do także średniej wielkości coupe jakim jest Chevrolet Camaro pasuje jak ulał. No chyba że pony cary to duże coupe? Nigdy nie ogarniałem amerykańskiego pojmowania rozmiarów.

Oraz doskonały wpis, śmiałem się wiele raz. Przy 500L i Octavii prawie się popłakałem.


zielony_dm Said:

Moim zdaniem brakuje tego, co Nissan wyprawia z qashqaiami. Benzynka 1,2? Już poprzednia generacja z 1,6L i 100KM nie dawała rady (ostatnio podziwiałem takiego z przyczepką na gdańskich wzgórzach i dolinach – Żona aż zamilkła z żalu).
Foolsizing Milordzie!


Cooger Said:

Zbyt dużo trudnych słów. Zbyt dużo.


Szczepan Kolaczek Said:

Dzisiejsza motoryzacja obfituje w głupie wynalazki, ale ja postaram się choć częściowo podać tu jakieś argumenty.

Pierwszy oczywiście będzie brzmiał – urzędnicy. Ile absurdów w historii automobilizmu powstało dzięki nim, to wszyscy wiemy. Testy zużycia paliwa i tzw. emisji CO2 (czyli innej jednostki zużycia paliwa) tłumaczą wiele. Trzycylindrowego Mondeo (czemu nie ma go w zestawieniu…?) nie musi nikt kupić – wystarczy, że będzie figurował w cenniku. Z tego samego powodu Mercedes ma teraz fefnaście wersji mocy 4-cylindrówki z doładowaniem i tylko jedno V6: Kiedyś było odwrotnie, ale policzcie sobie średnią arytmetyczną zużycia paliwa (pardon, emisji CO2) dla obu wariantów. A potem słyszymy, że Daimler odnosi największe sukcesy w walce o obniżanie emisji.

W tym kontekście faktycznie dziwi 2034cm Mercedesa, ale wie bardziej, niż niegdysiejsze 903ccm w Fiatach (obniżone zresztą potem w CC do 899).

Jaguar 2.0: To wcale nie takie głupie, jeżeli ktoś nie ma benzyny w żyłach, a po prostu musi “wyglądać”. Np. dla wypożyczalni fajna sprawa. I na taksówki hotelowe. I korporacyjne limuzyny wożące gości. Podatki i paliwo to spora oszczędność, a pasażer różnicy nie widzi. Zresztą, Maserati już 30 lat temu robiło doładowane dwulitrówki, nie mówiąc o pierwszych Ferrari, które miały wolnossące 2 litry, albo Porsche z 1,5 i 1,6l. I wcale powolne nie były!

Passat W8 miał być raczej demonstracją możliwości producenta, a nie czymś sensownym. To tzw. “halo car”, inaczej – Veyron dla ludu – nie miał zarabiać ani być praktycznym, tylko ma pokazywać, że ten konkretny producent, to jest gość. Dokładnie to samo tyczy się E400CDI. A że nie wyszło, to już inna sprawa.

C5 3.0 – nie wiem, czy jestem już ostatnim człowiekiem na świecie, dla którego silnik to coś więcej niż konie, niutonometry i litry na setkę, ale jeszcze jakiś czas temu takich nie brakowało. Dwa dodatkowe cylindry robią wielką różnicę – nie wiem, czy akurat w Citroenie, ale w autach, którymi jeździłem – owszem. Tak mówią prawa fizyki. Kiedyś Opel Rekord miał erszóstki SŁABSZE od największych czwórek, a ludzie i tak kupowali – bo lubili posłuchać erszóstki, lubili jej bezwibracyjność i płynność. Smutne trochę, że dziś wszystko się sprowadza do tego, ile kto ma koniów i ile spala, a potem się dziwimy, że wszędzie same turba o trwałości trzech wymian oleju.

Co do C-Klasy AMG, to ja zawsze powtarzam, że do wszystkiego trzeba dorosnąć. Takie auta są bez sensu, ale czy wszystko musi mieć sens? Gdyby tak było, to w życiu jedyni pracowalibyśmy i spali. Rzeczy bezsensowne mają swój urok, tylko wymagają od ludzi trochę więcej. Mój ulubiony niemiecki dziennikarz, ś.p. Fritz Busch, pisał, że takimi autami powinno się jeździć nie na podstawie prawa jazdy, tylko pozwolenia na broń. I jeszcze, że one są jak litrowa whisky: By nie polec z kretesem, musisz mieć albo nadludzkie zdolności, albo nadludzką powściągliwość.


Zu Said:

W RPA jeździłem VW Polo (w “okularze”) z 1.9 TDI (150km). Do tego miał obniżone utwardzone zawieszenie. Auto mega bezsensu jak na RPA (progi zwalniające wszędzie) i chyba nie tylko.
Ciężko było nim ruszyć bez palenia gumy 😉 (zwłaszcza pod górę których tam było dość sporo)


pr Said:

Cytat o głupocie i ignorancji to Frank Zappa :)


T. Said:

A ja brutalnie podkradnę pomysł, tylko, że go odwrócę. Top 3 aut, w których silnik nie nadążał za resztą:
1. Mazda Mx-5 NC – bardzo dobry zawias, dobre hamulce, szpera i 160 koni, gdzie poprzednik miał 147… No jakieś jaja. I do tego z 2 litrów, z których taka Honda robiła 10 lat wcześniej produkcyjne ponad 200 KM. (mam dwie Miaty, hejterzy do domu).
2. Toyota Mr2 ZZW30 – stworzyła sobie Toyota silniki 1ZZ (143KM) i 2ZZ (192KM), które różnią się bardzo nieznacznie, a już z zewnątrz niczym. Do tylnonapędowego gokarta (ZZW30) wpakowali tylko 1ZZ, do gównianego, padłowego FWD czyli ostatniej Celicy można było sobie wybrać… Chore.
3. Lexus IS200, najlepsze zawieszenie swoich czasów w klasie i tylko 155KM… Wiem, że był IS300 ale po pierwsze mało, po drugie głównie w gównianym i zmulonym automacie. A w takim E46 można było wybierać i przebierać.

Pozdrawiam


Demon75 Said:

@Qropatwa – nie wydaje mnie się. Krótko na juesej coś takiego szło; to napewno nie był W109, bo miał te ohydne przednie kierunkowskazy odłupane w głównych reflektorach. Poza tym, w W109 “wystarczyło” 4,5L 😉


Subarek Said:

Ja bym dorzucił do tego jeszcze:

Audi Q7 V12 TDI
BMW 550d ///M

Teoretycznie pasowałoby jeszcze Clio V6, ale nie, ten samochód jest super.


fan911 Said:

ja bym chciał jeździć dwoma najbardziej prestiżowymi autami w zestawieniu, czyli Passatem 4.0 i Octavią 1.4 😀 jeździłbym na zmianę 😉


Szczepan Kolaczek Said:

@Demon75:

Qropatwa ma 100%-ową rację. V8 6,3 to było W109, reflektory był w dwóch różnych wersjach. W114 miał najwyżej 2,8l (od 1972r., bo początkowo tylko 2,5).

W109 6,3l to był szalony pomysł Ericha Waxenbergera i genialna ilustracja tego, jak kiedyś powstawały takie zwariowane auta – w garażu, bez wiedzy szefostwa i żadnego oficjalnego budżetu. W ten sposób właśnie podsunąłeś mi pomysł na wpis na Klasycznie.eu :-)


Kud Said:

Cały czas marzy mi się samochód z idiotycznie wielkim V8. Tęsknym wzrokiem patrzę w kierunku Barracudy 7,4, czy też Suburbana o podobnej pojemności. Kiedyś w ogłoszeniach widziałem jakiegoś pikapa z dizlem 9,coś. Jakież to było fantastycznie bezsensowne!

Wpis miodny.


Qropatwa Said:

@Demon
Chyba jednak tak:) Nie było nigdy /8 z takim silnikiem. Może tylko jakiś jeden prototyp. Poza tym jaki to miało by sens skoro mieli W109 w tym czasie a potem W116? Musiało Ci się pomylić z jakimś innym Merolem.
Tu masz listę silników W114:
http://en.wikipedia.org/wiki/Mercedes-Benz_W114


Demon75 Said:

@Szczepan Kolaczek – chyba że z tymi reflektorami tak było…bo po nich rozpoznałem model.
Czekam w takim razie na rozwinięcie tematu!


Szczepan Kolaczek Said:

Zapraszam na fejsa, strona Klasycznie.eu.

P.S. Nie wiem, czy to zrobię w tym tygodniu, bo jutro lecę do Francji służbowo i będę bez dostępu do mojej skarbnicy wiedzy, ale w weekend albo potem – na pewno.


Tomasz Said:

Stukonne TDI w pierwszym Superbie ostatnio ujeżdżałem. Też smacznie.


Keczup Said:

11. Miszczem osiągów był VW T4 z silnikiem 1.9D o urywającej półosie mocy 60KM (z górki).

Nikt nie wie ile to ma do setki ale krąży pogłoska, że kierowca testowy wypuszczony w 1990 r. dzwonił ostatnio do centrali w Wolfsburgu i mówił, że już ma 90 km/h i ciągle się rozpędza.


air Said:

Kiedyś były jeszcze w ofercie Skody takie perełki jak Fabia 55KM 3 cylindry i chyba z 20 sekund do setki. W tym czasie Japońcy i Koreańcy sprzedawali samochodzy z tą samą pojemnością o mocy 90KM.


Bebok Said:

Wiele słusznych uwag, zwłaszcza w stosunku do kosiarkowych 0,9 i 1,2.
Nie zgodzę się z 3,5 w Renault. Duży van z kompletem osób dalej będzie nadawać się do wyjazdu np w Alpy i nie będzie przy tym powodować zatwardzenia jak Merc “kaczka” na obwodnicach.

Monaro i jego klony to synonim dobrze prowadzącego się potwora. Jeździł bym!

Fiat dał dupy ze skrzynią w Stilo. 2,4 chyba nie jest takie złe. 2,0T ma oczywiście większy potencjał. Tutaj jestem na “ta” z turbo silnikami! :)

A Merc to Merc. na tym polega “premium” że można sobie właśnie taką fanaberię za 500tyś PLN zamówić. Auto z cyklu: a kto bogatemu zabroni! Ja bym upalał lacie i gumował skrzyżowania aż miło! :)


tomcat081 Said:

A gdzie fordy: mondeo 1,0 ecoboost (3-cylindrowy!) albo mustang 2,3 ecoboost (4 cylindry i mniej niż 3 litry w mustangu o muj borze!!!)?


Daozi Said:

@T – Celica VII moze i nie jest zabojczo dynamiczna, ale “gowniano – padlowata” absolutnie tez nie. Jak kiedys nia pojezdzisz to moze zmienisz zdanie. Zeby nie bylo – mam jedna.
Chyba, ze jezdziles jakas zjezdzona po wioskach, ktora jadla olej – to co innego.


Dirty Said:

Co wy macie do RAVKI V6. Ten silnik jest idealny do tego samochodu. Jest zajebiście żwawy bo jednak 268km robi swoje, jest o wiele bardziej niezawodny od 2.4 i w cale tak dużo nie pali. No ale nołlajf jest dziwny i w wielu kwestiach się z nim nie zgadzam ale mimo wszystko lubię czytać jego artykuły 😀


Daozi Said:

Aha – co do Micry 1.0 – mam taką (no dobra – żona ma) i czy ja wiem… Troszkę brakuje jej mocy, nawet wziąwszy pod uwagę, że to czysto miejskie auto. Chociaż fakt – jest całkiem fajna.


DrOzda Said:

air: no i cały czas są 1.2 HTP czy tam MPI w fabiedzie i rapidzie z inną głowicą ….


T. Said:

@Daozi – żarcie oleju to nie problem. Ciężkie to i miękkie, bulwarówka.


JanKo Said:

Wszystko co ma napisane 63AMG jest zajebiste i dotyczy to tez C klasy. Niewiele innych aut brzmi tak soczyscie, do tego silnik bez wiekszych fuckupow oraz ze znosnym spalaniem przy normalnym uzytkowaniu. Nastolatka po zdaniu prawka tak samo moze jechac C63AMG jak C350CDI, byleby nie wylaczala systemow wspomagajacych.
GTO 5.7 to tez calkiem normalne auto jak na amerykanskie warunki – wrzucili jeden z lepszych V8 na swiecie, ktory lezal na polce. Duzo lepsze rozwiazanie od wkladania tam jakiegos dupnego 2.0 turbo z gamy GM.
Passat B5 W8 rzeczywiscie byl bez sensu, ale… kiedys bedzie kozackim autem z kosmosu. 3.6 FSI jest tak samo bez sensu jak najmocniejsza w gamie Insignia, Mondeo czy pare innych. Czyli ma sens.
Co do reszty, to w wiekszosci mozna sie zgodzic.
Ale wylania sie tu pewna prawidlowosc (kolejny raz): zlomnik przyzwyczajony zdaje sie byc do slabych aut i patrzy na wciskanie gazu 0-1. Tez tak mialem po jezdzie paroma swoimi pierwszymi autami, ktorych osiagi mierzyc mozna bylo budzikiem z dokladnoscia do 10%. Zafira OPC czy C63AMG spokojnie mozna jezdzic nie robiac sobie kuku. Za to taki XJ 2.0 irytuje pewnie w kazdych warunkach 😉


Tomek Said:

Prawdziwe stilo abarth występowało również z manualną skrzynią, jest to dosyć poszukiwane auto. Coś jak tipo sedici valvole. oprócz tego występowała jeszcze topowa wersja, również z manualną skrzynią, abarth schumacher.
Co do zafiry, uważam się, że to jeden z lepszych samochodów w swojej kategorii… technicznie (zawieszeniowo) jest to astra więc Twoje odczucia o prowadzeniu mnie nie przekonują – chyba, że jechałeś z trójką dzieci, kobietą i stertą bagaży.


Marecki Said:

Zafira 2.0 turbo OPC jest ostatnio “gorącym” tematem na lpg-forum, jedyny właściciel w PL próbuje ją zagazować. Żeby latać taniej.


Marlon Said:

Próbowałem jeździć C63 AMG z wyłączoną kontrolą trakcji i z ręczną zmianą biegów – nie da się, nie nadążam myśleć nawet. Obroty rosną szybciej niż na sportowym litrze. Jest tak samo fantastyczny, jak przerażający. (I dość ohydny w środku, ale może ten plastik jest by łatwiej usuwać porozrzucaną kupę?)


B4 Said:

Zabrakło MG ZT V8 :) To dopiero jest piękne auto z przerośniętym silnikiem i zupełnie inne od zwykłych klonów Rovera 75 — kupiłbym ….

Passat W8 – zgoda :) przerośnięty – o tym jak europejczycy umieli wycisnąć 250 KM z 4.0 a śmieją się z amerykanów i ich technologii krzesania koni mechanicznych z krzemienia 😉 – nie kupiłbym … ale pomysł słuszny.

GTO/Monaro to nie wiem co tu robi :) Powinno być MG ZT V8 😀 jest tak idiotyczne , że aż piękne — jak ROA Bełkot 405 RWD 😀


atr Said:

Citroen BX 11, występował również jako kombi osobowe oraz kombi z kratką.
http://www.flickr.com/photos/30797788@N03/3128610311/in/photostream/


tora Said:

Doblo 1.2 65KM – prędkość maksymalną podają z wiatrem i pod wiatr


Ausf. F2 Said:

Jeżeli już się czepiać żółwi, to uderzę w świętego nad świętymi: jednak do Beczki średnio pasował ten OM615. Jak by nie patrzeć, trudno powiedzieć, żeby to eleganckie, solidne auto z tymi jednostkami w istotnym sensie jeździło.

A z drugiej mańki: amerykańskich przednionapędowców V8 raczej nie ma się co czepiać, szczęśliwie to, co można było w sensie osiągów wycisnąć z tych silników odpowiadało europejskim 2,5-litrówkom, ale już np. pierwsze Volvo S80 T6 czy Saab 9-5 z 2,3 kręconym przez Hirscha były lekkim szaleństwem.


rozynant Said:

wiem, że to bez sensu, ale i tak napiszę, bo brak bezsensownych komentarzy obniża jakoś wpisu jako takiego. Otóż 1.0 VVTI z YARIS-a – spróbujcie tym ruszyć z toczącej się prędkości 5-15kmh. Bez sensu.


SMKA Said:

To może w temacie, mnie ostatnio nieco dziwi rozdźwięk między nowoczesnością silników w samochodach klasy średniej Forda a kompaktach i samochodach miejskich (chyba nawet o tym pisałem). Dajmy na to, już Taunusy TC miały silniki R4 praktycznie tylko OHC, podczas gdy Escort miał R4 OHV. Ale dobra, to były lata 70., wtedy OHV nie było przestarzałe. Jednak w latach 90. o ile Mondeo nawet najsłabsze silniki benzynowe miało DOHC, to najsłabsza benzyna wsadzana do Escortów to był silnik OHV. W Fordzie Ka to chyba OHV się utrzymał w latach 2000. Może nie jestem jakimś fanatykiem nowoczesności, ale wsadzanie do samochodu z lat 90. czy 2000. silnika OHV wydaje mi się jednak odrobinę dziwne


solarzmr Said:

Dla mnie Octavia z 1,4 to jest mistrzostwo. Gdy kiedyś szukałem samochodu dla żony, Pan w salonie Skody na pytanie co to jest, odpowiedział że to tylko takie coś w cenniku, ale nikt tego nigdy na oczy nie widział i że nawet zamówień nie przyjmują na to “COŚ”


Beetle Said:

Dorzuciłbym 1.6 HDI w BerlingoPartnerze. Nawet na pusto dynamika uczy pokory a przy komplecie osób lub z towarem robi się już bardziej smutno niż zabawnie. A GTO 6.0 to takie moje prywatne motoryzacyjne marzenie i uważam, że ta konfiguracja ma w sobie tyle sensu co radości… ale bym wyganiał rowerzystów z pasa drogowego rykiem z wydechów…


pirogt Said:

Kiedyś miałem scorpio 1,8 90KM – po prostu jechał – nic więcej. A i tak każdy się pytał jaki sinik i mówiłem że 1,8 to mówili “łojezuuu jaki duży, ile pali”

Mam blaszaka trafica 1,9d z 98r – jest tam 60 TM (mechanicznych turów). Maksymalnie 125km/h, ale osiąga tą prędkość zadziwiająco szybko.


nonline Said:

Dorzuciłbym XM’a z porywającym 2.0 gaźnikowym potworem XU10 oraz 2.1D bez tubo o galopującej mocy 80KM.


jaarek Said:

Espace 3.5 V6 😀
Brzmi rzeczywiście trochę irracjonalnie ale miny hothatchowych nastolatków po starcie ze świateł bezcenne.
Wspominam z wielką nostalgią i ewentualnym tatusiowanowcom mocno polecam. Spalanie wcale nie przeraża.

BTW taki W124 200D z automatem, 75KM i katalogowym 19,5 do paczki to był dopiero czaaad, można by go objechać CC900 bądź dowolnosilnikowym poldkiem caro…


Ausf. F2 Said:

Jeszcze odnośnie do Passata B5: średnio rozsądny był 2,3 VR5. Bez sensu dublował 1,8 turbo, a przecież pod ręką leżał 2,4 V6 używany równolegle w Audi, który by się wpasowywał pomiędzy 1,8 t a 2,8. Coś jest z tymi 2,3, w Mondeo IV ta konfiguracja 2,3+automat = osiągi 1,6 też była trochę nieszczególna. A przecież skoro brali silniki od Volvo, leżał 5-cylindrowy 2,0 turbo…


B4 Said:

SMKA Taunusy miały przeważnie OHC — ale wtedy to był szczyt nowoczesności u Forda – silnik wypadł z oferty dopiero jakies 30 lat później wraz z końcem Scorpio i Transita , druga połowa Taunusów (i Cortin) miała albo R4 Ohv (rozrząd łańcuch) albo V6 Ohv (na kołach zębatych). Podobnie Capri. Escort miał OHV bo było małe i lekkie – idealne do małej komory silnika. Podobnie Fiesta. Jeśli chodzi o trwałość 500/500/milion km 😀 Później weszły średnio udane CVH (chyba coś wspólnego z Mazdą) a 1.3 z KA czy Fiesty mimo OHV bił je na głowę trwałością , spalaniem , choć może nie osiągami…. dzięki temu KA jeździ aż odpadną mu koła :) Ford po prostu za późno się zorientował , że robił za dobre auta, zbyt trwałe jak ktoś umie spawać blachy i przestał 😀


Jacek Said:

Ale jaja, Octavia faktycznie maiła 1.4 60KM, myśłałem, że się pomyliłeś. 😀 Za to Octavia 2 dostępna była z tym silnikiem, ale podkręconym do 80KM. Najgorszy silnik wg mnie? Oplowski 1.0 w Corsie C. To jest rzeźnia nie do pojęcia. A niektórzy mają w tym jeszcze klimę i gaz. Nie wiem jak to wtedy musi jeździć…


dr_kamil Said:

e34 518g – 105KM na CNG czysta “radość z jazdy”.


Tłusty wpis, Milordzie. Pozwolę sobię jednak nie zgodzić się w trzech przypadkach:

1. Fabia 2.0 – szkoda, że nie ładowali do niej świetnego, trwałego 1.6, które byłoby dużo lepszym pomysłem, ale 2.0 to też dobry silnik. Prosty, długowieczny, łyka gaziorek bez bólu. Dopasiona Fabia z takim silnikiem to niegłupi wybór dla kogoś, kto nie potrzebuje/nie chce większego samochodu, nie lubi dyzli, a często robi jakieś tam trasy.

2. GTO 5.7 – plażo proszę! Tłusta amerykańska (choć tak naprawdę australijska) bryka nie widzi mi się z niczym innym, niż tłustym amerykańskim V8. Poproszę!

3. C63 AMG – ależ to męska fura! Od samego brzmienia tego silnika moim włosom na klacie rośnie broda! Decybele ociekające cholesterolem i tłuszczami wielonasyconymi. I tak, jest wariacki, bessęsu, kocham go za to. Poproszę bardzo, w kombiaczu. A samo W204 to rzeczywiście bardzo udany model. Ale nie kupię, Wybrance nie podoba się rozbudowana konsola pomiędzy przednimi fotelami (co jest jak najbardziej sensownym argumentem przeciw). Nie, czekaj. Nie kupię bo mnie nie stać.


kier. prod. Garwanko Said:

Dysonansem jest także silnik “Iron Duke” w Firebirdzie 3. generacji :)


micrus Said:

Trochę mi w tym zestawieniu brakuje mondeo 1.0.


Marecki Said:

Ale bym ruszał z dwójki Octavią 1.4 kombi.


B4 Said:

Kuźwa nie poszedł mój tekst o MG ZT V8 …. bardziej bym go widział w zestawieniu niż tego GTO/Monaro/VXR czy co to tam jest….

MG ZT V8 jest idealnie bezsensowne – silnik Mustanga w budzie Rovera 75 – który jest normalnie FWD – a tu nie – naprawdę przypomina mi miazgę na miarę ROA Bełkot 405 RWD 😀


SMKA Said:

@B4, czy możesz rozwinąć “druga połowa Taunusów (i Cortin) miała albo R4 Ohv (rozrząd łańcuch) albo V6 Ohv (na kołach zębatych)”. Bo wiem że V6 jeszcze w Fordzie Sierra było OHV, ale z tego co czytałem Taunusy TC chyba nawet nie miały żadnego R4 OHV. Co innego Cortina, ona chyba miała R4 OHV w najsłabszej wersji do końca produkcji (Mk 5, odpowiednik Taunusa TC 3). No, ale jakimś wielkim znawcą nie jestem


qwerty Said:

Fabia? Nowa Ibiza 2.0 to był LOL


miwo Said:

dobrze, że się pojawiło to Volvo. dodam, że była też wersja DRIVe (albo drivE), gdzie ten 1.6 HDI był jeszcze dodatkowo przyduszony (100-105KM) ku większej ekonomice eksploatacji. to chyba tylko na taksówkę się nadawało…

jak oni wynaleźli ten 1.4 OHV 60KM dla Octavii? przecież w Felicii był 1.3 OHV i miał 68KM, a potem w Fabii był 1.4 OHV i miał już 68KM. nie jestem pewien, czy i Octavia II przez pewien czas nie miała opcji na 1.4 OHV w niektórych krajach.
w samej Fabii był też chyba folcwagnowski 1.4 60KM (całkiem sympatyczny silniczek).

kompaktowe SUVy z V6?
to jeszcze można wspomnieć o Sportage II/Tucsonie z 2.7 V6, Grand Vitarze z takimże (choć tu akurat chyba nie jest tak źle) czy Captivie z 3.2 V6.

@ keczup:
auta z SevelNord II generacji: Boxer/Jumper(/ Ducato chyba też) miały ofercie przez wiele lat słynny 1.9 D (XUD) – 68/69KM. też musiało to fantastycznie jechać… :)


Martysien Said:

@Keczup:
VW T4 1.9D 58 KM do setki miał … 34 sek. Teraz, po kolejnych setkach tysięcy na blacie pewnie ma +5s.
Vmax w najlepszych czasach świetności 140kmh.
Po zalaniu paliwa 100% BIO nawet się nie orientował, że nastąpiła jakaś zmiana.
Spalanie ? 5.8 na trasie.


Demon75 Said:

@ B4 – miałem Escorta z 1,6 CVH, faktycznie średnio udana konstrukcja – nikt nie umiał wyregulować gaźnika, a zawory już przy około 120 tyś km klepały typowo po fordosku. Ale jak to fajnie jeździło!


Demon75 Said:

@B4 – “MG ZT V8 jest idealnie bezsensowne” – że co? Rover75 to przeca stare BMW3 albo 5, więc ZT to powrót do korzeni, pospawanie wszystkiego tak, jak powinno być w oryginale! :-)


Yossarian Said:

@Demon75 Co do CVH, to kolego miał przez jakiś czas Fiestę mk3 z CVH na LPG – to dopiero była zabawa z regulowaniem. Podobno niektórym gazownikom w mieście do dziś się ten samochód śni po nocach i budzą się z wrzaskiem 😉


michalre Said:

Mój ojciec miał opla Vectrę B 1.6 8V – nie jeździło to w ogóle – dobrze, że nie miał klimy, czy LPG z pod świateł… nie ruszyłby w ogóle. Moje pierwsze auto Hyundai SCoupe 1.5 chyba 80 koni. Auto pseudosportowe, a z tym silnikiem nie dawało rady nawet matizowi, czy seicento. Właśnie w matizie moim zdaniem silnik idealnie spasowany z budą 800 a idzie i spala znośnie (jeździłem tylko firmówkami, nigdy nie rozpatrywałem zakupu tego pojazdu). Była też Astra 2 z silnikiem 1.2 i szybko zaprzestali ją robić


lordessex Said:

Myślę że to nie tylko domena współczesnych samochodów, możnaby mnożyć przykłady również w starszych samochodach, jak Chevrolet Lumina 3.1 120KM, Citroen XM 2.0 121KM (pierwsza generacja przed liftem czyli do 1994-95). A mistrzami w tej kwestii byli chińczycy. To jakiejś kopii Toyoty Previi (jakiś Shongfeng, Srongfeng czy cholera wie co, nigdy nie moge tych nazw zapamiętać) dawali silniki jak do kosiarek niemalże.


Nighty89 Said:

Jak już jesteśmy przy C63 AMG, to jadę sobie kiedyś A1 prawilne 120km/h i coś mnie mija.

http://www.youtube.com/watch?v=DluJE7koD8g

Dopiero w domu, oglądając klatka po klatce byłem w stanie rozpoznać Mercedesa AMG.


Lucas Said:

Oooooo będzie wpis o omedze 5.7, świat wydał mi się piękniejszy. Notlauf skrobniesz przy okazji coś o Lotusie Omega,plizzzzz?


B4 Said:

Miało być – druga połowa Taunusów – czyli Cortin :) Tam pakowali kenta ohv , podobnie jak w Capri 1.3 ohv ostało się do lat 80tych przez wszystkie generacje , gdy 1.6 wycofano juz w początku 70tych zastępując go OHC… Gaźnik w 1.6 CVH to przecież prosty Weber 32/34 DFT :) Mam w swojej Fieście taki przy 1.6 ohv (mk1) i nie dość, że ekonomiczne (ok. 6 w trasie mimo skrzyni IV) to jedzie jak małe auto z bezsensownie wielkim silnikiem … na owe czasy niezła rakieta a dziś – no cóż 😀 Ale dźwięk silnika w poczciwym OHV jest nie do przebicia ….

Nadal obstaję przy tym że ZT V8 jest iście kwintesencją abstrakcji i dlatego go lubię , mimo że wygląda … no tak …. swoją drogą jeździ gdzieś takie w Będzinie 😀 jak to zobaczyłem to mało nie padłem 😀


Szela Said:

Merca AMG nie kupuje się żonie żeby po bułki jeździła tylko jest to świadomy zakup, kto bogatemu zabroni? Jest mocny ale lepsze to na tył i w wykonaniu AMG niż vectra C OPC która ma 300 koni na przód, kosztuje mniej a dodanie gazu w zakręcie to nagła śmierć…

W moim rankingu najgłupszych (fabrycznych) silników wysoko jest opel agila 1.0 – corsa jest niższa i ledwo jedzie a to pudełko stawia taki opór, że jak się wychylić za ciężarówkę do wyprzedzania to zaczyna zwalniać (true story).

Ciekawym pomysłem będzie też mondeo 1,0 ecoboost, nie mogę się doczekać :)


benny_pl Said:

Skoda 105 tez miala zlosilwa pojemnosc 1046 😉 zamiast 999
bylo tez Berlingo 1.1 oczywiscie wolnossaca beznyna, fabrycznie byly takie rowniez z gazem (http://tablica.pl/oferta/sprzedam-citroena-berlingo-1-1-gaz-CID5-ID3PNxN.html)
—— i w tym wszystkim nie rozumiem dla czego sie czepiacie wogole takich roznorodnosci??? ja na ten przyklad z wielka checia kupil bym takie Berlingo 1.1 czy BXa 1.1 czy nawet 900 jak by byl :) oce prawie za darmo a ja i tak szybko nie lubie jezdzic :) byle tylko bylo 4 cylindrowe a nie 2 czy 3
z kolei sa tacy ktorzy chca jezdzic czyms co ma ponad 4 litry i co w tym zlego? niech maja taka mozliwosc. bardzo chetnie bym sobie np kupil MB100D gdyby byly ponizej 2l a nie tylko same 2.4


oldskul Said:

Z cyklu “pytania do C&G”:
Czy wojownik ortalionu wysiadający z, dajmy na to RAV4, to dresonans?
.
sln – dobra oferta, zaraz obok 728, zwłaszcza pod względem tej dwójki za siódemką 😉 aj, jak mi to nie pasuje. 518 E34 też już padło w komentarzach, choć może jakieś resztki sensu tam jeszcze są, bo R4 a potem już tylko R6 – wybór więc jest.
Ale że złomnik nie zająknął się na temat 750 V12, zrobionego tylko po to, żeby w CV napisać “mamy fał dwanaście w ofercie”… o kurde ale bym to upalał, ależ to musi gadać. Dużo garów, za dużo, i dużo problemów jak to upchnąć, wspaniale.
.
Moja translowa propozycja: nie ma tak zjebanego auta, które nie stanie się dobre po włożeniu grubej V8-ki. :)
.
lordessex – XM 2.0 120: nie zgadzam się. Upalałem to w automacie, z klimą, a i woziłem więcej niż siebie :) daje radę. Coś tam spali, ale nie zawala lewego pasa, swój moment ma, jako podstawowy silnik w ofercie spełnia(ł) rolę. Na autostradzie niemieckiej szło się 170 stałym tempem :) fakt, trochę się lubił wygrzać.
Zestopniowanie 4-biegowego automatu nie było tam za dobre natomiast. Może miał jakąś dysfunkcję, ale za wcześnie mi wrzucał 4, czasem musiałem go przekonywać prawą nogą albo ręcznie.


Jako, że mój wpis wpadł w tłuste łapki filtra a Ojciec Prowadzący jest najprawdopodobniej zajęty bardziej istotnymi sprawami, np. życiem (tak, poza internetami jest życie), pozwolę sobie spróbować raz jeszcze.

Otóż nie zgodzę się w trzech przypadkach:

1. Fabia 2.0 – szkoda, że nie ładowali do niej świetnego, trwałego 1.6, które byłoby dużo lepszym pomysłem, ale 2.0 to też przyzwoity silnik. Prosty, długowieczny, łyka gaziorek bez bólu. Dopasiona Fabia z takim silnikiem to nawet niezły wybór dla kogoś, kto nie potrzebuje/nie chce większego samochodu, nie lubi dyzli, a często robi jakieś tam trasy.

2. GTO 5.7 – plażo proszę! Tłusta amerykańska (choć tak naprawdę australijska) bryka nie widzi mi się z niczym innym, niż tłustym amerykańskim V8. Poproszę!

3. C63 AMG – ależ to męska fura! Od samego brzmienia tego silnika moim włosom na klacie rośnie broda! Decybele ociekające cholesterolem i tłuszczami wielonasyconymi. I tak, jest wariacki, bessęsu, kocham go za to. Poproszę bardzo, w kombiaczu. A samo W204 to rzeczywiście bardzo udany model. Ale nie kupię, Wybrance nie podoba się rozbudowana konsola pomiędzy przednimi fotelami, co jest jak najbardziej sensownym argumentem przeciw i w sumie się zgadzam. Nie, czekaj. Nie kupię bo mnie nie stać.


paprykarz Said:

Stilo abarth. Miałem wiele lat. Sprzedałem jesienią, ale jeszcze dziś budzę się zdenerwowany, że znów coś padło. To auto, w którym potrafią się zepsuć części, o których istnieniu nie wiedziałeś.


Demon75 Said:

@B4 – nie wiem, co tam było, ale mechaniory i “spece od gaźników” mówili, że to jest “gaźnik udający wtrysk”, do tego wyposażony w “kawałek komputera” (automatyczne ssanie). W sytuacji, kiedy wg nich, wszystko było OK, to ‘komputer’ stwierdzał, że jednak nie jest i zabawa zaczynała się od początku…
MG ZT V8 jedno po Szczecinie też śmiga. Choć to za mocno powiedziane – właściciel jeździ prawie tak emerycko jak ja :-)


LuLek Said:

Dobrym przykładem będzie też Peugeot 407 Sw z sielniczkiem 1.8 16V (116 KM) – jak szukałem swojego lwa to byłem takim na jeździe próbnej. Miałem wrażenie zesejas mojej żony się dwa razy lepiej zbierał. Po co ktoś ładuje taki motorek w tak duże auto.


garwanko Said:

Chyba oferentowi nie odparowało jeszcze piwko z butelki stojącej na desce rozdzielczej :)

http://tablica.pl/oferta/sprzedam-daihatsu-charade-kolekcjnersko-zabytkowe-CID5-ID5oKEz.html#7ae9a275b9


DrOzda Said:

garwanko: “Daihatsu Charade a chłopu zegarek”


B4 Said:

Ale fajny Szarad 😀 Klarem go po mchu , umyć szybe i lampy i tak śmigać ….. a wnętrze wygląda jak milion dolarów …. ale to znowuż trzeba robić hamulce , zawieszenie , płyny , olej, filtry i kolejne 1000-1500 na uruchomienie potrzeba , ale przygotowany przez nature super — z tyłu jeszcze jakaś naklejka ECO 😀 albo Green Technology i mamy komplet 😀


tamarixis Said:

Z bezsensów mam jeszcze Daewoo Kalos/Chevrolet Kalos/Chevrolet Aveo pierwszej generacji… Podstawowy silnik 1150 ccm miał tak świetne osiągi, że auto szybciej rdzewiało niż się rozpędzało. Przy próbie przyspieszenia, po naciśnięciu pedału gazu w samochodzie robiło się tylko głośniej, natomiast nie wyczuwało się najmniejszego nawet ciągu… Przy okazji wydawało z siebie dźwięki przypominające pracę silnika starego kutra… To było również pierwsze auto, w którym obojętne było, na którym biegu wyprzedzasz-bo i tak auto nie reagowało na gaz. Najlepsze jednak wciąż przed nami-później pojawiła się wersja z manualną klimatyzacją i fabrycznym gazem. W wielu przypadkach gdy stałeś w korku a silnik pracował na LPG, próba włączenia klimy kończyła się efektownym zgaśnięciem silnika…
Potem pojawiła się wersja 1.4 16V o mocy coś koło 94KM. Problem w tym, że auto zupełnie nie nadawało się do tego silnika-zawieszenie pozostawiono takie, jakie było, czyli zrobione ze starej, wyciągniętej gumy od majtek-przy nieco szybszym wejściu w zakręt samochód rozpaczliwie podpierał się lusterkami, do postawienia tego na dwóch kołach nie trzeba było wiele… Do tego hamulce o pozostawiającej wiele do życzenia skuteczności… Dobrze chociaż, że ohydną plastikową tapicerkę łatwo było doprać w razie czego…


ksionze Said:

Ciril Said:

he. fajny ten pontiac. Przód to krzyrzówka rovera i bmw z miaską od … nie wiem … imprezy. linia tyłu naj e dawnej megance coupe


Adak Said:

Rav4 z 3.5l V6 jest durna i nikt jej nie może chcieć. Dlatego jeśli ktoś chce się jej pozbyć – proszę o info, bo znaleźć za bardzo nie mogę 😀


lukas Said:

nie wiem czy pamiętacie, ale było kiedyś takie autko – fiat 126p. pojemność 650. szatan nie auto! moim zdaniem 500 pojemności zupełnie by wystarczyło.


Mehow Said:

Warto dodać Dustera z… 1.2 turbo. A jako wisienka, jest to najdroższa wersja i mając ten silnik nie można mieć 4×4.


B4 Said:

To wyobraź sobie Lukas – że było takie autko Fiat 126 Steinwinter i miało zamiast 500 które by wystarczyło aż całe 250 ccm http://4.bp.blogspot.com/-bAcpfUsGrqA/TkygRjT_6FI/AAAAAAAAECU/vd7U4o5p9YE/s1600/Fiat+126+Steinwinter+250ccm+1973+%25285%2529.jpg To dopiero downsizing 😀 Mi się tam podoba wersja z dieslem “firmy produkującej kultowe klapki” 😉


romix Said:

a ja bym dorzucił 1.2 16V w stilo, astrze 2 i kangoo, chyba że jedzie sam kierowca i jest zrobiony ze styropianu. do tego parner/berlingo 1.1 ….


miwo Said:

Klasa wyzsza (choc to takie premium sremium, wiec moze takie budzetowe silniki nie powinny tu dziwic):
Skoda Superb I miala rowniez w ofercie wlasnie wspomniany 2.0i 115KM oraz, na niektorych rynkach, 1.9 TDI 100KM.
Peugeota 607 w niektorych krajach mozna bylo zamowic z motorem 2.0 HDI 110KM.


Nat Said:

Myślałem, że będą jakieś wynalazki, jak szatan 2,8 l V6 130KM w sportowym z założenia De Loreanie. :)

Natomiast totalną zagwozdką jest, czy diesel 2,2 jest z sensem czy bez?
Cytat 1: ” producenci japońscy z ich upartym trzymaniem się diesli 2.2 również zachowują się totalnie wbrew zdrowemu rozsądkowi”
Cytat 2, zaraz obok: ” w W204 gama silników zaczynała się od czegoś sensownego typu 2.2 diesel”

Mam wrażenie, że pan ałtor nas tu pięknie trolluje 😉


SMKA Said:

@B4, przecież Maluch Steinwinter został opisany również na Złomniku, a na dodatek został okrzyknięty “królem Złomnika”. Niestety, coś nie mogę wejść i musiałem zajrzeć na kopię strony aby przypomnieć sobie wpis o tym pojeździe 😉

@Miwo, też chciałem napisać o 607 z 2.0 HDI. Przy czym to chyba był ten mocniejszy 2.0 HDI (110KM) z intercoolerem, bowiem nie wyobrażam sobie półtora tonowego 607 z 90 konnym silnikiem (choć z drugiej strony, przed nadejściem “ery Złomnika” nie wyobrażałem sobie Malucha z dwusuwem 😉 )

Zresztą, Francuzi chyba lubią słabe silniki w dużych samochodach. Taki Citroen BX występował z silnikiem o pojemności 1,1 litra pojemności, a przecież był to odpowiednik Forda Sierry czy Volkswagena Passata


kiełek Said:

Volvo s80 1,6 diesel to nie taki zły pomysł- akurat auto dla taxówkarzy, duży wygodny i mało pali. Mercedes miał w swojej ofercie S 250CDI – wielka luksusowa locha a pod maską 2,2 4cyl diesel z turbem i też wg mnie nie było to takie straszne.


Nighty89 Said:

@SMKA: BX w takiej konfiguracji ważył 900kg.


cubino Said:

@SMKA
BX 11 był, ale nie we Francji, więc to nie Francuzi lubią tylko urzędy podatkowe Portugalii, Włoch i Grecji :)

Poczekajcie na nowe BMW z trzycylindrowymi silnikami, to dopiero zatęsknicie za dzisiejszymi “bezsensami”.

Z dawnych czasów, to mnie zastanawiają raczej bezsensy w doborze skrzyń biegów. Jak można było wypuszczać takie auta jak BMW E12 czy Citroen CX z czterobiegową skrzynią? I to w czasach, kiedy Alfa czy Lancia pakowały już 5 biegów do aut o klasę niżej.


mr.z Said:

Jako użytkownik zacnego auta poruszonego w tym temacie tj Grzybowu 2,0 MPI mogę napisać tak:

Leniwiec Gniewomir – dobrze prawi wódki mu dać :)

Samochód kupiony na zimę i okazał się mega pozytywną niespodzianką do użytku miejskiego, bardzo elastyczny, dynamiczny i pali ok 8l czyli raptem 1-2l więcej niż 1,2 czy 1,4. Robi też miłe zaskoczenie na autostradzie mknąc z prędkością nie dozwoloną 😉
Owszem już dawno dostępne były silniki 1,4 90-100KM, ale wygoda jeżdżenia 8 zaworowym silnikiem powalająca.

PS. Ale i tak kocham japońskie wiertarki 😉


SMKA Said:

@Nighty89, Cubino, z jednej strony macie rację, BX jest leciutki względem współczesnych samochodów segmentu D. Z drugiej strony, jeżdżę obecnie BXem z silnikiem benzynowym 1,6 litra 90KM i samochód daje radę, sądzę że do miasta nadawał by się również BX z 1,4, ale 1,1 to jednak nadal wydaje mi się mało. No, ale kiedyś pewnie jeżdżono wolniej, tak więc może BX z 1,1 nie był takim mułem względem innych samochodów z czasów jego świetności

Co do skrzyń biegów, rozumiem Cubino że chodzi o skrzynie ręczne. Co prawda mam wątpliwości czy można porównywać 4 biegową skrzynię ręczną z 4 biegowym “automatem”, ale jeździłem Peugeotem 607 z 2.2 HDI (133KM) z czterobiegowym “automatem” ZF4HP20 i w sumie nie brakowało mi piątego biegu, a i obroty silnika przy tych 100-120 kilometrach na godzinę były niskie (czwarte przełożenie było podobne do piątego w skrzyni ręcznej)


Nighty89 Said:

SMKA: silniki TU są leciutkie. Jeździłem już kilkunastoma BX-ami (1.6, 1.9GTi, 1.4 i diesle), i najwygodniej po mieście zasuwało się 1.4. Masa robi swoje – o wiele żwawszy na krótkich odcinkach od mocniejszego (i cięższego) 1.6 XU5.


sosek Said:

1. C5 istniał też z trzylitrową benzyną, która również ma alarmująco dużo mocy jak na potrzeby kierowcy i możliwości tego auta.

2. Captura z TCe 90 ma koleżanka z pracy. Jest to niestety, tragiczny samochód. Wygląda świetnie, miejsca w środku też całkiem, biorąc pod uwagę, że to trochę wyższe Clio. Nawet ewidentną tandetność wnętrza (standard Renault) da się przeżyć. Niestety, silnik ma kulturę pracy diesla 1.4 z Polo 86c i tragicznie nie jedzie.

Zresztą, Renault i PSA zdają się systematycznie kłaść lagę na silniki benzynowe. Nie wiadomo do końca czy w imię ekologii czy francuskiego prawa podatkowego.

@SMKA: CX z automatem miał 3 biegi. Też średnio jak na tak luksusowy samochód.


cubino Said:

Tak, chodziło mi o skrzynię manualną.

Z automatami, wiadomo, jest inaczej, chociaż… miałem saaba 900 z trzybiegowym automatem, w mieście jechał bardzo fajnie, ale już przy 100 km/h robiło się nieprzyjemnie głośno. A takie skrzynie pakowali tam prawie do końca produkcji (1993), tylko z silnikiem 2.1 była seria czterobiegowych AFAIR. I to wszystko w czasie kiedy pozycjonowany o klasę niżej peugeot 305 miał w połowie lat ’80 automat czterobiegowy z lockupem na najwyższym biegu i częściowym lockupem na trzecim.


fisher78 Said:

…”znajomy miał coś takiego i miał w nim najdziwniejszą awarię świata. Wyrobiły się ośki odpowiedzialne za poruszanie zewnętrznymi klapkami w kratkach nawiewów i wszystko wyleciało na ziemię. ”
– to się psuje we wszystkich “kłore sportiwo” wozach koncernu Fiata. Miałem tą awarię we fiacie Barchetta, Alfie 147, 156, spider (2002) i Brerze. Gówniane, plastikowe ośki, pękają najczęściej po zimie. Tym sposobem Alfa była jedynym samochodem świata, który wstawiało się na jesieni do garażu dobry, potem auto stało tam nie ruszane całą zimę, a na wiosnę wyciągało się je zepsute, z połamanymi plastikami. Dlatego Z LUBOŚCIĄ ryknę: ARIVEDERCI AFLA! DIE!


łoboże Said:

1.4 benzyna w DOSTAWCZYM Berlingo. Wóz + zabiedzona kobyła sprawniej przewozi ładunek. Raz takim załadowanym cudem nie mogłem wjechać pod wzniesienie w okolicach Jeleniej Góry.

Ostatecznie wjechałem ale sprzęgło zostało brutalnie zgwałcone.


Jelcz Said:

A ja zmienię temat i powiem, że posiadam gdzieś jeszcze dowód na występowanie ostatniej usterki z listy Pana Notlaufa. Czyli licznik, w którym odpadła wskazówka. To naprawdę jest ostatnia rzecz do zepsucia w samochodzie. A samochód był nie byle jaki – Toyota Starlet 1986r, a Pan Notlauf pewnie zna jakość tych roczników. A, swoją drogą to zostały mi jakieś niedobitki po tej Toyocie i może coś by pasowało do kp 60…


miwo Said:

Tak mi się jeszcze przypomniało Audi 80 (B3) z silnikiem JK (1.6 D 54KM) i w konfiguracji z 4-biegową skrzynią (a było to możliwe). Takie cóś można było jeszcze kupić w 1990 roku. Co ciekawe, 80 B2 z tym samym silnikiem miało wyłącznie 5 biegów.


SMKA Said:

@Sosek, dla mnie akurat benzynowe 2,9 V6, znane powszechnie (choć nieco niepoprawnie) jako 3,0 V6, nie jest w mojej ocenie niczym dziwnym jak na samochód klasy średniej. W końcu ten sam silnik miał 406, 407, Laguna II (a jak liczyć ten silnik jako jeden razem z wcześniejszą wersją bez zmiennych faz rozrządu, to jeszcze dojdzie Laguna I). Zresztą, jeżdżę obecnie sporo Peugeotem 607 z 2.7 HDI i nie uważam aby jego moc była zbyt duża czy niepotrzebna (wiem, niby samochód luksusowy, ale w sumie bliski samochodom klasy średniej)

Co do 3 biegowych skrzyń automatycznych, w sumie CX jest rówieśnikiem późnych Fordów Granada Mk 1 oraz Granady Mk 1, a te samochody też miały 3 biegowy “automat”. Dopiero Scorpio miało 4 biegi w skrzyni automatycznej (a niedługo później Sierra Mk 2)


SMKA Said:

*miało być “oraz Granady Mk 2)


Aremberg Said:

Uwielbiam wpisy takie jak ten, celowo czytam wtedy wolniej żeby się za szybko nie skończyło. Na początku muszę się czepić Monaro – niby co innego tam pasuje, jak nie proste i tłuste V8? Patrząc przez pryzmat mocy, nie był to przecież drogi samochód, więc nie ma istotnego powodu, by uważać że mniejszy silnik byłby lepszy. A od Zafiry OPC jeszcze większym absurdem była Astra G OPC kombi – małe, nieciekawe stylistycznie flota-looking kombi z 200KM pod maską. Po drugiej stronie gamy Passacika B6 jest tak samo głupia wersja jak R36 – 1.6 102KM. Ciekawe czy dało radę dokupić do tego silnika różne ciężkie wyposażenie typu elektryczne sterowane fotele. Prestiż jest, ale z prędkością defilady. A czy 3.5 V6 od Renault nie pakowali czasem do różnych Infiniti tak w połowie lat ’00? Wszechstronność niemal jak z 1.9 TDI.


hejka spoczko Said:

czytając o prowadniczkach klapek nawiewów we Fiacie przypomniałem sobie o zepsutym silniczku obiegu wewn/zewn w golfie 4… ludzie są nieświadomi dlaczego parują im szyby w tym aucie a winny jest tandetny trybik który pęka, teraz weź to wymień… W skodzie Octavi był również 1.4 16v, podobnie w golfie mk4. wyprzedzanie takim autem to musi być przeżycie a z kilkoma osobami to już wogóle przygoda 😉


Lucas Said:

Autka z małymi silnikami:
– pug 405 z 1.4 benzyna (75 km) jak to jeździło?
– audi 80 b3 wersja young edition oferowana w sezonie’91 bez wspomagania,obrotomierza i z 4-biegową skrzynia.Clou programu-silnik gaźnikowy- worszprang dark teknik:)
– audi a4 b7 1.6 102 km,to samo passat b6, jak tym jeździć? Toż to absolutne minimum do golfa IV.
– astra G ale 1.2 65 km z niemieckiego rynku, chociaż już 1.2 16v 75 km nie chciał jeżdzić.
– samara 1.1, tego czegoś chyba nikt nie zna.
– opel vectra A 1.4
– escorty OHV
– polo od 1995 z 1.0 silnikiem
– bmw e 46 (316) z benzynką 1.9 konie mechaniczne uczestniczą w strajku włoskim.
– focus I 1.4 75 km
– fabia I kombi 1.4 68 km.Jest w rodzinie nówka,salonówka(nawet z el pe gie). Kupiona w 2002, sprzedawca zastrzegł że nie można było dokupić klimy bo kompresor zabrałby sporo kucy.
– octavka 1.4 60 km.Pamiętam test w M….. pisali że to była tylko taka entry level na rynek wewnętrzny. Osiągi gorsze chyba od poloneza.


Szczepan Kolaczek Said:

Widzę, że niektórzy czepiają się mercedesowskich diesli z komorą wstępną… Chociaż tyle, że mają świadomość popełniania świętokradztwa.

Ja powiem tak: Porównania należy robić w ramach tej samej epoki. Naonczas każdy diesel miał moc 40-60 KM, a montowano je głównie w sporych autach: Oplach Rekordach, Peugeotach 404/504/604, itp. Przyspieszenie do setki w pół minuty bardzo razi dziś, zwłaszcza w drogim aucie, ale wtedy wciąż produkowano Garbusa, a Fiat 126 był nowoczesnym pojazdem miejskim, w dodatku, co należy podkreślić, “zachodnim”. W RFN sprzedawał się całkiem-całkiem. Podróżna prędkość 100 km/h na autostradzie nie była niczym dziwnym, a Beczka 200D spokojnie jedzie 110 (nie mówię o egzemplarzach 20-letnich bez kompresji, z lejącymi wtryskami i odpalanych w zimie na sznurku – większość polskich mercedesiarzy innych nie zna). Ba, wersja 300D uchodziła nawet na całkiem szybką – a jej osiągi to 150 km/h i 18s. Miałem taki silnik w budzie W116 (moje pierwsze auto!!), przeróbka z warsztatu C&G. Ze skrzyżowania ruszał jak Ikarus, ale na trójce i czwórce objeżdżał bez problemu Caro, zwłaszcza w górach (poza Roverowym, rzecz jasna).

Gdyby takie auta były bez sensu, to nie stanowiłyby połowy sprzedanych egzemplarzy W123 – przecież jego nabywcy do biedaków nie należeli. Wtedy naprawdę większość ludzi, zwłaszcza starszych, bogatych i statecznych, w ogóle o osiągi się nie pytała, a jedynie o komfort i niezawodność. Brali głównie najsłabsze silniki i bardzo ubogie wyposażenie. Niewiarygodne, prawda?


sosek Said:

@SMKA: Ja jeżdżę C5 z 2006 roku z dwulitrowym benzynowcem. Do jazdy w trasie jest fajne, bo Hydractive jest wygodne i izoluje, ale to wszystko kosztem jakości prowadzenia i przyspieszania. Jazda do “odcinki” jest męcząca. No chyba, że ktoś jest bardzo uparty i lubi płużenie. Jak jest w 407 czy 607 – nie wiem.


markus Said:

Skoro jest tu BX 1,1, to IMO nie powinno zabraknąć i Tipo. Też 1,1. Do tego dokładam. Omega 2,3 D i passtuch B4 1,6 101 bodajże klaczy mechanicznych.


szopszop Said:

e, jeździło się jimnym (81,6KM) we trójkę z motocyklem na lawecie i jakoś dawał radę nawet pod górkę – problem stanowił jedynie hamulce (spowalniacze)


radosuaf Said:

@oldskul:
To V12 w 750 w ogóle nie gada. Kultura pracy fantastyczna, moment obrotowy od 500 obr chyba ( 😉 ), ale wrażenia z jazdy żadne. Większy fun jest Seicento Sporting.


Hondakb Said:

A ja mam Passata B2 pędzi go dynamiczne 1.6 d 54KM i po 480000 sprint do setki zajmuje mu 24s. odwdzięcza się spalaniem od 4.3 do 6.0/100km


jk Said:

Notlauf, a czy potrzeba więcej niż 13 sek do setki, żeby spkojnie i bezpiecznie jeździć? Na papierze to S80 z 1.6d (chyba hdi) daje radę.

500L może i jest ciekawy, ale wersja w wersję droższy o 15-25 tys od c4 grand picasso, które ma i więcej miejsca i jest lepiej wykonane. Ciekawe w jaki sposób mistrze z fiata ceny tego samochodu ustalali.


tommm Said:

Świetny artykuł, uwielbiam takie dysonanse! Poza listą dodałbym jeszcze 2.3D 70-parę koni w Omedze A oraz 2.0DTI 101km w ważącej ponad 1,5 tony Omedze B. W ogóle Omegi można nazwać mistrzostwem dysonansów: wersja A od ledwo jadącego 2.3D do ekscytującego 3.6 Lotus. Omega B od 2.0 DTI do 3.0 MV6 i planowanej krótkiej serii 5.7 V8. Zawsze się zastanawiam również jak przyspiesza Golf IV 1.9 SDI. Ale i tak Octavia 1.4 60km niszczy system i moim zdaniem wygrywa ten wpis.


jk Said:

W octavii 1 z 1.4 pękał korpus skrzyni i puszczało soki. Ale sam silnik aż tak dramatycznie źle dobrany nie był.


Marcopolo Said:

A ja pamiętam Astrę F 1,2 8v ECO chyba 45 albo 50 kuni – to był szał


SMKA Said:

@Lucas, 405 z benzynowym 1,4 litra to nie jest według mnie jakieś kuriozum. Zauważmy że 405 spokrewniony jest z BXem, a w BX silnik 1,4 litra był całkiem popularny i jak już napisano, wcale nie taki słaby. No dobra, BX był trochę mniejszy i trochę lżejszy, ale nadal nie uważam aby 1,4 w 405 był warty wymienienia w tym wątku


Buckel Said:

@ tommm : znajomi mają Golfa IV 1,9 SDI jako jedyne auto. Są zachwyceni, bo jedzie, mało pali i się nie psuje. Robią pewnie poniżej 5000 km rocznie. Jest to oczojebnie żółte kombi z jakiejś niemieckiej firmy. Jest szybszy od malucha i to im wystarczy.


cubino Said:

No, BX był lżejszy o 150 kilo od 405, ale 405 też ważył nie tak wiele – z 1.4 koło tony. Raczej jechał lepiej niż współczesny focus z silnikiem 85KM.


PoGOOD Said:

@ Kiełek:
Volvo z silńikiem 1.6D czy w wersji Drive ma w Skandynawii masę sensu. Tam nie jeździ sie szybciej niż 100 km/h i osiągi naprawdę nie są niezbędne.
OPEL miał w Vectrze B silnik 1.6 8 zaworowy o mocy 75km. Jeździłem kiedyś przez dwa tygodnie takim samochodem po naszym firmowym szefie eksportu. Miał najechane 390 tys km w 6 lat, działającą klimatyzację, ABS i… nic wiecej. Nawet szyby były na korby. Ale z powodu 8-zaworowej głowicy miał całkiem fajny moment i jeździł bardzo przyzwoicie. Złego słowa powiedzieć nie mogę.


Wesoly Said:

A gdzie Dodge Caliber 1.6?


PoGOOD Said:

@ Buckel:
Ta firma od żółtego golfa nazywa sie “Deutsche Post” :)
Kumpel importował masowo Polo SDI, odkupywanie do nich tylne kanapy i sprzedawał jak złoto. A ludzi, którzy pytali o nietypowy kolor informował, ze to wersja limitowana. Tylko dziwnym trafem klientów miał jakoś zawsze mieszkających z dała od niemieckiej granicy… :)


SMKA Said:

@Cubino, 1,4 tony to chyba ciężkie wersje 405 ważyły, nawet 406 z 1,8 16v waży mniej. 405 z 1,4 waży chyba z 1100-1200 kilogramów


Keczup Said:

@Hondakb, true – też się bujałem Paskiem B2 1.6D i przyspieszenie miał ujemne, ale za to na jednym baku jeździł tak długo, że kiedy wreszcie przyszło do tankowania, to już nie pamiętałem czy to diesel czy benzyna.


cubino Said:

@SMKA
Ech, no to jeszcze raz: 405 z silnikiem 1.4 ważył koło tony. 1020 kg. Czyli jesteśmy in agreement :)


SMKA Said:

@Cubino, teraz zrozumiałem 😉

Sprawdziłem ile waży 405 z 1,4. Otóż według cars data waży 934kg na pusto (przed liftingiem), a przyspieszenie do setki wynosi 16,5 sekundy z silnikiem wyposażonym w gaźnik (myślałem że będzie lepiej). Wersja z wtryskiem paliwa przyspiesza w 15 sekund do setki (samochód po liftingu). Natomiast BX z gaźnikowym 1,4 ma masę 870 kilogramów i przyspiesza do setki w 15,6 sekundy


dr_kamil Said:

Dla mnie jednym z większych dziwolągów to był np. Lublin z benzynowym silnikiem 2.2 od Holdena. Robili to pod koniec lat ’90 – ile mogło się ich sprzedać? Trzy?

A jeżeli już mowa o słabych silniczkach to Opel i Ford dalej trzymają klasę. Fiesta jest dostępna z 1.25 60KM, podają 16,9 do setki. Corsa przebija, jest dostępna z 1.0 65KM i ma 18,2s. Ktoś to kupuje?


asdfasdfasdf Said:

xxxmen, było o tym maluchu głośno jak kosztował coś ok. 20tys… dobrze pamiętam?


markus Said:

Zapomniałbym o Capri 1,3 (54 kucyki) i Camaro R4 2,5 (całe 90 KM)…


pizza Said:

Ktoś przywołał jeszcze oplowskie 1.0 12V jakim miałem nieszczęście jeździć żony Corsą B z 1999 r. Piękna wersja 100 na stulecie Opla, ESP, ABS, elektryczne wspomaganie kierownicy, szyberdach, pierdylion poduszek, ładne aluski i piękny błękit metalik. I ten silniczek, zachowywał się gorzej od malucha, po mieście jeszcze jakoś, ale w trasie…. Przejechałem nim ze 4 trasy: raz po Mazurach i Suwalszczyźnie w składzie 4 osobowym, a później już tylko we dwójkę przejechaliśmy tour de Bieszczady. Na podjazdach piłowałem go czasem tak że słychać było zawory rozpaczliwie dobijające się do maski i krzyczące: “wypuśćcie nas, wypuśćcie!!”. Jak chwilę później znajomy dostał służbową Corsę C z takim silnikiem i klimą to od razu złożyłem mu wyrazy współczucia. Najpierw nie zrozumiał, a później co się widzieliśmy to smutno przyznawal mi rację.


oldskul Said:

radosuaf – nie no, nie dowierzam :) na pewno nie jest gorzej niż w 730, a już tam szkoda radio włączać. Jeden facet opowiadał mi, jak to się jarał samym startem tego silnika – doznania ponoć zbliżone do odpalania Black Hawka 😀
Skoro masz dostęp do tej zacnej fury, przejedź się nią jeszcze raz ale może wyłącz kontrolę trakcji? Zobaczymy to zero wrażeń. Chociaż… nie, to sprzęt do zupełnie innej jazdy niż takim Sportingiem, z takim podejściem mogłeś się zawieść :)


mont Said:

a przedliftingowy civic ufo 1,3?


Krzysiek Said:

O ile dieslem o znikomej mocy jezdzi sie jeszcze znośnie, tak benzyniak jest okrutnie nieprzyjemny w swoich najslabszych odmianach. Tak nawiasem to chyba każda marka miała w gamie takie mułki.

Audi 100 C3:
– 1.8 benyzna 75 koni i 3 biegowy automat. 17.2s do 100
– 2.0 diesel 70 koni i 3 biegowy automat, 21s do 100 ale miał 5 cylindrów, taki prestiz!

Audi 100 C4:
– 2.4 diesel i 84 koni, też prawie 20s do 100 ale już nie oferowali automatu 😀

Audi A6 C4:
– prestiżowy 1.9 TDI o mocy 90 koni…. a buda 1.5 tony. 14s do 100.

Audi A4 B5
– prestiz w postaci 1.9 tdi obciety do 75koni ze wzgledow podatkowych, 16s do 100.

– BMW w sumie nie ma się co czepiać, bo w latach `90 nawet najwolniejsze wersje jakoś jezdzily (~12-13s do 100) ale w latach `80 był demoniczny 2.4D w e30 dajacy 15.2s do 100 i w e28 juz ponad 18s do 100 😉

Mój faworyt do zdecydowanie Mercedes 😀
Okular W210 2.0 diesel o mocy 88 koni. O ile sie nie myle to chyba juz najmocniejsze 2.0d w historii MB… ale oferowac cos takiego w latach `90…. 18s do 100, tylko na rynku włoskim i portugalskim.

W202 2.0d 75 koni z automatem tez nie lepszy (21.1s do 100…), to juz nawet 1.8TDS bylo przy tym bestią.

2.0 DTI 101hp ma w Vectrze C moj kolega, o dziwo idzie to calkiem znosnie ze wzgledu na sporo niutona (280), ale spalanie… troche duzo pali, w trasie wiecej niz polowe mocniejsze 2.0d w E46.

Jesli chodzi o nadmiar mocy to szczegolnie stare, male japonczyki robia wrazenie. Civic 4gen wazacy 900kg i 150hp, Swift GTi 760kg i 101hp, Daihatsu Charade (700 cos kg i 1.0 12v turbo i 100 cos koni), Colt GTI C50, 900 coś kg i 1.8 136 koni. Stare Sunny 2.0 turbo. Z drugiej strony Charade 1.0 diesel 34 koni o ile sie nie myle… 😉


Smok wawelski Said:

jeśli chodzi o ten mercedesowski silnik 2034cm, czy jak mu tam, to był w klasie B a nie A i to był silnik fabrycznie przystosowany do gazu CNG, więc może jakieś właściwości fizyczne spalania gazu narzuciły taką dziwną pojemność ?


Marecki Said:

@dr_kamil, chyba więcej tych Lublinów, bo ostatnio jak pobierałem LPG, to obok stanął Lublin i wąsaty Janusz kazał mu nalać “gaziku za pięć dyszek”.


Zyga Said:

Mam wrażenie, że trochę przesadzacie koledzy z tym niedoborem mocy. Pewnie uznacie, że zatrzymałem się w ’80 ale przyspieszenie 15s do stówy uważam za standart. Poniżej to szybki wóz, powyżej trochę wolniejszy. Fakt, bardzo mało jeżdżę po górach, tu pan władza ma absolutną rację.
Jeszcze tylko doniosę, że udał mi się garażowy downsizing – Shumę 1,6 od wczoraj napędza 1,5 z Rio.


Tytus Said:

@Kud: dobry był też GMowski V8 8,1 litra. Dość krótko był w Chevrolecie Silverado i Avalanche parę lat temu. Potem zaczęli się mocować z Fordem i Dodgem na diesle (Duramax 6,6 TD – 340km;)


RoccoXXX Said:

Uważam, że ludzie szukający obecnie tzw. prestiżu nie zwracają uwagi na pojemność. Oni nawet nie wiedzą co maja pod maską. A jak nie masz o tym pojęcia to lepiej brzmi “twin-turbo” niż “4.0”. Musi być drogo, koniecznie dobra marka i bajerancki wygląd – pojemność silnika nie ma znaczenia (tym bardziej, że dla wielu z nich wypada być eko).

C63 i W8 bardzo OK


radosuaf Said:

@oldskul:
Ten silnik ma cudną kulturę pracy, jak pisałem wcześniej, ładnie “ciągnie” do samego dołu i da się tym spokojnie tylne opony zdemolować, ale (jak to w BMW serii 7) wszystko jest wyciszone, stonowane i jak wyprzedzasz to robisz to błyskawicznie, ale nie ma ryku spod maski, nic się nie trzęsie, siedzisz sobie w wygodnym fotelu i słyszysz cichutki szum powietrza opływającego samochód. Zupełnie inna jazda niż jakimś małym samochodem z mocnym R4 chociażby.


Ausf. F2 Said:

@Szczepan Kolaczek

W odniesieniu do beczkowych Diesli – zdaję sobie oczywiście sprawę, że nie były one żadną miarą marginesem sprzedaży (takim był zapewne demon prędkości wśród nich – 300D Turbo, o osiągach budzących na owe czasy poważanie). I… Rynek ma zawsze rację. Ale podziwować się można, jak ktoś ładnie napisał, początkiem każdej filozofii jest bowiem dziwienie się rzeczami zwykle uznawanymi za banalne. Jak W123 200D.


Demon75 Said:

@Tytus – Ford miał w dużych E i F diesla – 7,3 V8 :-)
Jeden z najgłośniejszych silników jaki słyszałem – a był to E-350 z minimalnym przebiegiem, śmigający na codzień po niemieckich autobahnach


Mej Said:

Dlaczego nikt nie wspomniał o silniku w Syrenie ( 2-suw od motopompy strażackiej ) no chyba że cytując klasyka to “oczywista oczywistość”


Lucas Said:

@tomm.Moja przyjaciółka ma golfa IV SDI kombi.No cóż, auto jeździ, spala jakieś mikroskopijne ilości paliwa 4.5-5l on, nieźle wygłuszony, temperament silnika skłania do bardzo spokojnej jazdy, żadnego dodatkowego osprzętu i pewnie jeździ lepiej niż niejedna słaba benzyna.


radosuaf Said:

5 litrów to są mikroskopijne ilości? Mój benzynowy samochód ma dokładnie 100KM więcej (+147%) i spala jakieś 8 litrów (+60%)…


Lucas Said:

Robisz głównie trasy 7 km z domu do pracy i z powrotem jadąc lokalnymi drogami?


egon Said:

Złomnik powrócił ostatnio do zamieszczania wpisów pozostających na dłużej w pamięci;) co mię bardzo cieszy. A tak swoją drogą – ze wszystkiego da się wykrzesać co nieco… Mam takiego znajomego, który potrafi spalić gumę żukiem…:)


oldskul Said:

radosuaf – inna jazda niż małym autem z R4… yyy no raczej… moment, dzwoni Kapitan Oczywisty, muszę odebrać. To z założenia było duże auto dla prezesa z konkretem pod maską. Ryku nie będzie, chyba że popracujesz nad wydechem – wtedy może się zrobić ciekawie. W ofercie są dwa V8 dla zwolenników bulgotu. W tym przystępny dla kieszeni 3.0.
Przytłumiony huk dużego motoru i niegłośne ale rasowe wizgi, które słyszę przy głębszym bucie, trochę mi nie pasują do Twojego opisu :) delikatne wibracje kadłuba jak na jakimś U-boocie też są fajne – nie wiem czy to zamierzone, czy nie, ale u mnie powoduje wyszczerz zębów. To auto dla kogoś, kto woli prowadzić lokomotywę niż hot hacza 😀
Aha, mając od niedawna w perspektywie buziaka z wyprzedzającym na ślepo RHD-em, wolę siedzieć w 7 niż w SC choćby i 1.8 biturbo 😉
.
Mej – bo to nie był żaden dysonans. Jakie auto, taki i silnik, więc mówiąc w skrócie – porażka ale konsekwentna.


radosuaf Said:

@Lucas:
Do pracy mam 35km, które jadę w mieście, po autostradzie i po drogach lokalnych. Mam więc tryb mieszany jak w pysk strzelił :).

@oldskul:
No tylko tyle i aż tyle. Po prostu po V12 się spodziewałem przynajmniej tego, co w XJS-ie, a tu kulturka :).
Też nie twierdzę, że lepiej się jedzie Sajo Sportingiem niż 7-ką. Tylko moim zdaniem to V12 to trochę przerost formy nad treścią. V8 w zupełności wystarczy.


oldskul Said:

Przerost jest, owszem, stąd zdziwiłem się że złomnik go nie obrobił w tym artykule :)
Tak czy srak, jak Matka Boska Pieniężna pozwoli, upalę z jeden taki czołg zanim się wykruszą albo osiągną absurdalne ceny.


Santino Said:

@Krzysiek

Do twojej litanii o Audi/Holcwagen dodać mogę:

– 1,4 65 km w 80 B3 (Grecki rynek)
– 1,6 71 km w 80 B3 i B4(1230 kg!)
– 1,6 102 km w 80 B4.

Sam jestem posiadaczem takowego w kombi. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie ten nędzny moment obrotowy wynoszący 128 nm (w A4 było już chyba 145). Moja siostra w Micrze K11 1,0 16v mnie objeżdżała 😉 Za to w przeciwieństwie do 2,0E jest kompletnie bezawaryjna, co było jednym z powodów do przesiadki pomiędzy tymi autami. Chyba na Włochy tylko szło w tym wariancie, mój ma ramkę na małą tablicę przednią.

I creme de la creme:
– 2,0 102 km w 100 C4, podczas gdy mieli na stanie 2,0E 115 km.

I powiedzcie, że Niemcy nie posiadają poczucia humoru 😉


gruby z krosna Said:

a leciutka xantia z silnikiem z maseratii (obciete 2 gary) to w jakiej kategrorii jest ??


Tytus Said:

@Demon75: ten silnik był też w Excursionie. Lub do wyboru 6,8l V10 :) Chyba jedno z pierwszych aut, które znienawidzili ekoterroryści.


SMKA Said:

Dzisiaj na Onecie znowu o Syrenie, choć już nie wiem, czy to ta “Meluzynowata”, czy jeszcze jakaś inna


Mehow Said:

12.8sek do 100kmph wcale nie jest wolnym samochodem. Szybszy niż ponad połowa aut na drogach. Taka prawda.


Lider1990 Said:

Informacja o skodzie octavii 1.4 8V absolutnie wypaliła mi mózg, zwłaszcza jeśli to jest CZESKI silnik a nie by VW. Zastanawia mnie tylko temat skrzyni biegów, od VW czy może ta montowana w Favorit 136/Felicja ? Generalnie Octavia l jest bardzo udanym samochodem, ale z tym rarytasem pretenduje do jednego z najgorszych aut świata. Ten silnik słynął z częstych awarii i wysokiego spalania:D


Lucas Said:

To jest czeski silnik, OHV.


Lucas Said:

@santino. Te 2.0E ałdjowe były awaryjne? Nie wpisałem tego silnika ale miałem okazję pojeździć taką 80 (na alumach monza i zieleń butelka- autko z 92 miało wtedy raptem 12 lat )w ruchu miejskim i spod świateł bylo dość słabo.W trasie takie coś objeżdżało moją nexię 8v jak chciało ale w ruchu miejskim było dokładnie odwrotnie


wuner Said:

O! Złomnik wymienił dwa moje wymarzone pojazdy: Monaro i 147 GTA 😀
Monaro cisnąłbym bokiem aż do permanentnego przykurczu szyi, a GTA ukochana woziłaby zakupy 😉
Rzeczywiście bardziej śmieszy mnie ładowanie stanowczo za małych silników do stanowczo za dużych fur (vide: S80 D2, czy 500L Living TwinAir), niż na odwrót. Przecież takie Monaro to było krótkotrwałe wskrzeszenie idei muscle carów!


Michał Said:

Nie no, uwielbiam autora tej strony. Ale czasem chcę myśleć, że trolluje, bo nie chcę wierzyć w to, co pisze.
Mocy nigdy za dużo! Kwestia wykorzystania. Z góry zaznaczę, że lubię iść na 100 chałowymi, powolnymi wozami, a taka Thalia dCi 65 jest dla mnie całkiem szybkim sprzętem, a T3 1.6 D wykonam prawie każdy manewr drogowy. Ale jakbym miał córkę, która właśnie otrzymała prawko i stwierdziłbym, że jest zajebista, to bym jej na szkolny dupowóz i C 63 AMG dał. Co za różnica między CC700, a CLS 55 AMG, jeśli poprowadzi je ten sam denny/klawy kierownik?
A Zafira OPC? A to inna sprawa. Moc nie wykorzystana. To wóz równie zabawny co smutny. 147 GTA mam i pałam miłością. Trzeba tylko wstawić szperunek i wyszarpać elektronikę od systemów bezpieczeństwa (ja nie mam nawet ABSu) i łapać się za głowę, czemu makarony na to nie wpadły. Co prawda siły powstające na kierze są hmm…, no SĄ, więc nie ma startu do Renówek, ale jest naprawdę ok.
Apropo Renault! Grand Espace 3.5 V6? Wyśmienite auto do jazdy bez wysiadania. To najbardziej sensowna wersja, to my po prostu jesteśmy pojebami z Europy.
GTO/Monaro? PRZYSIĘGAM, że nigdy nawet nie pomyślałem, by ta gablota (duża czy mała… bez różnicy) mogła mieć napęd inny od ponad pięciolitrowego V8. To stanowi o jego klimacie, bez niego to może być nawet Insignia. A tu mam też zgryz. Nie jestem za całkowitym przyzwoleniem rejestracji “anglików”, ale chęć posiadania Monaro jest większa, niż miłość do Pontiaków, w każdym razie wiem, że kupię sobie takiego!
Co do sedna. Miałem wspomnieć, że litrowa Corsa D (przy okazji, uważam że niezamulona Corsa B ze zdrowym 1.0 z usuniętym katalizatorem jeździ ok w kwestii sprawności poruszania się) jest absolutnie z dupy, “dynamika” jest groteskowa, autem jeździ się wyjątkowo męcząco. i że to nie ma sensu. Istotnie tak jest, ale to ma jakiś sens, bo jest grupa, której spasi taka specyfikacja. To dalej mały, użyteczny hatch. A absolutnie bez sensu było właśnie wspomniane 3gen. FBody z R4 Iron Duke. Wtedy też już nawet nie usportowiony śrut nie nadaje się dla staruszki z Florydy, bo siada się na ziemi, wysiada się ciężko,nic nie widać, zawraca się na 56, bagażnik jest mały, z tylu jest ciasno, spalanie większe jak w Accordzie i ogólnie idź pan w uj. A z V8 to już bajeczny wóz.


Lucas Said:

@santino. Te 2.0E ałdjowe były awaryjne? Nie zaliczyłem tego silnika do słabych ale miałem okazję pojeździć taką 12-letnią 80 w ruchu miejskim i przyspieszenie do 80km/h wypadało dość słabo.W trasie takie dwulitrowe audi objeżdżało moją nexię 8v jak chciało ale w ruchu miejskim było dokładnie odwrotnie.


Adam Said:

@SMKA
Posiadałem swego czasu BX14 72KM i to tzw leżak , przy jego małej masie własnej spokojnie dało się tym jeździć nawet z kompletem pasażerów. BX 11 raczej w Polsce nie spotykany, produkcja tegoż zasilała Grecję, Włochy.
Propozycja dla Notlauf-a znaleźć nowy samochód klasy średniej o wadze poniżej tony. Z drugiej strony był wolnossący BX19 16V GTi robiący bez zadyszki 158KM w 1987 roku. W tym lekkim nadwoziu to wariat.


Mav Said:

@wszyscy fani W204
Jeździł któryś z Was tym autem?
Miałem (nie)przyjemność powozić 180 kompresorem w automacie. Mamy takiego w pracy.
Przecież to porażka – plastiki twarde, tapicerki z tyłu na drzwiach nie ma (jest plastik udający tapicerkę), nawet klamki wewnętrzne z przodu są inne od tych z tyłu (z przodu chromowany metal, z tyłu chromowany plastik).

Poza tym auto jest bardzo nijakie. Fotele twarde, kierownica blisko, a nie jedzie, aż tak szybko, ani nie prowadzi się jakby się oczekiwało. Przy tym mercedes – no to chyba powinno być cichutko i komfortowo. Nie jest. Słychać skrzynię, most (nie wyje, ale jednak słychać), zawieszenie zbyt twarde, na dziurach plastiki z tyłu auta trzeszczą (z przodu ok).

Jedyna zaleta to silnik. Jest zaskakująco oszczędny i dość dynamiczny.

To ja już wole dużo starsze C5 I – to auto przynajmniej ma jakiś ustalony charakter.

@Nat
Chodzi o cła (czy akcyzę, nie pamiętam) na auta z Japonii z silnikami powyżej 2.0.


janusz Said:

o co chodzi z tym czepianiem się “twardych” plastików? ma być miękki czy jak?


Mav Said:

@janusz

Pod pojęciem “twarde” ja widzę tandetnie twarde, skrzypiące pod naciskiem. Takie, które w zimie mogą pękać od samego na nie patrzenia.

A z mieciem to chodzi, że w nowoczesnym (2010, albo 2011 nie pamiętam) aucie, które zaczyna się od 140 tysiaków, plastiki na boczku w drzwiach (tam gdzie nieraz opiera się łokieć) powinny być lekko lepszej jakości (w domyśle bardziej miękkie) niż we fiacie z połowy lat 90tych.


Hrumque Said:

No z tą Zafirą OPC to jeszcze nie pojechali tak daleko w odchłań absurdu, jak z Vectrą OPC. Jaka vectra jest, każdy wie. No to niech sobie wyobrazi, co się dzieje jak takie długaśne kombi ma pod maską 2.8 v6, benzyne, turbo, 280KM w serii, ręczną skrzynię i przedni napęd…
Po drugiej stronie lustra stawiam zdecydowanie Forda Capri – pseudosportowe auto http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/07/1977-1986_Ford_Capri_S_coupe_%282010-12-28%29.jpg które było pchane z silnikiem 1.3 benzyna gaźnik… (były też lepsze, ale bez przesady). I ten sam dychawiczny silniczek był przekładany do Forda Granady, pudła o rozmiarze filharmonii…


SMKA Said:

Hej, Hrumque, czy aby na pewno Granada była w wersji z 1,3 litra OHV. Bo słyszałem co najwyżej o wersji z 1,6 OHC (też słabo) pozbawionej choćby wspomagania i prawego lusterka. No chyba że pod pojęciem “przekładany” masz na myśli coś co niektórzy określają mianem “SWAP” :)

Swoją drogą, kiedyś myślałem że w latach 70. i 80. tylko w “demoludach” produkowano samochody pozbawione prawego lusterka, podczas gdy okazuje się że nawet luksusowa Granada Mk 2 po liftingu występowała w wersji bez prawego lusterka


Hrumque Said:

SMKA: wg danych producenta nie występowało, ale znałem conajmniej 4 takie sztuki, które jako takie (nie swapowane wg mojej wiedzy) istniały od zawsze, a nawet na klapie miały takie oznaczenie. W dodatku w sieci odnajduje się części oznakowane “ford granada 1.3” np http://moto.money.pl/czesci/filtr-bosch-1-3-ford-granada-kombi-ggnl-01-72-08-77-i373199.html
Choć mam ogromne przeczucie, że to był jakiś swap V4 z Taunusa (albo jakaś wersja “przejściowa” składana z czego się dało do demoludów), ale nie mam pojęcia dlaczego był na tyle powszechny, by w róznych regionach kraju istniały tak samo zrobione auta.


Waśka Said:

@janusz
porównaj dotyk najtańszego weluru np. na podłokietniku drzwi z najlepszym plastikiem w tym samym miejscu. różnica w komforcie kolosalna.


SMKA Said:

@Hrumque, dzięki za odpowiedź. Co prawda wolę “Francuzy”, ale kanciaste Fordy z lat 70. też mi się podobają, tak więc fajnie że mogłem się czegoś o nich dowiedzieć :)


janusz Said:

@Waśka: to w końcu welur czy miękki plastik?


Tomaszek Said:

Jeszcze ciekawą propozycją było E34 z wymownym oznaczeniem 516i
i to nie działa tak jak E46, że 316i ma silnik 1,9;)


Paweł Said:

Brak lusterka w Granadzie mnie nie dziwi skoro Sierra 1.6 1985 rok go nie posiadała


Lucas Said:

@Tomaszek. Znam 518 ale 516 ? Co to za cudo?


Krzysiek Said:

Nie bylo nigdy 516i, najslabsze z benzyniakow bylo 518g z fabrycznym gazem.


eeetam Said:

Dysonans w obrębie jednego modelu – W124 to klasa sama w sobie – od 2.0d do 500E plus wersje limitowane E60AMG czy Hammer czyli rozbieżność w mocach od 72KM do 385KM. Były jeszcze większe rarytasy Vath i Brabus z silnikiem V12 i ponad 500KM mocy.


oldskul Said:

516i, to chyba ktoś sobie dowcip zrobił na klapie swojej piątki, a Ty dałeś się nabrać :) Chyba, że wiesz coś, o czym nie wie sam producent?
Żeby nie było, też mi chodzi po głowie jakiś mały trolling, żeby sobie 718 nakleić 😀


Thelongini Said:

Mój faworyt to renault 21 Nevada znaczy sie kombi na 7 osób silnik 1.4 na gaźniku 71 km.Potwór


Andziasss Said:

@Hrumque: Granada robiona dla Demoludów… taa. Chyba, że zaliczysz do nich Italię.

Capri widywałem z 1.3, podobnie jak Manta z 1.2. Pierwsze Granady 1.6 – 2.6, drugie 1.6 -2.8. Nigdy na żywca nie widziałem 1.3, a obserwowałem od małego. Były za to wersje Sedan 2D Granady I i II.

Właśnie! Nikt już nie pamięta Manty!? Pod koniec ubiegłego wieku stanowiła motoryzacyjne pośmiewiesko w Niemczech, między innymi za to 1.2E. Kawałów o kierowcach Manty było tyle ile u nas o Milicjantach.


Kita Said:

Ja bym tego Passata 4.0 co często stawał w płomieniach , przerobił na GAZ 😀


SMKA Said:

Co do Manty, był nawet jakiś film bazujący na stereotypowym kierowcy tego samochodu. W sumie sytuacja z Mantą kojarzy mi się z tym jak była (a może i jest) postrzegana Calibra


Jarek Said:

Już widzę serwis takiego 3,5 litrowca w espace czy w8 w passacie. Przecież tam palca nawet się nie wciśnie. I co wyciąganie silnika? Po co komu takie auta….


Pojemność A-klasy i japończyków to kwintesencja idiotyzmu zakazów/nakazów nakładanych przez EU – 1999cm3 jest w porządku, a 2001cm3 już nie, a różnica w emisji spalin? Żadna.

Co do C63 AMG z Pana tekstu wynika, że jest to przerost formy nad treścią, ale warto spojrzeć na to jak zostało przyjęte przez rynek – ten model jest chwalony i doceniany, nie tylko jako auto zacnie zbierające asfalt, ale ogólnie, jako auto na tor i na co dzień – ze spalaniem można łatwo zejść poniżej 15l/100km ( ale kto kupuje takie auto dla ekonomii :) )


Milosz-RR Said:

Pewnie, każdy 18-letni adept motoryzacji po zdaniu “prawka” na które dostał od rodziców kupuje sobie C63AMG, w sumie klasa cenowa podobna do Corsy B czy golfa 3 :)


wojt Said:

Jeszcze do listy można dorzucić Renault Kangoo 1.2 8v. Silnik znany z clio i rozwijający 60 km wybitnie nie pasuje do auta dostawczego. Do setki to szło w 16 sekund, a rozwijało zawrotne 145 km/h. Weź tym wyjedź na autostradę. Powodzenia.


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1