
Dobra, to jest skomplikowany tytuł, ale już tłumaczę o co chodzi.
Kiedy wizualizujemy sobie jakiś samochód, zarazem automatycznie myślimy o jego silniku. Passat kojarzy nam się z 1.9 TDI, Chrysler 300C – z wielkim V8, a myśląc o Micrze, automatycznie kojarzymy ją sobie ze znakomitym 1.0. Przynajmniej ja tak mam. Większość producentów dość rozsądnie podchodzi do tematu pojemności i mocy silnika w stosunku do rozmiarów nadwozia i klasy pojazdu, są jednak takie przypadki - i o nich chcę dziś napisać – kiedy silnik był kompletnie, totalnie niedopasowany do samochodu. Za duży