zlomnik.pl

Home |

Top Srylion: 10 trzydrzwiowych kombi

Published by on May 21, 2014

Samochody z jedną parą drzwi to gatunek wymierający. Każda następna generacja każdego popularnego modelu musi mieć dwie pary drzwi. Nie ma już trzydrzwiowej Micry, Clio, Pandy, Corolli, nie ma już żadnego 3-drzwiowego Citroena powyżej C1 itp. itd. A już w szczególności nie ma dwudrzwiowych sedanów dla normalnego człowieka (zostały tylko w markach drogich i luksusowych) oraz nie ma już żadnych trzydrzwiowych kombi. To gatunek ostatecznie wymarły. Szczerze mówiąc, trochę trudno nad tym uronić łzę, bo trzydrzwiowe kombi zasadniczo nie ma za grosz sensu. Nadwozie, jakby nie było, wielofunkcyjne, ale za to nie da się dostać na tylne siedzenie, dopóki nie wyprowadzą się ci z przodu. Jakby nie było – to bzdura. Aż dziw bierze, że przez tyle lat trzydrzwiowe kombi naprawdę się sprzedawały i to w całkiem niemałych ilościach. A niektórzy producenci w swoim czasie zrobili z trzydrzwiowego kombi wręcz swój znak rozpoznawczy.
Wybrałem 10 trzydrzwiowych kombi, które po prostu bardzo mi się podobają. Jak się domyślacie, wybór nie jest obiektywny. Nic nie jest obiektywne na złomniku.

1. Wartburg 311 Tourist

Trzydrzwiowe kombi raczej nie występowały tłumnie wśród samochodów tzw. demokracji ludowej. Częściowo Trabant P50, 600 czy 601, no i połowicznie Skoda 1201, ale przecież tylko z jednej strony. Dlatego warto wyróżnić Wartburga 311 w wersji turystycznej, bo jak wiadomo istniał też 311 w wersji kempingowej i on miał już pięć drzwi, że nie wspomnę o szybach lansownie zachodzących na dach. Tymczasem 311 kombi było pojazdem bardziej prostym i użytkowym, mimo nazwy kojarzącej się z turystyką. Dziś jest to chyba jedna z najrzadszych wersji Wartburga 311 i 312, nie licząc może amerykańskiej wersji kabrioletu, której zrobili coś osiem sztuk, no i 313-tki, i pick-upa… właśnie! Dlaczego nie zrobiłem jeszcze wpisu o wszystkich wcieleniach Wartburga serii 300? Co za niedopatrzenie.

2. Mini Traveller

Przejechałem się ostatnio całkiem nowym Mini, czyli F56. Wielki samochód z dwulitrowym silnikiem turbo. Jak to jest Mini, to ja jestem Zdzisiek Kręcina. Zdzisiek na pewno nie upchałby się do prawdziwego klasycznego Mini, niezależnie od jego nadwozia. Najlepsze klasyczne Mini to oczywiście kombi Traveller, zwłaszcza z frontem typu Clubman. Na tę listę trafia dzięki temu, że jest mikrokombi, a mikrokombi to coś super, bo można nim przewieźć mnóstwo bardzo małych rzeczy. Dodatkowo ma drzwi skrzydłowe z tyłu i drewniane inkrustacje (były w opcji) wokół nadwozia, które są lipne, bo były też wersje bez nich i doskonale widać, że ten samochód cały wykonano z blachy, a nie z drewna. Czyli już wtedy robiono klientów w balona. Ale jakoś miało to więcej uroku. Jest jeszcze jedna fajna rzecz: silnik w jednym oleju ze skrzynią biegów, czyli typowo angielska, niestrawna potrawa, której nie pomogą żadne przyprawy. Co ciekawe, zbudowano 6 sztuk Travellera w wersji Cooper S, czyli z silnikiem 1275 i hamulcami tarczowymi. Podobno jednego kupił Clint Eastwood, a drugiego Steve McQueen. Z jeszcze innych ciekawostek, Travellera produkowano w RPA, we Włoszech pod nazwą Innocenti Mini oraz w Portugalii, gdzie uznano, że tylne drzwi skrzydłowe to wynalazek i po co to w ogóle robić, jak można zrobić klapę podnoszoną jak w normalnym kombi. I rzeczywiście, zrobili.

3. Mitsubishi Minica

Trudno o jakieś naprawdę ciekawe japońskie kombi z trzema drzwiami. Oczywiście było ich do diabła i trochę, od Corolli KE16 poczynając, a kończąc na Maździe 323FA w wersji panel van (oni naprawdę to robili). No ale wybrałem: dwusuwowy kei-car z nadwoziem kombi, z dwucylindrową 360-tką pod maską i napędem na tylny mosteczek. Jeśli chcecie pooglądać sobie, jak wyglądało przywracanie do życia takiej Miniki i posłuchać, jak dygocze jej dwucylindrowy silniczek, pooglądajcie sobie wątek Davida na Japanese Nostalgic Car, który taką Minicę nie tylko znalazł i odrestaurował, ale wywiózł z Japonii do Teksasu i ciśnie nią po teksańskich drogach wśród pick-upów typu Dually i SUV-ów większych niż moje mieszkanie. Gość jest królem JDM-u i okolicy. LINK

4. Reliant Scimitar

Firma Reliant również pod wieloma względami bije rekordy nonsensu. Nie będę w tym momencie mówił o jej trójkołowcach, bo to oddzielna historia, ale duże i prestiżowe Scimitary były i coupe, i kabrioletami, i shooting breakami, tak jak ten przedstawiony na zdjęciu poniżej model SE6A. Oczywiście wszystkie Scimitary S.B. wykonywano ręcznie, podobnie jak np. w swoim czasie Lotusy i TVR-y, w związku z czym produkcja każdego egzemplarza trwała koszmarnie długo, była idiotycznie droga i nie było dwóch identycznych sztuk. A “angielska jakość” brzmi co najmniej tak jak “niemiecka finezja”, w związku z tym Reliant był delikatnie mówiąc, mało pewny jeśli chodzi o dojechanie na miejsce. Jedyne, co miało jakiś sens, to jego V-szóstki z Forda. No i był prawdziwym trzydrzwiowym kombi.

A skoro już o Reliancie mowa, to nie można pominąć Kittena.

5. Ford Escort

Wszyscy ogólnie wiedzą chyba, że ja nie cierpię Escorta, więc co tu robi Escort, ja się pytam. Oczywiście robi to, że był fantastycznym trzydrzwiowym kombi, a jego fantastyczność polegała na tym, że nie miał dzielonego okna bocznego, tylko jedno, dłuuugie, przez co prezentował się naprawdę fajnie – bardziej jak szuting brejk niż jak robocze kombi. Co ciekawe, kombiaki, zwłaszcza we wczesnych wersjach, były wykonane solidniej od zwykłych sedanów – miały mocniejsze zawieszenie, sprzęgło i hamulce. Z ciekawych opowieści o pierwszym Escorcie kombi warto wspomnieć, że produkowano go krótko nie tylko w Australii i Nowej Zelandii, ale też w Izraelu. Izraelski przemysł motoryzacyjny to jest dopiero temat na oddzielny wpis – problem w tym, że już ten wpis kiedyś zrobiłem i co najwyżej można go rozbudować.
Najciekawszą konwersją zbudowaną na bazie Escorta Estate była jedna sztuka Escorta RS2000 Estate. No tym to bym jeździł!!!!

Ostatnim Escortem, który wychodził jako kombi 3d, był kanciasty Escort III MY81. Zgnił taki jeden za Wuzetemem w Warszawie. Tam, gdzie stała też Skoda Tudor – ta czarna, która wcześniej stała w podwórku przy Stępińskiej, gdzieś prawie do końca lat 90. Nie wiem co się z nią potem stało. Ups, dygresja.

Z trzydrzwiowych kombi od Forda to wypada też wymienić Versailles, czyli Santanę kombi z 1 parą drzwi. Niedawno pisałem też o wszystkich wcieleniach Renault 12, a jednym z nich było właśnie trzydrzwiowe kombi sprzedawane w Brazylii pod nazwą Ford Del Rey Belina.

A skoro już przy VW jesteśmy…

6. VW Brasilia

Volkswagen miał kilka eleganckich kombi o trzech drzwiach, w tym Typ 3 Variant, 411/412 i oczywiście Brasilia. Na skutek umieszczenia silnika z tyłu, to kombi ma wyjątkowo mało sensu. Z przodu jest bagażnik, a z tyłu, tam gdzie powinien teoretycznie być ten duży bagażnik, jest trochę miejsca, ale nie za wiele, no bo przecież silnik. Nie chcę być kontrowersyjny, ale chyba jeśli robi się kombi z silnikiem z tyłu, to konsekwentnie powinno mieć klapę bagażnika z przodu, inaczej to nie ma sensu.
No ale dobra, przecież ta Brasilia którą pokazałem Wam powyżej, to nie jest żadne kombi, tylko hatchback. Zacząłem się wgłębiać w temat brazylijskich odmian nadwoziowych VW i mój mózg eksplodował, rozchlapując się po ścianach pokoju. Była bowiem Brasilia zwykła (jak wyżej), Brasilia pięciodrzwiowa, którą eksportowano do Nigerii pod nazwą Igala, sedan na bazie Garbusa o nazwie Ze Do Caixao (Józek z Trumny) – 4-drzwiowy, Brasilia kombi długa trzydrzwiowa, Józek z Trumny długi kombi trzydrzwiowy oraz Brasilia i Józek z Trumny czterodrzwiowy fastback.
Ale głupi ci Brazylijczycy.

To jest Brasilia kombi długa trzydrzwiowa

7. Austin Allegro

Wybrałem do tego zestawienia Austina Allegro, który jest brzydszy od moszny (jak mówi Leniwiec) i w ogóle do niczego, żeby zobrazować, jak złą drogą podążali w tamtym czasie producenci angielscy – nawet ci duzi. Budowali samochody wykonane byle jak, które w ich własnej ojczyźnie były traktowane jak zło konieczne (a sami Anglicy coraz częściej wybierali pojazdy importowane), plenił się badge-engineering w najgorszej postaci, a w stylizacji bezsensownie mieszano nawiązania do klasyki i brytyjskiej mocarstwowości z jakąś pokrętną nowoczesnością, tworząc takie koszmarki jak Allegro. Zapytajcie dowolnego Anglika, który może to pamiętać, co on uważa o różnych Allegro, Maestro, Montego itp. – „rusty piece of shit” jest tu najłagodniejszym określeniem. Mnie dalej wypadają oczy, jak można było robić coś takiego i nie widzieć problemu: LINK

8. Fiat 128 Panorama

Ciekawostką dotyczącą 128 jest to, że miał dwie, a właściwie trzy wersje kombi. Trzydrzwiowe Familiare z dzielonym oknem, pięciodrzwiowe kombi Super Europa na rynek południowoamerykański i trzydrzwiowe kombi Panorama z pojedynczymi bocznymi oknami. Najładniejsze jest oczywiście to trzecie. Było ostatnio do kupienia w niezłym stanie na tablicy, za 4500 zł, tyle że miało jakiś problem z kwitem, bo było sprowadzone z Czech chyba bez małego dowodu (dzięki znanemu mi przypadkowi teraz już wiem, że to jest DUŻY problem – choć dowód mały). Głównie dlatego nie pojechałem go oglądać z użytkownikiem Maks Telacki. Wyróżniłem tu 128 kombi, ponieważ nie tylko nadal wygląda dla mnie bardzo atrakcyjnie, ale też było pierwszym przednionapędowym Fiatem w ogóle. Powiem szczerze, że patrząc na 128 kombi, nawet trzydrzwiowe, wydaje mi się, że ma ono więcej sensu niż wszystkie aktualne modele Fiata razem wzięte. No ale może NIE JESTEM OBIEKTYWNY.

Nie można zapomnieć o 127 Panorama. Żoliborzacy pamiętają na pewno ten egzemplarz…

9. Alfa Romeo Alfasud Giardinetta

Nie tylko samochód jest piękny, ale też historia jego porażki. Alfa Romeo postanowiła zrobić modne, trzydrzwiowe kombi. Naprojektowali, naprojektowali, zrobili nawet mocniejszy silnik łączony ze skrzynią 5-biegową, wzmocnili całe nadwozie żeby miało większą ładowność, wstawili elegancką podłogę ze sztucznego drewna i zadowoleni zacierali ręce w oczekiwaniu na sukces komercyjny. Niestety, nie zauważyli, że w tamtym czasie we Włoszech kombi nie kojarzyło się kompletnie z elegancją, a z samochodem do pracy. I że powinno być pięciodrzwiowe, bo wtedy można z niego zrobić taksówkę, a jeśli ktoś nie potrzebował wozić turystów z lotniska za hajs, to kupował sobie albo sedana, albo coupe. Na to wszystko nałożyła się koszmarnie wysoka cena, którą miało uzasadniać to, że Alfa Romeo jest taka premium i w ogóle. Skutek? Wyprodukowano 5900 sztuk. Jakość stylizacji Alfy Romeo zawsze była odwrotnie proporcjonalna do jej marketingu.

10. Volvo 66

Volvo z silnikiem Renault, które jest DAF-em i ma skrzynię bezstopniową? Trzydrzwiowe kombi z transaxle? To jest za dużo dobrego w jednym samochodzie. Tak po prostu nie można. Sześćdziesiątka szóstka w cuglach wygrywa wszystkie rankingi pojazdów z największą liczbą głupich rozwiązań na centymetr kwadratowy powierzchni. Dlaczego się nie sprzedawało? Domyślam się, że to dlatego, że nigdzie indziej poza Holandią nie palono tylu dżointów, a bez dżointa nie dawało się podjąć decyzji o wydaniu sporych pieniędzy na 66 kombi.




Comments
marcin Said:

nie czytałem.
nie mam czasu, ale mitsubishi chętnie przygarnę


Yossarian Said:

O, świetny wpis. Wszystkie fajne, wszystkie głupie, czyli idealnie.
A VW Ze Do Caixao w wersji sedan sobie wygooglowałem. Jeśli chodzi o proporcje nadwozia, to jest jednym z najbardziej sedanowatych sedanów jakie można sobie wyobrazić. Dziś pewno by go sprzedawali jako coupe. W ogóle ja się nie zdziwię, jeśli 3-drzwiowe kombi powrócą i będą sprzedawane jako kombi-coupe-szuting-brejk. A po kilku latach dołożą im dodatkową parę drzwi, zwiększą prześwit o 0,5mm i będą pięciodrzwiowe kombi-coupe-szuting-brejk-crossover


aqz Said:

Lusterka na masce FTW!


WB Said:

A Kadett D gdzie? 😉


miko Said:

Jak można było przegapić Saaba 900 w nadwoziu combi-coupe wedlug Szwedów .


Vaux Said:

Ja bym dodał jeszcze Vauxhalla Vivę HC kombi – też z wielkim oknem bocznym :)


ryjas Said:

Swietne jest to 66 GL


paprykarz Said:

Ja bym dodał do tego fiat 500 Giardinierę, którego chciałbym mieć
http://media.autoblog.it/f/fia/fiat_500_giardiniera_2.jpg

i Renault 21, którego miał mój sąsiad, ale nie mogę znaleźć żadnego zdjęcia, ani żadnej informacji o takim.


De. Said:

Gwoli ścisłości – Escorty Mk4 (’86-’90) też występowały jako trzydrzwiowe kombi.


hurgot sztancy Said:

ja bym tu dołożył jeszcze kilka
– ulubiona marka Złomnika: Opel Rekord C – o tyle ciekawy, że duży! http://www.wallpaperup.com/162163/1972_Opel_Rekord_Caravan_3-door_%28D%29_stationwagon_classic_fd.html
– cudowny super grzmot Ford Pinto 1972 http://www.oldparkedcars.com/2010/12/1972-ford-pinto-station-wagon-2-door.html
– taki amerychłamski klasyk – Ford Falcon 1961 http://www.oldparkedcars.com/2012/03/1961-ford-falcon-3-door-station-wagon.html
z resztą w JUESEJ było tego co niemiara…


pr Said:

Chciałbym mieć dwudrzwiowe kombi Volvo V50 – w wersji T5 awd rzecz jasna. Dałbym mu glebę i podwójne chromowane wydechy spod progu.


Pięknie! Grubo! Srogo! Kittena przytuliłbym bezmyślnie za samą nazwę (fakt, że jest to 3-drzwiowe, tylnonapędowe mikrokombi NA RAMIE, jest tu bonusem) i poginałbym nim gdziebądź na zmianę ze 128 Familiare/Panorama (obojętne, który, oba są piękne, byle by z jak najwcześniejszej serii), Alfasudem Prestige Sportwagon Strzelający Hamulec Premium i DAFolvo 66. I Warburgiem 311/312, oczywiście – choć tu akurat bardziej podoba mi się Camping, właśnie ze względu na tylne boczne okna. Ale Turist też robi robotę. I tak, koniecznie zrób wpis o serii 300, wielbię.


Szczepan Kolaczek Said:

3-drzwiowe kombi wzięły się stąd, że przez całe dekady nie używano ich do wożenia rodzin, ale sprzętu do pracy. Do były auta prawie że dostawcze, dla stolarzy, budowlańców, hydraulików, geodetów itp. Ludzie jeździli nimi w tygodniu w pracy, a po fajrancie mogli kulturalnie pojechać sobie gdzie chcieli, autem całkowicie osobowym. Modele dla przeciętnych ludzi i tak miały wtedy zazwyczaj troje drzwi, więc rodzina różnicy nie widziała, a można było uniknąć zakupu dwóch osobnych pojazdów, na co wtedy nie było stać właściwie nikogo.

W Polsce podobną niszę wypełniała np. Syrena Bosto, dzisiaj zaś mamy samochody w rodzaju Kangoo. Te mają już oczywiście 5 drzwi, ale dawniej, jak już pisałem, ludzie nie zwracali na to takiej uwagi, bo byli przyzwyczajeni do braku tylnych drzwi, a i cena była ciut niższa. 3-drzwiowe kombi i dwudrzwiowe sedany był popularne zwłaszcza w Niemczech – patrz pierwsze Audi 100 2d. Kto dziś kupiłby dwudrzwiówkę tej klasy…? W dodatku nawet nie nazywała się coupe!! W RFN dwudrzwiowy kanon ustalił na dobre Garbus. Inaczej było zaś we Francji, gdzie 2CV i R4 miały obowiązkowo 4 drzwi. Tam brak tylnych drzwi był rzadkością, ba, nawet coupe były spotykane zdecydowanie rzadziej niż w innych krajach.


Szydeł Said:

A co powiecie na Saab’a 9000 3-drzwiowe, 3-osiowe kombii? 😀

http://saabworld.net/f85/unusual-saab-900-volvo-855-3-axles-sale-sweden-436/


Ktosiek Said:

Fajny wpis. O brytyjskim przemyśle motoryzacyjnym chyba najlepiej wypowiedział się Clarkson, mieszając z błotem Allegro i bodajże Montego ;)). Osobiście dorzuciłbym jeszcze AMC Pacer’a SW.

Co do trzy drzwiowych aut nie jest tak źle – przynajmniej u Koreańczyków, co mnie bardzo cieszy, bo nie lubię 4 drzwiówek – Picanto, Rio, Pro_cee’d, w Hyundai’u I20, I30. Brakuje mi do kompletu 3 drzwiowej Optimy i Sonaty (I40), w USA jest za to fajna Elantra Coupe oraz Forte Koup – może coś jeszcze, ale wszystkiego nie pomnę ;].

Osobiście mam wrażenie, że czasy 3 drzwiowych aut dopiero nadchodzą (PRESTIŻ I INDYIDUALIZM !!!!11), choć na powrót 3 drzwiowych kombi nie ma co liczyć.


Cham w Audi Said:

Owszem, lubię bezsensowne żelazo, ale trzydrzwiowe kombi to jednak przesada. W sumie chyba dobrze że wyginęły.
Co nie zmienia faktu że np Volvo V70 w trzech drzwiach z długą szybą chyba rowaliłoby mi mózg :) Kupiłbym natychmiast :)


Mojzy Said:

Jeszcze BMW 2000 Touring 😛


solarzmr Said:

No jeszcze kilka innych pewnie by się znalazło.
Ale ten FIAT 128 Panorama to bardzo fajnie wygląda i jaki praktyczny ;))))


Afordos Said:

Mi zabrałko Opla Record, osobiście bym go widział w zmodyfikowanej przez Złomnika liście, 20 najlepszych kombiaków ;)!!!! Do dzieła:

http://s1.cdn.autoevolution.com/images/gallery/OPELRekordCaravan-3045_1.jpg


Nat Said:

Wszystkie wcielenia Warczyburga serii 300?
No nie mogę się wprost doczekać!
Relianta Scimitara GTE ma znajomy w Lesznie, fascynująca machina . Niestety, w stanie “będę go robił”, ale może kiedyś?
http://images32.fotosik.pl/62/15f41599450e5411.jpg


Szczepan Kolaczek Said:

Wypowiem się jeszcze co dwóch samochodów:

-przebieram nogami w oczekiwaniu o wpis o Wartburgach!! Wartburg 312 był pierwszym autem mojego ojca, kupił go był 4 dni przed moim urodzeniem i jeździł 4 lata – mimo młodego wieku pamiętam to auto do dziś (oczywiście trochę przez mgłę), włącznie z niestandardowymi przeróbkami tamtego egzemplarza i mam do niego sentyment.

-Mini z inkrustacjami – to nie jest robienie klientów w balona, tylko stopniowe przyzwyczajanie ich do zmian. Pierwsze “station wagons” (w USA) i “estate cars” (w Anglii) służyły przywożeniu gości ze stacji kolejowych do majątku ziemskiego ich właścicieli oraz do prac ogrodniczo-konserwatorskich na terenie posiadłości. Jako takie był czysto użytkowe i ich budy robiono z drewna. Potem zaczęli je kupować również normalni ludzie, a fabryki produkowały je już z blachy, ale dalej oklejali je drewnem no bo jak to tak – SW nie z drewna…? To podobne do montowania kierownicy w aucie zamiast joysticka, albo czerwonych pozycyjnych zamiast zielonych – od 25 lat wiadomo, że owe zmiany poprawiłyby bezpieczeństwo, ale kierowcy na to nie pójdą i już, bo za bardzo się przyzwyczaili. Dlatego inkrustacje z niektórych kombi aż do lat 70-tych – to nie zdzieranie z klientów, ale dostosowanie się do ich anachronicznych wyobrażeń i gustów.


miwo Said:

No, tym Fiatem 128 Panoramą to chciałbym, chciałbym, bo wygląda naprawdę dobrze.
Rilajant też niczego – dziś każdy by powiedział, że to kupe. Ładne, prawie jak Veloster.
Tego 127 to nawet pamiętam, ale nie wiedziałem, że to seryjnie było. Wygląda jak niedorobiony przez te okienka…


Yossarian Said:

A, jeszcze jedno: Gdzie się podział Bond Minicar Estate? Trójkołowe, trzydrzwiowe kombi! Do tego z silnikiem albo dwucylindrowym, albo jednocylindrowym dwusuwem!
Wersja dwucylindrowa:
http://www.pioneer-automobiles.co.uk/Resources/library/Bond%20Minicar%20Estate.html


miwo Said:

@ Szczepan Kolaczek:
ciekawe z tymi 3 drzwiami. Przypomniało mi się, że jak powstały pierwsze małe auta osobowo-dostawcze, które nie przypominały osobówek z doklejoną budą, czyli Berlingo/Partner to, mimo, że były wersje osobowe, nie przewidziano na początku tylnych bocznych drzwi. Dopiero pojawienie się Kangoo z prawymi bocznymi drzwiami przesuwnymi wymusiło na PSA również taki krok. Pamiętam gościa, który miał złociste Berlingo Multispace 1.4 czyli osobowe, ale właśnie z dwojgiem drzwi oraz tylną klapą. :)


Garberro Said:

Hmm brakuje co najmniej 3 aut…

Trabanta
Polo 1n/2n
VW 1600 Squareback


tamarixis Said:

Czekam na wpis o Warczyburgach jak na zbawienie, bowiem ujeżdżałem 353 W aż do 2002 roku, kiedy skończyła żywot w wypadku… Gdyby nie to, ujeżdżałbym ją do dziś, na pohybel normom euro…


mic Said:

Volvo 66 z przekładnią CVT poproszę.


cubino Said:

Jak można było pominąć saaba 95?

BTW właśnie zatrzymano świeżo wznowioną produkcję saabów. Powód? No kto by zgadł… Problemy finansowe, słaba sprzedaż (“słaba”, to dopiero eufemizm. nic dziwnego, że słaba, skoro ograniczona tylko do Szwecji, bez wersji kombi i bez silników na E85, które są szwedzkim odpowiednikiem LPG) i opóźnienie w opracowaniu wersji elektrycznej.


Ohydek Said:

Dziękuje Nat. I cały czas jest w tym stanie (jakieś 8 lat) Niestety spieszę donieść, nie bez podłej satysfakcji że Złomnik jest w błędzie. Jako wymierający gatunek debila – posiadacza okropnej góry złomu twierdzę stanowczo że przedstawiona na zdjęciach wersja Scimitara to SE5A gdyż mój to SE6A. Howgh


Waśka Said:

Moment mal, a Scimitar i inne mu podobne to przypadkiem nie shooting brake?


Beetle Said:

Ja również chętnie poczytałbym o Wartburghini. Jako użytkownik 353W Deluxe mam ogromny sentyment do tej marki.


Amon Said:

Mała uwaga w kwestii formalnej w takim samochodzie jak PEUGEOT 305 silnik 1.5 benzyna olej w silniku smarował też skrzynię biegów.Taki patent działało to bardzo dobrze.


edenue Said:

gdzie kadett :( ?


twingo Said:

@mic

Volvo 66 z przekładnią CVT poproszę.
innych nie było (:
@Szczepan Kolaczek słuszna uwaga o inkrustacjach. Okleiny żyły do połowy lat 90tych np Chevy Caprice Wagon czy Jeep Wagoneer

Moje typy osobiste:
Pinto Wagon z bulajami http://www.motorauthority.com/image/100374470_1978-ford-pinto-cruising-wagon
Pacer Wagon w drzewnie http://gomotors.net/pics/AMC/amc-pacer-wagon-05.jpg
Opel Kadett E – chyba ostatni europejski (a może Escort był ostatni?)
Volvo P1800ES -ten był ładniejszy od coupe

Nikt nie pamięta o trabancie?


brazer Said:

cyt: “Samochody z jedną parą drzwi to gatunek wymierający.”
mazda MX-5 odpowiedzią na każde pytanie.
😀


U Opla tradycja z kombi 3d trwała do niedawna :) Oferowali Astrę kombi z trzema drzwiami od pierwszej generacji (’91), przez drugą (’98) aż po trzecią (’03) :)
http://pictures.topspeed.com/IMG/crop/201207/1998-opel-astra-van-3_600x0w.jpg
http://www.voiturefr.fr/opel-occasion/photos/photo-opel-astravan.jpg


Ja Said:

Zdzisiek Kręcina wejdzie do Moke’a. Bo drzwi nie ma i nie ma dachu.


Marecki Said:

A gdzie Tarpan kombi ja się pytam?


gosciuman Said:

GDZIE JEST TRABANT? To jemu należy się I miejsce. Wiosłem nim kiedyś lodówkę – więc myślę, że można by postawić na firmę jako ciężarowy :)


@brazer – na pytanie jak przewieźć lodówkę Ampega też?


mic Said:

@twingo – na więc właśnie dlatego potrzebuję takiego dużego skutera.


Buckel Said:

Wspominane 128 Familiare trafiło w dobre ręce za cenę sporo niższą od wywoławczej. Po remoncie będzie serwisówką dla wyczynowego 127. W rodzinie jest też 128 3p. Auto pójdzie na żółte blachy, brakiem jednego świstka nikt się nie przejmuje.


Sikor Said:

Jak chcesz pisać, o Wartburgu 311, to się musisz trochę Złomniczku podszkolić…
Nie było czegoś takiego jak 311 Tourist! Touristem nazywano 353 kombi, a to jest 311 kombiwagen. W dodatku jeszcze rundheck z drzwiami otwieranymi na bok.


Ulvraith Said:

@Buckel -> chodzi o słynnego rajdowca, pana G.?
Okrutnie mi się te Familjare podobało.

Zaś Escort w trzech furtkach stanowi atrakcję turystyczną (dla spostrzegawczych) na jednym ze szlaków w…. Ustroniu. Czyli miejscu, gdzie sprzedawane było 128 Familiare. Obrodziło.

http://img6.uploadhouse.com/fileuploads/19439/19439496e7e171d61c7e87c3196279b336a70ec6.jpg

Na tej samej półce (non)sensu co Scimitar, stał też walijski Gilbern Invader Estate. Walijska (i szkocka) motoryzacja. To też jest temat.


SMKA Said:

Jednak co Trabant, to Trabant (rany, ale slogan 😉 )

Gdyby ktoś mi powiedział “trzydrzwiowe kombi”, to mój umysł automatycznie myśli o Trabancie. Sądzę że wiele osób w Polsce właśnie z Trabantem kojarzy trzydrzwiowe kombi


KIEROWCA Said:

No właśnie ==gdzie się podzieli te wszystkie sedany 2d jak chociażby Syrena czy Jetta??? Nie wspominając już o żelazie amerykańskim gdzie 2d są zawsze cenione wyżej od 4d. Np. dajmy na to taki Chevrolet z ’57 roku. 2d to zabytek jedyny taki zobacz dla konesera. Normalnego sedana na chodzie można wyrwać za kilka tysięcy $$$.
Drewnopodobne okleiny były czasami stosowane nawet w PT Cruiserach i kanciastych Dodge Caravanach. Miały je też praktycznie wszystkie Fordy Crown Victoria w kombiaku do końca lat 80. W sumie to całkiem fajny patent, od razu widać że to jakiś amerykański wóz.
Co zaś się tyczy kombi 3d to do najbardziej kojarzonych przeze mnie akurat z tą wersją nadwozia pojazdów zaliczam Trabanta 601, Ople serii E i niektóre Warszawy, chyba karetki z demobilu. Te wklejone przez Zuomnika to jakieś egzotyki :-)


Demon75 Said:

Gdzie:
– Sierra (chyba, że to była samoróbka).
– Opel Kadett, a później dość długo robiona Astra? A może oni nadal ją robią?


Ostry Said:

Coś mniej oczywistego:
Jaguar XJS przerabiany przez tunerów na szuting brejka – m.in Arden, Lynx
Lancia Beta HPE – w ogóle to Betę robiono coś w 7 kastach, kombicoupe jak to ładnie pan Podbielski określał, chyba ze 3.


ddd Said:

@hurgot sztancy
Pierwsze zdjęcie przedstawia Rekorda D a nie C.


KIEROWCA Said:

Nie można pominąć faktu, że combi 3d pojawiły się już w latach 20/30 na podwoziu Forda T i A. Był to charakterystyczny “stary samochód” z tyłem kończącym się na tylnej osi, jednak zamiast zapasówki miał otwieraną tylną klapę. Fachowo po angielskiemu nazywało się to sedan delivery. W ogóle Heniek był miszczem w trzaskaniu nieograniczonej liczby modeli w oparciu o jedno podwozie :-) Sedan, roadster, cabrio 4d, combi 3d, coupe, sedan 2d, pikap itd. itp. ALE masową produkcję pojazdów na skalę nieznaną wcześniej ludzkości wprowadził dopiero uczony radziecki Fordow.


markus Said:

Czy Warszawa 201 F też łapie się do tej listy?


Giekso Said:

Złomnik tu sobie haha hihi a faktycznie tefo Kadeta od Upla brakuje 😀 EWIDENTNIE NIE OBIEKTYWNIE 😀


pete379 Said:

A Rolls Royce wyprodukowany w jednym egzemplarzu na zamówienie dla dystrybutora drogich win i szampanów- tych z Szampanii?


radek wolf Said:

ZLOMNIKU TYM WPISEM MI ZAIMPONOWALES !
NIE WIEDZIALEM ZE ALFASUD ISTNIALA W KOMBI A O ESCORCIE NIE WSPOMNE SZCZEGOLNIE W RSIE
ALE 127KOMBI NIE WYBACZE


Unitron Said:

AAAAA!
March Super Turbo!


Łukasz Said:

Świetny temat na wpis, czekam na “2-drzwiowe budżetowe sedany produkowane w/po 2000 roku”, mało tego jest, ale kilka aut się łapie:

-Seat Cordoba FL (1999-2002), warto wspomnieć o wersji Cupra
-Ford Focus Coupe (2007-2011) na rynek amerykański (szukajcie w google jako S, SE lub SES Coupe)
-Toyota Tercel Coupe (1994-2000)

…no i nie mam na ten moment więcej pomysłów. Ale myślę, że Wielki Złomnik by coś wyszperał.
Taki wpis by się przydał, bo nie wiem co mam kupić :(


Piszczyk Said:

a czy ktokolwiek (z marudzących – poza Klarksonem) jeździł Allegro?
bo ja tak ! (lata 91-94)
mój pierwszy (a naprawdę to taty) samochód po zdaniu prawka
był tak wygodny i przestronny że późniejsza przesiadka na poloneza to był cios…


rozynant Said:

jako byłego współujeżdżacza bezsensownej AR Arna największą radość sprawiła mi równie idiotyczna AR Alfapołudniowa ….


TaTo Said:

Ale mnie zapłodniło. Siedziałem i szukałem USA sporo tego było, Japonia Isuzu Bellet Expres Van, Australia nie wiem czy Holden HJ Sandman Panel van z pierwszego mad maxa się łapie. A Auto Unionem 1000 s rural jeździłbym i zajmował miejsce parkingowe przy ałdi a7 prezesa. A przy okazji mad maxa mazda bongo słodziak. Najlepszy złomnik od dawna.


łoboże Said:

Patrzcie na tagi pod wpisem:
“austin, Fiat, ford, kombi, Mitsubishi, volkswagen”

Nię sądze, aby Fiat i Mitsubishi pisane były z dużej litery przypadkowo…


kiełek Said:

Taki daf 66 był kiedyś na allegro w ciężkim stanie za 4k. Fajowe auto. Ale zestawienie wg mnie wygrywa minica. Wygląda jak pomniejszony jeep grandvagoneer- takie mitsubishi micro wagoneer :D.


Andziasss Said:

Oo, takiego kwadratowego Escorta sam miałem w 3d kombi właśnie. Tylko żółtego jak kogel-mogel.

128 Panoramix to można skrócić o 15 cm i wyjdzie A112. Tylko z dziobem od 111.

Co za wpis przefajny! Osobiście nominowałbym Trabanta, a szczególnie 600 z drzwiami tylnymi otwieranymi na bok i tymi fajnymi klamkami. Brakuje też Saaba 95 (nie 9 do potęgi 5 tylko 95). Toż to ikona takiego 3d kombi i to z trzema rzędami krzeseł! Giardiniera z silniczkiem pod podłogą to też niezłe wyzwanie! Normalne CabOverEngine! A Malczana takiego nie było, a wielka szkoda. Życie wyglądałoby piękniej.


titucona Said:

Kris Said:

Szczepan dobrze prawi.


miwo Said:

no właśnie, powstało tylko kilka prototypów Malucha kombi, w tym jeden Bis kombi. Pasowałyby do wpisu. :)


Andziasss Said:

@Titucona: Polo nie mógł być kombi tylko haczbek, bo haczbek był przecież kupę. Gdyby ten był kombi a ten drugi kupę, to byłby siakiś jedyny samochód, który nie miał wersji normalnej. I to polo to chyba właśnie był początek tego bałaganu.

@Notlaufie, był jeden fajny Opel w nowożytnej historii. Nazywał się Aero. Kadett Aero. Tym jeździłbym oj! Kolega mój utrzymuje, że jak kiedyś taki przejechał przez Limanową (tam mieszkał), to przez 2 tygodnie z ojcem rozmawiali tylko o nim.


Bazyl Said:

Rzeczywiście trochę brakuje Saaba 95. Szczególnie ze w 1961 była duża szansa na wygranie Monte Carlo przez Erica Carlssona na takim właśnie pojeździe z dwusuwem pod maska! Niech Wam Miksol swieci!


i love classic cars.. Said:

Takie kombi nazywano “shooting break” i z tego wzięło się dzisiejsze kretyńskie określenie “shooting brake” bo ktoś sobie coś przypomniał i pomyślał, że dobrze to będzie durnym klientom sprzedać, choć ma już pięcioro drzwi i jest zwykłym kombi. Dobrze przypuszczam ? Może ktoś mi odpowiedzieć ?


KGB Said:

Same starocia – ok rozumiem, że to se ne wrati.
Jednak wróciło i przekroczyło rocznik 2000,
więc pytam się gdzie jest Z3 coupe ? czyli 3d kombi najgłupsze z najgłupszych, które próbowano zamaskować nazwą coupe !


Demon75 Said:

@Łukasz – Toyota Echo


timer Said:

Honda Accord Aerodeck CA5 86-89 nie załapała się?


dr_kamil Said:

Chciałem se kupić Agile ale tak piszecie, że teraz to sam już nie wiem…

@Łukasz: Taka wersja Cordoby nazywała się SX.


Nat Said:

Tu masz to wszystko ładnie poukładane: http://tnij.com/szutin


Fisher Said:

Mistrzuniu, jeszcze zapomniałeś o fiacie 130 shooting brake i citroenie SM shooting.


cubino Said:

A teraz poranna lektura do kawy: Złomniku, opamiętaj się! organizując rajd rowerowy stajesz się częścią antypolskiego spisku, morderczej inicjatywy zmierzającej do wyniszczenia narodu!

http://kibole.pl/naglowek/sa-rowery-beda-narkotyki/


notlauf Said:

Wow gość ma dobry towar


dawdzio Said:

Ładne to ostatnie volvo.


BigChris Said:

A BMW 2002 Touring to kombi czy niekombi w klasyfikacji zlomnika?


lessmore Said:

Miałem kiedyś dużą firmę o niedużej produkcji (dlatego już nie mam), do której nabyłem Trabant kombi z silnikiem VW Polo. Kierowca rozjeżdżał tym po Polsce jak ciężarówką, wożąc towar do sklepów. Wsiadłem raz do tego wynalazku i próbowałem jechać. Szybko zrezygnowałem, gdyż poczułem potrzebę udania się do najbliższego rehabilitanta kręgosłupa i kończyn dolnych. To był zdecydowanie samochód dla niewysokich, twardych zawodników.


Łukasz Said:

@Demon75
Wiedziałem, że robili Yarisa USDM czyli Echo, ale nigdy wcześniej nie słyszałem o tej jakże mięsnej wersji sedan z 2 furtkami. Do tego było 108-konne 1.5 z manualem… w aucie ważącym 920kg… Jeździłbym!

@dr_kamil
Taką Cordobę to bym przyjął:
http://www.autoscout24.pl/Details.aspx?id=251428701&cd=635361031790000000&asrc=st
Za 10 lat to będzie prawdziwy jednorożec…

Zrobiłem pobieżny research i więcej 2-drzwiowych sedanów nie ma, ale jest to prawdopodobnie spowodowane tym, że wszyscy producenci nazywają je teraz coupe… Za to ostatni klasyczny Beetle się łapie, produkcja do 2003, a to też 2-drzwiowy sedan.


Nat Said:

Dlaczegóż, ach dlaczegóż nie załapał się do topa FSO Polonez Bella? Kryteria spełnia lepiej niż Reliant. To musi być jakiś spisek!


marekrzy Said:

Tam od razu spisek!
Normalny, złomnikowy nieobiektywizm, o którym lojalnie na samym początku autor uprzedził.
Inaczej top rozrósłby się do faktycznego sryliona, a i tak wielu komentujących dołożyłoby jeszcze swoją cegiełkę.
Volvo/DAF’a biorę w ciemno.


hurgot sztancy Said:

Reliant, w szczególności ten zielony, ma w sobie coś z Jaga XJS – gniłbym na podwórku, wmawiając sąsiadom, że to jedyny taki zobacz Arden, szóting brejk Jag XJS


SMKA Said:

@Andziass, tak z ciekawości, kiedy miałeś tego Escorta (no i rozumiem że masz na myśli Mk 2, a nie przednionapędowego, choć dość kanciastego, Mk 3)


SMKA Said:

Poprawka, już z kontekstu rozumiem że chodzi o Mk 3


wuner Said:

@broneq
Złomnik preferuje bezsensowne, acz fajne auta. Opel się nie łapie.
Scimitar jest fajny. Taki masl kar w tweedowej marynarce z łatami na łokciach :)
500 Gardiniera – jak ja bym to ujeżdżał…
A Ferrari FF? 😛


wuner Said:

@cubino
Zrobiłeś mi miesiąc tym linkiem. Dzięki!!!


Szela Said:

ciekawe że nie uwzględniono miałem kiedyś takiego polo 86c i ewolucji 2f – szczególnie w wersji fox ze szmatką zamiast półki i bez jakichkolwiek zbędnch do poruszania się elementów wyposażenia :) (nawet diody zaciągniętego ręcznego nie było)

ale w sumie ich tyle pełno że żaden to srylion

a to co dziś obejrzałem powoduje że znów patrzę zboczonym wzrokiem na mojego golfa 3 varianta i drugiego 3 drzwi na części… ciekawe czy Cytryn i Gumiak by mi to wspawali, byłby jedyny taki zobacz


504 Said:

Foch !!! a gdzie w tym zestawieniu jest Peugeota 504 Riviera ?


Andziasss Said:

@SMKA: Tak to był kanciak ’81. Chyba 1.3, ale kto go tam pamięta. Rozbiłem mu przód nadwozia na maluchu POC1007 (czarna blaszka), którego nawalony kierowca w perfidny sposób wymusił pierszeństwo (to chyba jakiś rusycyzm jednak) w środku miasta, po czem wygiętym w podkowę złomem umknął! Maluch należał do matki zbira i ona zgłosiła kradzież dzień po zajściu, a sam zbir przepadł na kilka dni. Dlatego pamiętam rejestrację… jakbym go dorwał…

Za to jeśli interesuje Cię tylnonapędowy Escort, albo ich kilka na raz w każdym stanie to zadzwoń do Zbyszka KOPRASA: +48 792 148 069

O tu jeden z jego (wielu) pojazdów:
https://pl-pl.facebook.com/klasyczny/posts/585662581453387

Ten za maluchem ma się rozumieć. Wozi go lawetą ciągniętą przez Transita z epoki, malowanego tak samo:-) W “obejściu” można natknąc się na jeszcze kilka trakich szt. w charakterze dawców i ogólnie klimat mocny. Są też polskie mikrosamochody, ale to temat na osobny wpis – zupełnie poważnie.

http://www.klasyczny.com/kopras/

Człowiek jest bardzo rozmowny, więc nie krępuj się absolutnie. Prawdopodobnie będę u’ń w sobotę na okresowym pitupitu i takimż przeglądzie.


Bart Said:

Przecież ten Mini Traveller to ma 4 drzw. Jedno z boku od pasażera (w Wielkiej Brytanii od kierowcy), drugie z boku od kierowcy (w Wielkiej Brytanii od pasażera) i dwoje z tyłu. Więc nikt mi nie wmówi że cztery jest cztery a trzy jest trzy. Jest tom klasyczna 4-drzwiowa limuzyna w wersji coupe bez spoilera ale z fletnerką w oknie od strony kierowcy, specjalnie produkowana na rynki rozwijające się krajów Ameryki Wschodnio-Zachodniej i Azji Podbiegunowej. Podobno niektóre modele miały pedała gazu pedał hamulca, a inne na odwrót.


SMKA Said:

Wielki dzięki Andziass za odpowiedź. Mnie interesują stare kanciaste tylnonapędowe Fordy, ale głównie jako skala porównawcza do samochodów francuskich (w końcu aby coś ocenić, trzeba mieć skalę porównawczą 😉 ). Dodam że o ile Escorty Mk 3, Mk 4 i późniejsze kojarzą mi się z kimś kto kupuje najtańsze zardzewiałe padło aby jeździło, to Mk 1 i Mk 2 kojarzą mi się z jaktajmerstwem i koneserstwem. Dzwonić nie będę, aczkolwiek gdyby chodziło o Peugeoty 504 i 505 to bym zadzwonił :)

Swoją drogą, tak ni z gruchu, ni z pietruchy, kiedyś oglądałem sobie film Firefox (MiG-31, łał jaki nowoczesny, Clint Eastwood myślący po rosyjsku, tym podobne zimnowojenne klimaty) i myślałem że wykorzystano w nim prawdziwego UAZa 452. Okazuje się że nie, w filmie jeździ dostawczy Fiat z przodem zrobionym jak ten od UAZa 😉

http://www.opisybroni.webuda.com/Film_blok_wsch.html


notlauf Said:

To najgorsza filmowa charakteryzacja jaką widziałem!


SMKA Said:

Bez przesady notlauf, biorąc pod uwagę charakteryzację sprzętu wojskowego (dajmy na to, Puma w Rambo III, która mimo stateczników jak w Mi-24, nadal wygląda Pumowato) to ten Fiatouaz wygląda całkiem nieźle, szczególnie dla kogoś kogo wiedza o motoryzacji kończy się na rozróżnianiu UAZa 469B od UAZa 452 i Łady Nivy


Sikor Said:

A propos Firefoxa. Śmiem twierdzić, że zwykli szarzy ludzie w tym filmowcy nie mieli zielonego pojęcia, że w ZSRR od ładnych paru lat istnieje już MiG-31 i że NATO go oznaczyło jako Foxhound.


SMKA Said:

Wiesz Sikor, ja tam fanem filmu Firefox nie jestem, ale i tak dobrze że nie dali nazwy (dajmy na to) MiG-28 jak w Top Gun (dla niezorientowanych, MiGi miały nieparzyste oznaczenia) 😉


notlauf Said:

No tak, a parzyste oznaczenia szły na lokomotywy, stąd np. ST44.

A nie, czekaj


benny_pl Said:

bardzo ciekawy artykul jak zwykle :) tez mi zabraklo Trabanta, poza tym mozna by powiedziec ze Cinquecento to tez takie mikro-kombi :)


piszu Said:

bez sensu, jak mozna bylo pominac gigantyczny wklad Opla w rynek 3-d kombi…
Rekordy, Kadetty i inne przewracają sie na szrotach


Sikor Said:

No nie do końca. Nieparzyste były tylko myśliwce Mikojana i Guriewicza. Pozostałe nosiły oznaczenia parzyste, a że były to tylko projekty lub prototypy? Cóż widać najlepiej im wychodziły myśliwce…


SMKA Said:

Sikor, ale nie wiem czy jest sens brać pod uwagę prototypy, skoro w Top Gunie MiGi 28 są samolotami seryjnymi i jak najbardziej myśliwcami 😉

No i Firefox (rany, ale kojarzy mi się z przeglądarką) też był myśliwcem, więc i tak MiG-31 bardziej pasuje od (dajmy na to) MiG-28


Autosalon Said:

Miałem polo 3d kombi , oraz przyjemność kadetem “d ” tysz w kombi 3d.
Zasadniczo mnie aż tak trzydzwiówki nie przeszkadzajo, nawet codziennie i z dziećmi do szkoły.
Sie nie zastanawiałem czy to takie namolne te 3 drzwi.
Chiba nie.


lordessex Said:

Wartburg 311 Tourist wygrywa ranking jak dla mnie! 😀
Ople Rekordy byly tez kombi 3d. Nie wiem jak Morrisy Minor, ale wydaje mi sie ze tez mialy takowe kombi 3d.


Andziasss Said:

A propos Firefoxa, to w moim dwudziestojednoletnim LandRoverku jeździ most i kilka detali od Dyskoteki, która zagrała w filmie “Sara”. Libretto przewidywało zniszczenie pojazdu, więc karoserię przełożono na ramę Uaza, a całkiem świeże podwozie i inne detale pozostały do dziś. Autor tej przekładki też z nich do dziś korzysta. Mosty akurat są numerowane, dawca pochodził z serii budowanej przez LRSV.


SMKA Said:

Swoją drogą, obecnie na tablicy widać dużą różnice w cenie tak zwanych youngtimerów. Ford Escort Mk 2 z 1977 za 20.000 zł, a Renault 11 z 1983r za 2.500 zł. Co prawda mimo tego że lubię “Francuzy”, uważam że Escort jest fajniejszy (ładniejszy i ma napęd na tył), ale jednak wolał bym Renault za 2.500 niż Escorta za 20.000 😉


Andziasss Said:

Różnica jest ogromna. R 11 to normalny, nowoczesny samochodzix z lat 80tych, a Mk2 to już jest Oldtimer techniczny i wizualny. Co nie zmienia faktu, że 20000 to “żart prowadzącego”. Porównaj sobie Mk2 z R16.


SMKA Said:

Ale jak mam porównać. Bo wiem jak wygląda Renault 16. Czy może mam zajrzeć na jakiś portal aukcyjny i znaleźć na sprzedaż jakiś egzemplarz który masz na myśli. Przy czym Renault 16 to chyba jednak klasa wyżej od Escorta


Cyklonov Said:

A po co w ogóle komu 3-drzwiowy samochód? Przecież to nie ma sensu (nie mówię o miniaturowych samochodach) brak tylnej pary drzwi to same problemy – kierowcy ciężko wsiadać bo potrzeba więcej miejsca na parkingu aby te drzwi długie x1,5 otworzyć, nie mówiąc jużo pasażerach z tyłu.


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1