zlomnik.pl

Home |

Bitwa złomów: teoria kontra praktyka

Published by on September 04, 2014

W dzisiejszej bitwie złomów zmierzą się dwa diametralnie różne pojazdy. Różni je totalnie wszystko, oprócz tego, że oba mi się podobają i mógłbym nimi jeździć. Tyle że pierwszym tylko w teorii, drugim natomiast, bez zastanowienia w praktyce. Amerykański potwór kontra skromny Jugosłowianin z Florydy, rock and roll kontra Bośnia and Hercegowina, General Malfunction Corporation kontra Yu Go, it doesn’t.

Lewy narożnik:
Niebywale ciekawa historia musi kryć się za tym pojazdem. Oto wiele lat temu ktoś z jakiegoś powodu ściągnął do Polski benzynową ciężarówkę GMC z serii C (nie żadna Sierra, co za bzdura – jest to GMC C-Series od “Conventional”). Jest to pojazd o tyle ciekawy, że choć pochodzi z lat 80. (robili go do 1987 r.), wygląda jak żywcem wyrwany z lat 60. z tym wnętrzem i ogromnym “nosem”. W Stanach taki pojazd zalicza się do kategorii “light trucks” i konstrukcyjnie nie jest niczym innym, niż bardzo dużym pickupem. Ma ciekawe wnętrze z gigantyczną ławką o niesłychanie długim siedzisku, na którym zmieszczą się obok siebie nawet 4 osoby. Co najlepsze, ktoś zamontował w nim tachograf, czyli samochód musiał być wykorzystywany w Polsce. I to przez lata, sądząc po czarnych blachach z warszawskiego Grochowa (Pragi Południe). Nigdy nie widziałem tej ciężarówki na Pradze Południe, ale co ja mogę wiedzieć.
Kolejną ciekawostką tego pojazdu są trzyczęściowe felgi typu Trilex na przedniej osi. Ponoć są one znacznie łatwiejsze do zmiany w trudnych warunkach, ponieważ odkręca się je w kawałkach. Wygląda to dokładnie tak: link.
Samochodu najwyraźniej nie sprzedaje właściciel, ponieważ w opisie napisano “Samochód oczywiście z automatyczną skrzynią biegów”. Oczywiście na zdjęciu widać jak byk sprzęgło i dźwignię biegów. W Stanach manualna skrzynia to oczywistość w pojazdach roboczych. Były nawet pickupy V10 “Dually” z manualem (co za nonsens). Trzeba już być wybitnym motoryzacyjnym analfabetą, żeby zrobić taki błąd, lub też w ogóle nie widzieć sprzedawanego przez siebie pojazdu. Obstawiam numer dwa. Ale to dość mocno przekreśla ewentualną chęć zakupu tego GMC, nawet gdybym miał kategorię C. Oczywiście sam wóz nie jest zły – bardzo prosty, bardzo trwały, można jechać i na rajd zabytków, i świadczyć usługi przewozowe dla ludności w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego.

link

Prawy narożnik:
Niedoczas to fatalna rzecz. Wstajesz rano i boisz się zajrzeć do maili, bo może się okazać, że powinieneś pojechać ratować jakiś samochód, ale nie możesz, bo jak sobie przejrzysz listę zadań na dany dzień, to jest wypełniona od 6.30 rano do 23.00 i co więcej, zdajesz sobie sprawę, że wiele z tych rzeczy jest nierealnych, ale musisz chociaż spróbować je wykonać. A o wykrojeniu wolnego dnia możesz pomarzyć, owszem, ale gdzieś tak w terminie 27-29 grudnia, a i to jest mało prawdopodobne, no chyba że mowa o 2015 r. Tak to jest być przedsiębiorcą i samemu sobie sterem, wędkarzem i rybą. Ale jednak patrzysz do tych maili i tam wisi on, Yugo Florida za 770 zł na czarnych blachach, ma do wymiany pompę paliwa i pewnie nie ma OC i badania technicznego (bo jakby były, to by sprzedający o tym napisał). I chociaż jest pod Łodzią, a to zaledwie trochę kilometrów autostradą, i można obrócić w pół dnia, to nie masz tego pół dnia na zmarnowanie i przywożenie do Warszawy niedziałającego Yugo Floridy, nie wykroisz, nic nie poradzisz, takie życie, selawi, róbcie coś, kupujcie, ratujcie tę Floridę, bo ja, choćbym bardzo chciał, to nie mogę, a to żelazo musi jeszcze trochę pojeździć na pohybel wprowadzonej właśnie normie Euro 6. Zwieźcie ją do Warszawy, to zrobię jej taki test, że aż dyrektor fabryki w Kragujevacu będzie szlochał ze wzruszenia.

link




Comments
milky Said:

ja tam widze dwa pedały.


Yony Said:

Wg mnie to ten GMC stoi na kwocie od Sierry z ’89 po prostu…


m. Said:

“Wielki grill i długa – typowa dla amerykańskich samochodów maska budzą wyjątkowy respekt na drodze.” – nie ograniam tego z rana…


WB Said:

A widziałeś kiedyś samochód z automatem? Pedał hamulca wygląda wtedy troszkę inaczej :)


Takayuki Said:

Prawy się schował za kierownicą :) Są 3.


micrus Said:

@ milky

Są trzy. Gaz jest przecież długi i płaski.


benchi Said:

Jak ktoś pisze, że wystarczy wymienić pompę paliwa za 60 zł i auto będzie sprawne, po czym sam jej nie wymienia to dla mnie sygnał, że sprawa musi być poważniejsza. Bo jaki to problem wymienić pompę za 60zł i sprzedać auto za 1000-1200zł jako w pwłni sprawne?


backspacer Said:

Fajny ten Jugol – taki AX w wersji XL


solarzmr Said:

Pompa paliwa to pewnie początek długiej listy rzeczy do wymiany.

A takim truckiem jeździć do pracy do biura. Hmmm ciekawe czy SM ciekawe y dala radę odholować gdyby źle zaparkować :)


lordessex Said:

@benchi:
Dokładnie tak jest. Jest to mega wkur……ące. To czemu nie wymieni skoro to taki drobiazg?
A GMC jak dla mnie wygrywa :-D, deska rozdzielcza jak w Chevrolecie Blazer/GMC Jimmy K5 😀


lordessex Said:

Yugo Florida cynkowany?? Nie wiem na ile to prawdziwe, ale jakoś trudno mi w taką “rewelację” uwierzyć.


ryba7 Said:

hm, malfunction. dowcipne.


tigre Said:

A czy felgi Trilex robili pięcioramienne? 😉


polobis Said:

yugo w cenie złomu, pewnie poszłoby za 700… niestety, nie wykroję tego pół dnia… ale bym jeździł tym GMC… obok GMC bardzo ciekawa konstrukcja starej sieczkarni – ciekawe, czy w komplecie – szukałem takiej…


Demir Said:

Z pompą tekst jak z klimą – działa, tylko do nabicia. A do napicia bo chłodnica klimy ma dziurę :)


Tytus Said:

Nie felgi są łatwiejsze do wymiany a opony – z dzielonej felgi można je zdjąć w warunkach polowych.
Przy pomocy młota i łyżki oczywiście…


@benchi i lordessex – bo może być tak, że sam nie umie a robocizna już sporo droższa. Dlatego takie wynalazki są dla ludzi co umio choć trochę.


Tytus Said:

Nie felgi są łatwiejsze do wymiany a opony, bo po przebiciu dętki do zdjęcia gumy z tej felgi nie trzeba sprzętu oprócz młota i łyżki do opon. I można to zrobić w polu.


bobbik Said:

Jelcze RTO latały na trilexach z tego co pamietam


mic Said:

Można Yugo wozić na pace GMC. To znaczy wracając już GMC, wrzucić na pace Yugo i pojechać na pocztę odebrać pompę paliwa. Gdybyś pojechał po cieżarówę Casalini to też by się upchnęło. Tuż obok beczki paliwa.


Yossarian Said:

GMC fajne, ale LPG i niejasna sytuacja z opisem skrzyni, a także brak odpowiedniego prawka u mnie go skreśla
Yugo? Nie. Po prostu jakoś ten samochód pozostawia mnie absolutnie obojętnym. Jakby ten pojazd nigdy nie powstał, to bym nie zauważył.


adibeat Said:

Hue, hue, Sokolniki Las, trzy kilometry od mojego domu :) Może warto się wybrać. Złomnik, obiecujesz test w razie czego?


notlauf Said:

oczywiście że obiecuję


cyna66 Said:

Yugotonowi trzeba pogratulować patentu na “zaciemnianie” tablic rejestracyjnych :)))


No_Name Said:

A gdzie jest chłodnica w tym GMC-u ja się pytam? On chyba tez nie do jazdy, o czym sprzedajacy nie raczył już poinformować…


morszczuk Said:

@backspacer: Mnie Florida bardziej niż dużego AX przypominala ZXa na uproszczonych wypraskach


kuba_wu Said:

@benchi
“dlaczego nie wymienić pompy i sprzedać za 1000”

Wiesz, w tym roku chciałem sprzedać sprawną primerę, z lpg, rocznik ’95, i nie sprzedałem, bo jakoś nikt nie chciał dać 1000. Zezłomowałem. Owszem była podgnita, głównie (jak to nissany) progi. Ale mechanicznie stan dobry, i to jednak nissan był, a nie yugo. W takiej sytuacji inwestycja nawet 60 zł to ryzyko.


No_Name Said:

Ale poza tym na prawdę super auto, dla mnie rządzi. Zawsze jak widzę takie rodzynki, żałuję, że nie mam prawka kat. C. A jeździłbym w niedzielę do kościoła i parkował koniecznie koło beszósteczki albo innej audicy dla większego prestiżu:D


miwo Said:

Powiadają, że Florida (zwana też jako Miami) została zaprojektowana przez Bertone jako pierwowzór ZX, ale ja nie wiem…
Jeśli to jest z salonu PL, to powinien być to egzemplarz montowany w Polsce przez Damis chyba, c’nie?
Jak się zajrzy na serbskie strony, to można znaleźć zdjęcia zmodernizowanych przez fabrykę Florid: przód i tył, wnętrze z airbagami, ale one już nie szły na eksport. Pamietam, że strasznie narzekano na jakość tych aut, nawet pomimo ich montażu w Polsce.
W sumie chyba Kamazy też posiadały felgi (a’la) Trilex.


lordessex Said:

@Leniwiec:
Może i tak, ale ile może kosztować robocizna za wymianę pompy paliwa? Przecież nie 500 czy 1000PLN.


lordessex Said:

Damis chyba Tavrie nawet montowało 😀


TomiTurbo Said:

Nie wiedziałem, że w Sokolniki Las juz spadł śnieg?


krzyss vel Qkill Said:

Jakos nikt nie napisal ze w lodzkiem juz snieg spadl :-)


krzyss vel Qkill Said:

TomiTurbo mnie wyprzedzil… ok trudno Yugo jest twoje 😛


pizza Said:

Chwilunia, z tym GMC to jaki problem? Zarejestruje się na pickupa do 3,5 t. i jazda na kategorię B. Dodatkowo da się jeszcze VAT odliczyć, w takim razie same pozytywy…

W zamierzchłych latach 90 u mnie na osiedlu na warszawskim Mokotowie był młody łepek którego pamiętałem jak na rowerku z bocznymi kółkami zasuwał i w pewnym momencie się zorientowałem że ma już przynajmniej 17 lat i prawko (to był szok). Senior nabył mu najpierw Yugo 45 którym łepek cisnął do szkoły aż pewnego dnia komuś w zadek nim wypłacił i odpicowane Yugo z maską machniętą podkładem jeździło, z poskręcanym na wkręty zderzakiem i bez atrapy. Krótko potem jednak 45 zniknęło a ku mojemu zdziwieniu pojawiła się Florida. I chłopaczek zaczął ją tuningować. Jak długo ja miał to nie pamiętam bo pod koniec 1997 r. wyprowadziłem się w inne rejony stolicy. Ale już wtedy ten samochód trzeszczał nawet jak stał…


benny_pl Said:

to Yugo to chyba ma zespol napedowy rodem z Zastavy 1100? dziadek mial taka Zastave kupe lat i zgnila strasznie jak to zastava (tyl) ale silnik i skrzynia do konca byly swietne, majac juz sporo ponad 300tys, dziadek sam 3x licznik przekrecil (5 cyferek), a nowa nie byla jak kupowal, strasznie bym chcial 1100p… ale nie ma zdrowej za normalne pieniadze
GMC fajny, dobrze ze ma gaz, ale i tak pali go pewnie ze 40/100… na pusto, co czyni ja malo oplacalna w przewozach czegos


Yngling Said:

Ciezarowke GMC zarejestrowac na B, you made my day. Jak chcesz zarejestrowane auto zarestrowac ponownie z inna (praktycznie zerowa) ladownoscia? Ty sobie zdajesz sprawe ile ta ciezarowka wazy?

Ci ktorzy chca cisnac po miescie takimi furami do kosciolainformuje, ze auta ciezarowe dotycza limity tonazowe/nacisku na os zalezne od typu drogi i znakow. Troche realizmu i owagi.


xxxmen Said:

Mav Said:

@Yngling

Chyba długo za granicą, albo w dużym mieście mieszkasz. Prawda?

Kumpel ma 3 golfy. Granatowego (benzyna automat), zielonego (manual TD) i srebrnego (manual wolnossący). Na jeden nr rejestracyjny, a blach nie przekłada, bo 3 razy zgłaszał kradzież tablic (czy jakoś tak – nie wnikałem w stopień kombinacji). Po co? A po co 3 razy OC płacić?

A z motocyklami jest jeszcze lepiej, bo honda CX jeździ na blachach od MZ TS na zmianę z kawasaki.


mic Said:

@Mav – jest w tym jakaś logika, by to kierowca miał swoje OC, bo to w końcu kierowca idzie do wiezienia, a nie samochód.


truckeriev Said:

@Yossarian: LPG to jedyny sposób na w miarę sensowne użytkowanie tej ciężarówki. Nie sądzę, by temu silnikowi to jakoś specjalnie zaszkodziło. A na pewno gaz jest bardziej złomnikowym rozwiązaniem, niż przekładka na silnik wysokoprężny ;D


Ktosiek Said:

@M:
Jak zobaczysz takiego GMC w lusterku wstecznym to ogarniesz, hehe.

Ogólnie 3 ostatnie wpisy bardzo fajne, niestety nie miałem czasu na pisanie komentarzy ;). Jak to jest z tym Yugo, naprawdę miało ocynkowaną blachę? bo faktycznie wygląda zdrowo.

Clarkson w typowym dla siebie stylu określił za to Yugo 45 – “wzięli wszystkie najlepsze cechy Fiata 127 i wyrzucili je” 😀 choć pewnie nie było aż tak źle. A Zastavka to faktycznie, w swoim czasie był to szał, cud miód i orzeszki – według reklamy nawet Enzo Ferrari jeździł 127, choć nie wiem ile w tym prawdy.

Czy lpg to jedyny sposób na sensowne uzywanie tej ciężarówki? w PL może tak, w USA jak widać mieli na to wywalone i dobrze.


Tarhim Said:

Dokładnie, łatwiej wymienić.

Mamy Jelcza M11 na trileksach, testowane.


pizza Said:

@Yngling jeżeli dawało się masę samochodów przerabiać na B1 (takich które już kiedyś były zarejestrowane), jeżeli daje się zmieniać kwalifikację samochodu z ciężarowego na osobowy i ewentualnie specjalny, jeżeli motocykle o pojemnościach 125 ccm daje się rejestrować jako motorowery 50 ccm (teraz już nieopłacalne chyba) to zarejestrowanie takiego GMC na VATowóz dla chcącego i zorientowanego w temacie nie byłoby problemem. Jeżeli rejestrowanie Mercedesa 406D długiego kontenera na bliźniakach dało się ogarnąć na 3,5 t.? Z bezpośredniego kontaktu i oglądu dowodu rejestracyjnego jakieś 3 lata temu taki samochód widziałem (znajomy używał). Przecież nieraz w tym kraju tak się robiło żeby tacho nie trzeba zakładać.

O rekordziście który http://pl.wikipedia.org/wiki/M-72 na papierach od Syreny i dużej czarnej blaszce jeździł (12 lat temu) jeszcze nie będę wspominał.


leh Said:

nie mam czasu pisac komentarza, ide do wordu robić kat. c


Kaziu Said:

Przecież z tym Yugo coś jest nie ryktyk – zdjęcia niemalże sprzed roku sugerują że samochód był już wielokrotnie wystawiany na tych samych fotach, z wiadomym skutkiem. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że tutaj jest tak do wymiany pompa paliwowa jak “klimy do nabicia” w większości beSzóstek (OOOO) i besiódemek (VW).


Czytelnik Said:

Jesteś szczęśliwym człowiekiem, jeśli nie pieniądze, nie miejsce trzymania samochodu są dla Ciebie przeszkodą a zwyczajny brak czasu. Mam nadzieję, że podobnie optymistycznie na siebie patrzysz :)


notlauf Said:

Trudno wtopić na zakupie auta za 700 zł. W najgorszym razie będziesz stratny 200 zł jak pójdzie na złom bo tyle dają.


No_Name Said:

Rejestracja na masę własą do 3,5 t jest realna przy sprowadzeniu auta. Wypożyczyłem kiedyć lawetę Transita z masą do 6 t na tabliczce znamionowej i do 3500 kg w dowodzie:D Ale przerejestrowanie moze wymagać już dobrych znajomości…


Ot i polskie myslenie. 3 golfy zamiast jednej bawry…


palczyk Said:

Oprócz Trilexów naprawę “w terenie” umożliwiały koła z pierścieniami, takie jak np. to http://www.youtube.com/watch?v=X1WOx0omKVY . Są one jednak dwa razy niebezpieczne – raz przy montażu (pompowaniu) dla obsługi, drugi w razie “flaka” podczas jazdy. Z takiego koła spadają wówczas (zazwyczaj) pierścienie i opona, i rażą innych uczestników ruchu. Trilexy są pozbawione tej wady.


deVille Said:

Jeden i drugi jeżdżą równie dobrze.
Zaprawdę powiadam wam Internetowi, że prędzej zrobicie te prawko kat. C niż ten “General Malfunction” pojedzie gdzieś o własnych siłach.


square626 Said:

Jak widzę Yugo Floridę to po pierwsze włącza (lub włancza) mi się myślenie co by było gdyby Jugole nie wystrzelali się nawzajem i produkowali to na masową skalę a po drugie praktycznie w tym samym czasie jak polscy inżynierowie z tektury i gipsu ulepili Kadetta, nazwali to Wars i przewieźli na lawecie na sesję zdjęciową to pastuchy i rakijopijcy z Kragujeczegośtam wzięli części od Fiata i po prostu zaczęli produkcję.


krzyss vel Qkill Said:

Dobra sciemniacze ! przyznac sie kto lyknal to YUGO ? z Ubezpieczeniem !!! :-)


@Ktosiek – z tego, co wiem, Enzo jeździł Renault 25, które bardzo chwalił. Ale to już 2 połowa lat 80. Wcześniej mógł mieć 128, ale też nie jestem w 100% pewien. W każdym razie raczej nie 127. Ktoś ma dokładniejsze dane?


Yossarian Said:

Ja wyczytałem, że Enzo jeździł Peugeotem 404 sedan. Potem przesiadł się na 504. Miał takze Mini Coopera, które było prezentem od Aleca Issigonis


cherokee265 Said:

Ten Pickup może być z automatem. W amerykanach istnieje coś takiego jak “e-brake pedal” – co jest niczym innym jak nożnym hamulcem parkingowym :) znajduje się tam, gdzie w normalnych pojazdach byłoby sprzęgło.


marekrzy Said:

I owszem, amerykany mają “nożny ręczny”, ale zdecydowanie nie wygląda on jak pedał sprzęgła i zwykle jest umieszczony jak najdalej w lewo od wieszaka pedałów.


Ja czytałem, że Enzo miał każdorazowo jakiegoś niedużego Fiata, więc 127 pasuje. Yugo też uważam za lepszy wynalazek od polskich produktów samochodopodobnych z tego okresu. A co do rejestracji, to znam gościa, co ze 20 lat, aż do emerytury, latał Jelczem z przyczepą na samo C, bo C+E kilka razy ni zdał. I ŻODYN się nie czepił. Zresztą kiedyś nawet sami C&G się wypowiadali, że można Wałaksalem na angielskich blachach cisnąc przez lata i nic się nie dzieje. Byle na radarze nie wpaść.


Lider1990 Said:

Gdyby nie to, że ciągle muszę serwisować swoją Tavrię to może bym ogarnął temat, bo całkiem kuszący :)


pietrusek Said:

Odkad pamietam ten gmc stoi w tym samym miejscu juz jakies dziesiec lat tak wiec wielka ruchliwoscia poszczycic sie nie moze tak jak to yugo.


autosalon Said:

Ten Amerykanin to tylko ichni Lublin.
Niechciałbym.
Yugo cudne, i jest żywym dowodem ze się da.
A nie jęki o Warsie.
Nie zmienia to faktu że Florida miała dyskretny urok prototypu do samego końca.


Andziasss Said:

O, to literatura się przynajmniej nie kurzy (@Lider).

Te trilexy, z punktu widzenia jakiejkolwiek fizyki koła, powinny mieć sześć ramion. Pięć podzielone na trzy daje 1 i 2/3 ramienia na 1/3 felgi, czyli to nie ma prawa się udać, tymbardziej jeśli części obręczy są takie same. Pedałologia jest kontrowersyjna, ale wajcha w podłodze, równość pedałów widocznych i jakiś zarys pedałogazu daje punkty dla teorii menualnej. Brak chłodnicy jednak nieco zaskakuje:-) Sprzedający nic nie wspomniał, że chłodzony powietrzem.

Yu Flo to tak jak Po Caro: pocholeretotożyje.
Tylko tyle, że Yu rzadki tu, na północy, a Po tam, na południu.


ardas Said:

To Yugo wygląda jak ZX. Jeździłbym.


hurgot sztancy Said:

a ja bym chętnie posłuchał tej benzynowej v8 – ki z GieMCe jak podjeżdża z ładunkiem np. pod Dolną w W-wie


oldskul Said:

Czy razem z długą maską i respektem na drodze dostanę też Prestiż? Żeby móc bez siary podjechać tym do Miasteczka Wilanów?
Oj, łoił bym tam między suvami te małe rondka.


Jonasz Said:

@ Szczepan Kolaczek hehe tak mi się przypomniało z tym vauxhallem ,że u mnie jeździ C&G takim busem oklejonym w firmowe nalepki ogrodnictwo i coś tam na angielskiej blaszce widziałem ich jakiś czas temu jak jakieś krzaczory na pakę ładowali 😀 a co do tego przerejstrowania to jakoś się na pewno da bo w pracy miałem takiego busa (winda+kontener) który miał niby ładowność do 7,5 tony a przepisali go jakoś na 3,5 i dało się jeździć na kat B z TEORETYCZNĄ ładownością 700 może 800 kilo xD


Ktosiek Said:

Co do Fiata i Enzo to się zgadza, ale numerek wyżej (128) 😉 tutaj ta reklama o której mówiłem https://www.youtube.com/watch?v=FHwN8DpAmgk .


sobiemir Said:

Tak, najlepsze to podsumowujące zdanie: FIAT – the biggest selling car in Europe – aż się łezka w oku kręci…


benny_pl Said:

z przerejestrowywaniami pewnie jest tak ze jak ktos ma znajomego z rejestrowalni to mozna wszystko, bo przy przerejestrowaniu babka moze zmienic w systemie co chce, swiadomie lub nie zreszta, ja na ten przyklad mam rometa kadeta i w dowodzie mam ROMET KADETT 😉 wczesniej mialem Berlingo to wpisali pojemnosc benzyniaka taka jak trzeba a paliwo dizel, ale jeszcze lepiej miala matka ktora w Matizie miala zamienione jakies cyferki w Vinie i przy jakims przegladzie wyszlo i z tym bylo trzeba jakis papier od rzeczoznawcy bodajze i tez poprawili, takze chyba wszystko sie da zmienic


paulus77 Said:

GMC kojarzę z Łowicza, parkuje nieopodal Bzury od lat (tam gdzie wykonane fotki) – myślałem, że to nieruchomość (ale fakt faktem jeżdżę tamtędy zwykle w wolne/świąteczne dni)


Jawsim Said:

Złomnik pojechałeś z tymi kołami w GMC. To zwykły stary system, na tzw żabki. i nie zdejmuje się w kawałkach, po prostu samą obręcz-gwiazda zostaje. Wszelkie stare klunkry to miały. Wada jest taka,że z czasem koła cholernie tańczą.


wifoo Said:

Wadą trilex’ów, tudzież kół z pierścieniami była konieczność stosowanie dętek – prędzej czy później powodowało to złapanie gumy z powodu przetarcia się bądź zakleszczenia dętki lub równie częste wyrwanie wentyla. Rozwiązanie prymitywne i anachroniczne. Wiele lat zajęło, zanim ktoś wpadł na pomysł by obręcz w ciężarówce zrobić z jednego kawałka blachy i założyć na to oponę bezdętkową.
Nie widzę sensu naprawy koła w drodze, prościej wymienić na zapasowe:)

Estetycznie i gustownie zaimplementowany tachograf ryje beret.


pizza Said:

@benny_pl jak już idziemy w stronę kwiatków w dowodach rejestracyjnych to moim udziałem był jeszcze stary dowód rejestracyjny mojego Honkera, poprzedni właściciel (PKP) miało wpisane Tarpan Honeker… że te 14 lat temu nie zrobiłem kserówki tego dokumentu, w nowy już mi wpisali jak trzeba.


KIEROWCA Said:

O ile w większości amerykańców i to głęboko w lata 2000 występował “ręczny-nożny” to jednak konstrukcyjnie odbiegał on od tego z ciężarówki na fotkach. Zwykle jest to mały pedał wystający pionowo spod deski rozdzielczej do którego zaciągnięcia należy walnąć się w brodę kolanem :-) W celu zwolnienia mechanizmu zębatkowego zwykle wystaje pozioma klamka podobna do cięgna otwierania maski, tudzież odskakuje on automatycznie po wrzuceniu na bieg. Z punktu widzenia ergonomii to oczywista oczywistość, że w sytuacji awaryjnej szofer będzie celował w pedał wielkości 3×6 cm trzymając przy tym wyciągniętą linkę żeby nie doprowadzić do zagotowania płynu 😉 Zresztą w 80% pojazdów ręczny to tylko ozdoba. Ciężarówki nawet w stanach zwykle występują w manualu, z ręcznym działającym na wał. Pojazd na fotkach to nie to samo co pikap. Jest wyraźnie wyższy i masywniejszy, to raczej “lekka ciężarówka” jak GAZ-51 Lublin. Swoją drogą gdyby nie ten emblemat GMC pomyślałbym, że to jakiś radziecki wynalazek ===kanciasty, toporny, na kołach jak od Jelcza ogórka…
Na temat zmiany sposobu użytkowania można napisać książkę. Zgodnie z przepisami Cienias z kratką czy Syrena R-20 to pełnoprawne samochody CIĘŻAROWE 😀 Teoretycznie więc nie wystarczy wstawić tylnej kanapy i wywalić kratki bo w dowodzie wciąż figuruje ilość miejsc siedzących -2. Buda taka sama…


Andziasss Said:

Teoria dowodowa wydaje się słuszna. W dowodzie Lancii z 1998r, kupionej w salonie w PL mam wpisane od początku model Y10, a w dowodzie Autobianchi było wpisane Simca A112. Znaczki wszystkie były A Bianchi i rak Abarth. W Campagnoli natomiast w rubryce rodzaj pojazdu, było wpisane: uniwersalny. Bardzo trafnie. Jeszcze śmieszniej się robi w ubezpieczalni, gdy nie ma w bazie siakiegoś modelu, a w dowodzie figuruje. To już też przerabiałem.


pete379 Said:

@ bobbik Nie tylko. Do dzisiaj 3/4 Australii jeździ na Trilexie, dodatkowo do każdej oferowanej obecnie ciężarówki można zakupić system Trilex na własną rękę. Brat w Szwajcarii widział Mercedesa Actrosa MP2 6×4 pracującego w kopalni na Trilexach właśnie. Mi najbardziej kojarzą się z Kamazami :)

Tak, są łatwiejsze w polowej wymianie- opona jest zamocowana na pierścieniu i przy wymianie tylko odkręca się pierścień i zsuwa oponę z “gwiazdy”, a nie odkręca felgę, zdejmuje ją z osi jak to w najpowszechniej spotykanym obecnie układzie.
Bardzo fajnie pokazano zalety Trilexów w serialu “Outback Truckers”- w Polsce na Discovery pt. “Ciężarówką po Antypodach”. Przy wymianie koła jest mniejsze ryzyko uszkodzenia osi- zapiaszczenia łożysk itp. i nie muszą wozić ze sobą np. 6ciu zapasówek z kompletna felgą, tylko kilka kół na obręczach…wieksza ładowność i mniej kilogramów do taszczenia ręcznie przy wymianie i mniej śrub do odkręcania, co jednak w upalnych ciężkich warunkach jest istotne- człowiek mniej się męczy.


Ktosiek Said:

Panowie, jest dobrze – Hyundai jednak wypuści 3 drzwiowego I20 😀 http://www.rushlane.com/2015-hyundai-i20-coupe-3-door-12129514.html

Z jakiegoś jednak powodu Hyundai nazwie to coupe o_0 – dla mnie to hatch z 3 drzwiami, ale jeżeli będzie wyglądał podobnie jak ten render http://www.autoevolution.com/news/all-new-2015-hyundai-i20-rendered-as-3-door-hatch-85196.html . Z tego co widzę po rozstawie osi została tutaj zastosowana płyta Accenta, więc teraz i20=Rio=Accent. Rodzi się też pytanie czy następca obecnej i10 za parę lat przejmie wymiary od obecnego i20? Byłby to naprawdę wyrośnięty maluch. Szkoda tylko, że będzie musiał mieć kolejny “prezent” od UE czyli TPMS – ja nie wiem, gdy kupuję tanie auto to chcę by było tanio – z każdym tym systemem “bezpieczeństwa” cena auta rośnie = ciężej na niego zarobić itd, itd. Całe szczęście, jeżeli będzie to system bezpośredni (czujniki w każdym kole) to nie będę się długo zastanawiał, tylko zamknę te czujniki w pojemniku pod ciśnieniem i do bagażnika :>. Pośredni system (przez ABS) jest dużo mniej denerwujący – i co najważniejsze tańszy – choćby z tego względu, że nie wymaga uczenia nowych czujników, nie ma baterii w czujnikach (w ogóle nie ma czujników prócz tych z ABSu) więc można zakładać koła jakie chcemy. No chyba, że nie będzie to hard-coded i po prostu będzie to można testerem wyłączyć. Choć znając życie, to pewnie władują tam ten bezpośredni, bo przecież pośredni nie jest dokładny :/. Tak więc puszka albo wywalenie.
——————————————————————-
@Sobiemir: no niestety, smutne jest to jak Fiat się pogrążył – obecna oferta Fiata jest tak nieciekawa, że szkoda pisać – ani te ich autka mocne, ani ładne – ile można w końcu robić 500, GP i Bravo? Nawet Fiat Profesionall mnie wkurza, te ich 3 auta (Ducato, Doblo, Panda) – tak, wiem, że Ducato to trwały wóz, ale ile można sprzedawać de facto to samo!?. Spójrzcie na Transita albo Mastera – tamte firmy idą naprzód, Fiat stoi, podobnie jak VW i ich T5, choć nawet oni już kombinują z następcą. Wiem, że rynek dostawczych aut rządzi się trochę innymi prawami, ale kto się nie rozwija ten się cofa. No i wisienka na torcie, Dodge Ram Promaster i Promaster City (Doblo) – chyba faktycznie “Ameryka też się sypie” :/. Naprawdę szkoda, bo jednak Fiat to kawał historii.


marekrzy Said:

Prawie każdy znalazłby jakiś przykład z własnego podwórka na potwierdzenie luzackiego podejścia do dowodów rejestracyjnych.
W moim jako model wpisane jest YS3E. Dla ułatwienia dodam że to 4 pierwsze znaki VIN’u. Qui Whooy? W poprzednim moc oznaczona w kW, a wpisane dane z KM.
Jak mawiał klasyk ustami inkasenta: “…teraz mamy komputer. Może Pan pisać co tylko Pan chce to nie ma żadnego znaczenia.”


palczyk Said:

Na miłość Bosto, jaka gwiazda? To się po polsku nazywa piasta. Gwiazdy to tańczą na lodzie. I w żadnym ze względnie współczesnych systemów mocowania kół nie ma potrzeby demontażu ułożyskowania w celu zmiany koła. Ale w każdym należy odkręcić od piasty felgę, czy to tarczową, czy też “Trilex”, jako że obręcze pierścieniowe (czyli te, których nie trzeba by zdejmować w celu wymiany dętki) dopuszczone są do używania tylko w maszynach wolnobieżnych.

Co do samego “Trilexa” – sektory obręczy nie są jednakowej długości i składa się je w określonej kolejności, a rozbiórkę napompowanego koła należy traktować jako rzecz niemożliwą (nawet nieprzykręconego). Dlatego też trzyma się to na pięciu mocowaniach – wszak jest to wersja lekka, bo to auto nie jest CIĘŻARÓWKĄ tylko ciężaróweczką.

Co do kategorii C – kurs tani nie jest, ale to chyba najłatwiejsza kategoria do zdania. Nikt nie czepia się pierdół, masz pokazać, że ogarniasz gabaryt.


lordessex Said:

To Yugo jest łudząco podobne do Citroena ZX. Przypadek?? 😀


Andziasss Said:

@Palczyku, czy w pięcioramiennej piaście, jedna z części obręczy trilexa trzymana jest przez jedno ramie (!?), czy to łączenie odcinków przypada akurat nad ramionami?

Btw: powinno się to zwać twoandhalflex.


Lider1990 Said:

@Andziasss – racja, literatura “sam naprawiam samochód marki ZAZ Tavria” by S.Drążkiewicz nie kurzy się ani trochę 😀


Meth Said:

Pochwalić się, gdzie trafi Yugo? :)


jelcz Said:

Co do łatwości zdjęcia opony w kole typu Trillex nie jestem tak przekonany, bo tego nie wykonywałem. Ale znam tę konstrukcję. Wydłubanie pierwszego elementu z opony nie jest zapewne łatwe, wszystko jest ciasno spasowane. Myślę, że trzeba przebić jedną część w bok, aby obrzeża mogły się minąć i dopiero podważać, itd. Takie koło ma ważniejszą zaletę – nie posiada pierścienia osadczego, który lubi spaść… Tak więc jest bezpieczniej. A koła takie miała również Skoda 706 i pochodne, czyli nasz Ogórek też.


pete379 Said:

@ palczyk Kolego nie bulwersuj się tak, bo ci żyłka pęknie. Po pierwsze może nie zauważyłeś, ale w dyskusji większość osób używa określenie “gwiazda”, a nie bez cudzysłowu… Oznacza to, że jest to nazwa potoczna, używana w domyśle bo każdy wie o co chodzi. Równie dobrze możemy mówić na to “shuriken”.
Poza tym nikt nie mówi o zdejmowaniu łożysk, ale jak wiesz “wypadki chodzą po ludziach” i na 1000 osób trafi się taka, która taką czynnością jak zmiana koła narobi większego burdelu w pojeździe, niż Amerykanie w Dreźnie bombami.
Poza tym mylisz Trilexa z dętkową na cienkim pierścieniu. Trilex nie jest nigdzie zakazany w ruchu. A jedynie pierścieniowe na wąskim pierścieniu są dopuszczone obecnie do ruchu warunkowo- z pierścieniem obróconym do środka pojazdu, czyli np. w bliźniakach, ale widziałem też takie felgi jeszcze w rolnictwie (może tego tam nie kontrolują, lub jest dopuszczone jeżdżenie na nich w danym pojeździe ze względu na wiek pojazdu- tak jak nieposiadanie pasów bezpieczeństwa w określonych przypadkach).


palczyk Said:

Zmuszony jestem posypac…tfu, pokropić głowę przepalonym z diesla. Sęgnąłem do mądrej książki i okazuje się,że piasta Trilexa nazywana bywa kołem gwiazdowym, wypada więc zwrócić w tej kwestii honor i uznać gwiazdę za warsztatowe określenie gwarowe – rozumiem i szanuję.
@Andziasss: tak bym to montował- jeden z ucwytów “przygryza” dwa wycinki obręczy. Nawalczyłem się z pierścieniowymi,,a jedyny trilex dał się normalnie napompować. Nie prułem, a moje spostrzeżenia wynikają z książek i wnikliwych obserwacji. Miedzy dwiema częściami obręczy jest wgłębienie na dźwignię do demontażu, ale podejrzewam,że dawno nierozbierane koło nie idzie łatwo.
No i w dużych Trlexach ramion jest 6

Co do samego GMC-taki też by cieszył, np. bardzo miło wspominam przejażdzki Land Roverem Santaną z rzędową dieslową szóstką. Polecam.
Właśnie, Notlaufie, zauważyłem, że przychylnym okiem patrzysz na hiszpańskie dziwactwa, a stare Santany są nieco inne niż wszystko. Zbadaj, może temat się nada.


palczyk Said:

@pete379: Napisałem posta nie czytającTwojego -daleki jestem od napinki i uznaje swoje błędy. Staram się sprawdzac, ale czasem się coś kłapnie na wyrost – wybacz.
Koła pierścieniowe od Trilexów odróżniam, tych pierwszych przyszło mi naprawic kilkanaście, te drugie okazały się sprawne.
Szczere i wszystkim – miłego wieczoru.


Andziasss Said:

Dzięki za wyjaśnienie. Sześcioramienne trilexy są logicznie wytłumaczalne, a te piątki lekko zagadkowe, żeby nie powiedzieć zakręcone.


pete379 Said:

Przeglądałem australijskie portale ogłoszeniowe i było od groma naczep i ciągników na 6cio ramiennych Trilexach i kilkanaście na 3-ramiennych (ale na 6 śrub). Nigdzie “piątki” nie widziałem.
BTW Australijczycy nazywają te koła “spider wheels”.


yogi Said:

GMC ma ten sam sstem co KAMAZ ( http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/d9/Kamaz_truck_on_the_road.JPG ) naklada sie kolo na piaste,do tego podkladki w rodzaju klina i nakretki -koniec.Zmiana kola zajmuje 10-15 minut – w Tatrze to potrzebowalem przeszlo pol godziny :)) a ze kolo wazylo duzo wiecej to sie czlowiek i wiecej spocil 😉


pete379 Said:

@ yogi Masz rację jest jednak też system “gwiazdowy” z piastą pięcioramienną- w jednym z odcinków “Outback Truckers” ostatnio odkopywali prasę do złomu z błota i jedna z naczep miała piastę w bliźniaku właśnie na 5 ramion. Podobnie można wygooglować amerykańskie ciężarówki z lat ’60 i ’70 i jak byk widać, że niektóre mają na osi prowadzącej piastę z gwiazdą pięcioramienną jak w Kamazie z linku.


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1