zlomnik.pl

Home |

Jak wygraliśmy Rajd Żuka – relacja

Published by on September 21, 2014

Na samym początku chciałem pogratulować koledze Robertowi pomysłu zorganizowania rajdu zabytków tylko dla samochodów dostawczych. Tego właśnie było potrzeba – to zupełnie nowatorski pomysł, tego jeszcze nie było, tak się właśnie zdobywa popularność i fanów, robiąc coś jako pierwszy. Wydawałoby się, że temat jest zupełnie niszowy, bo w sumie jaki świr ma zabytkowe auto dostawcze? Okazuje się, że całkiem sporo osób, a przekrój pojazdów biorących udział w I Rajdzie Żuka był naprawdę ogromny. Od oczywiście – nie zgadlibyście – Żuków, przez Nysy i Polonezy Trucki, przez przedprodukcyjnego FS Lublina, aż do Chevroletów El Camino, a po drodze jeszcze zawieruszyły się Volkswageny T2 i T3. Oraz oczywiście jedno jedyne, jedyne takie, Suzuki Carry ST90 z 1981 r., najstarszy funkcjonujący egzemplarz w Polsce, jedyne Carry w Polsce na żółtych blachach / #braggadoccio / z załogą Złomnik, Cezary i Andrzej.

Rajd zaczynał się i kończył na terenach kolejowych przy ulicy Ordona w Warszawie. To wyjątkowe miejsce. Gigantyczny plac pocięty torami, na którym stoi kilka ruin, a w tle widać nowobudowane bloki przy Jana Kazimierza, osiedla na kilkanaście tysięcy słoików mieszkańców Warszawy. Tak to się mniej więcej prezentuje.

Sam rajd miał ok. 30 km długości i prowadził przez Odolany, Włochy, Ursus, Groty i Boernerowo. Trasa była niezwykle ciekawa, choć momentami trochę zbyt wyboista nawet dla Carry – przytrafiła nam się awaria w postaci urwania się linki prędkościomierza od skrzyni biegów. Naprawiliśmy ją drutem i chwilowo działa, choć trzeba będzie wykonać bardziej zaawansowaną naprawę, montując po prostu linkę od 126p (odległość skrzynia – licznik jest bardzo podobna). Bardzo ciekawe i dobrze przygotowane były też tzw. PKPy czyli Punkty Kontroli Przejazdu, na których trzeba było m.in. rozpoznać płyny motoryzacyjne (był wśród nich szampon), odpowiedzieć na pytanie z którego województwa są czarne tablice SGA, czy też rozpoznać filmy, z których pochodziły wydrukowane kadry. Niektóre pytania były naprawdę fajne: np. jaki zespół patronuje Fiatowi 125p? Podjeżdżamy od tego Fiata i Andrzej idzie go oglądać, a my z Cezarym siedzimy i knujemy. Nic nie znalazł. Wreszcie krzyczę: Andrzej, wracaj, mamy już odpowiedź – oczywiście był to zespół Kombi, bo duży Fiat miał nadwozie kombi. Brakowało mi tylko typowych pytań o eksploatację i budowę samochodu Żuk.

Jedyne, za co wypada zganić organizatorów, to błędy w itinererze. Znakomita była natomiast próba sportowa. Był to “spacer Łazuki” z korbą zakończoną kółkiem, tyle że w alkogoglach, czyli okularach, które imitują widzenie pijanego człowieka. Trzeba było przejść po wyrysowanej linii. Pierwszy raz miałem do czynienia z alkogoglami, a że nie mam pojęcia, jak widzi pijany człowiek, to z tą próbą poradziłem sobie fatalnie. Następnie trzeba było przejechać slalom tyłem, zapakować piłkę na kobyłce na pakę i przejechać slalom przodem, nie gubiąc piłki. Łatwizna – slalom miał ogromne przerwy między słupkami, dobre na Żuka, dla Carry nie przedstawiały żadnej trudności. Po trasie mieliśmy jeszcze jedną śmieszną sytuację: na Bemowie w wielu miejscach pomontowano progi zwalniające typu “wyspowego” – autobus bierze je między koła, osobówka musi zahamować. Nie, kiedy jedziesz kei-carem – idealnie przejeżdża środkiem między takimi progami bez sekundy hamowania. To kolejny powód, dla którego warto mieć kei-cara.

Zasadniczo uważam imprezę za bardzo udaną. Trudno, żebym uważał inaczej, skoro wygraliśmy klasyfikację główną. Wiecie jak jest: można się cieszyć z 2. czy 3. miejsca, ale jednak zwycięstwo to zwycięstwo. To trochę #beka, że rajd Żuka wygrało Suzuki Carry. Z tej okazji przemianowaliśmy je na Sużuki. Niestety, nie mogłem być obecny na rozdaniu nagród, ponieważ skończył mi się mój niezwykle limitowany czas, za co przepraszam organizatorów, ale miałem dyspensę tylko do 15.00. Wracając do domu takim dobrze wygrzanym, rozjeżdżonym Carry byłem już tak pewny siebie, że momentami leciałem nim 80 po Trasie Łazienkowskiej. Niestety, prawie 80-kilometrową przejażdżkę Carry odchorowałem bólem dolnej części ciała, zwanej przez niektórych “pupą”.

A teraz parę widoczków ze startu:

Trzy Żuki, jedna Nysa

pikapy pana R i Carry.

Żuk pana Artura

T2

eltek

Przedprodukcyjny Lublin. Ale bym nim jeździł…

Futrak!

Kocham tę Nysę i te blachy.

Ka/czka

Wspaniała rowerowa riksza towarowa od bikiniarze.pl. Dziękuję za pomoc w przymocowaniu urwanej kanapy.

The nine-hundred Fiat Pulmino
the weirdest car that you’ve ever seen-o… (na melodię “Copacabana”)
A tak naprawdę to po prostu włoskie Carry.

Pięć Nysów.

Skarby na pace: tandem i Moskwicz na pedały.

Czy Aerostar to dostawczak? SKANDAL! PISZĘ PROTEST!

Potomompa.

Syrena. Ma ciekawą historię. Pierwsze blachy – WSS.

Żuk na de er elach i to w ledzie.

Andrzej grzeje się w splendiżu Carry w opuszczonej hali w Ursusie.

I jeszcze 12 fotek od syndrom.fotolog.pl

Modelarnia w Ursusie

Frapujące

WTF oni tu napisali wogle

Tu robiono traktory

Wjeżdżamy do hali

Jest zaiste paskudna

Wjechali

Żuki i Nysy.

Nieżuki i Nienysy.

Gdzieś na trasie

Naprawić Carry da sie.

A jak wygraliśmy Rajd Żuka? No cóż, po prostu jesteśmy świetni.




Comments
TORT Said:

Dzień dobry; Złomnik z rana jak śmietana. Gratuluję.


Tomko Said:

U mnie na wsi wszyscy pozamienia Żuki na Lubliny. Szczerze to nie wiem co ma lepszy stan techniczny, zważywszy na to że Żuki miały małe przebiegi. Znaczy się zawsze były przeładowane, ale Żuki akurat się tym specjalnie nie przejmowały.


Jacek Drożdż Said:

” a że nie mam pojęcia, jak widzi pijany człowiek ” – nie jesteś prawdziwym Polakiem. A ja nie ufam abstynentom. Blee :( :)


Tomko Said:

Tak jak alkogoglach to się widzi po 2 litrach wódki.


bart Said:

Kaczka (jak to kaczka) troszkę złamana.


notlauf Said:

Ale ja nie jestem ideologicznym abstynentem, po prostu nie smakuje mi alkohol i źle się po nim czuję.


monogramus Said:

Ciekawe czy jak się upijesz i założysz takie gogle to widzisz normalnie?


atr Said:

Sporo fajnego żelaziwa się pojawiło no i te postindustrialne klimaty. Ogólnie milutko było.


twingo Said:

@ monogramus

pod warunkiem, że założysz na lewą stronę.


marekrzy Said:

Jest gdzieś dostępne jakieś reziume? Lista startowa, lista zwycięzców czy łotewer?
Tylko nie odsyłaj do cukierbuka namiłośćboskom.


Qropatwa Said:

Fajna miejscówka, ależ bym tam wpadł z analogiem i focił.
No i Żuki Smutki – jak już kilka razy pisałem – w mojej opinii to najładniejsze polskie auto.


Autosalon Said:

@monogramus- niezłe he he he trzeba by zrobić jakieś doświadczenia w tym temacie:)
Co do alkoholu to rzeczywiście czasami nie smakuje ale niektórzy lepiej się czują…
Bardzo fajna imprezka-sam brak golfików i wypacykowanych mercedesików powoduje że było fajnie.


łoboże Said:

Przedprodukcyjny Lublinek miał z tyłu lampy od Ursusa C360, Syrena R20 też (choć często miała okrągłe od C330) a jakby był Żuk skrzyniowy też miałby takie same.
Czyli coś tam z zakładów Ursusa po których jeździliście przetrwało w samochodach uczestniczących w Rajdzie Żuka.


B-Rey Said:

Gratulacje! A linkę prędkościomierza ze 126p będziesz musiał przedyskutować z konserwatorem czy to jest ten procent “nieoryginalności” który może występować w samochodzie “na żółtych” 😉


Dax Said:

Jak mogłem przegapić taki rajd? Był gdzieś reklamowany poza fb? :-(


oldskul Said:

Relacja jest rewelacja 😉


butelsonic Said:

graty :)

W Ursusie trafiliście na jedną z niewielu opuszczonych hal niestety burzą na potęgę a hala kuźni dopiero robiła wrażenie!!

Drogą przez Odolany teraz jeżdżą tylko wywrotki i służbowy matiz 😛 daje radę na wybojach i potwierdzam na Bemowie też idealnie mieści się środkiem między progami dla autobusów.


parvuselephantus Said:

Ja rozumiem, że oprócz auta decydowały umiejętności, ale że posiadając złom z lat ’80 objechało się złom z ’60… Tak czy siak: Gratulacje!


mejdej Said:

Ma ktoś więcej zdjęć trucka ghoustbusters?


Yossarian Said:

GRATulacje!
A zdjęcia w opuszczonej hali – #lans #cult #JDM #streetracing


Ktosiek Said:

Relacja faktycznie fajna jak i sam rajd – powiem szczerze, że średnio lubię jakiejś spoty czy inne imprezy, i po prostu mam je w nosie, ale to co opisujesz wyglądało faktycznie na dobra zabawę i w sumie mając jakiegoś dostawczaka wziąłbym udział. Ilość uczestników, wziąwszy pod uwagę temat, też spora, nawet zaskakująco spora. Miejsce na rajd też fajne, jest klimat.

Aerostar i Elcamino (choć ten drugi mniej) to, moim zdaniem, z typowymi dostawczakami mają mało wspólnego – jeżeli one wchodzą, to wchodzi także Espace – ale jeżeli miał być to rajd aut dostawczych, to np. Traffic jak najbardziej, ale Espace już nie i odpowiednio – Ecoline tak, Aerostar nie, ale co tam, ważne, że się udało.

@Notlauf widzę, że mamy podobne podejście do alkoholu :) – ja czasami spróbuję jakiegoś dziwnego trunku, ale to po prostu z ciekawości i w małych ilościach.

I na koniec, odwieczny problem Żuk vs Nysa – dla mnie Nysa, po prostu lepiej wygląda i choć mechanicznie to w sumie to samo, to wydaje się mniej toporna.

Pozostaje jeszcze pogratulować wygranej załodze zielonego Carry ;).


miwo Said:

Tylne światła w Lublinie umieszczone jak w starych Daily.
Jeździłbym.


dawdzio Said:

Nie bylejaki tandem tylko Romet Duet.


Marecki Said:

Chyba nie wzięliście rutinoscorbinu, bo coś niewyraźnie wyglądacie.


lordessex Said:

@łoboże:
Tarpany diesel (i nie tylko) z drewnianą paką też miały z tyłu lampy od Ursusa C-360. O ile dobrze pamiętam to Stary 28, 29, 200, 244, 266 czy Jelcze 315, 317 też miały takowe :-D.
A pomysł na Rajd pierwsza klasa, fajnie że są tacy zapaleńcy, tylko starego dostawczaka znaleźć w przyzwoitym to niezwykle ciężka sztuka, bo większość pewnie wyeksploatowana do granic możliwość albo spróchniała na wylot. Mam jakieś dziwne wrażenie że dostawczaki rdzewieją bardziej od osobówek.


lordessex Said:

Pominąłem w “przyzwoitym” stanie.


Gruba impreza. Bardzo, bardzo najlepiej. Mnie Aerostar wcale nie zdziwił, bo jak najbardziej można go używać w celach roboczych, natomiast uniosłem brew na widok Jaguara “samochód zastępczy” i Tico “użytek własny”. I straszna szkoda, że nie mogłem toczyć się za Wami dalej (wiadomo, obowiązki) – uwielbiam Boernerowo a Ursusa praktycznie w ogóle nie znam.

A zdjęcie Ghostbustersowego Trucka który masakrował uszy koszmarną łupaniną (ja naprawdę nie jestem w stanie strawić takich dźwięków, sprawiają mi fizyczne cierpienie) można znaleźć u mnie. Jak coś to mam jeszcze drugie którego nie wrzuciłem.

No i, rzecz jasna, gratuluję wygranej! Żebym wiedział, że mam na sobie koszulkę ze ZWYCIENSCO, bardziej bym się lansował czy coś.


mont Said:

tu jest polonez ghostbusters
https://www.youtube.com/watch?v=YkKfYbm_vAE
😀

czy carry tutaj jest juz po detailingu?
jest gdzies relacja?


panrysiek Said:

A ja przed chwilą złapałem transita na żółtych we Wrocławiu (fota nie moja ale to ten sam) http://3.bp.blogspot.com/-xawBsfERVQ0/VA3sC2aagMI/AAAAAAAADS8/ui6EIdunSdc/s1600/IMG_20140808_182236.jpg


brazer Said:

Gratki Notlauf!
Ja wczoraj walczyłem w okręgówce na Zachodnim Mazowszu. To był najciekawszy Rajd w tym sezonie, moim skromnym zdaniem!
A wracając do Rajdu Żuka – nie mam (jeszcze) dostawczaka… Czas zrealizować zakup. Do firmy oczywiście 😉 Dawno (to już ponad ROK!) żadnej mazdy nie kupiłem…

😉


Tomasz Said:

Gratulacje.
Piękny Eltek #biedaszyby#walbrzych#mazut


Demon75 Said:

Kurde, a ja się zastanawiałem czy sobie Nysy nie kupić…


Yossarian Said:

@panrysiek
Fota moja 😉


Unitron Said:

Aerostar na bydgoskich!!1 Pojawia się chociaż czasem w Bydgoszczy?
A kiedyś Ci złomniku podsyłałem fotki takiego bardzo wczesnego Lublina, skrzyniowy z bajerancką plandeką z napisem “Fabryka Samochodów w Lublinie” (może to rarytas jaki z pokazów, czy coś?). Też miał z przodu kierunkowskazy od Malucha.


rozynant Said:

I żuk z rej. ODP… ciekawym, czy sam się z
OSP Zimna Wódka dokulał…


W ramach “czepiania się” 😉 Nie ma czegoś takiego, jak “lampy od ursusa w…” O ile okrągłe faktycznie miały rodowód ciągnikowy, o tyle wszelkie “podłużne” były po prostu uniwersalnymi lampami produkowanymi na potrzeby polskiego przemysłu motoryzacyjnego (jak to brzmi, hehe) i stosowane we wszelkich pojazdach skrzyniowych, przyczepach, naczepach; budowlanych, rolniczych… itd.

@Ktosiek – Nysa mniej toporna od Żuka? :) Złudzenie ;-P Wygląd rzeczą gustu, ale jakbym miał wsiąść za kółko seryjnego egzemplarza i zrobić tysiąc km, to biorę Żuka, potem Tarpana a na końcu Nysę. A w ogóle to lepiej Warszawę z przyczepą! :-)
Pozdrawiam!


marekrzy Said:

Ktosiek napisał “wydaje się…” więc nie ma się co czepiać. Nysą jeździłem sporadycznie, Żukiem zaś przez kilka miesięcy zawodowo i potwierdzam słowa Dziwnego Maga, choć oba mają ergonomię na poziomie auta Flinstonów, co chyba dla każdego kumatego jest oczywiste.
Przesiadłem się potem na Kaczkę i to był kosmos.


benny_pl Said:

ja tam bym wzial Tarpana z silnikiem Poloneza. mialem takiego i jezdzilo sie nieporownywalnie lepiej niz zukiem. nysy nie mialem, i nawet nie jechalem wiec nie wiem. ale rzeczonym Tarpanem jezdzilo sie zupelnie normalnie, nie archaicznie. jednostka napedowa duzo zmienia, biegi wchodza ladnie, sprzeglo normalnie i z niczym nie trzeba sie silowac (no chyba ze do wspomagania ktos przyzwyczajony, ale ja tam nigdzie praktycznie nie mam takowego) no jedynie trzeba bylo pamietac zeby na zakretach uwazac bo jesli byla mocno nierowna droga to sie drzwi otwieraly te z przeciwnej strony co zakret 😉 nie wiem czy to ogolna przypadlosc Tarpanow czy mojego egzemplarza.
ogolnie bardzo dobrze go wspominam, choc nie mialem go zbyt dlugo.


benny_pl Said:

aaa mialem napisac. tam na 1 zdjeciu widac przed tym domkiem drzwiczki od pralki :) po wykreceniu z tej plastikowej ramki takie drzwiczki staja sie znakomita miska- salaterka – Zonce juz kilka takich przynioslem i bardzo sobie chwali :)

a klimat bardzo fajny, strasznie szkoda ze to burzą :(


przemekm Said:

i wlasnie takiego moskwicza szukam :)


polobis Said:

Ja tak poza tematem – u mnie na wsi stoi jelcz strazacki do sprzedania – ktos zainteresowany, porobic fotki?


Tomasz Said:

Nie wiem w czym problem, są na allegro.


garwanko Said:

pdm Said:

A ja się zastanawiam czy ktoś w pl ma sprawnego Żubra…?


sobiemir Said:

@pdm – napisz na facebooku “Kochamy Polską Motoryzację” – oni mają.


Zyga Said:

Gratuluję wygranej. Żałuję wielce, że nie udało mi się przyjechać, choć zapisanym już byłem. Miałem inny, nieplanowany rajd: 1000km w 24h Vectrą A :)


Cooger Said:

Pytanie do znawców FSO – od kiedy w truckach pojawił się silnik 1.9D?


benny_pl Said:

to raczej do znawcow ZSD niz FSO, ja takowym znawca nie jestem, ale mozna przypuszczac ze w 94r kiedy to podpisali umowe na montaz C15 albo w 95r kiedy to uruchomiono montaz C15stki


benny_pl Said:

poprawka, najstarszy znaleziony w ogloszeniach diesel to 1992r, wiec to chyba od czasow wprowadzenia zmian z Caro, no chyba ze ktos widzial borewiczopodobnego Trucka diesla w orginale, ale ja nie widzialem


Cooger Said:

No właśnie po ogłoszeniach to nie chciałbym wyrokować.


atr Said:

@Cooger
W Trucku diesle pojawiły się w 1992 r.,wraz ze zmianą oblachowania na “carowskie”


Cooger Said:

Dzięki za info. Czyli pierwszy ryjek z prostokątnymi lampami i diesel to rzeźba.


benny_pl Said:

jak podaje wikipedia:
http://pl.wikipedia.org/wiki/FSO_Polonez

“W 1991 roku do palety silników dołączył diesel XUD9A / XUD9A/L o pojemności 1905 cm³ i mocy 70 KM (51 kW)[48] produkcji koncernu PSA[23][49]. Inny silnik wymusił także zmianę układu zasilania, chłodzenia, rozrusznika oraz alternatora”

zapewne rownorzednie trafil tez do ZSD skoro juz FSO odwalilo najgorsza robote z zaprojektowaniem mocowan silnika, rura wydechowa, obudowa sprzegla, dobraniu przelozen skrzyni i mostu i produkowala juz te czesci.


Cooger Said:

Coś mi komentarze nie wchodzą – dzięki Panowie za pomoc.


FSD było wówczas zakładem należacym do FSO. Na początku Trucki produkowano równolegle w Warszawie i w Nysie. A przody w tychże – nie wiem, jak w FSO, ale w FSD były zakładane częściowo losowo, aż do wykończenia zapasów magazynowych. W 1992 jeszcze stały obok siebie w punkcie sprzedaży nowe trucki i z noskiem “borewiczowym” i od przejściówki.


pstryk124 Said:

A ja slyszałem że Trucki z nosem od przejściówki (w sumie 2 razy widziałem) to rzadkośc gdyż za tenże nos trzeba było dopłacić


broneq Said:

A ja też mam takiego tandema! Właśnie w trakcie “renowacji” 😉 oczywiście 100% oryginał będzie na koniec i naklejki DUET nowe będą. 😀


Michor Said:

WYRPASZAM SOBIE!
ŻĄDAM RETRYBUCJI I RESTYTUCJI I PRZEPROSIN PUBLICZNYCH!

Ja mieszkam od niedawna na Jana Kazimierza i słoikiem nie jestem!
(aczkolwiek jak się popatrzy w garażu to masakra… 75% rejestracji z literkami innymi niż “W” na początku, a z tych pozostałych 25% to i też sporo “WR”, “WPR” i innych powiatów “ościennych”)


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1