zlomnik.pl

Home |

Mikrosamochód na niedzielę: BMW 600

Published by on December 10, 2011

Dobry wieczór,
postanowiłem że będzie od teraz przez jakiś czas dział “mikrosamochód na niedzielę”, z tego tytułu że chętnie przygarnąłbym jakiś pojazd o wymiarach starego japońskiego kei-cara (tj. długość do 300 cm), tyle że nic ciekawego nie ma albo kosztuje milion. Na początek jednak podzielę się z Wami dobrą wiadomością: ze złomu w Oświęcimiu zostało uratowane Casalini Sulky i to w wersji trójkołowej. Ależ ja bym nim jeździł – i pojeżdżę, a przynajmniej mam powody, żeby tak podejrzewać.

Tymczasem jednak znalazłem na ebayu auto, o którego istnieniu dotąd nie wiedziałem, a z którym miałem ostatnio przyjemność zetknąć się osobiście. BMW 600 wytwarzano tylko przez dwa lata (1957-59) – powstało ok. 35 tys. sztuk. W rzeczywistości nie było to nic innego, jak wydłużona Isetta, do której dodano tylne drzwi i drugi rząd siedzeń. Napęd pochodził z 600-centymetrowego, dwucylindrowego boksera o mocy 20 KM, zaadaptowanego z motocykla. Tylne drzwi znajdowały się tylko z prawej strony, a do przodu wsiadało się oczywiście po “isettowemu”, czyli otwierając całą przednią część nadwozia i zginając kolumnę kierowniczą. Mimo typowo mikrosamochodowych wymiarów (długość 290 cm), BMW 600 miało cztery pełnowymiarowe miejsca i było dość wygodne, choć ze względu na tak małe nadwozie, nie przewidziano w nim już bagażnika. Podobno do czasów obecnych przetrwało tylko 800 sztuk Isetty 600 (dane niepotwierdzone), a egzemplarze w stanie super idealnym potrafią kosztować i 40 tysięcy dolarów u es a. Auto ma fajny dźwięk silnika, kółka “dziesiątki” i ogólnie jest czadowe. Znalazłem właścicieli trzech sztuk w USA i jednego w Portugalii, kilka jest w Austrii, w Polsce jednak nie ma chyba żadnego egzemplarza. Samochód był porażką komercyjną, ponieważ niestety kosztował tyle co Garbus, a jednak jeśli porównać te dwa auta pod kątem praktyczności, to sory BMW. Ciekawostką jest, że jeżeli o ile we Fiacie Multipla bez problemu ogarniam, gdzie przód a gdzie tył, to w przypadku tego auta się ze dwa razy pomyliłem.

Taka Isetta 600 pojawiła się na niemieckim ebayu, który jest istną wylęgarnią ciekawych mikrosamochodów. Ostatnio był tam np. Baldi Frog, ale nie zdążyłem zrobić o nim wpisu i aukcja została zakończona. Tym razem mamy Isettę z ceną wywoławczą 3000 euro i lekkimi brakami. Cena minimalna nie jest znana, ale ebay niemiecki ma to do siebie, że jak się wystawi tam wartościowe auto, to ono naprawdę osiągnie tę wartość w drodze licytacji. Nie dotyczy to oczywiście Polaków wystawiających Polonezy Caro za 7 tys. euro.

link




Comments
Ulvraith Said:

Się pytam, kto kurba madź wyciepał dobre Sulky
w stronę Zgniatarki Ostatecznej?
Nawet jeśli ktoś “ale by nim NIE jeździł”, to mógł go ładnie
‘zgnić’ pod jakimś drzewem i trzymać w nim np.kartony po bananach.
Mieszkanie w bloku też nie usprawiedliwia.
To da się wepchnąć do szuflady albo na szafę postawić, niech się kurzy, jeszcze się przyda.


paulus77 Said:

To już BMW 600 bez przydomka Isetta, sprzedający chyba “otagował” dodatkowo ogłoszenie.


Camillo Said:

ta 600-tka rzeczywiście wygląda, jakby miała przód z tyłu i tył z przodu.
Zastanawia mnie tylko jak tym jeździć skoro ma te 20 koni (na aukcji jest, że 19) z czego pewnie została z dyszka… w mieście zatrąbiliby mnie na śmierć a wybrać się “w trasę” to szybko by mi się znudziła taka zabawa…


Buckel Said:

Prosta spawa z tym Sulky: Zepsuło się sprzęgło = nie jedzie, a że nikt we wsi nie umiał naprawić, to pani właścicielka zadzwoniła po darmową lawetę autozłomu, bo nie chciała, żeby jej grat psuł zadbany ogródek. Na szczęście przy poszukiwaniu części do malucha na niego trafiłem.


pan_tajemniczy Said:

stalo kiedys takie bmw na zapleczu muzeum techniki i komunikacji w Szczecinie jeszcze przed jego otwarciem,mam nawet jego zdjecia


brazer Said:

zdaje się, że je mają w kolekcji, szkoda, że nie zostało porządnie odrestaurowane…


Gracjan_Rpztocki Said:

@Buckle, gdzie stało to sulky ? Jestem z Ośw.


Buckel Said:

Na Kolbego 13. Nie u Szczerbowskiego, tylko w tym bliższym głównej ulicy. Ja jestem z Czechowic, ale bywam często w KOS.


Ulvraith Said:

Buckel -> gdyby Ci po Schnittgerze i trójkołowcu
było mało, to Skoczów gości u siebie kolejnego
Sulky’ego. Takoż biały, czterokołowy, zadbany i starszy
od tego z KOS. Stoi, lecz czy do wyrwania za jakąś bibułę – nie wiem.
Był nawet swego czasu na złomniku.


Buckel Said:

No jasne, że mi mało, w końcu Porschaków mieć nie muszę (i nie chcę): Proszę o namiary :)


Ulvraith Said:

Kurka, dokładnej lokacji pewien nie jestem, lecz
na pewno trzeba kierować się od ronda w ul.Rzeczną.
Nią cały czas prosto, aż dojedzie się do skupiska
domów jednrodzinnych. Potem odbić w prawo w którąś z uliczek, prawdopodobnie jest to ul.Sadowa. Sulky powinien
stać na jednej z pierwszych posesji po lewej.
W każdym razie, gdzieś w tym kwadracie, nie jest tego dużo do
ew. obszukania.

Foty:
http://img847.imageshack.us/img847/3262/dsc09460z.jpg
http://img804.imageshack.us/img804/5003/dsc09462d.jpg


notlauf Said:

Buckel, jak go znajdziesz to TEN JEST DLA MNIE!!!


Buckel Said:

Notlauf: Ok! Proponuję umowę następującą: Jako, że nas dzieli 25 cm wzrostu, to jeżeli się zmieścisz, jest Twój,a jeżeli nie, to profitują kurduple :) Jutro tam pojadę, to mniej niż pół godziny autostradą.


Ulvraith Said:

Gdy go obaj już odnajdziecie i oswoicie – łapię się
na próbną pojeżdżawkę, choćby w te trzy i pół dupy na krzyż,
naokoło placyku Balickiego. 😉
Sam do owej parceli mam niecałe pół godziny
lewym pasem, lecz wybadać to kryzysowe papamobile
z jutra – rady nie dam.
Cała nadzieja w Tobie, Buckel. :)


Buckel Said:

Niestety: albo go nie znalazłem, albo go tam już nie ma :(


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1