TYDZIEŃ Z MIKSAMI: dzień 5. – Liban
Nasz tydzień z miksami zakończy miks z Libanu. Przygotował go dla złomnika Michał Zawadzki. A jutro spróbujemy zrobić głosowanie, takie samo jak przy konkursie Szoł Of Jor Rajd.
Tymczasem jednak czeka na nas Liban. Mały kraj, duży złomnik. W kraju tym mieszkają różni fajni ludzie: sunnici, szyici, maronici i druzowie. Wszyscy oni lubią stare japońskie żelazo i Mercedesy.
Jest też trochę aut amerykańskich. Ciekawe jak nazywa się gang Olsena w Libanie. Dżamaharija al-Muhammada?
Al-Malaise
Normalnie jak pan Daniel, co zawsze stoi pod Cepelią
Zadziwiająca jest duża liczba aut europejskich z lat 80., zwłaszcza drogich, eksploatowanych “choćby nie wiem co”. Choć niektóre wyglądają wspaniale.
Inne trochę gorzej.
Renault 18 to normalne auto, do jazdy
Nie umiem rozpoznać. Chyba pierwszy Hilux.
Chciałbym mieć takiego… Nasra.
Ten ma już… przesrane. NAJCZERSTWSZY ŻART TYGODNIA
Raczej służył dyplomatom.
Duża jest liczba Garbusów.
Większość jednak skończyła źle.
Albo bardzo źle.
Subaru bardziej lubiane jest w Izraelu.
Dobry, chiński sprzęt. BTW: jest chilijskie forum o chińskich ciężarówkach. Zapomniałem adresu, ale ostatnio czytałem je z dwie godziny z wypiekami na twarzy.
To, to wszędzie jeździ
Libański czerwony krzyż preferuje żelazo z Niemiec
Kadett D. Tak obstawiam.
Hiace jako autobus – norma nie tylko w Libanie. W Japonii jest coś takiego jak Hino Dutro, co jest Toyotą Dyną z przyspawaną budą od Hiace, na bliźniaku, wprawdzie szoferka nie pasuje do budy nijak, ale idealnie sprawuje się jako autobus miejski na zapadłej wsi.
A bilbordy jak w Polsce.
Jakiś tam 88 albo 98
Wrasta
Zarasta
Elegancja i prestiż
Malutkie kombo
O, to jest chyba Sunny B310.
Czy to jest też Sunny, tylko wcześniejszy?
ABDULNASSER Beauty Center. Dla mężczyzn?
O takim to nigdy nie wiem co napisać.
Te wystające elementy służą do skracania cierpienia pieszym.
Przyznam, że mam istotny problem z ustaleniem tego modelu Toyoty. Corona T13?
Coś łączy Bejrut i Bogotę. Takie taksówki.
Bluebird zawsze w cenie.
Dwa Nissany. Z tym że ten po lewej, to Zamyad-Saipa Z24.
Jeszcze nigdy nie widziałem złamanego W116.
I co się paczy?
Dodge Charger na 100%
To raczej nietypowy widok
Ciekawy byłby konkurs na najstarszego jeżdżącego Mercedesa w Libanie.
Cressida. Ja nie wiem co mi się tak podoba w tym japońskim żelazie. Chyba to, że ono było takie no-nonsense.
Czy to było w Europie? Chyba nie.
Proszę przysłać mi tego Starleta. Myślę, że mógłbym nawet zostać maronitą.
To jest wyjątkowa ciekawostka. Niewiadówka na polskich tablicach dyplomatycznych.
I kiedy już myślałem, że ta Toyota Corona RT40 pickup będzie najciekawszym autem miksu…
Tak, to jest Toyota Publica. Idę po krople na uspokojenie. Dobranoc.
W sumie to cieszę się, że takie fury u nas stanowią rzadkość. Nie to, że ich nie lubię, bo jest dokładnie na odwrót, ja je uwielbiam! Po prostu uważam, że nawet biszkopty, pierogi, czy pierś z kurczaka jedzone codziennie w pewnym momencie staną się zwykłe i nijakie.
O ja cie! Jaguar S-Type! A ja widzialem wiele zlamanych w126. Dawno temu w Warszawie na tylach Ikei w Alejach Jerozolimskich czesto spotykalem granatowe w126 w stanie wskazujacym. Spotkalem sporo zajezdzonych na smierc w126 na Cyprze. Najsmutniejsze w126 jakie spotkalem bylo w Wersalu. 450sel6.9 gnilo sobie i zarastalo krzakami.
co to za białe coupe “Czy to było w Europie”? Jest piękne. A co do Miksu…ja juz nie moge, za dużo unikatów.
No jaki obciach! Mysle o w116, a napisalem w126. Ale na zdjeciu tez jes w116 a nie 126.
Jeżu Kolczasty. Cóż za mięso. Jeździłbym na zmianę 132 (tym pięknie zachowanym) i Publicą, zaś Jaga postawiłbym w eksponowanym miejscu i codziennie moczyłbym się na jego widok.
Nie mieszkam w Polsce od dawna, w Warszawie bywam niestety rzadko. Naprawde, to czarne w110 nadal mozna nocami pod Ceplia spotkac? Jak milo ze takie rzeczy sie nie zmieniaja.
co to za auto z podpisem “Czy to było w Europie? Chyba nie.”? Najlepsze tutaj :>
Na młot Thora!Co za tydzień!Każdy miks jest bardzo dobry,ciężko wybrać najlepszy,głosuję na wszystkie!
Kurde notlauf, tydzień ma 7 dni więc domagam się jeszcze dwóch miksów!
A tak w ogóle to te dwa ostatnie wypalają oczy. Kto jedzie ze mną na wakacje do Kuwejtu?
Czarne w100 dalej jeżdzi po Centrum tylko wieczorami , Sz.P. taxikar to weteran taxi w pl, norm spalania niespełnia żadnych (dymi jak 100 s-k), kogut antyk , ale jedziesz jak beirucie , kalkucie tylko wystrzałów brak.etc.
Zgnić niewiadówkę, to by dopiero była sztuka! A w Libanie gnije inne polskie żelazo – lokomotywy SP45 eksportowane w 1978 roku: http://1435.pl/su45-w-libanie/
Ten biały suny to wcześniejszy. B210 chyba, miało się takiego.
… a Hiace w wersji “autobus” wspominam z rozrzewnieniem… w szkole średniej jechaliśmy takim sprzętem w ilości połowy klasy (14 osób z plecakami) ze Lwowa do granicy w Mościskach. Jak na sojuzowe warunki, to był prawdziwy wypas: auto jeszcze pachniało fabryką, a przez lustrzane szyby nie było widać jego “zawartości”
Niewiadów miażdży! btw, różne rzeczy wysyłano z PRLu do Libanu w latach 70/80., gdy bili się tam Syryjczycy z Izraelem. nawet zestrzelono tam samolot LOTu z truskawkami i bronią dla jednej ze stron na początku.
Liban to trochę taki kraj, excusez moi, z dupy. Kiedyś kawałek Francji na Bliskim Wschodzie, chrześcijańska enklawa w arabskim morzu, Szwajcaria Bliskiego Wschodu (specyficzny system bankowy). Teraz chrześcijanie stanowią tam mniejszość, choć wciąż stanowią elitę polityczną i biznesową (słynne zdjęcie po bombardowaniu Bejrutu – laureat World Press Photo: http://tiny.pl/h4356 ). W sprawie związków z Kolumbią: ostatni “Wprost” donosił o transferach narkotykowo-pieniężno-samochodowych pomiędzy Medellin (no to nie Bogota, ale…), a Bejrutem. Jest też tam coś takiego, jak Faraya-Mzaar – to luksusowy ośrodek narciarski ze świetnie przygotowanymi, naturalnymi stokami, a pod nimi można zobaczyć typowe europejskie, japońskie i amerykańskie auta luksusowe.
[w kwestii długości i tematyki mojego posta, zważywszy na ostatnie przegięcia, oddaję się do dyspozycji Moderującego ]
Swietny, sympatyczny, lajtowy mix! Bo na ten przyklad poprzedni mnie przygnębił, brzydko szaro zdezelowano.
Niewiadowka na dyplomatach niszczy, czyzby mieszkali w niej jacys polscy budowniczy-inzynierowie ze 25 lat temu? A t2 z dachem od chyba Kadetta jest bombowe!
A ten panorama dach na T2 to nie jest przypadkiem VW typ3 (to kombi na bazie garbusa)?
Chyba masz racje. Przednia szyba i proporcje bocznych faktycznie wskazuja na typ3.
Fajna ta Publica. Tak sobie stoi miedzy 244 a chipsami. Super.
Niewiadówka ma tablice z syryjskiej ambasady w PL. Liban w latach 80. był okupowany przez Syrię.
Tak zupełnie nie na temat:
Włosi to jednak mają. Z drugiej strony zastanawia mnie jakim cudem kiedyś można było uniemożliwić rejestrację nowych dwusuwów w samochodach a na pomysł o podobny zakazie dla diesli pojawia się “groźba ingerencji w rynek”? I to jeszcze ze strony EU, który ingeruje we wszystko w co się da. Czy to tylko ja, czy faktycznie czuć hipokryzję?
Co do niewiadówki to rzeczywiście jest najlepsza w tym bardzo zacnym miksie, ale zastanawia mnie jedna rzecz: 038 to jest wyróżnik Syrii (teraz, przy tablicach dyplomatycznych po 2000r). Ktos wie czy Syria tez miala 038 przed 2000r? Uwielbiam takie historie jak ta niewiadówka, nagle w drugim koncu swiata polskie blachy
Cressida wymiata. We Wrocławiu we wczesnych latach ’80 była podobna, zielona. Widywałem ją jeszcze na początku lat ’90, stała przy Jedności Narodowej.
Bzdura. Ale gdyby podobny projekt powstał w głowie któregoś z urzędników UE to autobusy miejskie jeździłyby na gaz ziemny a diesli by nie było.
No. To ma sens. Chyba najlepszy. Tylko tydzień jakiś niekompletny
Niewiadówka pewnie była kupiona w Polsce przez ambasadę, a później zabrali ją do siebie, a nie trzeba było jej przerejestowywać, bo sądząc po stanie pojazdów w miksie, tam nic nie trzeba…
O Jezusie Świebodziński :-D. Cóż za piękny miks. Mercedesa W110 na taksówce, Renault 18 i Chevroleta Caprice poproszę z dostawą do domu :-D!!