Fura na niedzielę: połączenie Starleta i Carry
Dobry wieczór,
zanim jednak przejdę do fury na niedzielę, chciałem wyrazić zdziwienie, że mój post o Polonezie Coupe 3d wzbudzi tak niebywale długą dyskusję i wywoła aż taką nienawiść. Po raz kolejny okazuje się, że zachodzi pewna korelacja między młodym wiekiem, zamiłowaniem do samochodów o PRL-owskim rodowodzie a małym dystansem (lub jego brakiem) do własnej pasji. Mnie to np. absolutnie nie robi różnicy, że ktoś napisze, że Maluch jest ohydny, Suzuki Carry to guwno borsuka, a Starlet jest nudny jak TV Romantica, a złomnik się sprzedał, bo już to czytałem tysiąc razy i jak ktoś tak uważa, to proszę bardzo, może nawet stworzyć fąpaż na ten temat i samemu go lubić. Co więcej, ja też tak uważam. Co jeszcze więcej, uważam za wielce zabawne niezwykłą powagę, jaką niektórzy fani samochodów z PRL-u wiążą ze swoją pasją. I za wielce zabawne uważam to, że sądzą oni, że wszyscy będą podzielać zachwyt nad 125p czy Polonezem jako nad klasykami, w sposób typowy dla wczesnej młodości uważając, że ci, którzy nie kwiczą z zachwytu nad kolejnym zglebionym kantem są ich osobistymi wrogami. Kiedy ja miałem 18 lat, Fiat 125p był najnormalniejszym użytkowym samochodem do jeżdżenia, a ceny rozsądnych egzemplarzy oscylowały wokół 3000 zł. Polonezy były znacznie droższe, przy czym wiele Borewiczy przerabiało się na Caro, bo Plus nie był jeszcze nawet przedstawiony. A najbardziej zabawne dla mnie jest to, że za kilkanaście lat kolejne młode pokolenie będzie pisało “ZOBACZCIE, TO MÓJ LANOS NA GLEBIE I BBS-ACH, PRAWDZIWY KLASYK! WSZYSCY NA KOLANA!” i będzie żądało od nas, publiczności, zachwytu nad Lanosem.
Nie dziwię się osobom, które mając 60 lat mówią “Syrena to nie żaden klasyk. To zwykłe auto”. Nie dziwię się też młodym, którzy nie załapali się na PRL (zapewniam Was – nic nie straciliście) i sądzą, że Polonez to klasyk wart zachowania, bo wywodzi się z czasów im nieznanych. Dziwię się tylko, że wymagają tego samego zachwytu od innych na zasadzie “NAM SIĘ TO PODOBA I WAM TEŻ MUSI, BO MY WYZNACZAMY TRENDY”. Wyznaczajcie, bo zmiana pokoleniowa jest nieunikniona, ale nie żądajcie, żebym zmarszczył się nad Polonezem. Na koniec pozostaje tylko przypomnieć, że jeśli wystawia się Poloneza za 200 tys. zł dla rozgłosu, to trzeba liczyć się z tym, że rozgłos będzie zarówno pozytywny, jak i negatywny. Nazywanie mnie w komentarzach parówą i złamasem, hurtowe usuwanie dyskusji na własnym fąpażu, a także kłamstwa w żywe oczy pt. “nie wchodzimy na złomnik i tam nie komentujemy” niczego tu nie zmienią, jedynie dadzą ostateczne potwierdzenie dla tego co napisałem powyżej.
A teraz już fura na niedzielę. Zawsze się zastanawiałem, gdzie podziało się brakujące ogniwo między Suzuki Carry a Toyotą Starlet. I znalazłem: to pierwsze Suzuki Alto. Na przykład takie jak poniżej. Ale bym nim jeździł. Ale podkreślam, że Wy nie musicie się nim zachwycać. Możecie po prostu pójść oglądać “Szklaną pułapkę 2”, zwłaszcza że to całkiem dobry film.
Mam takie złapane w wersji 5 drzwiowej na czarnych blachach, hyhy.
Ładne to Alto, ale i tak Charade diesel wymiata wszystko.
Przy okazji, pozwolę sobie wrzucić tu skasowany potem przeze mnie komentarz na FB jako podsumowanie całej sytuacji:
“Śmiać mi się chce jak czytam te wypociny o Polonezie Coupe zewsząd. Dla mnie to zwykły Polonez z jeszcze bardziej lipnymi proporcjami niż normalnie, Coupe (nie tylko konkretny o którego się rozchodziło) winien zgnić jak każdy inny 1500, bo na dzień dzisiejszy jak dla mnie nawet dobrze utrzymane Caro przebija go pod każdym względem. Prawdę mówiąc jeśli już ktoś naprawdę jest zainteresowany losem rzadkich Polonezów – powinien się wybrać do oddziału Muzeum Techniki przy ulicy Filtrowej, tam gnije sobie prototyp 3D z całkiem ciekawymi detalami, do pary zresztą z bliżej nieopisanym wolnossącym silnikiem diesla ” FSO 2.0 DX”, o którym nie wiadomo nic ponad fakt, że prawdopodobnie o nim mówił w “Legendach PRL-u” jeden człowiek związany z FSO. Muzeum to jest samo w sobie dość ciekawe – niby jest to oddział MT, ale zdjęć nie można publikować bez podania danych osobowych i zgody dyrektora. mimo iż wszystko co tam wystawione było widoczne w TV milion razy. Co więcej, gdy informowano mnie o fakcie zakazu publikacji, czułem się jak na przesłuchaniu, grożono mi konsekwencjami prawnymi, mimo wielokrotnych zapewnień, iż zdjęć nie opublikuję do czasu uzyskania zgody. W końcowym rozrachunku wysłałem maila z prośbą o zgodę na publikację, odpowiedź dostałem odmowną. Niemniej mój mail wciąż jest wykorzystywany do wysyłania mi spamu o imprezach przez MT organizowanych. Wszystkie eksponaty muzeum stoją sobie w wilgotnym garażu podziemnym, zakurzone i ledwo oświetlone więc jeśli komuś naprawdę zależy, to niech przestanie pierniczyć trzy po trzy o Coupe i weźmie się za to, co faktycznie jest rzadkie i dosłownie jednostkowe.
Dziękuję.”
Pardą za takie wtrącenie, mam jednak niepowstrzymaną ciągotę do podzielenia się tym zdaniem ze światem.
Tak bardzo się rozpisałeś o tych nudnych polonezach, że ani nie wspomniałeś o wspaniałości oznaczeń na tym Alto. Katalysator CAR jest piękne 😀
pamiętam takie Alto z czasów PRLowych – jakiś letnik zajeżdżał takim pod spółdzilnię w mojej wsi. Szokowała mnie tylna klapo-szyba.
Polonezów natomiast było wtedy dużo i nie szokowały. I do dziś bym poloneza nie chciał.
A to Polska właśnie… Alto superfajoskie. A “Szklaną pułapkę 2” oczywiście oglądam.
Ja tez bym Poloneza za darmo nie chcial, mimo ze z PRL`u nic nie pamiętam, bo mialem ledwo kilka lat jak sie skonczyl. Tak samo jak bym nie chcial 125p czy 126p, pewnie dlatego ze w domu zawsze panowala opinia ze to badziewiaki i co ciekawe nigdy nie bylo u mnie zadnego produktu z PRL (byly z NRD 😉 ).
A ja właśnie wymyśliłem sobie jak w przyszłości będę torturować miłośników FSłO. Będę skupywać wszystkie Poldy w 3 furtkach, komisyjnie wspawywać dodatkową parę drzwi, nagrywać to i wrzucać na interneta.
Notlauf, nie warto poświęcać im czasu na klepanie w klawiaturę. Każdy swoje i tak wie.
P.S. pierwszy?
eee zlomnik, bawisz sie w przerzucanie argumentow typu “moja racja jest bardziej mojsza”, po kiego? poldki fajne sa i jak kogos kreca to niech sie nimi bawi, tak samo jak kazdym innym starym szmelcem – bo to ze jeden kocha ponad zycie i malzonke swoje wysnione auto nie oznacza ze znajdzie sie jeszcze z powiedzmy 10ciu pochwalajacych ta “pasje”
A Alto jest zacne. Zastanawia mnie tylko co to jest to coś na tylnej klapie w innym odcieniu czerwieni, dodatkowa klapa w klapie do wkładania zakupów bez otwierania tej właściwej klapy – matki, że tak to ujmę?
Tej, ale to Alto sprzedaje ten sam handlarz, który sprzedawał Merca również opisywanego na złomniku.
@qrpatwa, po pierwsze – durnys :P, po drugie – zabraknie ci zycia i kasy zeby doczekac sie odkupienia wszystkich coupe ( bodajze 4 sztuki ) i “zwyklych” 3d ( raptem kilkanascie?? ) – nie licze przerobek, bo tych widzialem kilka powstawalo
Hejt skomentuję tylko w jeden sposób…
Nie hejtujcie tak tego Poloneza, zgoda, nie był to najlepszy samochód (lekko mówiąc), ale jak najbardziej da się tym jeździć, nawet dzisiaj. Lubię go nie dlatego, że wyroby PRLu stały się modne, najzwyczajniej w świecie odpowiada mi konstrukcja tego auta, zaś dźwignia biegów umieszczona skośnie jest bardzo wygodna. Nie mam tu zamiaru nikogo przekonywać, po prostu totalnie irytuje mnie przechodzenie ze skrajności w skrajność – albo bezkrytyczne uwielbienie, albo bluzganie ponad miarę.
alto swietne doslownie ! ale o jedna 9 za duzo, tak bym bral 😉
Ja nie hejtuję Poloneza. W latach 1978-powiedzmy 1996 to był jeden z najlepszych wyborów w Polsce. Duży, mocny, przestronny, stabilny w trasie, tanie części, łatwe naprawy, doskonale chodził na gazie. Jako auto osobowe typu użytkowego – znakomity. Nie bez powodu tyle z nich jeździło na taksówkach.
Złomnik: Ok, chciałem się tylko odnieść do niektórych komentarzy. Zaś jeśli chodzi o Lanosy, to przykro mi, lecz już teraz niektórzy podniecają się tymi autami (i co gorsza twierdzą, że to youngitmery – poważnie!)…
Fani FSO robią się niezdrowo drażliwi na temat ich samochodów. A myślałem, że koneserów Alfa Romeo nic nie przebije… Ci drudzy mają chociaż sporo powodów do zachwytu, a miłośnicy epoki słusznie minionej nie bardzo. 😛
No właśnie wiele osób czytających złomnik “idzie za redaktorem i najeżdża na poloneza” prawda jest taka że każdy jest fanem innego samochodu jeden lubi VW passaty B5 drugi ople corsy a inny właśnie polonezy- ja sam dość lubie to auto chociaż wole 126p 😉
INTERNET NIE JEST PRAWDZIWY?!
NIE PSUJ MI ŚWIATOPOGLĄDU, PRZECIEŻ JESTEŚMY JEGO KRULAMI, JAK ŻUK KRULEM DRUK
„złomnik się sprzedał”
A powiem, tak: No i bym się cieszył! Bo oprócz tego że można poczytać coś ciekawego każdego wieczoru wiedziałbym iż złomnik ma jeszcze z tego wymierne korzyści finansowe. No pohybel hejterom!!!
A polonez to guano, jaki by nie był. Za czasów mojej młodości to był zwykły samochód, tak samo jak 125p. Pamiętam jak mój brat kupił sobie 125p a raczej FSO 1500 rocznik 1991 i dziś uważa, że było to najgorsze auto jakim kiedykolwiek jeździł. Mój tata miał 125p rocznik 1983 kolor pomarańczowy z tablicami KRN… i też uważa, że to był sy nie auto 😉
Qropatwa – to “coś” na klapie to blenda przysłaniająca wytłoczenie na kwadratową rejestrację. Moje Alto tego nie ma i jakoś z tym żyję
A ja sobie Poloneza kiedyś kupię, o ^^ To znaczy taką mam nadzieję. Podobnie jak mam nadzieję na kupno Forda P100, Lotusa Excel i paru innych… -.-
A ja sobie właśnie wyserwisowałem wał napędowy w Polonezie – za 200 netto. A mnie tu zarzucano, że ja takie niepolonezowy jestem 😀
A i musze się pochwalić :> Miałem okazję przez ostatnie dwa dni bliżej obcować z Gelendą… wierzcie lub nie, ale to auto z 3 litrową benzyną pod maską (coś ok. 170KM) nie jedzie! Gdybym nie zobaczył to bym nie uwierzył.
A tak w ogóle to proszę wybaczyć głupie pytanie, ale szukam i za cholerę nie mogę znaleźć. Gdzie się ustawia avatar? Bo widzę, że parę osób poza notlaufem ma.
P.S. Na dzień dzisiejszy jako zdroworozsądkowy samochód codzienny Polonez to jeden z gorszych wyborów. To tak nawiasem mówiąc – w odniesieniu do jednego z wpisów powyżej.
Wstyd mi za tych kretynów bo też jestem z Krakowa. Histeryzują i toczą pianę jakby im ktoś matkę bałamucił. Świat jest różnorodny, debile jeżdżą wszystkim – Passatem B5, BMW E36, Octavią II a nawet Polonezem “Coupe”. Na ich następny wielce vintage zlot sugeruję podjechać Atu+ LPG obwieszonym peerelowskimi gadżetami w towarzystwie
Nubiry na BBS-ach.
A propos alto. On ma takie fajne plastikowe grzybki na piastach między śrubami na kołach. Yaris 1 w wersji “reprezentuje biede” też takie miał na 13tkach. No i właśnie bym bardzo chciał takowe do yarisa pozyskać. Macie może coś takiego? Wiem, że mogę poszukać na allegro, ale pytam tutaj bo chcę obniżyć ryzyko, że kradzione kupię.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=VUefBDsx_38#!
To jest pretendent do tronu. Seryjny. Chyba przebija China.
Poleciał UNLIKE na fappadżu NH Zlot. Gość się za bardzo rozpędził i wyszło, że ma mniej klasy niż ten jego Polonez.
(cena 200k i “auto nigdy nie było na sprzedaż”. oczywiście nie neguję tego, że jakby ktoś mu wyłożył walizę pieniędzy to by nie sprzedał.)
A mi ani E60, ani E90… ale to dlatego, że podobają mi się wyłącznie auta, na które mnie stać. Alto już mi się podoba. Gdyby nie dupiata skrzynia (stary automat w małym autku to pomyłka i bynajmniej nie o “brak osiągów” chodzi, bo ten problem mają wyłącznie Ci, którzy w życiu auta z automatem nie mieli) to czemu nie? Tylko ja to bym sobie nim jeździł. Ot tak – młodego z przedszkola odebrać, wariator se naprawić w alfie itd…
jk, ja Ci chętnie sprzedam. Musisz tylko trochę poczekać, aż zlokalizuję Yarisa z takimi. 😀
dziecięce fascynacje… jak byłem mały w latach 80., to szczytem było dla mnie, żeby Rodzice kupili Skode 105/120 w kolorze czerwonej cegły (niski dźwięk silnika, przedni spojler pod zderzakiem i otwierana na bok maska), skończyło się na używanym FSO 1500, a potem, w 1988 roku na nowym Poldku 1,5 SLE “Akwarium” w kolorze “budyń” (i wczasy w Jastrzębiej Górze, ah!). i na tym koniec. z tego się wyrasta. nigdy bym nie chciał powrotu tych czasów, a i za tamtymi autami z demoludów nie tęsknię. za to sąsiad miał czerwonego Golfa I 1.6D. i w tej całej siermiężności jest to jakimś sympatycznym wspomnieniem.
a teraz, cytując:
“OD NOWOŚCI EKSPLOATOWANY PRZEZ STARSZĄ OSOBĘ.
DLA NIE WTAJEMNICZONYCH (…)
POJAZD PRZEZNACZONY DO KONESERA TEJ MARKI.” ależ by tu można się ubawić, dokonując logicznych i semantycznych rozbiorów tych zdań 😀
np. zdanie 1.: jak wyznaczyć granicę wieku, od którego człowiek jest już “starszy”. już jako staruszek, np. 70letni nabył auto (“od nowości”) i eksploatował je 28 lat. heh
zdanie 2.: bez komentarza;
zdanie 3.: a jeśli ktoś nie jest koneserem? nie tylko tej marki, ale w ogóle nie jest niczego connoisseur, to wtedy co? mam wrażenie, że zapisywanie takiego zdania jest pewną formą usprawiedliwiania się sprzedawców – jakby się kto pukał w głowę, po co takie stare dziwne auta sprzedaje, to ma odpowiedź, że to dla konesera. aha! no i jasna sprawa.
Dobrywieczór. Alto… 5 koła… Wiecie co, dam maruti za darmochę. Trzeba tylko zamontować silnik ( daję z gaźnikiem i kolektorami), który wsadzam do bagażnika, ups… na kanapę. Nie mam czasu zajmować się trzecim maruti, serio. Reszta naprawdę spoko. Karoseria jest bardzo bardzo przyzwoita, tylko na prawych drzwiach jest lekki nalot.
Przepraszam, ale musiałem to napisać.
Takie Alto z “ałtomatem” to moj dream. Na razie muszę mieszać wajchą a’la Ikarus 280 😀
Robiłem kiedyś risercz pod kątem zanabycia takowego w Holandii, tam ich sporo jeszcze jeździ. Ceny zaczynają się od 500E za autka w podobnym stanie jak ten z otoszroto.
jakie 3000 … swojego poloneza sprzedałem za 25 000 000 zł. :)!! miał dziury pod nogami, w progach , w bagażniku, pod wlewem paliwa…. szyba otwierała się tylko jedna – w drzwiach kierowcy, był po 2 remontach silnika (wał był po 3 szlifie bo się przytarł po 2 remoncie)blacharka też była robiona jak miał 6 lat….
sentyment został, miałem wtedy 18 lat i byłem mistrzem parkietu i tutaj okolicy … i chyba to jest sentyment do czsów kiedy byłem młodszy.
Co do środowiska wielbicieli polonezów i innych wynalazków z PRL, z toksycznością ww spotkałem się wielokrotnie, na różnych forach, pierwszy raz z 6-7 lat temu …. dziwna ekipa 😛
@nikiplank – napisz na maruti(małupa)empirion.com.pl Chętnie wziąłbym tego hindusa.
Fajne to Alto, bo rzadkie i ładne, ale trochę młode. Na MPPZ nie wpuszczą. A na co dzień, to nie wiem, jak z zaopatrzeniem w części. Obawiam się, że będzie jak z moją Corollą E2: części w przyrodzie nie występują. Zamienność z Maruti wcale nie jest taka pewna.
Maniacy danej marki są wszędzie. Zaczynając od maniaków wyrobów z FSO po maniaków Passata B5 w dizelku. Wszyscy są do siebie podobni.
Osobiście lubię wyroby FSO ale bardziej z sentymentu za dzieciństwem. Zawsze byłem świadomy, że są auta o wiele lepsze ale w ówczesnej rzeczywistości, słabo dostępne.
Dopra dopra. U mnie w robocie Lanosy szly pod mlotek i szef jednego przygarnal na potrzeby dzialu. I ja wam powiem ze sie sprawdza i to bardzo dobry samochod, w przeciwienstwie do Saaba 9-5, ktory wciaz malowniczo gnije, mimo ze w swoim czasie w jego skorzane fotele pierdzial prezes (albo i nawet kilku kolejnych).
Co do szescdziesiecioparolatkow, to oni wcale nie mowia ze Syrena to zwykly samochod. Oni zazwyczaj mowia ze Syrena to szajs.
Panie Złomnik niechcący znowu wywołałeś burze na temat poldka:).A alto całkiem całkiem.
Do takiego Alto części występują w Chinach. Np. można kupić cały nowy silnik. Z Corollą E2 nie jest jeszcze tak źle. Spróbuj coś kupić do jakiegoś starego Mitsubishi…
Altówka to VW LT
@ Brazer – ta Toyota na tych zdjechach wyglada jak Alfa Romeo. Pewnie tak samo gnije.
Była jedna rzecz w Polonezie, za którą tęsknię i dziwię się, że nie ma tego w nowych autach. Chodzi o tryb pracy przerywanej wycieraczek w Caro po 93r. Może ktoś pamięta: przerwę ustawiało się ręcznie, automat powtarzał czas pomiędzy dwoma ostatnimi machnięciami. To rozwiązanie jest funkcjonalne i ergonomiczne, wszystkie czujniki deszczu w moich obecnych autach tylko wkur..ją. Albo czekam na wytarcie zalanej wodą szyby , albo szorują po suchym.
Nie znaczy to jednak,że wolałbym jeździć Poldolotem, niż tym co obecnie.
Jeszcze światła gasnące po wyłączeniu stacyjki, ale to rozwiązanie jest chyba we szystkich Fiatach.
I komu to przeszkadzało…?
We współczesnych autach też jest możliwa taka opcja… przynajmniej miałem tak w passacie b4… o ile passat b4 to nadal współczesne auto bo może to już junktajmer?
Do Alto większość części pasuje z Maruti/Tico. Inne jest tylne zawieszenie (resory piórowe). Największym problemem jest blacharka i części nadwoziowe, reszta jest dostępna w cenie 2 zł/szt.
Niech tam sobie ktoś wielbi co chce, ale według mnie, maksymalna kwota jaką można dać za Poloneza (biorę pod uwagę Borewicza albo Akwarium) to jest 5000zł, i to tylko jeśli jest bardzo zadbany egzemplarz 😀
Ciekawszym autem od Poloneza wydaje mi się Łada 2105/07 gdyż mają jeszcze w miarę rozsądne ceny :-D, chociaż 2103/06 są ładniejsze ale o dobry egzemplarz w rozsądnej cenie już trudno.
Passat B4 – produkcja zaczela sie 19 lat temu, a skonczyla – 15. Wspolczesne auto?
Lordzie, skoro maksymalna kwota jaka mozna dac za Poloneza Borowicza badz Akwarium to 5000 PLN, to co sie dzieje jak ktos probuje dac wiecej? Nie mozna wykonac takiego ruchu, przez okolice przechodzi Godzilla i miazdzy wszystkie samochody, czy rzeczywistosc sie zawiesza i trzeba ja restartowac?
2106 dzisiaj widziałem jakieś ogłoszenie nawet… wg mnie lepszy wybór niż Poldek, szczególnie jeśli ma mieć męski napęd.
Co do wycieraczek – wiem że coś takiego w Poldku jest, ale nigdy tego nie użyłem. Za to potencjometru ustawiającego prędkość wycieraczek w Mondeo używam ciągle, podobnie miałem w Jeepie i to jest wg mnie OK.
Korekta: wycieraczki oczywiście w Poldku używam, nie używam “programowania” prędkości.
@Harry Reems:
Z perspektywy kupującego jest to maksymalna kwota jaką można za niego dać, gdyż uważam że nie jest wart więcej bo za wyższą kwotę wolę już sobie zachodni wóz kupić (mówię oczywiście o samochodach nie nowszych niż 1992/93) :-D. A z perspektywy sprzedającego tym lepiej dla niego 😀
Stare mitsubishi? Nowiutki sirius, kompletny: http://www.alibaba.com/product-gs/555142442/mitsubishi_engine_industrial.html
http://moto.allegro.pl/citroen-visa-1979r-dla-klasykmaniaka-i2793161924.html
Niektóre zdjęcia z Rajdu Praskiego jeśli dobrze kojarzę.
Mnie też denerwuje to zamieszanie wokół tego coupe. Wszyscy srają nad tym polonezem zamiast ruszyć dupe i ratować te wszystkie klasyki które gniją na polskich wsiach lub obrastają mchem na parkingach policyjnych 😀
A co do Lanosów na BBS-ach to myśle że takie auta się nie przebiją jako Youngtimery bo nie wyprodukowano ich tak dużo i nie będą tak długo użytkowane jak Maluchy czy Duże Fiaty pozatym w dzisiejszym świecie na rynku jest wiele aut, a auta nie są produkowane przez dziesięciolecia 😛
@driver – a co za klasyki gniją na tych parkingach i w łopianie?
Fajnie. Dyskusja o Polonezie Ja w tym roku kupilem sobie szczęśliwie jednego z ostatnich Borewiczy i jestem zadowolony. Czy się komuś on podoba czy nie – grzeje mnie to osobiście. Ma się podobać mnie, zresztą stanowi świetny komplet z moim drugim powozem W123 200D. Do kompletu kupię sobie jeszcze fałwe swetra sekond ediszyn albo innego podobnego szmelca i otworzę Warsaw Janktajmer Centre
Ale nie o tym mialo być. Niezależnie od osobistych sympatii, kierowanie obraźliwych epitetów wobec kol. (s)twórcy Złomnika, że ów odważył się skrytykować jakąś tam kupę stali, świadczy tylko o głębokim prymitywiźmie i mało skomplikowanej naturze jego adwersarzy, możnaby pokusić się o stwierdzenie, że Gumiak i Cytryn to przy nich Profesorowie nadzwyczajni.
Czasami się zastanawiam czy taki wpis dotyczący komentarzy pod poprzednim tekstem nie byłby ciekawym urozmaiceniem. Ja z zasady nie czytam komentarzy, a jeśli już to robię to wybieram sobie te przy których widnieją już znajome nicki ludzi, których szanuję za swoje wypowiedzi.
Właśnie dlatego spodobał mi się dzisiejszy skrót. Jak nisko trzeba upaść, żeby wystawiać swój samochód (choćby nie wiem jak rzadki i zadbany) na aukcję z kosmiczną ceną? I za to właśnie szanuję złomnik. Opowieści o Cytrynie i Gumiaku to nie fikcja, ale polska rzeczywistość tworzona przez takich osobników jak właściciel owego Poloneza.
I na koniec. Nie mam absolutnie nic przeciwko motoryzacji ery PRLu. Śmieszą mnie tylko (albo wzbudzają pożałowanie) ludzie tacy jak ten tu “miłośnik”. Niech to do Was dotrze. Wśród w miarę ogarniętych ludzi nie wywołacie w taki sposób zachwytu, a jedynie pogardę.
Dziękuję wszystkim którzy przebrnęli przez całą, przydługą wypowiedź .
“@driver – a co za klasyki gniją na tych parkingach i w łopianie?”- no np. borewicze, fiaty 125p, maluchy a na wsiach syreny czy warszawy. Np mój sąsiad gnije syrene 105, takich aut jest dużo więcej wystarczy poczytać jakieś forum o gratach nawet na złomniku sie nieraz pojawiają. Oczywiśnie te auta nie mogą sie równać z Herr Coupe ale to też legendy 😉
Rocznik – ’94.
Mnie ominął szał ciał na PRL, a auta z tego okresu uważam za porażkę władzy i technologi. Mają swój urok, i może takiego Wartbiego 353W wstawiłbym do garażu, ale orgazmy nad Polonezem ( jeszcze Caro ojojoj ) są jak najbardziej przesadzone …
Taki PF 125p czy Polon będzie i w sumie już są ( tak Caro też 😀 ) klasykami, ale raczej w Polsce, i tyle. Co prawda widząć Skarpete czy Wawe w krzakach na wsi u sąsiada, ubolewam nad jej losem to fakt.
Nie, nie ukrywam – choruje na samochody francuskie spod znaku rombu, plan – do garażu R10 ( 1968 – 72 ), lub R21 lub Express ph.I 😀
A ja tam jestem miłośnikiem 125p. I wkurbia mnie moda na te auta nakręcająca ceny na nie i części do nich. A poldek z drzwiami od trucka wart jest góra 20.000, tylko dlatego ze mimo wszystko wyjątkowy. Za borka dałbym max 2000, za 125p MR góra 2500, 125p klasyka 7000, a kaszlaki to więcej jak 1500 nie są warte. O!
fąpaż to jest takie coś na fejsbuku co możesz lubić i w ten sposób jesteś jego fanem. Po angielsku mówią na to “fanpage”, Polacy zwykle piszą “funpage”, natomiast ja preferuję wymowę francuską, którą rozpropagował jeden z moich ulubionych fąpaży pt. “Poproszę o głosik”.
A ja mam gdzieś, czy ktoś lubi polonezy, czy nie. Ja lubię i szanuję, bo to w końcu kawał polskiej historii motoryzacyjnej. Tak samo szanuję Syrenę i Mikrusa, czy Luaza, Żuka, Nysę oraz Wołgę. Nawet jeśli obiektywnie uznaję badziewność techniczną auta.
(…)ZOBACZCIE, TO MÓJ LANOS NA GLEBIE I BBS-ACH, PRAWDZIWY KLASYK! WSZYSCY NA KOLANA!”(…)
Kurde, nolauf, coś mi przypomniałeś Nie wiem jak Ciebie, ale mnie do cofania treści żołądkowej zmuszamnie cultstyle transplantowany na takie auta, jak FSO Polonez “Borewicz”, czy wspomniany Fiat 125p. A fuuuj. A o rat i rost nie wspomnę, bo mnie to zwyczajnie wk…wia.