zlomnik.pl

Home |

Minitest złomnika: Subaru Libero

Published by on March 18, 2013

Nie miałem wiele czasu, żeby napawać się i nacieszyć Subaru Libero, stąd zdjęcia są naprawdę słabe (wybaczcie, nie jestem fotografikiem – kto to w ogóle jest fotografik?), za to mogę napisać parę słów o tym ślicznym i wdzięcznym samochodziku. Zwłaszcza, że ostatnio w komentarzach pojawiła się prośba o Libero. Przynajmniej tak wywnioskowałem, bo autor pisał o Justy (?).

Subaru Libero jest kei-vanem jedynym w swoim rodzaju. Jak wiadomo, wszystkie kei-vans wyglądają tak samo (wynikało to z niezwykle rygorystycznych przepisów japońskich), mają tę samą szerokość i ten sam rozstaw osi, natomiast technicznie są kompletnie i całkowicie różne. Np. z Suzuki Carry do Daihatsu Hijet pasuje chyba tylko filtr oleju. A co dopiero powiedzieć o Libero, które jest osadzone na solidnej ramie, ma napęd na 4 koła dołączany przyciskiem na dźwigni biegów (ależ kusi, żeby go ciągle naciskać!), a silnik leży sobie za tylną osią, w związku z czym w niezwykle podobnym do pozostałych kei-vanów nadwoziu mamy iście niespotykane rozwiązania techniczne.

Pierwsze, co zaskakuje po zajęciu miejsca w Libero, to wygodna pozycja za kierownicą dla wyższych osób. To dlatego, że fotele są umieszczone dużo niżej niż w cab-over-vans, a to oczywiście znów dlatego, że pod dupą nie znajduje się silnik. Tu siedzi się bardziej jak w samochodzie, a mniej jak w typowym dostawczym busie w formacie mini, którym jest np. Carry. Ponadto umieszczenie silnika z tyłu sprawia, że można jechać w dłuższą podróż bez większych przeszkód, ponieważ po pierwsze, silnik nie próbuje usmażyć nam pośladków, po drugie zaś – niezbyt go słychać, bo jest bardzo oddalony od kierowcy. Nie wiem czy znam drugie auto, w którym silnik byłby tak daleko od fotela drajwera. Może Tatra 613, ta którą pojechaliśmy kiedyś do… ale to temat na oddzielny wpis. Trzygarnkowy 1.2 osiąga ponoć 54 lub 57 KM w zależności od normy emisji spalin, ma naprawdę sympatyczny dźwięk i nadaje Liberku zupełnie znośną dynamikę. Przy dobrym wietrze bez problemu można rozpędzić się do 130 km/h, jednak nie radzę wtedy zmieniać pasa oraz modlić się do boga wiatru, żeby nie dmuchnął z boku, bo powierzchnia boczna Libero zadziała jak żagiel.

Libero jest zadziwiająco sprawne w terenie. Oczywiście napęd 4×4 jest najprostszy z możliwych: dołącza się go ręcznie i tylko na sypkim podłożu, na asfalcie wszystko by się pogięło i połamało, bo nie ma centralnego mechanizmu różnicowego. Auto nie ma może dużego prześwitu, ale jest lekkie, nie zakopuje się, mały rozstaw osi sprawia że również nie wiesza się na byle korzeniu i dopóki nie ładujemy się w błoto, radzi sobie znakomicie.

W Subaru może jechać 6 osób i wszyscy jakoś się mieszczą. Niesamowicie przyjemnym wyposażeniem są dwa panoramiczne dachy szklane nad przednim i środkowym rzędem foteli. Po odsunięciu ich wewnętrznych przysłon w środku robi się jasno jak w kabriolecie. To zdecydowanie najbardziej oszklone auto jakim jeździłem. Normalnie akwarium – tylko nalać wody. Chociaż lepiej nie, ponieważ i bez wody Libero koroduje po prostu tragicznie. Najbardziej na przednich błotnikach, za tylnymi błotnikami i wokół wlewu paliwa. Widziałem kilkanaście ogłoszeń Libero w Niemczech i nie ma takiego, które nie byłoby tam zeżarte. Może one tak wyjeżdżały z fabryki.

Aby dostać się do silnika, trzeba odpiąć tylny zderzak – nie jest to trudne – i on tam sobie wisi. Libero to jeden z naprawdę nielicznych samochodów, które miały silnik z tyłu, ale poprzecznie. Pozostałe to NSU Prinz i Smart ForTwo, przy czym ten ostatni też miał 3 cylindry. Jaka szkoda, że nie zrobiono kei-vana ze Smarta. To znakomity pomysł na virtual tuning. Zachwycają mnie też szparunki na nadwoziu. Nadal są stosowane w krajach arabskich na terenówkach, zresztą zobaczcie sami: LINK

Ogólnie Subaru Libero wydaje się samochodem idealnym: cała powierzchnia nadwozia jest wykorzystana na przestrzeń pasażerską. Jest mały, zwrotny, mało pali i ma mocne, ramowe podwozie. Nieprawdą jest brak części – można nawet kupić nową, oryginalną blacharkę w ASO Subaru i nie kosztuje stu milionów bilionów trylionów dolarów altairańskich. Nie da się nim jeździć szybko, a zatem jest bezpieczny ze swego założenia, bo wszak prędkość niedostosowana do warunków jest najczęstszą przyczyną wypadków. Powinien być zatem stale produkowany, ale zamiast tego ludzie wolą Nissana Juke, który nie ma nawet 5% tych zalet co Libero, jest za to stylowy jak wcinanie bułki tartej z Szarloty na schodach planu B.




Comments
jacek Said:

bolcu Said:

Dwa do garażu wjadą bez większych starań!


tata Said:

Sympatyczne autko, ale jedynie na szerokości geograficzne z niską wilgotnością powietrza:)))


vutik Said:

W mojej okolicy jeden grzyb jeździł takim Libero. Niestety dawno go nie widziałem…


paulus77 Said:

W razie awarii silnika – wyjąć układ napędowy i włożyć nowy :)
P.S. Naklejki dotarły – dzięki


Piotrkowy Said:

Kto był na tyle odważny, żeby przytargać go z Niemiec? Swoją drogą – niezłe porównanie. Przestraszony chomik (Carry) vs auto z zespołem Downa (Libero). Ale cóż, chociaż można zaszpanować w towarzystwie, że jeździ się Subaru…do momentu w którym ktoś się nie zapyta jakim modelem 😀


marek z marek Said:

Chciałem kiedyś takiego kupić w celu przeróbki na pług do odśnieżania posesji. Niestety, zagotował się podczas przejazdu próbnego. W ruchu publicznym bałbym się nim jeździć.


Dave Said:

JAK JA BYM GO CHCIAŁ…. Nie ma w Polsce tego dużo :(


Sebastian Said:

Kiedyś taki, prowadzony przez litewskiego grzyba próbował mi wjechać do Lupo przez lewe drzwi. Jak wysiadłem, to pomyslałem, że Grzybius zmarł. Na szczęście jechał z Niemiec i cały Van był wyładowany niemieckimi pieluchami. Wszystkie szyby z tego auta wypadły na asfalt! Grzyb żył i poobijany pojechał na lince do siebie, na litewską wieś, holowany przez Dodga Durango. Muchy wpadające przez przerwy w uzębieniu musiały go uderzać prosto w gardło.


Koenig Said:

Przyznam szczerze że nie rozumiem tej fascynacji kei-vanami, ale przecież nie muszę ;d


notlauf Said:

Mężczyzna + samochód =/= “bałbym się”


Bartel Said:

Miałem (tę wersję nowszą, jak na fotkach) i byłem zachwycony. Jako pojazd użytkowy sprawdzał się znakomicie – mieszkam w lesie z kiepską drogą, woziłem nim np. owies dla moich koni – prawie tonę naraz. Niestety. Jako rzecze Notlauf-Zaratustra: przy bocznym wietrze na trasie – mogiła ciemna. Zawsze żartowałem, że aby jeździć Liberatorem należy posiadać patent sternika żaglowego. Niemniej szereg zalet potrafi przewyższyć tę niedogodność. Zapraszam zainteresowanych na forum tych pojazdów. Znajdziecie – nie będę kryptoreklamował (ani otwartoreklamował).


pr Said:

Z tym jukem to bym nie przesadzał, jak dotąd widziałem dwa na żywo (jednego w Mediolanie, więc się nie liczy).
Mieliśmy krótko (prawie nowe) libero w ’95 roku i była to piekielna machina – trzeba było trzymać kierę 4 rękami, bo jak zawiało, to subarek frunął bokiem.


the who? Said:

Złomniku, musisz wytłumaczyć Niewarszawiakom i Słoikom niewarszawkskim co to tarta buła z Szarloty i co to plan B i dlaczego fajnie jest wcinać TO TAM, gdyż ja nie panimaju.


Rafako Said:

Na magazyn do trzymania części od innych złomów by się nadał i pewnie w dłuższej perspektywie, byłoby to tańsze od wynajęcia piwnicy lub garażu.
Jednakowoż, jeździć bym tym nie chciał, nie wzbudza mojego zaufania :)
Serdecznie pozdrawiam.


panrysiek Said:

Ooo mam takie radio Kenwood w Twingo! :)
BTW Kiedyś nas takie wyciągało z zaspy (zakopał się VW Transporter T3) i nie dało rady :(


notlauf Said:

A proszę. Klub plan B i kawiarnia Charlotte są tuż koło siebie i ze sobą rywalizują. Najgłupszym zakupem w kawiarni Charlotte jest stylowa bułka tarta za 7 zł za opakowanie (2 x drożej niż normalna, chociaż jest całkiem zwykła). Oczywiście ci, którzy chodzą do Szarloty uważają, że plan B to bieda. Dlatego trzeba żreć najdroższą bułę z Szarloty na schodach planu B i tym sposobem udawać bogacza, który kontestuje system.


the who? Said:

To ja biore 2 słoiki, wsiadam w nissana żuka i napieram na Szrlotkę! a potem przejdę po TYCH schodach! oja gwiazda zabłyśnie pełnią blasku!


Prot Said:

W jak wielu japończykach były montowane te identyczne panele regulacji nadmuchu itp? To też regulowały im jakieś przepisy? W 323f miałem identyczne.

pzdr


sznusz Said:

Ponad 1000km spod granicy holenderskiej, gratuluje posiadaczowi samozaparcia. Lubie libero bo jest praktyczne no i jest subaru. Troche mizerna strefa zgniotu, ale sam posiadam samochody ze slabsza i nie moge glosno krytykowac. No i ta nieszczesna blacha. Ale jak sie lubi zlomnik to takie wady nie przeszkadzaja. Wrecz przeciwnie :)


Bochen Said:

Bułka tarta z kawiarni? to nie na moją łódzką głowę


Maurice_G Said:

T3 ma silnik jeszcze dalej od kierowcy, ale to nie zapewnia ciszy we wnętrzu. Nawet w pryczy…


Bochen Said:

a tak jeszcze przy okazji libero: mój sąsiad ma niezłe kombo – Subaru libero na codzień, przed domem camper opel (taki jak na zdjęciu http://farm6.static.flickr.com/5266/5619023720_1267b4b77f.jpg, do tego trabant + przyczepa Qek z nrd, a w ogródku rośnie piaggio ape


sznusz Said:

moj T3 byl bardzo cichy, ale to byl multivan Hannover edition. Mialem tez 1,7 transporter, ten byl glosny bo blaszany i bez wyciszen.


Notlauf – pamiętasz tego suchara, którego opowiedziałem Ci na Nitach i Korozji?
– Jaki jest ulubiony samochód korwinistów?
– Subaru Liberał.
Korwinistą nie jestem, ale takim Liberałem turlałbym się po mieście z bananem na twarzy! Pożądam wściekle.
A tak w ogóle to ozłomniczyłem się i prezentuję dumnie wszem i wobec:
http://i3.photobucket.com/albums/y51/Basstard79/Madzia/Madzia32-zlomnik_zpse666d855.jpg
http://i3.photobucket.com/albums/y51/Basstard79/Gear/ZlomnikCase1_zps935f1d7b.jpg
http://i3.photobucket.com/albums/y51/Basstard79/Gear/ZlomnikCase2_zpse9926110.jpg
Mam nadzieję, że nie umniejsza to idei złomniczości 😉
A tak w ogóle… w Szarlocie sprzedają bułkę tartą? SERIO???
I don’t want to live on this planet anymore.


sznusz Said:

dekadenci z Warszawy, jedza bulke tarta w kawiarni :) tego jeszcze nie bylo.


jangcyc Said:

Libero mk1 fajniejsze..


Krzyś Said:

“W jak wielu japończykach były montowane te identyczne panele regulacji nadmuchu itp? To też regulowały im jakieś przepisy? W 323f miałem identyczne.”

Nie wiem czy są zupełnie identyczne ale wygladają też jak te w moim Swifcie ’98. To taki trade-mark japońskich samochodów z lat 80 i 90-tych. Natomiast zestaw wskaźników skojarzył mi się od razu z Tico…


nikiplank Said:

W Europie jest jeden tylko samochód, który podnieca mnie w porównywalnym stopniu: puch haflinger!
Tylko libero, reszta to zero :)


_krrl Said:

Kurde, przecież to Libero jest równie pokraczne co i Juke, albo i gorzej. Na dodatek ten silnik w zderzaku, ktoś sie zagapi cofając i dalej nie pojedzie, zupełny bezsens. Już nie mówiąc o tym, gdy ktoś wjedzie w nas, ale wtedy przynajmniej jest ubezpieczeie. Powierzchnia boczna taka, ze palcem trącić i się wywróci. Strasznie to głupie, Carry przynajmniej jeszcze jakoś wygląda, ale Libero i generalnie kei-vany to dobra parodia. Jedyne dwa plusy to te fajne okna dachowe, chociaż w sumie przez nie ten ‘samochód’ jest jeszcze wyższy, i otwierane szyby w drzwiach przesuwnych, jak widać da się


laisar Said:

Aaabso-kurna-lutnie przepiękne są te libero (: I w ogóle keie – mógłbym jeździć codziennie innym.


Hooligan Said:

Goggomobil mial silnik z tylu i w poprzek. I Mikrus tez. I Isetta tez. I wiele innych mikrosamochodow tez. Zreszta nie wiadomo jak traktowac te silniki w Prinzu – z uwagi na zwarta konstrukcje calego bloku silnik lezal prawie nad tylna osia, a nie za nia. W ogole 4-cyl rzedowki chlodzone powietrzem to wielka rzadkosc – pewnie chodzilo tu o kwestie rownomiernego clodzenia wszystkich cylindrow. Dlatego tez dominowaly bardziej zwarte boksery i widlaki


Adam Said:

Libero :) Chciałbym mieć, jeszcze raz…


Przemekk Said:

Szarlota? Czytając opis tego miejsca mam ochote zajechać tam jakimś grubym rootem, żeby zjeść bułke z planu b.
Stolyca to jednak stolyca,w lublinie hipsterzy bułki jedzą w macu


brazer Said:

W Jeleniej Górze i okolicach widziałem ostatnio co najmniej 4 różne Libero. Zazwyczaj z Januszami i Andrzejami za kierami. One są zawsze w ruchu, więc nie zrobiłem przez to żadnej foty poza jedną poruszoną i po ciemku czyli tak jakbym nie zrobił.


nikiplank Said:

_krrl kei to żadna parodia, to pojazdy ekstremalne! I za to je kochamy.


fff Said:

A skąd wiadomo że trzeba dolać boryga, albo ze nie jest go za dużo?


Tomasz Said:

@brazer – w samym Karpaczu i Szklarskiej jest ich kilkadziesiąt z pewnością. Jeden z nich był mój, facet kupił go bez oglądania przez Kup Teraz za 8000 zł, a było to z 8 lat temu. Jeździ do dziś , charakterystyczny biały z niebieskimi naklejkami. O dziwo korozja się go nie ima, a przynajmniej nie w takim stopniu jak testowego.

Tablice na testowym siakieś dziwne, bez stempla legalizującego, chyba jednak z Wesel nie przyjechał. Zresztą hu kers.


brazer Said:

@Tomasz
bo to dobre auta są, tylko korpo-plebs tego nie ogarnia i kupuje Dżuki.
😉


kier. prod.T. Garwanko Said:

Jeździłem kiedyś Libero, tym kwadratowymi lampami z przodu. Bylo to około 1999 roku. Auto było granatowe, miało naklejone kolorowe kropeczki na bokach i śmiesznie bujało na wybojach. Coś jak bujany konik na dwuzłotówki w supermarkecie :)


Łukasz Said:

Fajnie by nim można strollować zlot Subaru. Umawiasz się “ok, będę moim Subaru z AWD” i parkujesz pomiędzy Imprezami Libero;)


miwo Said:

ech, ta bułka tarta z Szarloty to był temat grzany jakoś w październiku. ale o animozjach z Planem B to nie słyszałem. 😉
jakoś nie przekonują mnie te japońskie wozidełka. jakoś tak wprawiają mnie w stres. raz w życiu wieziono mnie SuperCarry z połowy lat 90. i hwatit’. tak więc podziwiam Fanów KeiVanów. zresztą, pisząc te słowa, kątem oka zerkam na lazurowo-srebrnego Damasa z marca w kalendarzu złomnika :)


damianyk Said:

tak tak tak! napisz, napisz o Tatrze 613! To jeden z moich ulubionych klasyków, chorowałem na nią jak była na allegro. A tak przy okazji, Carry jest 4×4?


xxxmen Said:

Trochę nie na temat ale ile dostanie za takie auto na złomie http://moto.allegro.pl/skoda-1000-mb-z-1962r-ratuj-mnie-przed-zlomem-i3111618800.html ? Straszy że ze złomuje a cena na pewno nie złomowa


Beddie Said:

Pomalowalbym go na niebiesko, fele zlote, spoiler na dach i 555 na bok. Wszystko z pedzla.


nicz Said:

Moje marzenie <3


brazer Said:

Dla mnie jeżdżenie po Polsce autem zaprojektowanym na amerykańskie hajłeje jest równie głupie co jeżdżenie autem zaprojektowanym na wąskie uliczki Tokio, przy których nie ma gdzie zaparkować. A mimo to jedne i drugie mają zagorzałych fanów. Tylko, że kei-vany kilku a amerykańce – tysiące. To dopiero absurd.
😀
Z tym, że ja się nie znam ani na amerykańca ani na kei vanach, więc oczywiście wypowiedziałem się. Dziękuję za uwagę.


Qropatwa Said:

Fajna fura, niemal zakupiłem takowego czerwonego polifta chyba z rok temu. Niemniej najfajniejsze są te zielone z gumolem z przodu. Złomnik nie wspomina (albo nie zauważyłem) o jeszcze jednej zalecie Libero – wszystkie fotele można złożyć na płasko w dosyć wygodne dwuosobowe łóżko.


zero Said:

odpowiadając na pytanie zadane w notce – fotografik to ktoś parający się fotografiką, czyli wedle koncepcji Jana Bułhaka z lat międzywojnia twórca fotografii artystycznej stojący w opozycji do rzemieślnika. Obecnie ten koszmar przetrwał w instytucjach opierających się na bułhakowskich założeniach pokroju ZPAF i pokrewne, i jest ustawicznie podważany przez teoretyków i praktyków zwracających uwagę na dawne zatarcie granic między pracą artystyczną i komercyjną. mam nadzieję, że pomogłem etc.

a co do meritum – jak jest z ergonomią kei-vans dla kogoś ze wzrostem powyżej 185cm? głowa w sufit czy da się żyć?


nikiplank Said:

brazer, ja się czuje świetnie w swoim jakby nie było kei. Kraków ogarniam 10x sprawniej alto niż “normalnym” samochodem. A już litość bierze, kiedy się patrzy na damy i dżentelmenów w suvach. Oddzielone te stworzenia od rzeszywistości przez 17 uszczelek, sraidrajwy i 50- calowe koła. Czeka to to, żeby dać w p..zdę na jakiejś prostej, bo manewrowanie na rondach i skrzyżowaniach, parkowanie powoduje niepojętą frustrację. Gotuje się pod deklem…

Potem przychodzi takie menago i musi się wyżyć na proletariacie


Qbix Said:

Mam takie auto i jest genialne 😀


tajemniczybrodacz Said:

kei są to niezwykle interesujące pojazdy … szczególnie gdy pozna się ich czcigodne możliwości …

tu niektóre uchwycone że tak powiem in action

http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=2QArTWlMqjg#t=327s


benny_pl Said:

dzieki notlauf :) to teraz minitest Carry :)
mi osobiscie podoba sie bardziej Libero mk1 – rozni sie czyms znaczacym od tego mk2 oprocz ksztaltu nadwozia? (mechanicznie to samo?)
coraz bardziej chcial bym takiego miec 😀

i czemu go sie pozbyles a wybrales Carry? ze wzgledu na zly stan blacharki i ze sie okazyjnie trafilo ladne Carry ?? (przyznam ze jest na prawde ladne to Twoje Carry..)


premek Said:

A ja poluję na daihatsu move i chętnie bym test takiego brzydala tutaj zobaczył. Chyba, że sobie w końcu kupię to chętnie udostępnię 😀


notlauf Said:

Yyy ja się niczego nie pozbyłem. Auta na test nie są moje, tylko pożyczone na test.


gruby Said:

Jeźdźić takim “samochodem” jako niedzielną zabawką – nie mam pytań, ale jeśli kogoś bawi i cieszy zwyczajne, codzienne użytkowanie takiego stwora w mieście i poza nim (!) to pochylam czoło z szacunkiem.


benny_pl Said:

aha bo myslalem ze miales to Libero… to sory :) ale zielone Carry Twoje?

co do samochodow z silnikiem daleko z tylu to zapomniales o Skodach 1000MB/S100/1×5 :) choc nie poprzecznie


2k2 Said:

W Kudowie też dużo tego jeździ, z racji AWD jak sądzę. Ale nie jeździłbym, nie podoba mi się w ogóle – Carry ładniejsze.


Lukasz15 Said:

Z wszystkich kei-vanów właśnie ten model najbardziej mi się podoba. Chyba dzięki tym odstającym głupim zderzakom. Na pewno zarąbistą sprawą jest napęd na wszystkie koła. Mam nadzieję że dożyję okazji i ktoś mnie takim sprzętem przewiezie. Lubię małe i ciasne autka, mają swój urok. Chyba dla tego ciężko mi się rozstać z Maluchem :)


Jacek Said:

Dajcie mi T4, fleksa i spawarkę, zrobię wam takiego Kei Vana, że mucha nie siada. :)


Paul Said:

Mam wersje starszą V 1 ,to najlepsze auto jakie miałem. Własciwe to powinno sie zaprzestac robić wiekszosc aut i produkowac tylko libero. Jest to najbardzej uniwersalny,wszechstronny pojazd do wszystkiego. i nieprawda ze na 6 osób bo w PL są tak rejerstrowane,W japoni w dowodzie jest wbite 7 osobowy tylko u nas zmieniają na 6…,V 2 jest juz gorszy bo ma cienką blache i bardzo koroduje ,ale da sie to naprawić obudową od komputerów. Dla mnie 10/10
Libero do nas trafiaja w fatalnym stanie i bez wiedzy nikt tym po zakupie do domu nie dojedzie,normalne jest gotowanie silnika itp,trzeba wiedzieć co i jak by układ dzialał prawidłowo.Ogolnie auto dla lubiących i umiejacych grzebać-jak nie jestes Mcgeywerem to sobie z nim nie poradzisz a w warsztacie rozkładają rece na sam widok


Cooger Said:

Nie wiem czy ktoś to już napisał, ale różnica mocy w silnikach 1.2 wynika przede wszystkim z tego, że słabszy ma gaźnik a mocniejszy wtrysk. Silnik z tego co pamiętam to 3 gary, w każdym razie w wersji pierwszej miał 900ccm i 3 gary (ale może 1.2 to już cztery?). Z ciekawostek ten sam silnik był w justy ale… układ zasilania i wydechowy są “odwrotnie” więc nie ma opcji przekładki silników w całości.


Cooger Said:

Aaaa i jeszcze jedno. Wolę L300! Z reduktorem!


jefte Said:

Z tym : cyt. “bo by się pogięło” .. to nieprawda. Co prawda nie jest to wskazane( do 80km/h), ale…. ja swoim ciąłem 110km/h po asfalcie z załączonym 4WD – co prawda było mokro , ale zaręczam , że napęd dalej działa. Skrzynia jest tzw. “pancerna” jak to w subaru. Półosie mocne , jedynie tylne bębny – jak złapią luz na wieloklinie to szybko zużywa się wieloklin.
Ale za to parkowanie w zaspach- bajka.
Niestety nie jest to auto dla każdego.


jefte Said:

Co do użytkowanie w mieście, to:
1. Przed marketem nie musisz pamiętać , gdzie zaparkowałeś
2. Zawsze masz gdzie zaparkować
3. Możesz pojechać na ryby i zostać na noc bez namiotu – plecy nie będą cię bolały
4. Przed skrzyżowaniem przeważnie wiesz co kombinuje trzech przed tobą
5. Masz wrażenie , że jedziesz szybciej
a reszta to pewnie same minusy…..


KOliberek Said:

Czym różni się Subaro Impreza od Subaru Libero? Tym, że w Libero można zrobić imprezę ! :)
Pozdrawiam liberomaniaków.
Chcę taki samochód!!


blady Said:

ci co twierdza ze niechcieliby takiego autka to nigdy czyms takim nie jezdzili szkoda bo mieli by inne zdanie mialem sti 2003r ale musialem sprzedac zycie.za pare groszy kupilem libero petarda do lasu polecam 100% tylko wentylator na stale i naprawde se radzi


lund Said:

Może śmieszny, może wąski ale wciśniesz się nim wszędzie. Legendy wywracalności tych aut są trochę zabarwione szyderstwem nowobogackich cwaniaków i wizjonerow artystów . Zrozumiałe jest że samochód miał być czysto japońkim wozidłem dostosowanym do standardów zatłoczonych miast gdzie key się świetnie wpasowywał. Bawią mnie ludzie wyśmiewający te samochody bo one. Tak na prawdę coraz bardziej pasują do naszych polskich realiów. Np. Jestem sobie małym miejskim przedsiębiorcą który nie ma kokosów bo ma tyle co gdzieś tam wytarmosi za drobne usługi a przy okazji nie stać mnie na kupno drugiego samochodu dla rodziny. Owszem moze nie mam podstaw do kupna akurat liberatora bo wkońcu mogę kupić doblo, caddy, combo czy jakieś galaxy lub alhambre ale czy potrzebuję taki duży samochód który z oszczędnościami ma niewiele do czynienia nie wspominając już o parkowaniu w centrum które jest jakimś nieporozumieniem bo cioty parkować nie potrafią. Czyli wychodzi na to że libero to jedne z najatrakcyjniejszych propozycji bo nawet mam gdzie zjeść normalnie. Z rodzina na wczasy się zabiorę … Gdzie tu ten tzw hardcor ??? Jeszcze parę lat minie i u nas wyluzują z stereotypami bo coraz ciaśniej sie robi. Nie neguję tego że libero nie lubi wiatrów bocznych ale da sie tym jeżdzic. Przy okazji jest dołączany napęd na cztery koła co czyni go dość dzielnym muminem na wiejskich klepiskach … Osobiście widzę sens w keyvanach i żałuję że kiedy miałem wybór kupiłem f.tipo które już od paru lat jeździ pewnie jako nowa panda czy jakiś vw hehe tak się zastanawiam czy jednak nie skuszę się na libero jako drugie w rodzinie bo przynajmniej jak będę potrzebował przewieść coś większego to będę mial akurat wolną przestrzeń jak znalazł :) pozdrawiam ” złomowisko ” :)


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1