zlomnik.pl

Home |

ROOT: Samochody lepsze niż Lincoln Town Car

Published by on March 22, 2013

Witam, dzień dobry, szpachla i plastikowe spoilery!

W dzisiejszym odcinku złomnika powrócimy do tematu Nysy-imprezowozu. Cały czas się zastanawiam, czy oferowana obecnie Nysa to jest ta sama, co opisywana TUTAJ LINK, ale chyba nie. Ma bowiem całkiem inne wnętrze zupełnie pozbawione blachy ryflowanej.
Biznes ślubno-kawalersko-panieńskiej Nysy musi być nader opłacalny, skoro powstał już drugi egzemplarz. Czekam na podobny baletowóz na bazie Lublina albo Gaza Gazeli. Choć zamiast czekać, powinienem zakasać rękawy, kupić Lublina i do dzieła. Każdy pan młody Cytryn i Gumiak marzy o przejażdżce do ślubu takim samym Lublinem, jakim na co dzień wozi agregatem tynkarskim.

Jednak nie sama Nysa, jakkolwiek by była ciekawa, jest bohaterką dzisiejszego wpisa. Chodzi o opis. To najlepszy opis jaki czytałem od dawna. Cały skupia się on na tym, dlaczego Nysa jest lepsza niż Lincoln Town Car. Autor wymienia wręcz całą stertę punktów, które sprawiają, że Nysa po prostu deklasuje, nokautuje, masakruje Town Cara. Tańsze części, mniejsze spalanie, łatwiejsze naprawy, wyższa manewrowość, wyższy prześwit – po przeczytaniu tego opisu każdy, kto marzył o Town Carze powinien natychmiast porzucić marzenia i popędzić kupić Nysę, która jest sto tysięcy razy lepsza od Lincolna Town Cara pod KAŻDYM względem. Autor wprawdzie przeoczył taki drobny fakt, że pomimo tych wszystkich zalet Nysa to nadal ziemniaczano-cebulowy dostawczak, a Town Car to luksusowa limuzyna, ale to zupełny szczegół. Jednak jest to zarazem niezwykle inspirujące. Weźmy na przykład taki czołg T34. W porównaniu z Lincolnem Town Carem ma on same zalety: przede wszystkim nie boi się przeszkód terenowych, a Town Car wiesza się na byle muldzie. Po drugie ma działo obrotowe, a Town Car nie posiada żadnego uzbrojenia. Po trzecie – jest pancerny, a Town Cara raz trafisz z rusznicy i po zabawie. Albo motorower Komar. Jest tysiąc razy lepszy od Town Cara. Po pierwsze, 10-krotnie mniej pali. Po drugie – do jazdy nim nie trzeba prawa jazdy. Po trzecie – można nim wszędzie bezpłatnie parkować. Po czwarte – do jego naprawy w ogóle nie musisz jechać do warsztatu. A taki na ten przykład autokar dalekobieżny Setra. Jest milion razy lepszy od Town Cara. Przede wszystkim zabiera na pokład nawet do 50 osób. Po drugie ma ogromną przestrzeń bagażową. Po trzecie – jego silnik pozwala przejechać ponad 1 mln km bez remontu. A bolid formuły 1? Pod każdym względem lepszy od Town Cara. W zakręcie jedzie jak przyklejony. Ma dużo lepsze przyspieszenie i aerodynamikę. Ma system odzyskiwania energii KERS, którego próżno szukać w Town Carze. Gdyby porównać wynik okrążenia toru Ascari w bolidzie F1 a Town Carze, ten ostatni po prostu nie ma szans. A więc widzicie: wszystkie samochody są lepsze niż Lincoln Town Car, który w ten sposób okazuje się najgorszym pojazdem na świecie (przepraszam Cię Danielu). Udowodniłem to naukowo. Teraz pozostaje mi już tylko kupić tę Nysę, żeby sprzedający mógł w końcu kupić sobie mieszkanie. Do tej pory najwyraźniej mieszkał w Nysie.

LINK




Comments
rozynant Said:

temat można ciągnąć w nieskończoność… Bo np. czy Ursus C330 + przyczepa nie byłaby lepsza niż BMW 750? oczywiście, że tak. Bo czy 750 ma taki duży szyberdach? nie ma. a i możliwość obsłużenia wesela, szczególnie post factum – znacząco większa.. itd…


bart Said:

Zdjęcia całkiem zgrabnie zrobione – wnętrze nysy sprawia wrażenie całkiem przestronnego, a przecież tam jest ciasno jak jasna cholera.


bart Said:

Jakby ktoś był zainteresowany wynajmem: http://www.limuzyna77.pl/cennik


Buton Said:

konrad Said:

Pierwszy :)
Powinna miec jeszcze lazienke dzialajaca jak w pociagach. No i zadziwie mnie ze nie jest turbodoladowana podtlenkiem eLPiGi :)


tercel Said:

A ile razy lepszy jest Passacik B5 w dizelku? Milyjard?
Brak ryfli a cena niższa o 38 100 zł, nie wiedziałem że ta blacha jest taka droga.
A tak na serio to jakby z zewnątrz ją obniżyć i założyć felgi z Escalade’a, to miałoby to sens – taka AUTOironia 😉


ddd Said:

Po tym tekscie chyba już żaden opis samochodu mnie nie zdziwi, mistrz.


Matko Bosko Kochano…
W ogóle temat limuzyn i imprezowozów jest dla mnie dość słaby. Wszystkie wieją kaszanką z cebulą i zespołem Weekend w sposób niemożliwy do stolerowania. Najgorszą abominacją jest dla mnie w tym względzie przedłużony Hummer H2, stanowiący uosobienie jeżdżących hitów Eski – gdy takiego widzę, za każdym razem z lekka mi się cofa…
Ale to jeszcze nic. Gram w jednym wesołym chałturbandzie skupionym wokół klimatów szantowo-folkowych. Nawet sama nazwa – Wyciągnięci z Mesy – mówi sporo na ten temat. Zdarza nam się od wielkiego dzwonu sieknąć wesele. Pecunia non olet. Jednak zawsze dajemy jasno do zrozumienia, jaki mamy repertuar. Któregoś razu zaczynamy sobie wykon, oczywiście jakaś tradycyjna żenaderia na wejście młodej pary, potem pierwszy taniec i przechodzimy do stałego menu. Wkrótce podbiega do nas panna młoda, której czerwona twarz kontrastuje z bielą sukni i krzyczy ze łzami w oczach: “MIAŁO NIE BYĆ ŻADNYCH SZANT!!!”.
A jakim ślubowozem przyjechali Państwo Młodzi?
PASKIEM B6 W TEDEIKU.
Dziękuję, dobranoc.


TITUCONA Said:

NYSA WE WROCŁAWIU…


PoGOOD Said:

Jeździcie po gościu zamiast uchylić kapelusza przed… czarną blaszką.

😉

I oczywiście pięknie wyeksponowaną strukturą płyty wiórowej od strony szoferki. Taki mały – lekko podjeżdżający cebulką – smaczek…


lordessex Said:

Co do mniejszego spalania Nysy w stosunku do Town Cara to mógłbym polemizować :-D, nie wydaje mi się żeby było mniejsze.


michau Said:

Szczerze to spodziewałem się taczki paździerzu po przeczytaniu notlaufowego wpisu, ale jestem pozytywnie zakoczony samą ofertą. Po pierwsze nysa w oryginale z zewnątrz prezentuje się godnie, jak na nysę przystało. Żadnych odpustowych wybajerzeń, stroboskopów, orurowań czy felg w chromie (dekla nawet niet). Nic nie zwiastuje imprezowego wnętrza (co daje element przyjemnego zaskoczenia). Po drugie sam opis, co słusznie notlaufie punktujesz, faktycznie zawiera śmieszną figurę retoryczną, ale nic poza tym. Przeczytawszy treść Twojego wpisu myślałem o jakimś pokracznym, ćwierćinteligentnym wywodzie jakiegoś cebulastego pszetsiembiercy o Lincolnie, którego widział raz jak przejeżdżał przez Radom. Po przeczytaniu treści ogłoszenia widzę, że gość ma własny materiał porównawczy co usprawiedliwia taki punkt widzenia jak i całą ofertę. Do tego tekst nie razi brakami w elementarnym wykształceniu autora, ma sens a ogłoszenie jest logicznie spójne. To po prostu nie ryje beretu… czy tam ryfluje…


kudlaty Said:

Ta szklana zastawa jest bardzo piękna, szkoda, że na pierwszym lepszym wyboju nic z niej nie zostanie


flapjck1 Said:

nysan jest calkiem w porzo, na tyle ile ze zdjec widac wyglada gustownie :)


project2010 Said:

Huh, jam to złomniku podesłał, jam ci to! Duma mnie rozpiera. :)


Zyga Said:

Opis ocieka sokiem z buraka natomiast sama Nysa nie jest zła, po szybkim demontażu niepotrzebnych detali z przyjemnością zachlałbym w niej mordę w rytm jakiegoś punkrocka.


Bielitzer Said:

@Zygaa – pięknie to ująłeś!

A Nysa jest straszna, ale cóż – “taka gmina”.
Wyposażenie świetne. Fajnie musi brzmieć to wszystko – brzęczenie kieliszków, sound z boshmanów zamontowanych w płycie USB i charakterystyczne skrzypienie zawieszenia.

Ale najważniejsze, że przy barze jest gustowne rzygadełko!


Harry Reems Said:

Leniwcu, ubawila mnie twoja opowiesc.
Na poczatku przyszlo mi do glowy, ze twoje doswiadczenia sa niemiarodajne, bo ludzie, ktorzy wynajmuja zespol szantowy na wesele i tak szybuja wysoko powyzej sredniego poziomu weselnego. Normalna rzeczywistosc weselna musi byc wiec jeszcze gorsza niz ta, ktora obserwujesz.
Jednak koncowka nasunela mi takie przytanie: Czy tym, kto was wynajal nie byl przypadkiem przyszly malzonek lub jego przedstawiciel?


maciek_dm Said:

mam jednak nieodparte wrażenie, że nysa z zewnątrz i z wewnątrz to dwa inne auta, mimo, iż prawdopodobnie nysy…. raz, że lokalizacje zdjęć są różne, ale to nie problem, ale nie daje mi spokoju wykrój tylnych drzwi widoczny od wewnątrz… próbuję go przypasować do tej białej na tle epickich zabudowań, i nijak pasują do siebuie…. ale to może przez to, że jeszcze nie walnąłem sety…w nysie….


celo Said:

uważam że na taki imprezowóz najlepiej spisze sie subaru libero!


bartekbp01 Said:

A ja tam widzę ogrom pracy włożony do środka.Fajnie że komuś się chciało. Myślę że taka nyska wyglądała by intrygująco w szpalerze linkolnów i Bawarek zaparkowanych przed hotelem Mariott podczas szczytu EU.


PanTuNieStal Said:

Ta nysa ma już toaletę działającą jak w pociągu tylko jest zatykana wiadrem dla niepoznaki.
Nomen omen widać jakim talentem dysponował ów rzemieślnik aby przy pomocy brzeszczota uzyskać coś na kształt koła w tym otworze.


bartekbp01 Said:

Ha dopiero teraz zauważyłem wykrojony otwór w ścianie grodziowej.jak się robi nudno to kierowca wsadza do niego głowę a podpici imprezowicze mogą w niego naparzać pomidorami!!!DOBRE


buckswizz Said:

Co to są “imprezy formowe” ?


zygfryd dwie lewe Said:

@bartekbp01 – pomidory to zbyt szlachetna amunicja w takim miejscu. Raczej zastosowanie tu znajdą buraki, brukiew, cebula i ziemniaki…


jsta Said:

Po raz kolejny – metoda naukowa FTW! 😉


jsta Said:

Dla jasności, chodzi o wniosek: “wszystkie samochody są lepsze niż Lincoln Town Car (…). Udowodniłem to naukowo.”

PS. wczoraj dotarły naklejki – dziękuję


Harry – nie wiem, było to załatwiane przez naszego bębniarza.

Natomiast gdy wyszedłem w przerwie na fajka (było to zanim rzuciłem kurzenie) i zobaczyłem ślubnie przystrojonego grafitowego Passata, byłem w szoku, że cała Ostrołęka (gdyż pod Ostrołęką rzecz się działa, co też chyba sporo wyjaśnia) nie implodowała z powodu zagęszczenia prestiżu…


jsta Said:

Z opisu aukcji: “Mimo mniejszych wymiarów do Nysy bez problemu mieści się 8 osób a w przypadku wieczorów panieńskich nawet 10.” – czyli jest to auto nie tylko dla młodzieży i dla ludzi, ale nawet dla panien. Choć to chyba też zależy jak duże te panny…


Tomasz Said:

Ja
uwielbiam ją
ona tu jest
i tańczy dla mnie.


panrysiek Said:

Fajna Nysa! Gdyby kosztowałaby 10X mniej sam bym kupił! :) I manewrował nią w ciasnych uliczkach trolując wszystkie okoliczne Lincolny!!!


egon Said:

Wy tego NIGDY!!! nie zrozumiecie, bo nie jesteście nieudacznikami życiowymi!!!!!! Piłbym w takiej Nysie całe nadchodzące lato, a lincoln może dla mnie nie istnieć – nie wjedzie na plażę pod sam brzeg jeziora, gdzie można chlać i palić marychę do upadłego, nawet w strugach deszczu i błyskawic uderzających o taflę wody!!!!! Każdy kij ma dwa końce… Punkt widzenia zależny od punktu siedzenia:)


@ egon – skąd twierdzenie, że nie jesteśmy nieudacznikami? Ja na ten dany przykład jestem potwornym 😛


miwo Said:

Ciekawi mnie, jak i gdzie jest zamontowana ta klimatyzacja? na dachu nic nie widać; wątpię, żeby sprężarka była w osprzęcie silnika (czy by zresztą dała radę z tylną częścią auta? może więc na czas upałów wtacza się ten taki klocek na kółkach z rurą, którą wyrzuca się na zewnątrz (przez jakiś otwór – może ten na wiaderko ;-). poza tym w środku nie widać żadnych otworów/kratek. hmm…
w Polsce ludzie coś sprzedający mają jakąś zadziwiającą potrzebę usprawiedliwiania swojego zamiaru. “sprzedaję, bo…” i tu idzie cała litania, czasem totalnie absurdalnych, powodów. dla mnie to jedna z pierwszych oznak, żeby sobie z takim ogłoszeniem dać spokój.


notlauf Said:

No ja na ten przykład sprzedaję auto żony, bo się zamortyzowało, a jak otworzę nową firmę to chcę mieć od nowa odliczenie VAT-u od nowego auta. Dlatego wzywa mnie Dacia Lodgy 1.6.


@ miwo – ja to akurat rozumiem. Często pojawia się pytanie “skoro taki świetny to po co pan sprzedajesz???”. Typowo polskie pytanie, swoją drogą. Dlatego wielu woli je już uprzedzić…


Notlauf – obczaj moje dżedajskie gesty i słuchaj co do Cię mówię:
DOKKER…DOKKER…DOKKER…


Przemko Said:

Typowo polskie mówisz Gniewo, ach ta polska megalomania. ;D Fajne tło do zdjęć wybrali, szacun.


laisar Said:

Opis: “Pod _wieloma_ względami jest lepsza od limuzyny Lincoln Town Car”.
 
Chochoł notlaufa: “_Cały_ [opis] skupia się on na tym, dlaczego Nysa jest lepsza niż Lincoln Town Car”.
 
(Podkreślenia moje – L.).
 
Tiaaaa, “udowodniłem to naukowo”…
 
@UFO/jaszczury/Illuminati: Żądam zwrotu prawdziwego zlomnika i zabrania tego prowoka! Dziękuję z upoważnienia i w imieniu.


egon Said:

To jeszcze raz ja. Kolejny powód przemawiający za nyską ( chyba jeszcze nikt mnie nie uprzedził..?) – otóż zabudowę można zdemontować i sprzedać, i mamy dostawczaka w całkiem niezłym stanie.. I kolejny powód – do nyski łatwo dobrać silnik dieslowski…


arekm Said:

Spalanie limuzyny 20-25l/100km a przy uszkodzonym jednym wtryskiwaczu 40l/100km !,natomiast spalanie Nysy ok. 12l/100km a przy uszkodzonym jednym gaźniku 0 l/100km.


miwo Said:

@ Leniwiec:

jasne, że są sensowne powody sprzedaży. no, ale żeby aż tak się asekurować i tłumaczyć już na wstępie – to często może być rozumiane jako podejrzane… no i same powody, czasem są dość dziwne.
dla mnie to trochę podobna sytuacja jak z tym zawsze potrzebnym i koniecznym podkreślaniem, że auto kupił i użytkował 139letni starszy pan – doktor chirurgii mózgu z Freising w Górnej Bawarii, kolega Ratzingera. ewentualnie, że auto w Polmozbycie nabył pan Czesław, ale nie jeździł, tylko garażował. słowem: często (choć nie zawsze) jest to zwykła ściema.


panrysiek Said:

Nysa skręca i hamuje a Lincoln nie gdy ma zepsute hamulce i układ kierowniczy! O!


Artur Said:

I ta klamka wewnętrzna drzwi bocznych pięknie sie komponuje z wnętrzem


sznusz Said:

Zastanawiam się co ludzi inspiruje do tego żeby do fajnego samochodu zainstalować taki spermüll? Sama kolorystyka zwala z nóg i miażdży mózg. Porównanie nysy do limuzyny też jest absurdem. Transporter to transporter. Już widze jak goście weselni pomykając wyboistą drogą w Ciuciumkiewiczowie Górnym walą łbami w to nieszczęsne lustro w suficie. Na zakończenie sprzedający rozczula propozycją współpracy.
Braterstwo krwi, Friede, Freude, Eierkuchen jak mawiają nasi zachodni sąsiedzi.


damianyk Said:

a Town Car z uszkodzonym wtryskiwaczem pali 40 l/100 km! A Town Car z uszkodzonymi kołami nie jedzie!


brazer Said:

@laisar
że też ci się chce… LOL!


laisar Said:

@brazer: Ale co? Dostrzegać chochoła? Żądać zwrotu notlaufa? Używać “proszę/dziękuję”? Czy pisać o tym?
 
(Więcej to tam chyba nie było…).


Przemko Said:

brazer, przesz laisar to od początku największa maruda, zoltanowi wszystko z cyganami się kojarzy, Leniwcowi z moszną, miwo robi habilitację, Garwanko znajduje przedziwne rzadkie auta za grosze itd., przeczytałem wszystko od początku z komentarzami w niecały miesiąc to wiem! Stałości są ważne na świecie. :)


WZH8736 Said:

Niestety brak kibla to istotna sprawa 😀 Raz widziałem tą warszawską Nyse imprezową na Woli gdzie przy jednym z bloków podpite towarzystwo wytoczyło się na grupowe obszczanie muru. Czerwone gęby, w Nysie miarowe umcy umcy – klimat szok…


project2010 Said:

Dacia Klub Polska czeka na Ciebie, Złomniku. Powitamy z honorami.


Tony Said:

Wesele, nawet w Polsce, można zrobić tak, by nie waliło cebulą i najtańszą kiełbasą z biedry. Na moim nie było: disko z pola, rzygających weselników, przedłużanych lincolnów, które wg mnie też są mega obciachowe, passatów b5 po lifcie w tedeiku, Cytrynów i Gumiaków, tandety. Była za to metalowa kapela grająca gitarowe wersje weselnych “hitów”, z czasem dodająca coraz więcej z “normalnego” repertuaru i dobra zabawa. Nikt nie zasnął pod stołem w kałuży wymiocin, mimo że alkoholu nie brakowało. Teściu przyjechał volvem z benzynowym V8 pod maską, moi bracia polonezem plusem 1.4, ja z żoną jechałem lekko obciachowym kitcarem, ale żonie się podobał, poza tym dowiedziałem się że zbudowany jest na bazie posiadanego przeze mnie wtedy poloneza 1.4 rover, więc machnąłem ręką. Moi przyjaciele też stanęli na wysokości zadania: przyjechali motocyklami, bmw 528i, volvem S80 2.4, espace V6, omegą 2.6 dualram, mustangiem 4.6, itp. Żadnych tedeików, żadnych plastikowych kwiatów i prezentów w postaci naczynia żaroodpornego z lidla czy żyrandola. Można ?


wnusiu94 Said:

TITUCONA – Panie nawet Tarpan jest! Co prawda nieźle schowany, i niejeżdżący, ale jest!


uwequattro83 Said:

A no porownanie do town cara calkiem z doopy,ale mimo wszystko ja osobiscie nyski wspominam bardzo dobrze,moze i samochod kompletnie pozbawiony stylu ale spelnial w 100% swoje zadanie-przewoz ludzi i towaru.


Tor Ascari, mówisz. Hmmm…


laisar Said:

@Przemko: Maruda?! “Kichnęłaś, Sowo, jak to powiedziałaś…” d: Ja jestem największym optymistą na świecie – tylko mam chochołowstręt… (Ta, wiem – “to smutne” <: ).


maciach Said:

fajnie byłoby nakręcić w takiej nysce pornola “Drilling fingers in da van”


brazer Said:

^Brazzers gonna work it out
😉


Ruf Said:

Mnie zastanawia czy milicja podczas pierwszej kontroli tej limuzyny nie zabierze dowodu rejestracyjnego. Bezpieczeństwo pasażerów na pace jest co najmniej jak w saabie 😉


benny_pl Said:

hehe wolal bym nyse od towncara 😉 tyle ze wolal bym ja urzadzic w stylu PRL :)


tchopz Said:

T34 czyli ten amerykański powojenny czołg ciężki? Bo ten dobrze nam znany czołg średni z okresu wojny to T-34 i teraz nie wiem.
T34 jest tysiąc razy lepszy, bo ma grubszy pancerz i mocniejsze działo i w ogóle nowocześniejszy jest, ale T-34 jest tysiąc razy lepszy, bo jest szybszy i wygrał wojnę światową w pojedynkę. To który jest bardziej tysiąc razy lepszy od Town Cara?


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1