Bitwa złomów: na kemping lub pod ziemię
Dobry wieczór,
Dziękuję za wszelkie sugestie i fidbeki (nowe słowo) dotyczące nowego wyglądu złomnika. Będziemy go sukcesywnie poprawiać i dostosowywać, żeby w miarę możliwości wszystkim jak najmniej sie nie podobał. A dziś w bitwie złomów zadamy sobie pytanie: czy lepiej nie pojechać na kemping kamperem, który nie jeździ, chociaż powinien, czy być przewiezionym karawanem, który jeździ, choć nie powinien.
Czyli jak zwykle: starcie hedonizmu, folgowania przyjemnościom (lub, jak powiedzieliby niektórzy – “przyjemnością”) i ogólnego nastawienia pro-fun (stąd określenie “profanum”) z memento mori, wszystko nie ma sensu, skończymy na linoleum w zardzewiałym Polonezie. A oto i zawodnicy.
Lewy narożnik
Nieczęsto zdarza się możliwość zakupu kampera za 7 tys. zł. Zwłaszcza kampera, który z zewnątrz nie wygląda jak kamper, a w środku wygląda jak mieszkanie z czasów PRL-u, i to takie bogate. A już w szczególności nie widziałem czegoś takiego na podwoziu Dodge’a serii B200 z lat 70. Za każdym zdjęciem tego auta ogarniało mnie coraz większe pożądanie: to absolutnie wymarzona fura na dowolny rajd klasyków, ponadto można w niej urządzić mobilne biuro, po drodze jeszcze wpaść do lasu po grzyby, a kto wie, czym to się wszystko skończy na tych rozkładanych kanapach. I jeszcze pod maską bulgocze sobie 5,2-litrowy V8, pomrukując że chętnie podjąłby jakąś instalację LPG. Dodge ma przy okazji klasyczny wygląd i czarne blachy. Trochę mnie niepokoi brak hamulców, brak płynu w chłodnicy i brak iskry, ale myślę że jest to do opanowania. A wręcz, bazując na moim 6-letnim doświadczeniu z amerykańskim żelazem z lat 70. – będzie to bajecznie proste, na tyle proste, żeby przeciętni Jimmy Earl i Donnie Ray z Tennessee byli w stanie to ogarnąć swoją inteligencją nie przewyższającą IQ kurczaka z KFC. Martwi mnie, że historia opowiadana przez sprzedającego trochę się nie klei. Ale zawsze można zadzwonić pod niemiecki numer i się dowiedzieć, obawiam się tylko, że można np. dowiedzieć się, że cena jest w euro albo coś.
Prawy narożnik
W sumie, jakby się nad tym głębiej zastanowić, to kupno Poloneza po karetce, przemalowanie go pędzlem na czarno, wywalenie pozostałości medycznych, wyłożenie podłogi linoleum jak u mojej babci w mieszkaniu (babcia była rocznik 1918) już samo w sobie jest znakomitym pomysłem na pozyskanie taniego karawanu. W końcu nie każdego stać na wystawny pogrzeb z Mercedesami, Maserati i Chryslerami 300C. Niektórzy chcą po prostu, żeby w ten smutny dzień zwłoki ich bliskich ktoś przetransportował na cmentarz. Można nawet wybaczyć przeraźliwe kołpaki, w końcu przy takiej okazji nie zwraca się uwagi na takie detale. Niestety, jeden szczegół zepsuł ten dobry, niskobudżetowy projekt: dospawanie do bocznej części nadwozia kawałka płotu w stylu “galanteria ogrodzeniowa”. Ponoć jest to wieszak na wieńce i mieści się 10 “wieńcy”. Moim zdaniem, koniec wieńcy dzieło – tutaj zwieńcył aż zanadto.
polonez is bjutiful! posadziłbym jeszcze gargulca na masce, dał zielone podświetlenie podwozia i straszył babcie w święto zmarłych pod cmentarzem <3
Jak oceniasz szanse przywrócenia Dodge’a do stanu mobilnego? Bo w zasadzie od tego zależy, który z eksponatów należałoby uznać za zwycięzcę. Poldon kusi śmieszną ceną i dramatyczna stylówą, zniechęca brakiem tylnej kanapy (ciekawe ile trzeba byyłoby się namachać by wstawić jakąś), Dodge po prostu cały jest fajny ale po pierwsze nie jeździ, po drugie kosztuje odrobinę więcej… Jednak gdyby był zdatny do ogarnięcia a nie tylko do zgnicia w ogródku, byłby oczywistym wyborem. Oj, jeździłbym.
Oooo, wezmę poldżera, wstawię mu dizla ze swojego aktualnego a do tyłu materac i mam pół-kampera!
Ciekawa jest lodówka elektryczno-gazowa 😉 I dobre ciśnienie oleju jeśli nie da się uruchomić silnika. Blachy SDM z dopiskiem Warsaw też ciekawe. Dodge wygrywa choć kawałek płotu na Polonezie też robi wrażenie.
Witold – jak się zapłon rozszedł, to nic dziwnego że nie da się uruchomić silnika. Przecież to stary kopułkowy paździerz z palcem i przerywaczem. Niby łatwiej, bo zawsze któryś cylinder z 8. trafi choć częściowo na iskrę, ale to nie znaczy że zapali.
http://sprzedajemy.pl/dodge-b200-camper-zabytkowy,2650727 – w kwietniu trochę podrożał
trudny wybór. w Poldku wieńcy zrobili robotę, a i Kowalstwo Artystyczne Firma Janusz (Przęsło metalowe ozdobne “Jagoda” już 99.99pln) się spisało. plus te drewniane nadkola. szkoda tylko, że nie jest to wersja z tylnymi światłami od Atu. za to są zegary MR’93 – uwielbiałem je: mnóstwo kontrolek, nawet taka od okładzin hamulcowych, niektóre nieaktywne (chyba nawet była od ABSu).
no, a Dodge też ujmuje drewnem, płytą – rozczulające są te podstawkouchwyty na kubki – ekskluzywna konsola środkowa. no i pomysłowa, taka very smart, zabudowa. wobec Dodge’a jest jednak dużo znaków zapytania. minimalnie więc wygrywa Poldon.
@miwo: mam takie zegary w swoim GLD, większość kontrolek po lewej jest dla picu.
Dodge nawet nie jeżdżący wygląda fajnie. Ale ten poldon… Zakład pogrzebowy Cytryn & Gumiak normalnie…
Musiało być blisko z kościoła na cmentarz skoro taki malutki przebieg ma ten czarny van…
No nie wierzę, słowo pros..tutka jest łapane przez filtr?:D
SDM znaczy Stany Domestic Market.
Po zakupie polda można oddać płot na złom i się zakup zwróci.
EDIT EDIT
na pierwszy rzut oka pomyślałem, że zwycięzcą będzie Polonez, bo jednak przyspawanie przęsła ogrodzenia do samochodu to nie jest coś, co widzi się na co dzień. Ale w momencie gdy zobaczyłem krowią skórę na ścianie Dodge’a to już nie wiem, nic tylko kowbojski kapelusz i łapać prost.tutki na lasso. Tak btw, my tu o nowym lejałcie złomnika, a tymczasem mercedes robi reflektory z laserowym projektorem żeby móc wyświetlać nawigację i filmy na drodze przed samochodem LOL http://www.autocar.co.uk/car-news/new-cars/mercedes-benz-launch-production-version-concept-gla
Czasami przemieszczam się czymś podobnym… (wersja – salonka).
– http://img5.uploadhouse.com/fileuploads/17415/17415960522e792e862c707022ea928c5a39502e.jpg
– http://img5.uploadhouse.com/fileuploads/17415/17415961b810608e7087e21ab84a22ee4e2d8389.jpg
Na drugim zdjęciu widnieje w najbardziej naturalnym dla siebie środowisku. Stacji benzynowej.
A pomysł RZURAFa jest tak pokrętnie zły, że aż się na to piszę. 😀
Tak tez sobie potem pomyślałem, ale prostytutka wydala mi się bardziej podejrzana. Teraz juz będę wiedzial nastepnym razem odmienie PROSTYTUTKE przez wszystkie przypadki
W aukcji Dodge najbardziej rozbawiła mnie “zakamuflowana opcja Niemiecka” – podaje nr tel. niemiecki bo tylko ten odbieram.+49XXXXXXXX.
Gad BLiS this Poloniz….
Tyle mogę powiedzieć w tej sprawie.
Dodge bardziej kuszący, ale na Wszelkie Bóstwa na Ziemi i Wszechświecie, nie za 7000!!! Stado Żuków wolę za to kupić i je codziennie w innej kolejności ustawiać :-D. W końcu wrócił stary wystrój stronki, jak dobrze :-D.
Ponawiam moje pytanie, bo mogło wczoraj umknąć w burzliwej dyskusji dotyczącej wystroju stronki właśnie:
Czy jest planowany Rajd Złomnika w tym roku?
nie wrócił, poprawiamy nowy, zaraz przełączy się z powrotem
Rajd będzie w czerwcu i będzie zajawka wcześniej
@Notlauf -> Nobody makes pushrods like the General, eh?
How much? Ile pali small block od GM to raczej Złomnik pamięta. ; >
W skrócie – Łałałiła!
P.S. -> http://img4.uploadhouse.com/fileuploads/17576/17576039a3ed18402e81e89a86cb60844f64d4a4.jpg
co to jest na 4 zdjęciu dodge’a w prawych drzwiach? głośnik?
Złomnik się sprzedał!
Nowy wygląd jest zbyt web6.0. Nie ma w nim ani trochę przaśności i czytelności.
Protestuję!
Polonez pochodzi z okolic Oświęcimia. To jest jakiś ciekawy teren – zadbane czyściutkie wiochy i taki złomnik, że ho ho. Ściągnąłem stamtąd Audi 80 B1, Cassalini Sulky, Mazdę 323 FA, a widziałem do wzięcia Lancię Prismę, Mercedesa 206 (przednionapędowego), Syrenę 105 z FSO itd.
Właśnie zauważyłem że się zmienił na chwilę tylko :-(.
Dzięki za info Wasza Złomnikowa Excelencjo, zatem zacznę już szykować swoją “drezynę” na Rajd 😀
Jak dla mnie, ogłoszenie o Dodge’u jest OK. Normalne, że cena jest podana wyższa, żeby było co negocjować. I tak nie jest drogo, o ile wszystko, co podane, to prawda. W numerze telefonu jest o jedno zero za dużo (po kierunkowym +49). Ale jest to auto, które gaz zabije, więc to pojazd dla kogoś, kto toleruje 20 litrów benzyny na 100 km.
To jest zabezpiecznie przed ukradzeniem koła – szpilka idzie przez felge i jest zakrecona nakrętką z drugiej strony drzwi
Buckel: dlaczego gaz miałby zabić ten prymitywny, użytkowy silnik o konstrukcji wprost z lat 50.?
Dodż to normalnie “Serial Killer Van”, jak dla mnie wygrywa.
A propos tematu “nowe samochody na starych blachach”. Wrzucam tu, bo w sumie gdzie miałbym?
http://w498.wrzuta.pl/obraz/powieksz/4CFbgXSPEPC
To Clio to raczej nie ma prawa mieć czarnych blach, a tu proszę, czemu nie?
Clio II to chyba najczęściej spotykany ‘nowy’ samochód na czarnych blachach imho, tabuny jeszcze się ich przewalają
@zwykly kierowca,
Takie Clio jak najbardziej moze miec czarne tabele, jeden kolezka u mnie na osiedlu mial takowe, pamietam, ze mialo ono fabryczne, soczewkowe swiatla przednie i tez bylo biale
Tablice chyba WXY o ile dobrze pamietam…..
Okolo 1997 roku mial tenze kolezka Punto, ono z kolei dysponowalo tablicami WIW1979.
Dlaczego gaz zabija? Bo auto z lat 70 nie ma utwardzanych gniazd zaworowych, więc tu jest pierwszy problem. Obawiałbym się też o los zaworów i głowicy. Znane mi (i Złomnikowi) Daihatsu Charmant zostało zarżnięte właśnie gazem.
@krrl:
Jeszcze Lanosy, Nubiry, Astry I i II są często na czarnych tablicach, Polonezy Caro/Atu Puls i nie Plus też się czasem trafiają, nawet Passata B5 parę razy widziałem :-D!
Oprócz wyżej wymienionych czasami widuję Peugeoty 206 na czarnych blachach. Natomiast znajoma mojej babci ma od nowości Focusa na WXE. Kiedyś na Bonifacego przejeżdżał Buick Aurora na czarnych, niestety posiadam dumbphone bez aparatu. :<
@lordessex taaaak, ale bardziej chodziło mi o to, że Clio to chyba jeden z najmłodszych samochodów, które debiutowały tuż przed białym tablicami, tutaj przyznam, ze chyba jeszcze Astra II może z nim rywalizować. No i Yaris, chociaż rzadziej. Pamiętam, że w 2000 roku zastanawiałem się czy Mondeo 3 (? to przedostatnie) mogło miec jeszcze czarne czy już tylko białe, może ktoś wie?:D w ogóle powoli zaczynam zauważać, ze coraz rzadziej widać białe tablice z flagą
Z innej beczki – wiosna przyszła. Dzisiaj siedziałem chwilę w kofi hewen z widokiem na ulicę Puławską w Warszawie, i w ciągu czasu potrzebnego na wypicie kawy przed moimi oczami przemknęły dwa saaby krokodyle, strażacki żuk z naklejkami złombola i borewicz na żółtych blachach. Jaktajmery wyszły z jam.
koniec wieńcy dzieło – to chyba mazurskie radio regionalne, jak ktoś je pamięta
A tak apropos fidbeków, mam pytanie. Otóż w robocie jestem na stałe zalogowany na ZŁOmniku. Sprawiłem sobie na imieniny laptoka – i tu zonk – gdzieby się tu zalogować???
Drogie Bravo, ratuj, plizzz.
@krrl:
Mondeo 3 akurat nie widziałem nigdy na czarnych blaszkach. One weszły od maja 2000, może się już nie załapał?
@cubino
Potwierdzam, klasyki wychodzą z jam. Wczoraj ok. 21:00 wracając z Torwaru, ustrzeliłem na Czerniakowskiej Zastavę 1100 Mediteran 😀 Mniam! Jeździłbym!
@Rafako, Cubino:
A ja widziałem wczoraj koło dworca Gdańskiego Golfa I, a dzisiaj rano jadąc do pracy, Passata B2 kombi zwany również “szczupakiem” 😀
@lord sprawdzilem, ze produkowali to Mondeo od pazdziernika 2000, zagadka rozwiazana na zawsze
@lordessex:
Co to jest Gdański Golf? Chodzi na goldwasser?
BTW wczoraj wieczorem pod samym domem zaatakował mnie z kolei widok chevroleta corsica. Nawet nie wiedziałem, że taki model istnieje, a ten egzemplarz był jeżdżący, błyszczący i ogólnie od konesera.
Szczupaka ujeżdża też inżynier Kwiatkowski z “Rodziny zastępczej”
Tablice SDM – Stare Dobre Małżeństwo.
Na sierpniowe “Bieszczadzkie Anioły” pierwsza klasa.