MIKS: Ręka, noga, mózg na ścianie!
Po powrocie z wakacji zrobiłem porządek w mailach i stwierdziłem, że wypadałoby machnąć jakiś miks, bo narobiło się tych maili potwornie dużo. Zapuściłem więc program automatyczno-miksujący, który sprytnie pobiera zdjęcia z załączników i wrzuca je do folderu, no i tak sobie oglądałem, nic się nie działo, Escort, Escort, Escort, Tico, Cinquecento…
WTEM!
Mój dziadek miał takie powiedzenie: ręka, noga, mózg na ścianie! – oznaczało sytuację, w której nikt nic nie wie, panuje ogólny chaos i horror. No i tak oglądam te zdjęcia i nagle poczułem, jak osuwam się bezwładnie na ziemię, chcę krzyczeć, ale nie mogę, rdza dławi mi gardło, oczy wypadają i biegają po podłodze, popiskując. Ledwo dokończyłem sortowanie. Nie tak wyobrażałem sobie powrót z wakacji.
Dlatego też dzisiejszy miks będzie podzielony na rękę (lajtowe zdjęcia), nogę (solidne żelazo) i mózg na ścianie (aaaaaaaarghhhh).
RĘKA
Blokada pod kolor, lansik.
W nawiązaniu do niedawnego wpisu o Lublinie.
Znane już Łady z okolic Legnicy.
Prawdziwe Wielkie Kombi
Duo, bo ma dwa miejsca. Nie przypominam sobie pojazdu o nazwie Tre. Bo Uno i Quattro to były.
Wtem! Vanette RHD JDM!
To ma jakąś nazwę, ale zapomniałem.
To ma taką nazwę: Taunus 20M.
Dobre: Seat Ronda na blachach z Palma de Mallorca stoi sobie pod dyskontem w Szwecji. W ogóle o co chodzi.
Straż pożarna/karawan
O, tego modelu VW nie znałem. Bardzo ładny.
Ople w Szwecji.
Maluch obudowany wiatą, nie ruszany od 3 lat.
Sympatyczny kombosik
O, czerwony Legend w kupecie, to naprawdę bez sensu.
Spoko autokomis, widać że Save Saab pełnym ryjem
Sympatyczny, niestety już na białych tablicach
Znajdź Carry
Ta furgonetka Siata-Ebro nadal stoi w Barcelonie, jak 10 lat temu
Hijet EFI z Niemiec – fajnie, że tam je sprzedawano, jest z czego wybierać.
NOGA
West Goast Gustoms?
Gruby ślubowóz. Rzeszów. To pewnie na ślub Paul-Paul.
Wyciąć tę botanikę i w drogę!
I kolejne w ostatnich miksach Mercury Capri na polskich blaszkach.
Smak pstrąga przyciąga, a przejażdżka Reliantem lepsza niż Trabantem, lepsza niż zaciąganie się blantem pod Żeantem popijając Fantę
Komunistyczna Partia Bolszewików
TO JEST RARYTAS DLA KONESUARA, WIE PAN ILE TO WARTE?!
Uspokajam: ten samochód wciąż jeździ i ma się świetnie – już o nim pisałem. Gratuluję pięknego egzemplarza i życzę miliona kilometrów.
Ile tego jeszcze jest? Fajny kolor BTW
Zakład mięsny Zielonka.
Oj gruby RSTUNING!
Co z tą Szwecją. Mieszkasz tam i masz Fiata 127. Gdyby nie te ilości muzułmanów to bym się tam wyprowadził.
Niezłe DKW Munga na polskich tablicach
Lord w krzakach
Projekt tego Tercela nadal mnie zadziwia.
Coś mi tu nie gra. Nie wiem co.
Naprawdę ładny. Chętnie bym go pobrał.
OMFG ależ to był bezsens. Tzw. personal luxury coupe. Ani personal, ani luxury, ani coupe.
W sumie nie ma wielkiej różnicy – można jeździć i tak, a i przewiew lepszy.
Hm, biznesik się nie powiódł. Ileż tu można wymyślić historii.
Niesamowite, ciekawe czy to diesel.
Opel do lekkiej renowacji
MÓZG NA ŚCIANIE!
ŁAAAAA! ŁADA z WADą!
O nie! Znów coś w krzakach, tym razem Autobianchi! Dawać je!
TO AUTO JEST W WARSZAWIE I SOBIE GDZIEŚ STOI JA GO POŻĄDAM PRIP… PRAPI…CHCĘ GO NADZWYCZAJ! (Jest to Borgward Goliath)
AAAAAA!!! SO TOX-ic!!!
CEZARY!
AAaAAAAAaaaaaaAAA!
O MÓJ BORZE W TRUJCE JEDYNY STARSI PAŃSTWO JEŻDZĄ SOBIE 1602 W STANIE ORYGINALNYM AAAAAAARHHHH
Autorzy zdjęć:
Ernest, Fenek, Max, AduSc, hube, v.i.p.e.r., Przemo, Lordessex, Kuba Mielniczak, Daniel Silipicki, Rafal K, Michał Bałtroczyk, Bobby X, Rafał, Witold Słowik, Michał Cienkowski, Jasiek mk, P. Plusajski, goooz, Szymon Dunajski, Robert Krzeszowiak, Filip Śpiewak, Rafał Lebdowicz, Radek P., Jakub Sobczak, Mateusz Grzęda, Marek Gronowski, Andrzej Nowak, mafik, Leniwiec Gniewomir, Witold, Domin, Amadeusz Biernacki, brazer, BeeMiX.
Borgward świetny. A Camry Coupe to łady i rzadki widok. Przez dłuuuugi czas stała taka (tyle że czerwona) w Warszawie na Włochach, muszę sprawdzić czy jeszcze wrasta.
DKW Munga jest odjazdowe.
I na dodatek jest to samochód żony. Chętnie bym ją poznał.
Ohoho :-D, kolejne moje zdjęcie Tercela się załapało. Widzę że moje wysiłki na Islandii nie poszły na marne. Niebieskie Volvo 343 też uwieczniłem na rogu Wołoskiej/Domaniewskiej w Warszawie, ale widzę że pozostali miłośnicy złomu, szpachli i korozji też nie próżnują 😀
Zielona bimmera kabrio! prosze przykulac w trybie natychmiastowym.
Tre? Oczywiście jest Benelli Tre.
Poleci ktoś jakiś interesujący blog o tematyce motocyklowej?
Pierwszy raz widzę dwudrzwiowe camry O.o
Tych muzułmanów nie ma tu aż tyle z kolei, jak nie chodzisz po parówki do gett na przedmieściach to idzie przeżyć 😉
To “znajdź carry” to nie jest przypadkiem w głębokich Bieszczadach w miejscowości Dwernik ? 😉
To coś z siódmego zdjęcia to szybkobieżna koparka gasienicowa BAT-M, wykorzystywana w jednostkach inżyneryjnych do kopania rowów przeciwczołgowych, na ten przykład.
już niedługo @michau;)
http://ndie.pl/w-szwecji-zaczely-pojawiac-sie-strefy-wolne-od-islamu/
w oplotkach podobnie jakby były watpliwosci;)
http://ndie.pl/muzulmanie-w-finlandii-zadaja-dodatkowych-4-platnych-dni-urlopu/
http://ndie.pl/kolejna-muzulmanska-szkola-w-belgii/
Za DKW Munga jest reklama: “ŻONY 24”. Co to może znaczyć? I czy to nie za wiele?
To na bazie czołgu to BAT-M szybkobieżna spycharka gąsienicowa
widzę, że ustrzelona przeze mnie camry narobiła zamieszania w komentarzach. miło mi. 😀
A Ascone GT już przysłałem z rok temu, ustrzeloną podczas jazdy. jeździ nią podstarzały plejboj.
Wybitnie lubię volvo (oczywiście na 940 kończąc), ale ten ohydny niebieski kolor lakieru tudzież ta sama barwa wnętrza mnie odrzuca, a niestety jakoś uparcie masowo Svenssony ten parszywy kolorek stosowali, nie wiem czemu, może żeby robactwo podczas długich letnich dni do auta nie lazło….?
A więc to prawda! Kiedyś wydawało mi się, że myślałem, że widziałem na miescie tego meblowego Borgwarda. Wziąłem jednak na uspokojenie kilka haustów z rury wydechowej swej R5, bo przecież w Polsce nikt by czymś takim nie jeździł. A jednak…! BMW 1602 kabrio na czarnych blachach nawet mnie ożywiło, choć pochodzą one prawdopodobnie z 2000 roku. Czyżby Autobianchi już odstawił na zimę pewien znany mi koneser pojazdów zabytkowych?
Borgward Goliath wydaje mi się, że stoi na Bokserskiej 11 przy zakładzie blacharskim (wjazd w podwórze). Byłem tam raz w życiu i wydaje mi się, że to to: http://goo.gl/maps/mNbVe
Natomiast tym czarnym Citroenem DS jeździ Ciucibabka z Saab Klub Polska. Dobre żelazo z ciekawymi rozwiązaniami.
Usmażyło mnie mózg.
Idę sobie poczytać “Ustawę o wychowaniu w trzeźwości”, tak dla odprężenia…
To pierwsze co ma nazwę to Ford 17M / 20M/ 26M (nie Taunus) (ew. Ford P7b). Drugie to rzeczywiście Taunus 20M (P5)
Urzekł mnie Żuk jako najbliższy sercu memu.
A na zdjęciu z rowerami jest za dużo Cors.
@Tata:
Miłośnik Volvo? Fajnie, jeżdżę 940ką i zakochałem się w tym modelu bezgranicznie :-D. W modelach serii od 140 do 940 również.
Srogość.
Czarnym DS-em może uda się karnąć – mój dobry kolega (który zresztą tymże DS-em przybył ze swą uroczą wybranką na swój ślub) obiecał mi zapoznanie z rzeczonym Ciuciubabką. I tak, DS-a pożądam PRIAPICZNIE. Ityfallicznie i multiorgazmicznie. Ślinotoczne zapalenie muzgó na wciąż.
Starsi Państwo jeżdżący Neue Klasse gnietą. Milina kilometrów życzę. Wspaniałości.
Komis z Saabami – odwiedziłbym!
A propos Relianta zaś – tego zielonego Scimitara, który był tu niedawno opisany, znalazłem wczoraj w Opaczy. Nie wiem, co tam robiłem, ale Reliant stał.
A, i jeszcze jedno:
@ tata – daj spokój, błękicik jest ok. Lepszy niż srebrny.
Ten Ford 20M przypomniał mi dawne czasy licealne…
Takim jeździł (choć częściej naprawiał) woźny w liceum do którego uczęszczałem w latach 80-tych.
Dla pełni smaczku woźny był z gatunku “2 kg i konstrukcja”, a dyrektor wręcz przeciwnie i przyjeżdżał oczywiście jadowicie pomarańczowym maluszkiem…
Brzmi to jak tania historyjka, ale takie były czasy na styku “starego” i “nowego”…
Świetny mix dzisiaj, a to zarośnięte Autobianchi też sfotografowalem w te wakacje. Stoi sobie w Jakubowicach przy szlaku turystycznym z Kudowy Zdroju w kierunku Gór Stołowych.
3 door Camry też mnie zaskoczyła o_O – to na penwo nie jakaś samoróbka? bo Google jakoś nic nie pokazuje.
A co do Ład koło Legnicy – gdzie dokładnie? ma ktoś więcej informacji? to są “nówki” czy tylko mi się wydaje? :}
To “ŻONY 24” przy tym DKW to chyba ucięte “Parking StrzeZONY 24h”.
@ lordessex – piękna rzecz, ale chyba bym się troszkę bał. Too many horror stories. A szkoda.
@Leniwiec:
Ogólnie te wszystkie zawieszenia hydro poczynając od DS,CX, BX kończąc na XM, Xantia, C5 to są horror stories. Też bym się nie odważył w to bawić. U mnie w rodzinie były 3 XMy i ciągle coś im dolegało, a to wycieki LHM, a to błędy na komputerze sterującym hydrauliką, albo przegrzewające się silniki i pękające węże gumowe do chłodnicy.
Jest Laurel, jest mix. BAT-M dawal radę w Czarnobylu, nawet na yt był filimik jak usuwał gruz ale nie mogę teraz znaleźć, do dziś stoi tam parę napromieniowanych sztuk.
Lord – e, nie przesadzajmy. Teraz są bardzo dopracowane, a te starsze hydrocytryny, które jeżdżą, zostały zazwyczaj przyzwoicie zadbane. W XM-ie – ztcw – najwięcej problemów było z elektroniką, hydro zaś się sypie jak się nie dba. A np. takim GS-em to bym jeździł codziennie, wszędzie i ze specyficznym, dość niepokojącym wyrazem twarzy. A DS-em jeszcze bardziej.
Tam już od lat nic nie jest napromieniowane. Gdyby tak było to ludzie po wycieczkach do Prypeci by umierali w męczarniach, a jakoś nie umierajo.
borgward i tempo mają coś ze sobą wspolnego? Ta nazwa goliath mnie intryguje. Goliatha (trojkołowaca) robiło i tempo i Borgward
@Ktosiek
Te Łady stoją w Kochlicach przy drodze S3 Legnica-Lubin. Uważam też że te Lady nowe nie są ,pamiętam że jeszcze przed wakacjami te Lady stały w rządku frontem do drogi i były w rożnych kolorach (żałuje ze nie mam zdjęcia) a teraz wszystkie zostały przemalowane na ten niebieski kolor.
jak tak kto pożąda v960 to niech se kupi (tanie som) i cieszy posiadaniem v6 i multilinka, chłe,chłe…
miałem kiedyś 25letnią 142kę i jeździłem nią dalsze10 lat, tera od 6 lat żona dobija v740 i nie może dobić, a na dniach będzie pikne v360 od szwedzkiego grzyba 😉
Co do “hydrocytryn”, to o ile nie bał bym się kupić takiej w salonie, podobnie jak nie bał bym się kupić kilkuletniego zadbanego egzemplarza z pewnego źródła, to jednak chyba nie kupił bym 20 letniego XMa i ogólnie rzecz biorąc według mnie są spore szanse że tak stary XM, być może naprawiany metodami “druciarskimi”, nie będzie samochodem niezawodnym. Zresztą, na autocentrum był fajny tekst na temat XMa, “Gdyby w Polsce 5% kierowcow mialo XM-y to smiem twierdzic ,ze znikloby calkiem bezrobocie. Po pierwsze w kazdym warsztacie bylyby kolejki a kto by sie nie zalapal na prace w warsztacie znalazl by robote majac lawete i holujac te francuskie cuda” . Przy czym ciekawe jak z elektroniką w późniejszych egzemplarzach XMa, miałem do czynienia z Peugeotem 607 2.2 HDI z 2001r (też koncern PSA, okres niedługo po zakończeniu produkcji XM) i samochód ten (607) bardzo pozytywnie mnie zaskoczył swoją niezawodnością. Później ten sam właściciel miał (teraz też ma) 607 2.7 HDI z 2006r i tutaj odwrotnie, samochód wymagał włożenia sporej sumy aby jakoś jeździł. Przy czym pierwszy 607 był kupiony z pewnego źródła (kolega), drugi od gościa który ściągnął samochód z Francji
Takie skupisko Saab-ów kiedyś w Zakopcu widziałem. Ponoć nadal się tam znajduje (okolice skoczni). Tylko o co chodzi, wie kto?
Camry niedawno takie sprzedano w Szczecinie, było na allegro, zadzwoniłem, a Pani mówi, no niestety już ktoś się zgłosił, a wie Pan dziwne bo ludzie tak dzwonią i dzwonią, a to stare auto już przecież…, ojciec kiedyś sprowadził i tak było w rodzinie kilkanaście lat… Podziękowałem (AAAAAAAAAA!) za ciekawą rozmowę (AAAAAAA!)
Ta Lada z WADą to nie jest przypadkiem drzewiej wisniowy Fiat 124 ze Smolnej?
Leniwcze: “GS-em to bym jeździł codziennie, wszędzie i ze specyficznym, dość niepokojącym wyrazem twarzy.”
Piękne stwierdzenie!
@Leniwiec:
Ja tam nie mam zaufania tak czy się do tych Cytrynowych wynalazków, choć nie zaprzeczam że są piękne 😀 (do momentu XMa i Xantii bo wszystkie nowsze to już paskudztwa strasznie jak dla mnie). Wolę mieć tradycyjne zawieszenie bez zbędnych eksperymentów.
Zyga – o dziwo da się – od 3 lat (75tys.km) codziennie jeżdżę BXem anno domini 1988 ze znużonym wyrazem twarzy, zwłaszcza w korkach miejskich…. natomiast niepokój można zauważyć na twarzach innych kierowców – uczestników niedoli – na widok pompek jakie BX z nudów sobie robi
Lord – z radością!!! Rama, ogromny kufer, sylwetka przedpotopowa… Poproszę! Jeszcze chętniej bym przygarnął dwusuwa (dźwięk, zapach i dźwignia przy kierownicy), ale 13 też by mi zrobił.
@Leniwiec: Sam się zastanawiam też nad takim, bo jeszcze nie wskoczyły w pułap “koneserstwa” i nie mają póki co, cen z kosmosu. Ale niestety Touristy są rzadko spotykane i ogólnie ten model Wartburga chyba nie jest do końca doceniany
http://otomoto.pl/lancia-flamina-gtl-3c-C30420008.html
A tego to już pogięło doszczętnie.
Ten lublin to mega kombo bo nawiązuje do:
-wpisu o lublinie
-młodej rdzy (w końcu to lublin 3 – młody)
-busu przy pracy – stoi na chodniku więc pewnie dostawa
1502 kabrio bym restaurował…
Baty dla mordercy A112! Nawet samo oglądanie boli jak styropianem o szybę…
Zabudowa żuka… hmmm…. niebanalna…
lordessex: każdy ma swoje doświadczenia, w moich dwóch cytrynach (Xantia i DS) hydro działa jak marzenie i to od lat.
Jak dbasz, tak masz 😉
@Leniwiec- przejechać jak przejechać (wersalka na kółkach, nie trzeba omijać żadnych dziur) ale niech Ciuciu da Ci odpalić z korby! To dopiero zabawa! 😀
@Nat:
W sumie tak. To jakieś pechowe musiały być te XMy które się u mnie w rodzinie przewinęły.
Camillo, żeby odpalić z korby, trzeba niestety zdjąć tablicę rejestracyjną.
Wrócę jeszcze do tytułowego dziadka: w moich stronach była jeszcze końcówka “… oko na widelcu”.
Boję się pomyśleć jakież to proweniencji żelazo powinna zawierać ta kategoria.
Borgward Goliath stał przez dłuższą chwilę w warszsztacie w piasecznie, róg Warszawskiej i Chyliczkowskiej i tam został uwieczniony,wydaje sie niedługo po przyjeździe
Po raz pierwszy zobaczyłem go mniej więcej wtedy i nawet skala patyny była zaskakująco korzystna,ale niestety przez następne 2 miechy wybebeszały go jakieś mistrze i zostało tyle co ze stołu, po naprawie PATA i MATA z sąsiadów.
Zakładam że będzie z niego kolejny grease truck z syfem/pysznym jedzonkiem (w zależnośći od skali nabejania)
Czerwone camry w coupe stało całe lata pod siedzibą PAHu, która była pod siedzibą UPR.Panią Ochojską go w nim widywałem, bardzo twarzowa fura zdaje mi się.
Najpierw wzorcowy DS, a następnie po nim Merc po agrotunie. Kontrast przypalił mi włosy między palcami, uchhhhh…
@ lordessex
Widzę że się trochę miotasz między Š105 a inną klasyką, w tym hydro << horror stories zapewne biorą się stąd, że kupuje jakiś głąb hydropneumatyka, ma w poważaniu specyfikę tego układu a potem strzela focha, jak mu hydraulika strzeli focha. Bo szkoda kasy na przegląd, wymianę płynu czy nawet regeneracją pompy – Polakko Cebullo von SknerusMakKwacz. Poczynając od około BX/XM a nawet CX ten sprzęt jest bardzo dopracowany, i wygodny. Nie – MEGA KOMFO WYGODNY. Odczuwa się to przy powrocie z gruszek na resoraka – dopiero zdajesz sobie sprawę, ile Twój kręgosłup oszczędził Ci cierpień. Nie bój się waćpan tej hyd-pn, ona zaprawdę zajebiaszcza jest i właściwe bezobsługowa między przeglądami. Jeżeli tylko na wstępie kupisz sztukę w stanie O.K. – nie musi być super, po prostu byle zdrowa była – będziesz jeździć jak panisko, a na życzenie będzie gleba albo offroad tam, gdzie inni zawracają
Przerobiłem BX x2 oraz XM – w żadnym z nich hydro nie było słabym punktem, a nadmienię że jeden z BX-ów praktycznie nie istniał jeśli chodzi o podwozie. OK, faktycznie w XM strzelił mi 2x wąż chłodzenia – no ale karwa, oryginalny był jeszcze, troszkę też kontrolki lubiły pomigać – ale znalazłem zwarcie, to miały prawo. I teraz mam skrzywienie, jak kupuję kolejnego sprzęta – zawsze zielona gruszka kusi, bardzo kusi, jako następną chciałbym zaliczyć Xantię. Ten zawias naprawdę nie jest "kombinowaniem" albo "cudakiem", jak zgłębić temat, to w sumie szalenie proste i skuteczne rozwiązanie, tylko jak każde urządzenie wymaga dbałości. Naprawdę polecam, dla konesera 100% bezwypadek zobacz.
190 zrobiona genialnie, prawie się obrzygałem. Legend Coupe – wspaniałe auto ale jego bezsens jest po prostu miażdżący.
@lordessex
Potwierdzam – zakup zadbanej Cytryny to samo złoto. Przerabiałem BXa 1.9D i muszę stwierdzić, że to naprawdę dobre żelazo. Jedyne co mnie wkurzało to ta falująca maska przy wyższych prędkościach, ale to taki smaczek w sumie.
@Nat- zgadza się. Jak go Ciuciu przywiózł to był jeszcze na “papierowych” tablicach. Przednia była na taśmę i sama odpadała, więc aż się prosiło, żeby zakręcić korbą. 😉
@Oldskul: Dzięki za cenne uwagi :-D, chociaż przez chwilę się nad Cytrynem BX zastanawiałem bo nie ukrywam że mi się podoba :-D, ale nie rozważałem go na poważnie. Wyszło tak przypadkiem przy rozmowie z kolegą Leniwcem.
Myślę że pozostanę raczej na 90% przy Skodzie 105/120, ewentualnie Łada 2105/07, Wartburg 353 bądź 1.3 lub Zastava 1100.
W moim BX 19TRD jedyna awaria, która zmusiła do kontynuacji jazdy na jedynce do najbliższego warsztatu – to pęknięta słabowita dźwigienka wyciskania sprzęgła – zespawane przez pierwszego przy ulicy mechanika za 30zł w ciągu 20 minut; czyli jak na auto z 1988 kupione za 400eur 3 lata temu ze stanem licznika 130tys.km od niemieckiego grzyba jedynego właściciela – całkiem przyzwoicie jak na przejechane ponad 70tys.km po polskich dziurach. Ale co rok zmiana LHM tylko Total Plus, azot w gruchach też uzupełniany corocznie profilaktycznie, w silniku półsyntetyk Texaco, rurki metalowe wszystkie oryginał nie ruszane, ośmiornica w 2 czy 3 miejscach połatana, jedyne miejsce z korozją – na tylnym lewym nadkolu, tam gdzie wszystkie xantie gniją, widać ten gatunek tak ma….
@ lord
Nie żałowałbyś Beiksiuni, no ale widzę że konkurencja jest mocna ten Wartburg to w ogóle napęd ma na przód czy tył? Bo pozostałe wiem. Łada jest dobrym pakietem zimowym: RWD + niezłe ogrzewanie 😀
I tu jest wyższość GS – można kręcić korba do woli bez zdejmowania tablicy
Jakby kogoś interesowało… BMW 1502 gnije na polu, pod Bydgoszczą – okolice Jarużyna. Natomiast państwo w białym BMW 02 to dla mnie była równie wielka niespodzianka. Wracałem nad ranem z imprezy, a tu taki widok. Sam oczy przecierałem… jak się okazało, że jednak są “prawdziwi” to cyknąłem fotkę.
Saab-a 900 cabrio z ostatniego planu miałem przyjemność “odglaniać ” już u nowego właściciela !
Camry 2D jak najbardziej wystepowaly w przyrodzie.
Chocby ta: http://otomoto.pl/toyota-camry-3-0v6-coupe-igla-jak-nowa-C30209795.html
Byla do wyrwania za 2500 w Wolominie, teraz jest w promocji za 8 kafli w Lomzy
@Rysiek
Masz niestety rację. Był i znikł wkrótce po tym jak wysłałem jego fotę na Złomnika (przypadek!? ;->). Pytałem się dziś gościa z tego warsztatu gdzie się podział Humphrey Bogart;-) Odparł że oni już swoje zrobili i teraz trafił do firmy która go “przystosuje” do nowej roli reklamowozu;-/ Prawdopodobnie będzie jeździł w służbie Castoramy…
Te 1602 z Bydgoszczy widuje od co najmniej 10 lat , oczko w głowie właścicieli i kiedyś było naprawdę w wyśmienitym stanie.
Sam kiedyś zachorowałem na 02 i kupiłem zielone zaniedbane paskudztwo:) jeździło się super tylko jakoś znajomi pytali się co to za paskudny moskwicz
Byłem młody głupi bez odpowiedniego poziomu “żelaza” we krwi – poszło do szczecina….
Teraz chetnię bym kupił ale…
Widzę że całkiem niezły klub Citroena tu dyskutuje
Miałem BXa 5 lat / 70 tys. km i był on na lawecie raz kiedy skutecznie uderzyłem miską i raz turlał się do warsztatu bez hydro gdy korozja przeżarła tylny siłownik. Poza tym lepiej lub gorzej ale sobie radził (hydraulicznie, bo silnikowo 1.8TD – lubiłem go bardzo. Jest zresztą w dobrych rękach i czasem mogę go posłuchać).
Jeżeli kupi się egzemplarz w dobrym stanie, to można o niego dbać i go dalej utrzymać. Natomiast wyprowadzenie egzemplarza ze słabego stanu jest niezwykle trudne, ponieważ przyzwoite uzywane części w obiegu niemal nie istnieją (kto ma ten trzyma dla siebie), a nowe jeżeli mozna sprowadzić to za dość duże kwoty (siłownik przedni do BXa 2400 PLN/szt). Ja się jeszcze załapałem na nowe ori kule, dystrybutor, ośmiornicę, a i tak nie działało to tak jak powinno. Ponadto oszczędnościowa konstrukcja hydrauliki np. takiego BXa powoduje, że jest on jednym wielkim single point of failure (z czego wycofano się np. w C5, gdzie układ hamulcowy jest odrębny). W dodatku poczynając od BXa zastosowano siłowniki przednie będące jednocześnie osiami zwrotnic, i to się fatalnie odbiło na ich trwałości – podczas gdy siłowniki tylne, o ile nie przekorodują jak mój, są niemal niezniszczalne. Z tego powodu łatwiej o hydraulikę w dobrym stanie w GS czy CX (BTW, propozycja dla Leniwca: CX Break – wejdą basy, wzmacniacze, głośniki i będzie gdzie jeszcze fanki przemycić 😉 )
Podsumowując, powiedziałbym że starszy samochód z hydro jest mniej przewidywalny od analogicznej konstrukcji “konwencjonalnej”, a ponieważ jest to parametr dla mnie istotny, od roku jeżdżę Volvo 240, który jest totalnym przeciwieństwem BXa.
To jest Borgward ale model B611
http://img.favcars.com/borgward/b611/photos_borgward_b611_1955_1_b.jpg
a nie żaden Borgward Goliath.
Złomnikowi wyszło połączenie dwóch marek Borgward’a i Goliath’a, fakt należących do jednego koncernu Borgward Group, ale to tak jakby Passata opisać VW Audi, co pewnie akurat wielu poszukiwaczy prestiżu w tej pierwszej części nazwy bardzo by ucieszyło.
Łezka sie w oku kreci, takim DATSUNEM LAURELEM benzyna, chyba 2,4, troche za młodu pojezdzilem, jakie to miało odejście !!!
Szczególnie po przesiadce z passata kombi 1,6D 😉
TOX-em jeździ ultra grzyb, wyjeżdża raz na miesiąc do reala po zakupy, a tak kisi go w garażu za moim blokiem. Z bliska robi wrażenie.
To na gąsienicach to nie jest BAT-M, tylko MDK-2M.
To samo podwozie i szoferka, ale inne wyposażenie. BAT miał lemiesz i dźwig, a MDK ma koparkę do kopania rowów.
Był jeszcze model z koparką do transzei strzeleckich o nazwie BTM-3
BAT-M: http://i254.photobucket.com/albums/hh97/harman247/St%20Petersburg%20RU/Vehicles/e225.jpg
MDK-2M: http://www.e36-page-daten.de/treffen_berlin/bilder/014.jpg
BTM-3: http://www.armyrecognition.com/customer/thierry/afghanistan/btm3_01.JPG
“Nie przypominam sobie pojazdu o nazwie Tre.”
było za to połączenie Tre z Uno (a w środku “più”) czyli Fiat Trepiuno:
http://www.carsbase.com/photo/photo_full.php?id=5269
Jestem Ciekaw czy seicento 99′ też mógł bym tak pięknie zgnić jak to Autobianchi?
Ascona jezdzi mily starszy pan. Sprzedawac jej nie zamierza, bo to jego oczko w glowie i jak mowi “wielu sie zdziwilo na swiatlach”. Guziki el. szyb z ASO za 400zl mnie rozbroily Nówki funkiel.
Lakiernicy troche dali ciala tu i tam.
Wszystkich pchających się kupą do odpalania starych Citroenów za pomocą korby śpieszę poinformować , że przy tej nużącej czynności łatwo wybić sobie ze stawów paluszki, szczególnie jak się ją nieumiejętnie, a bardzo naturalnie trzyma
lordessex: z Flaminią nikogo nie pogięło, 40-60 tys € to normalna cena na Zachodzie. W USA podobnie w dolarach, bo tam wszystko tańsze.
Borgward mnie rozwalił, ciekawe, jak oni go na chodzie utrzymują…?
Z Camry coupe też się cieszę, bo rzadka sprawa bardzo. U mnie w liceum w połowie lat 90-tych jeden gość dojeżdżał na lekcje Camry (tak tak, miała wtedy ledwie kilka lat) i zawsze się zastanawiałem, czy wolałbym ową Toyotę, czy też moje 26-letnie W116 z dieslem 300D z beczki…
Aha, i dlaczego Munga ma znaczek DDR, skoro ona ze zgniłego Zachodu była…?
A 112 może być mój były. Szkoda. Munga ma na kapslach znaczki IFA. Przyjrzę się mu bliżej po drodze, ale chyba na dziobie też ma coś innego niż powinno. Munga miała cztery kółka wielkości talerzy. Granada w ciągłej eksploatacji, zmienia miejsce. Duo dziś przemknęło mi koło Ziła. Bardzo poznański miks!
Na jednym ze zdjęć czai się w krzakach (chyba) błękitny Buick Skylark albo coś bardzo pokrewnego. Jeździłbym gdyby tylko był do zdobycia. A to duże bydle na gąsienicach nazywa się Mazur D-350.
Co do wolwów, ja mam 960 2.0 R4 hahaha. Fabryczne
Beemy pikne i ten ruski spychacz
temu camry to nie drzwi a wkład do lusterka by się przydał….
Co to za mit z tym urywaniem kciuka? jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić… A odpalałem wóz niejednokrotnie korbo. Wydaje mi się, że błąd przy kręceniu polega na tym, że ludzie kręcą jak opętani próbując naśladować rozrusznik elektryczny. A tu trzeba spokojnie nassać mieszanki, nastawić sprężanie, włączyć zapłon i pociągnąć korbę z ustawionej wcześniej pozycji DO GÓRY (tak od godziny 7 do 11 porównując z tarczą zegara) jednym zdecydowanym ruchem – wtedy w razie odbicia tylko wypadnie uchwyt z rąk.
Podobny mit krąży o Junakach wyrzucających swoich właścicieli 3m do góry albo łamiących nogi.
@Szczepan Kolaczek:
Jezus Maria, to rzeczywiście takie drogie one są? Co do pojedynku Camry coupe/Mercedes W116, wybór mi się wydaje oczywisty: Mercedes W116 :-D, jeszcze jak z dieselem od beczki to będzie jeździł do końca świata i jeszcze dzień dłużej.
Wczoraj wieczorem wracając z pracy widziałem w krótkim odstępie czasu dwa CLA, a dzisiaj rano jadąc do biura zostałem z kolei zaatakowany widokiem stadobaranowego R5 ph1. PRZYPADEK?
ja pindolę. a propos citroena. leci teraz w radiu ich lekrama, w której lektor pyta:
– myślisz o nowym samochodzie?
– chcesz się pozbyć starego Z ZYSKIEM?
WTF???
Brazer, proste – Citroen daje rabat 8000 PLN za oddanie zloma, ktorego kupujesz za pincet i inkasujesz ósemkę kupując nowe auto. Tak ja to rozumię.
cubino: pod warunkiem że masz go od roku i jest zarejestrowany na Ciebie.
Np. gnijesz w ogródku Malucha eleganta i tak sobie na niego patrzysz i myślisz: kurde, oddam go na złom, to dostanę 8000 rabatu na nowego Citroena C5. W sumie nie mam kasy na tego C5 ani nie wiem na co mi taki wóz, ale TAKA OKAZJA, NIE MOŻNA PRZEGAPIĆ.
SEEMS LEGIT
Zyga, serio odpalałeś Stara albo inną ciężarówkę korbą? I nigdy nie dostałeś korbą po łapach? Leć szybko w totka zagrać bo takie szczęście nie zdarza się często.
Co do Flaminii, to cena bynajmniej nie szokuje, rynkowa, szokuje raczej naiwność właściciela, że ktoś kupi _w Polsce _ Flaminię, za tyle kasy i to via otomoto..
Stare Lancie są okrutnie drogie, pierwsza w sensownych pieniądzach jest Fulvia.
A Flaminii po Polsce parę jeździ, ale chyba wszystkie bez wyjątku bardziej lub mniej pieczołowicie odbudowane ze stanu wskazującego na spożycie.
Przez rdzę i ząb czasu..
Xm niestety umiera jak i inne hydro wozy bo cudownie ktos wymyslil zeby strategicznych czesci nie produkowac uzywki kiedys sie przeciez skacza.
Elektryka Boscha w Xm to porazka z racji ze moj jest z 99r jeszcze dziala ale zaczyna juz dawac znac o sobie. Mechanicznie ogarnalem hydro to wlasnie komp HA postanowil zwariowac i taki to jest urok ale i tak go lubie bo jak dziala to w czasie jazdy jest ciagly orgazm
@notlauf – zawsze znajdziesz jakas dziure w calym, ktora zniweczy znojny trud marketingowcow nie lepiej widziec szklanke do polowy pelna i cieszyc się że ktos chce Ci dac 8 baniek w prezencie?
@ MAK – CX Break sprawia, że mam bokserki pełne lepkiego pożądania, jednak z bardzo wielu źródeł słyszałem, że rdzy w CX-ie nie idzie zatrzymać. Szczególnie w zagłębieniu tulnech błotników (przy drzwiach). Popatrzyłem – rzeczywiście, tam jest tyle spawów, że sprawia to wrażenie, jakby robił to ktoś z Parkinsonem.
Co do części – racja. Nie wiem, jak XM-em, ale z częściami do Xantii jest ŹLE. Tak jakby dyrekcja Citroena nie chciała dopuścić do tego, żeby Xantie doczekały statusu jaktajmera a następnie klasyka. A potencjał mają.
Za korbę zaś podziękuję – palce mi są pardzo potrzebne…
Czy szanowny Autor foty zarośniętej Autobianchi może przyznać się gdzie toto wrasta, albo może nawet ma więcej fot tegóż? 😉 Poproszę o info: petr.home*małpa*gmail.com
Sorrrry za OT.
Uno z kartonem jest w dechę.
Tjuning 190 mnie powalił. Ja bym tego nie wymyślił. Nie dam rady tyle wypić.
Mix wyborny!
Stara ani innych ciężarówek nie odpalałem. Ale Żuka często. Odbijał czasami, ale przy sposobie, o którym pisałem, nie ma mowy, żeby sobie coś urwać. Korba wylatuje co najwyżej z dłoni w dół i to tyle. Faktem jest, że łatwiej wylatuje z dłoni “z otwartym kciukiem” niż z pełnego uścisku.
…a czy w ogóle Stara da się odpalić korbo? tzn. czy fabryka to przewidziała? benzynowego? diesla? ???
@ karolkk84
Oj tak – ciągły orgazm, dobre określenie jest coś niesamowitego w tym że dziury i garby dochodzą wytłumione, coś tam pyknie cicho, buda się lekko kolebnie, a wóz poprzedzający i ten za nami aż podskakuje, co widać
Tak właśnie jest. Jak już działa, nawet nie na 100%, to jest odlot szef wszystkich odlotów.
Co do odpalania na korbę, nawet niektóre silniki czołgowe można było odpalić na korbę. Jednak tam aby uruchomić silnik wykorzystywano rozwiązanie z “rozrusznikiem bezwładnościowym”. To znaczy, najpierw korbą napędzano koło zamachowe, które dopiero po rozpędzeniu zasprzęglano z silnikiem. http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=73&t=126588
Bezwładnościowo, ręcznie można odpalić również np. Antonova AN-2 – pojemność coś około 30 000cm3, 9 cylindrów, 1000 koni mocy startowej. Tylko tu kroba nie odbije, nie ma zabawy.
Będę się czepiał. Antonow a nie Antonov. Podobnie jak Chruszczow a nie Khrushchev. Przykład z Chruszczowem wpadł mi po przeczytaniu któregoś z poprzednich wątków gdzie dyskutowano o transkrypcji
Zyga – widziałem nie raz jak na wsi chłopaki dostawali po łapach odpalając esiaka, jednocylindrowego. Byłem wtedy dzieciak, nie pamiętam czy robili to zgodnie ze sztuką (tak jak opisałeś). Star jak najbardziej był też palony z korby, nawet mam taką w garażu, a które konkretnie to nie pamiętam – 25 na pewno, 28/29 raczej też.
O, to bym chętnie spróbował ze Starem
A Esioki to też raczej bezwładnościowo: włączyć odprężnik, kilkanaście obrotów dla nabrania pędu, zdjęcie korby i wyłączenie odprężnika odpala motor.
Zielony Opel na szwedzkich blachach należy do kogoś kto sie tu już wypowiadał jeżeli dobrze kojarzę
A Ascona GT jest bardzo fajna, miałem okazję ją dawno temu obejrzeć jak spotkałem, szkoda że FWD, gdyby była RWD to bym brał 😀
Mmm, Ascona na czarnych, dwudrzwiowa i 2.0 – poproszę! BMW 02 bym wyciął z tej botaniki – gdzie to stoi?
O, co do odpalania DS-a/ID na korbę, zupełnie przypadkowo znalazłem coś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=AjGk2pIv41A