
Wiecie, Ameryka... niekończące się hajłeje, wielkie krążowniki i tania benzyna. Taki obraz w głowie mają oczywiście wszyscy ci, którzy 1. nigdy tam nie byli, ale znają kogoś kto był 2. uważają przy okazji, że Volkswagen to jest dobry, a Renault kiepskie, a Fiat rdzewieje. Problem w tym, że jakkolwiek benzyna w USA nie byłaby znacznie tańsza niż w Polsce, to Amerykanie strasznie, bezsensownie dużo jeżdżą samochodem. Do sklepu - 20 km. Do pracy 30 km. A po pracy trzeba jeszcze podskoczyć do sklepu, to już jest 50 km, i zaraz