
Pamiętam że będąc w Hiszpanii wiele lat temu, mieliśmy plan, żeby zjechać z Autopista de Levante do Barcelony i tam w centrum miasta znaleźć parking (płatny), zostawić samochód i pójść zwiedzić centrum. Prawie się udało, tylko że zamiast na Avinguda Diagonal zjechaliśmy na Ronda del Litoral, która oczywiście jest płatna, więc zapłaciliśmy kilkadziesiąt peset tylko za to, źe wjechaliśmy za bramki, zawróciliśmy za nimi i przejechaliśmy przez nie jeszcze raz. Najgorzej wydane pesety w życiu. Awanturowałem się z panią z bramki, ale była nieugięta, a w dodatku udawała, że nie