
Dziędobry
w ostatnim czasie, zupełnie bez mojej wiedzy i zgody, złomnik powędrował trochę w stronę motokwejka, czyli wrzucamy obrazki głupich samochodów i się z nich polewamy. Tymczasem mam przecież sporo do napisania, tylko nie za bardzo mam kiedy (m.in. z tego względu ograniczyłem liczbę wpisów). Na przykład od dawna czeka na zrealizowanie temat, który roboczo nazwałem "studium wkurbienia", czyli jak to się dzieje, że nowe i wypasione auto zaczyna człowieka denerwować i w którym momencie. Mam trochę doświadczenia z nowymi samochodami i widzę, że rozwijają się one dwutorowo: oprócz technologii, które