
Witajcie w mych progach!
To naturalne, że liczba ciekawych ofert na Allegro przypomina sinusoidę. Raz jest ich mnóstwo, potem spada do wartości ujemnych, a potem znów się wysypują. I teraz mamy tzw. pik, przez co serce mi pika jak klapa u śmietnika, bo autentycznie nie wiem, którego ze złomiastych potworów zalicytować. Ale bym nimi jeździł, co stanowi zastrzeżony znak towarowy pana prezesa dyrektora KP ze
Stada Baranów. Nie opóźniajmy, nie zwłóczmy, nie naciągajmy Waszej cierpliwości do granic wytrzymałości, oto dzisiejsi zawodnicy!
Numer jeden:
Sera wprawdzie nie cierpię i nie jadam, ale taka