
W pierwszych słowach mojej relacji chciałbym powiedzieć, że w sumie nie wiem czy dobrze zrobiłem kupując ten pojazd. Obecnie nie jeździ aż do interwencji mechanika. Z pewnością jednak nieczęsto spotyka się w Europie niezardzewiałe, najwcześniejsze Carry oferowane na Starym Kontynencie, i to we w miarę oryginalnym stanie, od grzyba, na czarnych blachach, z kwitami w porządku... i to właściwie koniec jego zalet.
Na dzień przed wyprawą usiłowałem wymóc na właścicielu (który nota bene nie posiada telefonu komórkowego) wykupienie OC i zrobienie przeglądu. Przez telefon zapewniał on, że wszystko załatwi i na