
W normalnych warunkach, tzn. gospodarki rynkowej nikt raczej nie produkuje jednego modelu przez 24 lata, chyba że jest to terenówka. W PRL-u było inaczej, Malucha produkowano 27 lat, Warszawę 22 lata, Syrenę 24 lata, Poloneza 23 lata. Fiat 125p nie wyróżnił się więc zanadto z okresem produkcji wynoszącym 24 lata.
Po wojnie początkowo prowadzono rozmowy z Fiatem w kwestii produkcji różnych fajnych modeli, jak Milletrecento. Prowadzono, póki w 1949 wujek Stalin nie powiedział "paszły won, makaroniarze" i podpisaną już umowę z Fiatem zerwano, a zamiast tego do produkcji trafił wspaniały, nowoczesny