
Dzień dobry,
jako że ostatnio, tzn. jakieś parę miesięcy temu, znowu szukałem czegoś u Rychtera w "Dziejach samochodu", trafiłem tam znowu na rozdział "Polska też miała swój udział", gdzie napisano, że na ziemiach polskich w czasach rozbiorów nie istniała nigdzie żadna fabryka ani montownia samochodów. I tak sobie pomyślałem, że to niemożliwe. Przecież Polak potrafi (ale co potrafi?). I wtedy przypomniało mi się, że dostałem niedawno od jednego ze złomnikowych fanów stertę śmiesznych małych broszurek z lat 80., wśród których znalazła się mikroksiążka (format chyba A-8) pod tytułem "Pierwszy polski automobil"