
Dziś chciałem napisać o czymś, z czym ostatnio kilkakrotnie miałem do czynienia, a co dało mi do myślenia na temat tego, jak producenci samochodów stosują dialektykę, dwójmyślenie i ogólnie typową bekę z klientów.
Otóż chodzi o modularność i współzamienność podzespołów. Zawsze jak słyszę o modularności, to proponuję, żeby inżynierowie odpowiedzialni za modularyzację samochodów musieli jeść modularne posiłki: np. jeśli jajecznica, to tylko z kawą. A jeśli bułka, to obowiązkowo z dżemem. Nie ma innych kombinacji, bo jest modularność.
Oczywiście producenci wykorzystują modularność i współzamienność do obniżania kosztów produkcji. Podobno ostatnio ktoś z