
Witajcie w tę piękną niedzielę. Dziś będzie relacja ze startu zlotu, na którym byłem wczoraj, a dzisiejsza fura na niedzielę będzie jutro, ale to nic nie szkodzi, bo znalazłem coś naprawdę super.
Bardzo lubię niedosyt zamiast przesytu. Pójść/pojechać na jakąś imprezę, zobaczyć jak jest i się wymiksować. Dlatego też zlot w Wołominie odwiedziłem trzeci raz i po raz trzeci nie przejechałem trasy, tylko porobiłem zdjęcia na starcie i cyk do domu. W drodze powrotnej zajechałem na Strażacką na znane złomowisko i stwierdziłem ze smutkiem, że tam już nie ma z czego