
A takie, stare widziałam, może ci się spodoba - powiedziała żona pokazując mi zdjęcie auta na telefonie. Minutę później już mnie nie było, ale musiałem wrócić, bo zapomniałem zapytać gdzie je widziała. No i jak się dowiedziałem, to znowu mnie nie było. Tyle, że auta też już nie było w tym miejscu.
Od tej pory spacerowałem tam regularnie. Przy okazji wykryłem że sam zrobiłem zdjęcie tego auta wiele lat temu, tyle że nie było ono wtedy sensacyjne, bo w samej bliskiej okolicy tego miejsca stał pomalowany srebrzanką Opel Olimpia, bus T1