
Kiedy byłem jeszcze młodym redaktorem czasopisma tuningowego, tzn. dopiero zaczynałem swoją karierę w branży mediów motoryzacyjnych, dostałem na maila (bo wtedy były już maile) zdjęcia samochodu czytelnika - był to Opel Tigra niejakiego Simona. Samochód naprawdę mi się spodobał – brakowało nam wtedy dobrych, mocnych, polskich tematów, bo wszystkie takie tematy albo stacjonowały w Poznaniu, gdzie wyjmował je magazyn "GT", albo ich właściciele żądali absurdalnych opłat za możliwość sfotografowania swojego samochodu. Był na ten przykład typ, który miał Pontiaca Firebirda przerobionego na Suprę i pomalowanego na żółto-zielono. Dość odważna i