
Dawno, dawno temu - będzie z osiem lat - moja koleżanka wybierała się na rok do Kamerunu żeby wspierać tam lokalną organizację ekologiczno-dobroczynną. Poprosiłem ją o zrobienie zdjęć krajobrazu motoryzacyjnego. Choć z motoryzacją nie miała nic wspólnego (poza tym, że na co dzień cisnęła Maluchem), to z tego zadania wywiązała się niesamowicie dobrze. Przejrzałem ostatnio te zdjęcia, znalazłszy je przypadkiem na jakiejś płycie z archiwum i byłem zdziwiony, że do tej pory nie wrzuciłem ich na złomnik, ponieważ pokazują taką żywą prawdę o Afryce. A zwłaszcza o takim kraju jak