
Jest nowy rok, więc trzeba coś tu rozruszać!
Znalazłem ostatnio motoryzacyjne blożątko, którego nazwy tu nie wymienię. Owo blożątko ma niecały tysiąc polubiątek na fejsbuczku, co nie jest żadnym powodem do ujmy, bo i ja miałem kiedyś 1000, a nawet 10 polubień. A nawet przez chwilę tylko jedno. Potem zaraz polubił to też Andrzej i Esper których pozdrawiam z tego miejsca. Nieważne. Na tymże blożątku znalazłem kilka testów nowych samochodów. Wszystkie oczywiście napisane tak, jakby pisał je piarowiec danej marki, bo w końcu po co się narażać na niedostanie kolejnego auta.