
Dawno już nie było dobrych, soczystych historyjek z grzybami. Żałuję, że tę mogę opowiedzieć dopiero teraz. Gdyby zdarzyła się rok temu, trafiłaby jeszcze do mojej książki typu ebook "Grzybologika", a tak możecie sobie ją pobrać jako suplement. To chyba ostatnia historyjka z grzybami, bo zniechęca mnie ona do kolejnych kontaktów z ludźmi tego pokroju i już mam ich trochę dość.
Zaczęło się od tego, że bardzo chciałem pojechać zobaczyć Beskidzki Rajd Pojazdów Zabytkowych. Mój dobry kolega znany jako "Buckel" lub GC był jednym z organizatorów. Udało mi się wreszcie rzutem na