
Kto by się spodziewał, że w tym roku Buildtimer Warsaw tak wcześnie rozpocznie sezon? Dowiedziałem się o tym całkiem przez przypadek, jedząc kanapkę z baleronem z beczki i od razu uznałem, że muszę koniecznie wziąć udział w tym wydarzeniu. Zwłaszcza, że zapowiedziano obecność licznych pojazdów użytkowych, których nie widziałem już od dawna. Choć pogoda tego dnia była paskudna, zapakowałem się z całą rodziną do prestiżowego youngtimera marki Peugeot 106 i podążyłem na Stadion Narodowy, gdzie, jak się okazało, trzeba płacić 11 zł za możliwość zaparkowania pod gołym niebem, w opadach

Dzień dobry,
nie mam dziś wiele czasu na pisanie, więc dam Wam do pooglądania galerię, nad którą płakałem rzewnymi łzami, bardziej niż przy krojeniu cebuli. To samochody opuszczone przez Japończyków, którzy pozostawili swoje domostwa tak jak stały po awarii elektrowni atomowej w Fukushimie.
LINK
Mój borze, co tam się dzieje. Te hachi i Skyline'y to bym jeszcze jakoś przebolał, ale te Subaru 360 w salonie to po prostu, no nie mogę na to patrzeć, aż mi się coś robi w środku. I przez to wszystko zacząłem sobie myśleć tak: oczywiście, w Fukushimie

Tego tematu nie mogę przedstawić nigdzie poza złomnikiem, ponieważ nie opiera się na żadnych konkretnych danych statystycznych, nie zebrałem grupy docelowej, nie znam metodyki badań, a moja ruda kuzynka nie zrobiła z tego wykresu słupkowo-kołowego. Wszystko co tu napiszę, wynika z moich własnych doświadczeń. Z tego, że znam bardzo dużo osób, które kupiły sobie samochód i mi o tym opowiedziały, z tego że pytam każdego jak mu się sprawuje jego wóz, a co ciekawsze opinie sobie zapisuję. Na tej podstawie stworzyłem coś w rodzaju uproszczonego rankingu zadowolenia lub frustracji z

Druga część miksu grudniowego.
Zaczynamy od Syren. Choć wiecie, co uważam o Syrenie. Tu ktoś się tym nie przejmuje i przyjechał nią do supermarketu.
Wspaniałe zdjęcie: Syrena, najbardziej pogardzane auto lat 80. i 90. kontra Qashqai, najbardziej pożądany wóz lat obecnych.
Prototypowy model R10, czytałem o nim u Śrubaka.
Jakby jednej było mało. Trzecią sobie jeszcze postaw!
Nie jest to jedyna Skoda zrebrandowana 1:1 na Volkswagena. Kto wymieni drugą?
Giełda w Słomczynie, rok 2004.
Wzruszające dziury.
Można się lekko zdziwić.
Jezus Maria, ratujcie klasyka! I to spod Piotrkowa, zagłębia ciekawych fur.
Cały czas nie mogę się uwolnić od wrażenia, że

Dzień dobry. Jutro druga część miksu. Tymczasem - bajaderka. Bo dlaczego nie.
Propaganda, czasem zwana też pi arem, ma trudne zadanie w dzisiejszych czasach. Dawniej trzeba było podawać informacje ekonomiczno-polityczne, które były złe, tak, żeby brzmiały jak dobre. Jak w tym dowcipie co ścigali się Breżniew i Reagan czy tam inny prezydent amerykański i Breżniew zajął zaszczytne drugie miejsce, a Reagan był przedostatni.
No więc podobne zadanie ma w najbliższym czasie do wykonania marketing BMW. Jakoś poradzą sobie z tym, że seria 2 z oznaczeniem 218i to będzie faktycznie trzycylindrowy 1.5 turbo,

Uwaga, taki apel (który będę cyklicznie powtarzał): jeśli macie w swoich zbiorach zdjęcia nietypowych samochodów dostawczych, np. TAZ, Rocar-TV, RAF, Tempo, auta hiszpańskie, Freight-Rover itp., to ślijcie je na zlomnik@zlomnik.pl.
Zdjęcia są potrzebne do mojej drugiej książki: "Nieznane busy i samochody dostawcze". Osoby, których zdjęcia wykorzystam w książce zostaną wynagrodzone egzemplarzem z dedykacją autora.
A teraz z lekkim opóźnieniem wywołanym przeprowadzką prezentuję miksowe podsumowanie grudnia 2014 r.
Jak zwykle:
1. zdjęcia wysyłamy na zlomnik@zlomnik.pl, nie fejsbukiem
2. nie wiem gdzie stoi który samochód
3. nie mam innych rozmiarów zdjęć niż te tutaj.
Auto klasy średniej 4x4 z

Jakiś czas mnie nie było, ponieważ pojechałem do Barcelony na stulecie firmy Philips. Zaproszono mnie jako (fuj!) blogera motoryzacyjnego, wszyscy pozostali uczestnicy wyjazdu byli przedstawicielami znanych redakcji, np. Motoru czy Auto Motor i Sportu. Ciekawe że na wyjazd nie pojechali ani Blogomotive ani np. taka Motocaina, ale w końcu to nie moja sprawa. Zakwaterowano nas w pięknym hotelu w Tibidabo pod Barceloną, a mnie z jakiegoś powodu (wierzę, że czysto przypadkowo) przypadł tzw. apartament z ogromnym tarasem i widokiem na Barcelonę z Tibidabo. Nigdy nie widziałem czegoś takiego, tzn. widziałem

Dzień dobry‚
dawno nie było czegoś z gatunku poznawania samochodów. A że wreszcie mam komputer z internetem – to mogę wreszcie tu coś napisać.
Otóż jak zapewne wiecie lub nie‚ przerwa we wpisach na złomniku spowodowana była przeprowadzką. A przeprowadzkę trzeba czymś wozić. Na tę okazję wypożyczyłem z firmy Fiat przepiękny pojazd pod nazwą Ducato L3H2 2.3 Multijet 150‚ którego nie opiszę Wam tu w teście – bo to byłby taki sam denny test jakich nienawidzę czytać – ale który zainspirował mnie do stworzenia wpisu o dostawczych Fiatach.
Od lat wszystkie dostawcze Fiaty

Od czasu przeprowadzki nadal śpię na kartonie, jem z kartonu, myję się kartonem itp., trudno więc spodziewać się regularnych wpisów, zwlaszcza że mam internet typu karta pre-paid, czyli zapłać z góry, a my się potem zastanowimy, czy rzucić ci trochę transferu, czy też nie.
Tymczasem zajrzyjmy do niusów upływającego tygodnia.
Zaczniemy taką ciekawostką: w których krajach UE najczęściej używa się samochodu na co dzień? Wydawałoby się, że, logicznie rzecz biorąc, w tych, w których jest najgorszy transport publiczny oraz ogólnie jest wszędzie najdalej, np. w czymś w rodzaju Bułgarii. Błąd! Najwięcej używa