
...o motoryzacyjnym charakterze.
Czyli tak jak lubicie - co jakiś czas zbiera się materiał na miks, którego autorami są goście robiący zdjęcia fabryczne. Najczęściej nikt już nie wie kto robił które zdjęcie, bo wiele z nich ma po kilkadziesiąt lat. Czyli kilkadziesiąt fotek motoryzacyjnych z serii "znalazłem coś ciekawego w necie i sobie zapisałem", zestawione w jeden wpis, z którego być może czegoś się dowiecie, a być może nie.
Co ja Wam będę opowiadał, oto zdjęcia:
Z grubej rury. Porsche w latach 70. czy 80. przędło w miarę cienko. Chętnie łapali się dodatkowych

Dzisiejszy wpis trochę jest o motoryzacji, a trochę o niej nie jest. Już od dawna zamierzałem zmierzyć się z tym trudnym tematem, ale po długim namyśle, zamiast dywagować i rozwodzić się, postanowiłem sturlać z niego bekę i tyle. Chodzi mianowicie o prawa autorskie w motoryzacji. Co jakiś czas to wypływa. Tym razem wypłynęło na autoblog.com.
TU LINK
Tym razem straszą nas, że niedozwolone będzie grzebanie i dłubanie w komputerze samochodu, ponieważ jest to złamanie prawa autorskiego. Rzecz dotyczy USA, co pokazuje, że nie do końca jest tam tak fajnie, jak tu

Łamiąca wiadomość! Grupa Volkswagena wycofuje markę Seat z rynku rosyjskiego!
Samochodem tygodnia bez wątpienia zostaje Toyota Mirai. Poważnie! Doszliśmy już do takiej ściany z rozwojem silników spalinowych wewnętrznego spalania, tak mocno już je wyżyłowaliśmy, okroiliśmy z możliwych rozwiązań, wysililiśmy i udziwniliśmy, budując triturbo czy różne twinchargery, że chyba potrzeba było kogoś, kto powiedziałby "dość, jest inna droga". W Toyocie najpierw były to hybrydy, fajnie reklamowane jako prostsze i mniej wysilone od diesli. W czasach pierwszego Priusa byłoby to oczywiście bzdurą, ale minęło 14 lat i okazuje się zadziwiająco trafne. Teraz jest

NA DOLE DODAŁEM ANKIETĘ!
- wiesz, chciałabym/chciałbym kupić nowy samochód...
- no i co ja mam z tym wspólnego?
- no, znasz się, i tego...
- aha. Jakaś Dacia, bo jest tania i jeździ.
- nie no, czekaj... ja nawet nie powiedziałem/am jaki mam budżet...
- Logan w gazie.
- nie no z tobą się w ogóle nie da rozmawiać!
- Szkoda, że nie robią różowych.
Niestety, nie wszystkich, którzy przychodzą zapytać o samochód, mogę tak potraktować. Czasem to niewykonalne. A pojawił się problem (na szczęście nie mój) : zakończył się leasing i 5-letni samochód przestał być opłacalny

Na Google Street View pojawiło się kolejne państwo: Kambodża. Kambodża jest o tyle ciekawym miejscem, że stanowi państwo chyba najciężej dotknięte przez totalitaryzm i "inżynierię społeczną" w postaci pozbycia się elementu wrogiego, czyli intelektualistów i innych frajerów. W ciągu 4 lat rządów Czerwonym Khmerom udało się wytłuc jakieś 20-25% całej ludności kraju, i choć było to już dość dawno, bo w latach 1975-1979, to pamięć o tamtych wydarzeniach stale jest obecna w życiu codziennym w Kambodży. Nie będę Wam jednak szczegółowo opowiadał o historii Kambodży, czy też Kampuczy, bo pod

...albo "2600 km Corollą z buta".
Być może niektórzy z Was już wiedzą, że Maciej DM, który wielokrotnie wspomagał i wzbogacał złomnik różnymi wpisami i miksami, przywiózł z Sycylii idealną Corollę E8 liftback w automacie. Co przekonało mnie, że mój szalony plan przywiezienia na kołach z Hiszpanii idealnego Renault Siete z użytkownikami @Lesio i @Upal Wrotki nie jest aż tak idiotyczny, jak mogłoby się to wydawać.
Tak czy inaczej, z tej wyprawy jest relacja, którą tu Wam zamieszczę. Jest długa (tl;dr). Przeczytałem całą i wprowadziłem niewielkie skróty i poprawki. Miłej

Dzień dobry,
upływający tydzień nie obfitował w ciekawe wydarzenia motoryzacyjne. Była SEMA i zaraz będzie jakiś duży salon w Stanach, ale my tych samochodów nawet nie powąchamy. W związku z tym bajaderkę posklejałem z całkiem innych niusów.
Zbliżające się wybory samorządowe to okazja dla różnych osób do prób zbicia kapitału politycznego, czasem na niewiarygodnych głupotach. Otóż jacyś mieszkańcy warszawskiej dzielnicy Saska Kępa przygotowali petycję (
link), w której domagają się, żeby na Saskiej Kępie mogły parkować tylko i wyłącznie samochody z przepustkami wydanymi przez Urząd Dzielnicy. Bez kitu, naprawdę tak napisali: "uniemożliwią

Od jakiegoś czasu już czułem, że Ka-czka potrzebuje jaktajmer alertu. Ale przełomowy moment nadszedł w zeszłym tygodniu. Jechałem sobie po moście Siekierkowskim w Warszawie Fiatem Palio Weekend (a to jaktajmer jest) i nagle wyprzedził mnie Ford Ka. I w tym momencie spojrzałem na niego inaczej: o, to jest auto, którego już dawno nie widziałem. O, jakie ciekawe. Kurde, to już jaktajmer...
Zmartwiło mnie, że napisałem ostatnio o tym, że planuję jaktajmer alert na pewien model Forda i większość osób napisała, że chodzi o Sierrę lub Scorpio. Jaktajmer alert na te modele

W związku z tym, że na poważnie wziąłem się za dokończenie "Grzybologiki", w najbliższym czasie na złomniku będą głównie miksy, bajaderki, bierz lawetę i poznajemy samochody, czyli de facto nic się nie zmieni. Dziś natomiast, dzięki genialności mojego programu miksującego, który pozwala na żonglowanie zdjęciami jak politycy obietnicami przedwyborczymi, mogę zrobić miks składający się ze zdjęć z trzech wysp: Korsyki, Dominikany i Teneryfy. Oczywiście geograficzni naziści słusznie zauważą, że Dominikana to nie żadna wyspa, a państwo zajmujące większą część wyspy Haiti na morzu Karaibskim. Zgadza się. Ale to nie jest